Witajcie,
Musze się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami, bo...jeszcze nikt o tym nie napisał :) w ostatnim tygodniu byłam ze znajomymi na tzw. domku i wiedziałam, że alkohol też będzie. Koleżankazesiedziałam godzinę poradziła mi żebym po prostu odstawiła mk na ten czas, a potem wróciła do poprzedniej dawki. tak zrobiłam, z tym, że jeszcze w tym samym dniu ( w piątek rano) wypiłam mk, a wieczorem wypiłam 2 kieliszki wina ( 0,5 butelki).Efekt był taki, że gdy wszyscy poszli smacznie spać, ja przesiedziałam godzinkę w kibelku z meeega biegunką, potocznie zwaną ,, Sraczką" :) no i wtedy superowo się odwodniłam, tak, że 1,5 kg rano było mniej. Skonsultowałam moje przykre doświadczenia z koleżanką, która juz zażywa mk 5 m-cy ( z widocznym efektem) , a ona mi oświadczyła bez żadnego zdziwienia, że tak to działa. To jest po prostu środek przeczyszczający. Pozwala na pozbycie się toksyn, odtruwa. a w jaki sposób jak nie w taki:) Teraz wiem, o czym nikt nie wspomniał, że pijąc mk nie znasz dnia ani godziny :) waga leci. a i owszem, ale to nie tkanka tłuszczowa, tylko woda. Odwadniamy się i tyle! Dlatego ruszyłam na treningi, przeszłam na dietę 1000kalorii, basen i efekt jest widoczny po 2 tygodniach. Waga jakby stoi, ale cm ubywają. Tylko, żeby determinacji wystarczyło na dłużej. Pozdrawiam Was moje kochane i radzę wejść na drogę zdrowego życia- dieta i dużo ruchu, a żadne ziółka nie będą wam potrzebne:) Motywować się musimy i wspierać, a damy radę :)