Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Maaaja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Maaaja

  1. Maaaja

    Moja nerwica...

    Ronka jesteś super energiczna! Aż mi tętno przyśpiesza jak piszę, czuję to przez klawiaturę, masz zasoby energii dla nas tu wszystkich chyba! Musze przyznać że Ci zadroszczę /życzliwie/ tego pędu. Ja zwłaszcza po tych blokerach/codziennie razy/ mam puls 56-60 to wiesz, spię na siedząco!Miło mi, że mnie czytałaś i polubiłaś! fajnie.
  2. Maaaja

    Moja nerwica...

    czy blokery takie jak Propranolol można brać tak nieregularnie? Ronka?
  3. Maaaja

    Moja nerwica...

    Ronka, myślisz że w takim EKG widać zaburzenia nerwicowe? czy to czymś się rózni od innych rodzajów arytmii? Ciekawe, czy tam może być widoczne, że mamy skurcze od nerwicy, a nie np od nadcisnienia, czy braku hormonów?
  4. Maaaja

    Moja nerwica...

    Jestem jeszcze. Ale akcja wartka!!!No, coś takiego, dobrze dziewczyny. Widzę, że tu wszystkie mamy klopoty z wypadającym płatkiem. ja też, ale mnie np. Propranolol niestey powodował jeszcze większą ilośc skurczy i odstawiłam. Teraz biore na to inny lek.czy znalazł by sie ktoś komu te chol...skurcze się skończyły kiedyś? bardzo było by miło gdyby sie ujawnił i wszystkim nam podał receptę na to jednoznaczną co? Ale zdrowi tu nie zaglądają chyba.
  5. Maaaja

    Moja nerwica...

    Też szaleję ze strachu o najbliższych! Ale ja im to mówię, i w ten sposób wymuszam punktualnośc w kontaktach. Dziś tylko coś syn nie dzwoni i sama zaraz zadzwonię by go ,,przywołać do..\"
  6. Maaaja

    Moja nerwica...

    Mam wady! jestem leniwa jeśli chodzi o jakiekolwiek zajęcia sportowe. sama myśl, że mam wyjśc z domu na jakieś ćwiczenia mnie na poczatku dobija. Owszem chodziłam 2 lata temu codziennie na ćwiczenia, masaże, bardzo pomogło, ale teraz znowu się blokuję w domu i jak nie muszę to nie wychodzę. Tylko praca mnie jeszcze mobilizuje, nawet zakupy mąż robi.Nawet nie jeżdzę samochodem, choć mam prawko. Te lęki wciąz są jak nie takie to inne.Np. nie wyobrażam sobie podróży samotnie do innego miasta. A Wy?
  7. Maaaja

    Moja nerwica...

    Ronka. Gratuluje takiej woli walki z chorobą, czuję, że jesteś bardzo energiczną osoba i dasz sobie radę. Ja też uchodzę wśród ludzi za ideał równowagi i spokoju, a wewnątrz wciąz się zamartwiam o wszystko i zadręczam wątpliwościami. To jest po prostu nadwrażliwość. Tu same takie osoby się spotykają i może dlatego tak fajnie i sympatycznie nam sie rozmawia?
  8. Maaaja

    Moja nerwica...

    Nie próbowałam Kosmodisku-też w takie bajery nie wierzę. najlepsza jest długa i solidna rechabilitacja, ale teraz z tą arytmia to odpada.Muszę po prostu uważać na to jak siadam, jak się kłade itd. Czasem w nocy mnie budzi ból kręgosłupa. Mam zwyrodnienia piersiowych kręgów.
  9. Maaaja

    Moja nerwica...

    Pipek. Syn juz wrócił? Mój jakoś dziś nie dzwonił, zaraz sama to zrobię.Jak tylko założę nogę na noge to kręgosłup mi daje popalić. Zawsze zapominam o tym i łapie mnie skurcz w mięśniach pleców.Poza tym jakoś żyję i nawet trochę pracuję.
  10. Maaaja

    Moja nerwica...

    Wiem, że tylko osoba która sama choruje na nerwicę wie dopiero o co chodzi w takiej chorobie i jest w stanie zrozumieć. Mnie jeszcze niedawno słowo nerwica nic nie mówiło-ot takie slowo myślałam, jak to wymawiali w stosunku do mnie rózni lekarze-na to się nie umiera przecież! Nie ma co się martwić! jestem zdrowa, nic mi nie jest! Ale gdy ta nerwica się rozkręciła i spowodowała somatyczne ostre dolegliwości , to dpoiero wtedy zrozumiałam czym jest ta choroba. Pamiętajmy o tym, że i tak może się ona objawiać! A to juz dośc bolesne doznania i niepokojące. Nie ma sensu na nie czekać i za wczasu się leczyć.
  11. Maaaja

    Moja nerwica...

    nobles!pozdrowienia. trzymaj się i lecz jak się da, no i wracaj do kraju!!
  12. Maaaja

    Moja nerwica...

    Dwa mahy zapisz się do specjalisty, bo neurolog to nie to samo. szkoda czasu na takie balansowanie na linie-przynajniej się dowiesz jakie są dla Ciebie najlepsze rozwiązania. Zyczę abys trafił na fajnego lekarza!
  13. Maaaja

    Moja nerwica...

    Pipek! Co upolowałaś ? Mnie też dziś gorąco i sennie-kiedy te deszcze spadną? Nawet z psem nie chce mi się wyjśc, ale chyba muszę się wybrać na chwilkę.
  14. Maaaja

    Moja nerwica...

    Witaj Ronka Oczywiście się cieszę, że będzie nas więcej do pogaduszek! Fajnie, że napisałas o sobie, jeśli czytałas 130 stron forum to i o mnie trochę wiesz. Jestem ciut starsza i z nerwica chyba mam od dawna do czynienia, ale tak na bank że ją mam wiem dopiero od miesiąca, bo odważyłam sie wreszcie iśc do psychiatry. trafiłam na bardzo serdeczną lekarke i po długiej rozmowie usłyszałam diagnozę. To co opisujesz o swoich doznaniach, jest bardzo podobne do moich. W dodatku też mam kłopoty z sercem od niedawna i tak naprawde to one spowodowały że wybrałam się do psych. Lekarka stwierdziła, że dodatkowe skurcze pojawiły sie na skutek nerwicy i musze brać na to leki, by je wyciszyć. też bałam sie leków, ale jednak uczucie bulgotania i szarpania w sercu bardziej mnie przeraża niż jakiekolwiek skutki uboczne antydepresantów. Widzę, że masz niezłomne zasady samopomocy co do swojej choroby-zycze Ci powodzenia oczywiście, ale jeśli kiedykolwiek stwierdzisz, że już sama nie dajesz rady, nie bój się specjalistów. Ja np. nie chce już dłużej sobie wszystkiego odmawiać, rezygnowac z wyjazdów, spotkań itp. Zycie mamy tylko jedno a czas leci. Właściwie słowo,,może\" już mnie nie interesuje, ja wiem, że teraz i już chcę być zdrowa i korzystać z życia w pełni. Kiedyś w podobnej sytuacji tez pomógł mi przypadkowo lek antydepresyjny-wyleczył mnie z zawrotów głowy-a to chyba duża sprawa! Moi najbliżsi wiedzą co mi dolega, ale i tak do końca nie rozumieją tej choroby. Kochają mnie i wiem, że nigdy nie zostanę przez nich uznana za psychola. pewnie i Twoi tak by nie stwierdzili, a chociaz miałabyś lepsze samopoczucie, że jesteś szczera. Jak Ci się żyje z taką tajemnicą?
  15. Maaaja

    Moja nerwica...

    Witaj Wawa Fajnie, ze się zabezpieczyłaś hasłem. Czy stosujesz się do tych zaleceń, o których napisałaś w poprzednich postach?
  16. Maaaja

    Moja nerwica...

    Sama nie wiem?Aż podziwiam, że jej się chciało to wyszukać i nam posłać?W sumie w tym co tam jest napisane jest sporo racji musze przyznać-gorzej ze zrealizowaniem w życiu.Ja wciąz się wszystkim zamartwiam, mimo że wiem, że to mi szkodzi nie potrafię olać np. chumorów moich domowników.Często działają na mnie jak płachta na byka, ale przeciez ich kochami nie zostawie.
  17. Maaaja

    Moja nerwica...

    Cześć dziewczyny Deszczu jak nie było tak nie ma. Ciągle ta sama lepka pogoda, ale ponoć już ma nie być 30 st.Dziś dolega mi trochę kregosłup. mam z nim czasami problemy, ale wzięłam jakiś lek p/zapalny może przejdzie.Wczoraj się troche rozerwałam na spotkaniu z kolezanką, a dziś remontu ciąg dalszy.Pipek nie przejmuj sie podszywaczem, zwracam uwage na tę kropkę.To draństwo i tyle.Wawa tez zabezpiecz sie hasłem.
  18. Maaaja

    Moja nerwica...

    Pipek! ja też lubię drożdzowe.na dziś umówiłam się z kolezanką i idziemy na spacer, może gdzieś na kawkę wpadniemy? Cieszę się i lece szykować. Zycze Wszystkim miłego wieczoru!
  19. Maaaja

    Moja nerwica...

    Pipek Przeczytałam. No zgadzam sie z tym, tak to jest. Jak się czujesz? Mnie wciąz powieki opadają, chyba dzis prześpie dzień. deszcz nadchodzi i czuję to w gnatach.Pijasz kawkę? ja tak lubiłam dobra kawę, a teraz tylko te bezkofeinowe piję ze strachu, żeby mi serducho nie skakało. dziś dobra kawa by sie przydała...i dobre ciasteczko! Uwielbiam dobre ciasta domowe, a Ty?Teraz i tego sobie odmawiam, bo cukier powoduje fermentację i gazy-a na tym punkcie mam bzika.
  20. Maaaja

    Moja nerwica...

    Witj Pipek Nie śpię już. Muszę wyjść z psem.Wczoraj się rozgadałam, tak sie czasem dzieje, że zasypiam późno-mamy w domu gościa i gadalismy do późna.Cześć wszystkim przebudzonym!!
  21. Maaaja

    Moja nerwica...

    Już nie jesteś sama. My tu jesteśmy i spotykamy sie codziennie! Do jutra!
  22. Maaaja

    Moja nerwica...

    Nie wiem co znaczy ten skrót, ale mimo wszystko daj sobie trochę czasu, pobiez leki ziołowe, Kalms, Nerwosol. IDź do psychologa na rozmowę, to pewnie trochę Ci ulży. Masz jakieś przyjaciółki? Jeśli tak to koniecznie wygadaj się z nimi, na pewno jeśli są serdeczne coś wspólnie wymyślicie. Nie chowaj sie sama ze sobą w domu.Pozdrawiam i życze dobrej nocy!
  23. Maaaja

    Moja nerwica...

    Czy ten związek rozpadł sie już w trakcie Twego gorszego samopoczucia, czy był właśnie przyczyną pojawienia się tej nadwrażliwości węchowej i słuchowej?Często nasze emocje w związkach są tak silne, że grają na najwyzszej strunie. szarpią nerwy jak nic innego.Może jak już przejdziesz ten stan,,wychodzenia\" z tego związku , poznasz kogoś innego, to sytuacja sie uspokoi.
  24. Maaaja

    Moja nerwica...

    Fitneska A o jakich zmianach hormonalnych mówisz w wieku 25 lat? Może oczywiście mieć to znaczenie na nastroje, ale dla pewności poradź się psychologa. Oni rozpoznają co się dzieje.Nie przejmuj sie, może to chwilowa niedyspozycja spowodowana nagromadzonym stresem. Jedz magnez i może jakieś leki ziołowe na uspokojenie?Idź koniecznie do psychologa na wizyte! Pozdrawiam.
  25. Maaaja

    Moja nerwica...

    Dwa Machy Nie mogę dziś spać i jeszcze poczytałam Twoją wypowiedź. Przykro mi, że tak młody człowiek cierpi z powodu tej choroby, choć żyjąc już trochę na tym świecie wiem, że jeszcze nie jest to najgorsza rzecz jaka mogła się nam przytrafić.Mój brat jak był w Twoim wieku zachorował na SM-dziś już jest cięzko chorym człowiekiem bez możliwości jakiegokolwiek ruchu.Mimo tego wyobraź sobie nie poddaje się, jest wciąż aktywny psychicznie i mając do dyspozycji już tylko swój mózg robi tyle rzeczy, którymi zadziwia nie tylko mnie, ale i innych.Nigdy się nie poddał i korzysta z każdego dnia w 100%.Piszę o tym byś trochę nabrał dystansu do swego nieszczęścia i pomyślał, że naprawdę nie jest tak źle. Z nerwicy sie wyleczysz! Oczywiście, że ruch jest jak najbardziej wskazany, ćwiczenia, basen, rower-co lubisz.Nie odmawiaj sobie niczego co może sprawiać Ci radość-poprzez to ładujesz swój akumulator ,,szczęścia\". Dobrze wiedzieć jakie są objawy tej choroby, naucz się rozpoznawać je i staraj bagatelizować, bo przecioeż doświadczalnie się dowiesz, że atak paniki nie spowodował jednak zemdlenia, a tym bardziej zgonu! Następny raz będzie już łagodniejszy, jeśli będziesz miał do tego podejście racjonalne. Nie wiem dlaczego akurat Ty masz tę chorobę. Mówi się, że dotyka ona ludzi wrażliwych, przejmujących sie wszystkim, ludzi z wyobraźnią i chyba tak jest. Co do stosunków przerywanych-myślę, że za zdrowe nie są, ale nie jestem facetem i trudno mi to wiedzieć i radzić.zastanów się sam co mogło być przyczyna Twojej choroby- popracuj sam ze sobą, odnajdź źródła i je przepracuj. Ja kiedyś tak sobie pomogłam. Wróciłam bardzo intensywnie do lat młodości i odnalazłam wiele powodów.Z perspektywy lat popatrzyłam na nie pod innym katem.Nie będę prztynudzać, ale życze Ci spokoju i równowagi, nie dołuj się i nie obawiaj, że to już koniec świata. Nie uciekaj od ludzi, których lubisz, ale nie zostawaj w związkach na siłę. Aby się dobrze czuć musimy być bardziej asertywni i otaczać się prawdziwymi przyjaciółmi. Nic na siłę.Pozdrawiam.
×