kacynka

mnie puchna nogi w kostkach i cale lydki od upalu wlasnie, ja nie palilam 7 tyg, nie jestem w nalogu, ale zaraz chyba zapale do piwka

kurcze, to Ty hanaa jestes fajna i ladna dziewczyna, choc twarzy nie widac, ale figure masz ladna, nie to co ja, taki pasztet :(

O, prosiaczek, jaki fajny, a to Ty go trzymasz na tym zdjeciu? ja pije jakies niewiadomo co, piwko, ale malo znane, jakies niemieckie, a na wakacjach juz bylam!!!!!

Oj, os to ja unikam jak ognia, nienawidze tych stworzen, mam schize dotyczaca os, jak tylko jakas widze to krzycze i czuje wielkie niebezpieczenstwo!!!!!

Super fotka :) Ja ostatnio lecialam nad Atlantykiem 3 godz w jedna strone samolotem i 3 godziny w druga strone (jak jechalam na wakacje i jak wracalam z nich), niezapomniane przezycie, choc nic nie widac, ale sama mysl, ze jest pod Toba cos tak niezmierzonego jak Ocean robi piorunujace wrazenie!!!!! Hej Wistus, zdrowko, fajnie, ze sie do nas dolaczylas Foczus, jak spedzasz dzien? widze, ze Ci smutno nadal? A nowa kolezanka? moze sie z nami napije skoro nie ma z kim?

taaak, wszystko suche, ja nie wiem co to dalej bedzie, nie lubie deszczu, ale by sie przydal, oj tak!!!! ZDRÓWKOOOOO!!!!

wlasnie otworzylam!!!

no wlasnie nie wiem co z lili, nie odzywa sie :( tak, kazdy ma jakies zdolnosci, a ja mam zdolnosci do marudzenia i uskarżania sie, jestem typowa Polka :)

Hanus, dzieki za pocieszenie, myslalam po prostu, ze Cie zdenerwowalo, ze znow marudze, ale nic mnie ostatnio nie cieszy Foczka :) Magol, mysle, ze powinnas szukac pracy, przynajmniej probowac, ja tez sie boje odejsc z obecnej firmy, ale przez pewne okolicznosci bede musiala szukac czegos nowego, boje sie, ze odejde i w nowej sie nie sprawdze, a tu mam juz ugruntowana pozycje, wiec strach cos zmieniac, ale trzeba probowac, nigdzie nie jest tak, ze sie nie ma wcale stresu, wszedzie jest :(

nie truje dupy, tylko martwie sie co bedzie w poniedzialek, nic mi sie ostatnio nie udaje, a Ty jak jestes szefowa, to nie dziwne ze masz dobrze, ci na wyzszych stanowiskach lepiej maja i sa lepiej traktowani

a ja czuje sie bezradna, znow mam poczucie, ze do niczego sie nie nadaje, dzis w peacy mialam stresujaca sytuacje, kier w poniedzialek moze mi miec cos za zle, bo go dzis nie bylo, a ja sama zalatwilam pewna sprawe, nic nie robie dobrze, jestem do niczego

Wow, hanaa, szybko dzialasz, ale to dobrze, nie ma sie co nad tym zastanawiac za bardzo, he he, foczus, mam nadz, ze sie wszystko u Ciebie ulozy pozytywnie i jutrzejsza rocznica przebiegnie dobrze, kto wie moze bedzie to dzien niespodzianek dla Ciebie? Dziewczynki, do jutra, padam z nog, oczy sie zamykaja, dlatego musze isc spac, do juterka, mam nadz, ze Was tu jutro spotkam i po dluzszej przerwie znow razem wzniesiemy toast piwkiem, hi hi, mi to juz nic wiecej nie pozostalo!!!!!!!

sorki, mialo byc macierzyństwa, sorki za blad

No sorki hanaa, ja jestem tylko 2 lata mlodsza od Ciebie, a mam zamiara miec dzieci, nie przesadzaj, zes za stara!!!! jak sie chce to sie moze, masz jeszcze duzo czasu na dzieci, chyba, ze nie chcesz. Wiecie to jest moj blad, ze ja sie tak walsnie nastawilam zeby miec rodzine, bo szukam przez to faceta pod tym kątem, by z nim ta rodzine zalozyc, mam juz dosc romansow, chce powaznego zwiazku, stabilizacji, a takze poczucia bezpieczenstwa, milosci i szczescia, ale widze, ze to za duzo!!!!

a ryczec to mi sie teraz chce strasznie, jak ja dalej bede zyla? nie mam pojecia, sa dni, takie jak ten, ze chcialabym zejsc z tego swiata, ale jednak chce zyc nadal, chce, ale jestem taka nieszczesliwa :(

ale masz kogos, nawet jesli, jak twierdzisz, jest to tylko na krotko, jednak ktos Cie podziwia, moze nawet kocha, ma Cie kto przytulic, choc jest daleko, podobasz sie komus, a ja jestem sama jak palec, do tego wciaz sie okazuje, ze wybralam nie tego jako obiekt westchnien, zawsze trafiam na zonatych lub tych, co maja dziewczyny, ja juz tak dluzej nie moge, chyba se jutro walne piwko wieczorkiem, juz 8 tyg prawie nie pilam, ale stwierdzilam, ze nic sie nie stanie jak se znow pozwole wypic, bo w sumie to juz nic innego mi nie pozostalo, choc nie lubie pic i byc pod wplywem, ale nie poradze nic na to!!!

dzieki dziewczynki, milo, ze pocieszacie, wiem, ze zyczycie mi jak najlepiej, ale juz jestem taka zrezygnowana, ze nie wiem co...

Witaj hannaaaaaaaaaaaa!!!! jak dobrze Cie \"widziec\", wroc tu potem i opowiedz jak bylo na urlopie!!!!!!!!! Tak, tu jest straszny tropik, nie sposob wytrzymac!!!!!!!!!!

wistus, fajnie, ze masz wkrotce urlopik, i ze mialas dobry dzionek, ja tez nienajgorszy, zobaczymy co dzis bedzie sie dzialo, lece do pracy, pa!!! ciekawe gdzie inne dziewczynki?

nie powoli, tylko musialam odejsc na chwile od kompa, szkoda, ze juz poszlas, ale rozumiem Cie, jest pozno, wiec do jutra co do kochanka - nie bede Cie oceniac, mysle, ze skoro do tego doszlo to musial byc jakis powod, moze Twoj facet nie poswiecal Ci tyle uwagi, na ile zaslugujesz, a moze jeszcze cos innego, dlatego nie moge stwierdzic, ze to zle czy glupie (jak to okreslilas), sama nie jestem lepsza, tez mam wiele na sumieniu, totez jestem daleka od oceniania innych... dobrze, ze masz syna, wiesz faceci dzis sa, jutro juz ich nie ma, a dziecko to zawsze dziecko, zawsze jest z Toba i zawsze jest \"Twoje\" buziaczki i milej nocki :)

ponad 27, a Ty?

nie bylam ostatnio w zadnym zwiazku, byl ktos, ale nie spotykalam sie z nim na powaznie, to bylo na zasadzie podobania sie, a pisalam wczesniej o swoim bylym, ale to chlopak sprzed 4 lat

zycie mi sie po prostu nie uklada w sferze uczuciowej, zawsze jak mnie sie ktos podoba to ja jemu nie, nigdy nie moge trafic, a no i bylo kilka przypalow w miedzy czasie, na ktorych nie bylo warto tracic czasu... a teraz jestem na takim rozdrozu, nie wiem co poczac dalej ze soba i swoim zyciem, nie wiem jaka decyzje podjac dalej i co robic by zmienic los i znalesc sobie faceta..., a potrzebuje tego bardziej niz kiedykolwiek!!!

sama nie wiem...

wiesz nawet ok, bylam nad woda, poopalalam sie... takze niezle, tylko smutno mi z powodu samotnosci, przez ostatnie tygodnie bardziej niz kiedykolwiek, chce mi sie ciagle ryczec :( a jak Twoj dzien, jak w pracy?