kacynka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kacynka
-
Foczus, dobrze wiesz, ze w odroznieniu ode mnie nie jestes sama, po co sobie wmawiasz takie rzeczy, przeciez rozmawialysmy o tym, cos sie zlego wydarzylo od tamtej pory?
-
Ok, juz zaglosowalam!
-
mialo byc doradcą
-
Bo to nie jest proste, dosc niedawno czytalam ksiazke \"Marsjanie i Wenusjanki zaczynaja od nowa\" Johna Graya, gdzie autor napisal jaka jest roznica po rozstaniu u kobiet i u mezczyzn, facetom latwo to przychodzi, choc cierpia jednak bardzo szybko wdaja sie w nowe znajomosci, zas kobiety potrzebuja czasu, umysl nam kobietom podpowiada, ze powinny sie pozbierac i isc dalej i czesto jest on zlym doradcom, bo to co dzieje sie w glowie nie idzie w parze z tym, co dzieje sie w sercu, dlatego tak bardzo potrzebny jest czas, o ktorym wciaz tu wspominam, czas by wszystko sie ulozylo, by przejsc nad tym co sie stalo do porzadku dziennego, czas jest dla kazdego sprawa indywidualna. Oczywiscie nie trzeba koniecznie w to wierzyc, u kazdego bywa to roznie, jednak przeczytanie tej ksiazki moze pomoc w jakims stopniu, pomoc odnalesc sie w nowej sytuacji - po rozstaniu.
-
Ale teraz masz meza :) Ja mysle, ze jesli chodzi o milosc to jakies fatum nade mna zawislo i nie chce odejsc :( juz nie planuje nic w tej kwestii, ani nie licze na wiele, naprawde nie znam nikogo tak pechowego w kwestii uczuc i tak samotnego jak ja, mam wielu znajomych, przyjaciol, wielka rodzine, ale to nie jest to samo, wierzcie mi, jak straszliwe sa spedzone samotnie kazde swieta, urodziny, wakacje, sylwester czy inne okazje, gdy nigdy nie ma przy mnie osoby ktora by wowczas przytulila, pokazala ze jej na mnie zalezy, powiedziala ze nie jestem sama, ktorej ja bym mogla to samo powiedziec, to naprawde uczucie nie do opisania, ile razy ja przez to ryczalam tylko ja wiem, moze na tle innych problemow tego swiata ten wydaje sie malo wazny, ale ja naprawde nie moge zrozumiec czemu to wlasnie mnie musi dotykac, dlaczego nie jestem warta tego by ktos mnie pokochal, potrzebowal :( No ale dosyc tego, zadnych smutkow :)
-
Peszek -> i badz dobrej mysli, wszystko minie. Jesli chodzi o mnie to dawno juz nie bylam w zwiazku, ale trafiam niestety na facetow, ktorzy mnie olewaja, a mnie na nich zalezy, dlatego wciaz mam zlamane serducho i juz po tylu niepowodzeniach nie mam nadziei, kiedys ta nadzieja przygasa i czlowiek zaczyna patrzec realnie na swoje szanse - w moim przypadku brak ich na powodzenie. Ciesze sie, ze tak Was tu teraz duzo, od razu sie weselej zrobilo :D
-
to co napisalas Kolysanko daje nadzieje, ze moze i nam sie ulozy, ja czulam ze dzisiejszy dzien jest swietny by rozpoczac zmiany i nie pomylilam sie, poszlam do Kosciola no i prosze, dzis jest Matki Bozej Fatimskiej, takze dla mnie wydarzyl sie maly cud, bo obudzilam sie dzis w lepszym nastroju i pelna sil do walki :) Kolysanko, bardzo wspolczuje, ze zle sie czujesz :( Usmiech dla Ciebie :)
-
napisalam \"TWOJE\" z malej literki, sorki niechcacy :o\' widze Peszku, ze masz wielbiciela :D
-
hi hi, no i nowa historia sie rozpoczela, topik sie rozkrecil :) swietnie, oby tak dalej :) Peszek -> dziekuje Ci za twoje zyczenia, tez mam nadzieje na sukces, a Tobie tez wszystkiego naj i przytulam Cie :) Foczus -> tak sie ciesze, ze dzis masz lepszy nastroj, moze to dzieki temu sloneczku za oknem :) buziale dla wszystkich czynnie udzielajacych sie na topiku :D
-
Dziewczyny, dziekuje ze tak sie o mnie martwicie i probujecie pocieszyc, wiec ja na pocieszenie tez cos napisze: wprowadzam radykalne zmiany w swoje zycie, musze to zrobic, bo tak dalej byc nie moze, przede wszystkim zaczynam dbac o siebie 9mam juz swoj plan i zaczelam od dzis) ale to tylko poczatek, gdyz moj brak wiary w siebie tez ma zwiazek z moim wygladem, z ktorego wciaz jestem niezadowolona, nie bez powodu zreszta, poza tym mam zamiar sie cieszyc wszystkim co mnie otacza, pogoda dzis piekna wiec sie usmiecham i mam zamiar myslec pozytywnie, moja mam wkrotce idzie do szpitala, ale jestem pelna nadziei, ze wszystko sie ulozy (choc obawy sa rowniez, ale musi byc dobrze). Caluje Was, Lilunia to Ty sie na mnie nie gniewaj, ale musialam tak napisac, staram sie byc szczera, nie bede komus oczu mydlic i mowic, ze jest ok, jesli nie jest, to wszystko. Dzis 13-sty, a ja zmieniam sie, chyba dobra data by rozpoczac? Dla mnie 13-sty nie musi byc pechowy, kiedys 13-stego obronilam prace licencjacka z dobrym rezultatem :D Zawsze marudzilam i nic dobrego z tego nie wyszlo, pora wiec zaczac myslec optymistycznie, moze to cos pomoze. Haniu
-
Peszek glowka do gory!
-
Lila, tak ja powiedzialam wczesniej, dla kazdego jego problemy sa najwazniejsze, bo dotycza jego osoby, a dla mnie bycie samotna jest wielkim problemem tyle ze Ty tego nie umiesz zrozumiec, bo tego nie zrozumie ten kto nigdy nie byl sam... Ja staram sie wspolczuc innym niezalzenie od tego czy jest to choroba czy tylko pryszcz na nosie, jesli ktos z tego powodu cierpi to oznacza dla mnie, ze jest to dla niego problem i ja nie oceniam czy ma racje czy przesadza. Musialam to napisac i nie miej mi tego Lila za zle, zreszta w zyciu mialam juz rozne sytuacje i Tobie pisalam o niektorych sprawach, wiec powinnas wiedziec. Sciskam Cie mocno i zycze aby Twoje problemy jak najszybciej sie rozwiazaly, wiesz ze pisze to szczerze.
-
Czasem nagle sie cos zmienia, ale te slowa nie dotycza mnie, bo u mnie po prostu sie zmienic nie chce. Wiem, ze jak sie kogos kocha to tylko ten jeden jest w glowie, czlowiek nie wyobraza sobie zycia z kims innym, mialam tak, ale to tez mija i wszystko sie uklada. Ja rowniez dziekuje za mila rozmowe :) i za cieple slowa :
-
Nie powinnas czuc sie dziwnie, bo nie ma takiej potrzeby :) Zawsze jak sie wkracza w nowe kregi to jest dziwnie, ale to uczucie szybko mija :) Dzieki za kwiatuszki, dla Ciebie tez Z serduszkiem zlamanym to ciezko bywa, ale czas leczy rany, nic lepszego nie da sie tu poradzic i wymyslic, znam to uczucie, bo moje serce ciagle jest lamane przez roznych twardych Panow, juz nigdy nie bedzie jak kiedys i nigdy nie bedzie u mnie dobrze :(
-
Tym sie nie przejmuj, my sie tu znamy wszystkie troszke dluzej, wiec co nieco wiemy o sobie, ale zawsze wspierac Cie mozemy, nie musisz sie zwierzać... Dziekuje za mile slowa pod moim adresem :)
-
Wspolczuje Ci jesli cos Cie trapi, mnie tez niewesolo, ale dzis probuje tu przerzucic jakas mala dawke optymizmu, nie wiem jednak z jakim skutkiem :o
-
Zapraszamy na dluzej jesli masz taka ochote i o ile atmosfera topiku bedzie Ci odpowiadala. Nam tez czesto smutno i tak tu sobie piszemy, wspieramy sie nawzajem :)
-
Foczus, zycze zdrowka, trzymaj sie mocno, jutro na pewno bedzie lepszy dzien :) jestem tego pewna :)
-
Peszek :D
-
Ja tez nie wiem co bedzie jutro, za kilka m-cy zwlaszcza teraz (wiesz co mam na mysli), ale musze patrzec w przyszlosc z nadzieja. Zawsze czekam, ze cos sie polepszy, przeciez zawsze piszemy sobie, ze nie moze byc zle przez caly czas, ale niestety nic sie nie zmienia, wszystko idzie albo zle, albo nie idzie wcale. Ciezko wierzyc w poprawe i ja Cie naprawde rozumiem, ale choc do mnie sie usmiechnij, please :) Uwierz, ze nie jestes sama bo mnie tez jest ciezko i zle, moze to jakies pocieszenie.
-
a, dziekuje za kwiatek dla Ciebie rowniez
-
zmienilam stopke na radosniejsza, Lila ma racje, zawsze moze byc gorzej :) pa pa
-
No po prostu co Ty bredzisz kobieto, chcesz w tylek dostac ode mnie? Dziewczyny Foczuś i Lila, przytulam Was, musimy sie wspierac i wierzyc (choc czasem brak nadziei) ze wszystko bedzie dobrze!!!!
-
tylko najpierw trzeba na ta GÓRĘ trafic trzymaj sie Foczus :)
-
Wiesz Lila, rozumiem ze masz podly dzien, ale wielokrotnie podkreslalam tu, jak bardzo doceniam to, co mam i ciesze sie tym, ale... bardzo czesto dopada mnie dolek i nie umiem sie wtedy cieszyc niczym :( Wspolczuje Ci z powodu dolegliwosci meza, zawsze trzeba miec nadzieje, ze jednak wszystko potoczy sie pomyslnie i tego Ci zycze z calego