Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

belva

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez belva

  1. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Jay , kochanie dobrze ze jestes. Ja tu juz urzeduje od dluzszego czasu. Tak Wam wspolczuje dziewczyny ... Biedni ci ludzie stojacy nad szybem z nadzieja w oczach ze zobacza ukochanego zywego w windzie. Pamietam jak to sie stalo ostatni raz zdaje sie w kopalmni Wujek i jaka straszna ich czekala prawda. Najpierw wielka nadzieja i radosc a potem ta straszna prawda.
  2. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Do piero co bylam w siodmym niebie ze szczescia a teraz po tej wiadomosci to jakby ktos mnie obuche w glowe rabnal.
  3. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Aleks, czekalam na twoj post. Mnie tez jest mokro w sercu Bardzo. Czuje to co czujesz i placze... Ja mieszkalam przez 3 lata w Beskidzie Slaskim jako dziecko. Kocham te Miejsce -Istebne. Sluchaj, ja naprawde nie chcialam cie zranic ale musialam sie jakos ukrywac bo inaczej wymiecionoby mnie. Prosze cie nie gniewaj sie na mnie.
  4. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Dziekuje ci kobieto dojrzala Ale czemu tak rzadko tu zagladasz?
  5. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Wiesz pomyslalam sobie ze moglo tak byc ze ty tego drozda nie zabilas... Mnie tez niestety sie zdazylo ze widzialam jak wlasnie taki mlody ptak najpierw rabnal z calej sily w szybe dziobem a potem byl wlasnie taki jakby otumaniony. Siedzial sobie na stoliku na tarasie i zle sie czul. Po jakims czasie umarl :-( Dla mnie bol straszny i ech wole nie mowic bo znowu zrobi mi sie mokro w sercu.... Mozliwe ze twoj drozd tez walnal w szybe przedtem ,a ze ty tego nie widzialas wiec wyciagnelas zbyt pochopne wnioski. O ptakach moglabym mowic w nieskonczonosc ... Pa dobranoc
  6. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Aleks ... ha ha a ja wlasnie chcialam ci opowiedziec o moich robakach w lodowce :-D Wlasnie ta pani ornitolog kazala mi je kupic w sklepie za wcale nie malenka sumke i karmic nimi dwie malenkie sierotki . Mysle ze to byly czyzyki. Jednego z rodzicow spotkala chyba jakas zla przygoda i ja przestraszona ze one zgina smiercia glodowa chcialam je dokarmic. Siedzialy bidaki w gniazdku w garazu i darly sie w nieboglosy. Jak tylko ktos podchodzil to otwieraly szeroko zolte dziobasy i domagaly sie jedzenia. O Boze co ja przezylam. Na szczescie znalam juz ta ornitolozke od jakiegos czasu ( inny wypadek z ptaszkiem) i ona pokazala mi jak byc wlasnie taka ptasia mama. Na samym poczatku trzeba bylo sprawdzic czy ptaszki sa faktycznie bardzo glodne przewracajac je brzuszkami do gory i macajac im te brzuszki. Jezeli sa miekkie to znaczy ze puste. Potem te okropne robaki brr trzeba bylo je podawac im pinsetka ale MARTWE . I badz tu madry jak je tu teraz pozbawic zycia ? W koncu musialam je najpierw topic . :-(
  7. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Linko ja nie przekleilam tej mojej wypowiedzi tutaj. Ktos inny o niku hau ha hau to zrobil. Nie czytaj moich opowiesci o zwierzetach jezeli cie one nie interesuja. Ja z kolei obiecuje ze twoich tez nie bede czytala. Nie moge cie przepraszac za grzechy ktorych nie popelnilam. Masz wiec tylko dwa wyjscia albo mnie przyjac na ten topik i zapomniec o jakichkolwiek niesnaskach albo ignorowac mnie w zgodzie i spokoju.OK? Nie mysle ze zmieniam moimi wypowiedziami tutejsza atmosfere, wprost przeciwnie. I watpie zeby Idalia myslala tak jak ty.. Pozdrawiam cie najserdeczniej jak moge .
  8. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Aleks, teraz musze juz popracowac ale wieczorem napisze ci jakie smieszne rzeczy musialam robic z piskletami. A nauczyla mnie tego ni mniej ni wiecej tylko pani doktor ornitologii. Jezeli chodzi o Konrada Lorenza to pobuszuje troche po necie i dowiem sie gdzie go mozna dostac w polskim wydaniu bo naprawde warto. Jezeli nie znajde to wam bede wydzielac w ramach rewanzu za twoje ciekawostki historyczne na kaffe OK?
  9. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Mnie nauczyla jedna \" ornitolozka\" jak dokarmiac male ptaszki (dzieci ptasie) jezeli sa opuszczone przez rodzicow. U NAS TEZ ISTNY ZWIERZYNIEC. Takie zoo bez klatek he e he.
  10. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Jay lubie koty, moze chociaz tu bede mogla miec wirtualnego kota bo w prawdziwym zyciu balabym sie zeby nie byl sniadaniem dla moich \"pokojowo\" nastawionych psow . Od czasu do czasu przychodzi do nas kot sasiadki aby zapolowac na moje ptaszki. Ja staram sie go jakos zniechecic do tych akcjii ale on nic sobie ze mnie nie robi .
  11. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Aleks Ja lubie Giordano Bruno :-)
  12. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Mam nadzieje ze mnie przyjmiecie z powrotem na wasza werande bo wydaje mi sie ze mam z kazda z was duzo wspolnego. Przyzekam ze postaram sie nie latac a jak zdarzylo by mi sie zaczac podfruwywac to przywiazcie mnie do wiklinowego krzesla :-) Mam 54 lat , jestem nowo upieczona babcia i najwyzszy czas zeby sie ustatkowac. Wczoraj bylo mi podwojnie smutno w zwiazku z rocznica imienin mojej mamy i ta dziwna atmosfera na werandzie. Podejzewalam ze Linka cos juz wie i dlatego tak sie ochlodzilo. Linko nie moge cie przeprosic za to czego nie zrobilam ale przyjmij wyrazy szczerego zalu za ten caly ...balagan. Nienawidze nieporozumien i nienawidze kogos ranic
  13. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Aleks , pamietasz jak pierwszy raz wpisalam sie ( po dlugim zreszta czasie) jako biedna pomarancza ( na pomaranczowo)? Ty wtedy zapytalas sie dlaczego jestem biedna? A ja odpisalam ze dlatego ze w jakiej strzelaninie ktora mnie nie dotyczyla zostalam niechcacy postrzelona przez przyjacielski ogien? To oznacza ze tu na tym topiku musiala byc jakas wojna pomiedzy nie wiem kim, bo czytajac go brakuje niektorych wpisow. Ja zupelnie niewinnie chcac przycupnac pierwszy raz na waszej werandzie wpisalam sie na pomaranczowo i zostalam zmieciona wraz z innymi pomaranczowymi wpisami. Poniewaz bylam zaszokowana takim potraktowaniem stworzylam wlasny topik pogadanki na balkonie . Ot to wszystko. Po ajkims czasie poniewaz zawsze was podczytywalam zaczelam sie udzielac jako biedna pomarancza. Pomyslalam ze glupio jest sie obrazac za jaks pomylke tym bardziej ze ona zostala popelniona tez ....hmmm przez pomylke i to w dodatku wirtualna. Tym bardziej ze bylyscie takie kochane i tak milo mnie przyjelyscie. Doprawdy nie wiem z kim mnie Linka pomylila. Musiala tu byc niezla walka na slowa ale ja jestem zbyt krotko na kaffe zeby cos o tym wiedziec. Jest trudno tu przelac cala swoja dusze i czesto ludzie sie rania albo niechcacy ignorujac sie albo nie wyrazajac sie dostatecznie jasno.
  14. belva

    Pogaduszki na werandzie

    jestem tu od 20 lat ale nie moge zbyt duzo informacji wsadzac na topik z przyczyn wszystkim wiadomych. Jezeli masz jakis e-mal adress to ci wysle wiecej info... Nie jestem daleko od ciebie
  15. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Jak dlugo juz tu jestes?
  16. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Nie nie mieszkam nad morzem teraz ale czesto jestem na plazy tu w US i we Wloszech. Kocham morze. Jak bylam mala bylam tak zafascynowana morzem ze ubzduralam sobie ze chcialabym byc ryba. Bylo to po jednym takim dziwnym filmie ktory chyba obejzalam 30 razy. Tytul tego filmu byl \"Diabel morski\"
  17. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Ja najbardziej lubie te momenty na plazy jak juz wiekszosc ludzi poszlo sobie do domow. Jest pozno po poludniu i lekki wiaterek. Slonce jeszcze grzeje ale juz nie tak mocno. Zimne biale winko...i twoj ukochany rozgrzany sloncem jak jaszczurka. Jest tak zolto wszedzie i pachnie morzem...
  18. belva

    Pogaduszki na werandzie

    Jay jak milo ze jestes.:-)
  19. Myslalam zeby tez wybudowac szafki z cegly i pokryc je kafelkami. Do tego drzwiczki z drewna a na gorze same polki nie szafki. Do tego jakis potezny kredens, olbrzymi stol ( taki jak kiedys byl dla sluzby) z lawami i krzeslami w roznym stylu ... Farmerko witam cie . Jezeli masz jakies zdjecia to wyslij na grzadke. Ja sama tez robie meble tzn je uantyczniam i maluje w rozne tuskanskie wzorki. tzn jakies kuropatwy, karczochy, trawy i zboza. Wyslalam je juz raz na grzadke do Emmi.
  20. Ten domek bedzie trzeba mimo wszystko odremontowac ale chce zeby nikt tego remontu nie zauwazyl. Chce zeby pachnial ten dom jak zawsze . Kazdy mebel ma swoj specyficzny zapach, nawet podloga czyms pachnie specyficznie i jakos tak dzialkowo.
  21. Emmi znalazlam te malutkie wyszywanki daj adress to ci je wysle
  22. belva

    łysienie

    Drogie forumowiczki, poczytalam troche waszych wypowiedzi na temat wlosow i nasunela mi sie jedna mysl. Moja mama SP miala tez problem z przedwczesnym wypadaniem wlosow. Bardzo przez to cierpiala. Trzeba wam wiedziec ze byla ona z wyksztacenia farmaceutka, dietetyczka i kosmetyczka. Pomagala wszystkim ktorzy sie do niej zwracali. Robila im specjalne kremy w aptece, rozne mydla do skory i wlosow. Sama sobie tez pomogla ( w doscs nieortodoksyjny sposob) ale JEDNO wbilo mi sie gleboko w pamiec. Powiedziala mianowicie ze szampony tzn detergenty sa jedna wielka trucizna dla skory i wogole organizmu. Czyli precz z szamponami ( tymi w sklepach) Ludwikami, i czymkolwiek na bazie detegrentow. Sa one szkodliwe. Jezeli chodzi o mycie glowy mozma nawet myc codziennie w b cieplej wodzie inic pozatym . Wlosy odzyja a te nie istniejace zaczna odrastac. Do tego zrobic mozna sobie szampon z 3 zoltek wymieszany z buteleczka oleju rycynowego i troche cierpliwosci plus milosci do wlasnej glowy. Zero farbowania oczywiscie. Lepiej jest chyba miec biale wlosy iz zadne. Pozdrawiam was serdecznie izycze powodzenia
×