forty

OMG wpisz do tabelki wagę od której zaczęłaś, bo to dopiero robi wrażenia, i pokazuje że można to zrobić. Gdy 12 lat temu miałam zacząć jeździć samochodem to bardzo się bałam, wracałam i płakałam ze nie dam rady. Któregoś dnia sobie powiedziałam, że skoro inni jeżdżą to i ja będę. NO i jeżdżę, zresztą bardzo dobrze w każdych warunkach pogodowych i bez wypadków i kolizji. Teraz sobie powiedziałam, że skoro inni mogą schudnąć to ja też, ale jesteście mi potrzebne i tabelka. Teraz to już napewno kończę.

Nie zrobiłam korekty i mam pełno literówek.

Witajcie, jednak zaczernilam się. Ważę dzisiaj 85.5 (29.05- 88,8 kg) Byłam z rodziną u teścia i nie zjadłam jego przeeepysznej drożdżóki- jestem z siebie dumna. (Dostaliśmy całą blachę do domu....) Chodziłam na bieżni, 100 metrów - 3 min. i raptem 2 kalorie). Moja kondycja jest zerowa. Dostanę kawałek sernika wiedeńskiego? OMG nie wiem gdzi na ciebie nakrzyczeli? nieuważnie przeczytałam topic? Pozdrawiam i idę oglądać kabareton.