Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gosza

  1. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Cześć dziewczynki :D Jaaga, spóźnione STO LAT Majorek - zdrówka dla Gosi, i dla męża też, bo chory mąż to gorzej niż chore dziecko ;) A teściowa, no cóż... spójrz na to z innej strony, jej zawdzięczasz męża, to ona go urodziła i wychowała... Wiem, łatwo mówić... Maksiątko coś mi pokasłuje. Na razie nic więcej się nie dzieje. Daję mu stodal i witaminy, mam nadzieję że się nic nie rozwinie :( Maks nauczył się używać słowa dziękuję - kuji, tak brzmi w jego wykonaniu. Wieczorem, jak wypije mleko mówi gowe (gotowe), a potem bawi się w \"a kuku\" z misiem i księżycem, które są na butelce. Najpierw ogląda i mówi mii (miś) i keji (księżyc), obraca butelkę i mówi mema , znowu obraca - jee i się śmieje :) i tak kilkanaście razy. Potem oddaje mi butelkę - kujii mama.
  2. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    U Maksia pojedycze wyrazy. Dobrej nocy Gosikka
  3. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Channah - Jaaga, może jakiś ponton by Ci się przydał?
  4. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Witajcie dziewczyny :) Długo mnie nie było, ale już jestem. Gosikka, nie bij... Sporo mam do przeczytania, nie wiem kiedy uda mi się nadrobić zaległości w czytaniu. U nas w miarę OK, Maksiu zdrowy. Buziaczki dla wszystkich
  5. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Hej, jest tam kto? Co tak pusto?
  6. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Witajcie w tę piękną niedzielę :D We Wrocławiu pięknnie, słonecznie, bardzo ciepło i bardzo wiosennie :) Maksiu odbył dziś swoją pierwszą wycieczkę rowerową. Przez pierwsze 10 minut nawet się nie odezwał, zamurowało go z wrażenia. Bardzo mu się podobało, nie było po raz pierwszy problemuy z wychodzeniem z placu zabaw, wystarczyło hasło - chodź pojedziemy rowerem i wyszedł bez protestu. Teraz śpi, padł dzisiaj w 3 minuty od położenia :) Idę szykować obiadek, miłego popołudnia :)
  7. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Donia, dzięki :)
  8. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Cześć dziewczyny :) Jak fajnie że jesteście :) Jaaga, bo rybki tak mają niestety... też mam z tym problem, chociaż odkąd jest Maksiu stałam się trochę bardziej asertywna. Grzywcia, a może tak miało być? Może to początek zmian na lepsze? Z całego serca Ci tego życzę Moze ta nowa praca, to własnie Twoje miejsce, które czekało na Ciebie? Jakoś tak się układało w moim życiu że większość zmian, które na początku wydawały mi się nie do przyjęcia i budziły lęk, wychodziła mi na dobre. Zresztą ja generalnie nie lubię zmian, niespodzianek, rzeczy nieprzewidywalnych... to też takie \"rybie\" :) Teraz o jedzeniu - Maksiowe menu - rano kaszka mleczno - zbożowa (kupuję Bobovity), spora porcyjka i musi być gęsta, żeby łyżka stała, wieczorem mleko (Bebiko), też musi być zagęszczone kleikiem ryżowym, bo jak było za rzadkie to rzucał butelką. W ciągu dnia zupa, jak jest w domu, to gotowana specjalnie dla niego, bo ja rzadko gotuję zupy dla nas, jak jest u babci to czasemj \"dorosła\", a jak jakaś cięższa, to gotowana specjalnie. Zupa zawsze z mięsem, też kroję drobno i je. Kanapek nie jada, ale składniki oddzielnie jak najbardziej. Chleb najlepiej wyschnięty na suchar, sam sobie chodzi i wyciąga z szafki. Jak dostanie świeży to \"karmi kury\". Wędlinkę owszem, ale samą, chudą szyneczkę, albo dobrą drobiową. Chociaż ostatnio wyciągnął sobie sam z lodówki kawał suchej kiełbasy i bardzo mu smakowała. Od czasu do czasu parówkę, ale tylko jubilatki albo babuni z sokołowa. Danonków też nie daję, za to daję mu Danio, albo jogurt. Uwielbia maślankę, kefir i śmietanę. No i jajka. Jak otwieram locówkę leci i drze się - danio, albo ajo. Lubi wszelkie kluchy, naleśniki, placki z jabłkami, racuchy, leniwe pierogi, ruskie i kasze. Z mięsa - kurczaka pieczonego, i kotlety. Warzywa nie za bardzo, ale marchewkę, brokuła, kalafiora zje. Lubi ogórki kiszone i kiszoną kapustę. Z owoców - wszystkie jagodowe, winogrona, dojrzałe kiwi, jabłko. Banana zje mniej niż pół, a z reszty robi marmoladę jak go nie przypilnuję. Lubi dżem, powidła i miód, ale same, łyżeczką. Jak mu dam na chlebie to zlizuje, a chleba nie ugryzie.
  9. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Dziękuję Wam wszystkim kochane za życzenia, oby się spełniły :D teraz już naprawdę zmykam. zajrzę jutro z rana
  10. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Jeszcze dodam 3 grosze, wiele dzieci, tak jak Twoja Zosia Misiu, powstrzymuje się od robienia kupy w przedszkolu. Ale wytarcie dziecku pupy to naprawdę nie jest problem, przynajmniej w naszym przedszkolu.
  11. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Idę spac, ledwo dziś widzę na oczy. Dobrej nocy
  12. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    No tak, mam :) W przedszkolu są małe kibelki dostosowane dla dzieci. A jeśli któreś z dzieci sobie nie radzi z siadaniem to przecież my jesteśmy. W najmłodszych grupach (3-latki) oprócz nauczycielki i pani woźnej jest pomoc. A jeśli chodzi o wycieranie pupy... coż, w zasadzie najlepiej by było żeby dziecko idące do przedszkola umiało w tym zakresie obsłużyć się samo (namawiam na usamodzielnianie dzieci, tzn. nie przeszkadzaniu im w nturalnym pędzie do samodzielności), i nie chodzi tutaj o to że nam korona z głowy spadnie, brzydzimy się czy coś w tym stylu. Ale wiele dzieci nie chce żeby w tak intymnej sprawie pomagała im jakby nie było obca osoba. I tyle różnych afer z molestowaniem w tle... Ale to teoria. Trudno oczekiwać od 2,5-latka żeby sobie podtarł pupę i zrobił to dobrze. Jeśli jest taka potrzeba my to robimy. W ubiegłym roku zmieniałam pampersy chłopcu z mojej grupy i nie było z tym żadnego problemu :)
  13. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Trochę chaotycznie napisałam, ale mam nadzieję że zrozumiale. Aaaa, i jeszcze od tego roku można to załatwić nie wychodząc z domu, przez internet (podobno) :)
  14. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Dobry Wieczór :) Dla wszystkich walentynkowe We Wrocławiu wiosna. Przebiśniegi i krokusy w kwiatach, narcyzki w pąkach, tulipany wypuściły się z ziemi na 10 cm, na niektórych krzaczkach popękały pąki i wyłania się z nich zielone :) Mam nadzieję że zapowiadane ochłodzenie tych cudów nie zmrozi... Tęskno mi już do wiosny, do słonecznego ciepełka... Dziecię gada przez sen :) i łazi po łóżku. Strasznie mu trudno chodzić, prawie cały czas w biegu, czasem nie wyrabia na zakrętach, czego skutkiem bywają guzy. Na nogach siniaki, jeszcze ktoś pomyśli ze dziecko maltretuję :(
  15. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Cześć dziewczyny :) Grzywa, super fryzura :D Będzie dobrze, ja też trzymam kciuki. Gosikka, Jaś czuje się lepiej mam nadzieję? Majorku, cały czas o tym myślę. Na razie parapet ma na wysokości pachy jak stoi na parapecie, raczej (hmmm...) nie uda mu się wejść. Ale to na razie, przecież rośnie. Mam nadzieję że jego rozumek urośnie szybciej i uda mu się wytłumaczyć. W pokoju Maksia, w którym śpimy wszyscy na razie, jest komputer. Stoi na biurku, na biurku jest też listwa zasilająca, przy pomocy której odcinam zasilanie jak nie korzystam z kompa, bo Maksiu regularnie go włączał. Dziś położyłam go jak zwykle i kiedy już zasnął udałam się do swoich zajęć (kuchnia). Po jakiś 10 minutach coś mnie tknęło, zaglądam do pokoju, a moje dziecko siedzi na krześle przy włączonym komputerze i klika myszką ile wlezie :D Dodam, że zasilanie było wyłączone na listwie zasilającej... Normalnie za nim nie nadążam....
  16. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Buuuuuu, nie mogę jeszcze iść spać, muszę poczekać aż się mięsko dopiecze. Przynajmniej pójdę się umyć w tym czasie i zajrzę jeszcze.
  17. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Misiu, wszystkie mamy zasmarkanych przedszkolaków mówią że to alergia, a katar ropny, zielony... A dowcip znam, nawet mnie śmieszy, ach, dzieci :)
  18. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Jest jeszcze jedna kwestia. Małe dzieci trzeba ubrać praktycznie od a do z, bo same nie potrafią. Przy 25 dzieci, nawet jak ubieramy we trzy - ja, pomoc i woźna, to zimą trwa to nawet do 40 minut, mimo że zwijamy się jak w ukropie. Często jest tak, że mama przyprowadza dziecko w rajtuzkach i spodniach, w przedszkolu zdejmuje rajtuzki, zakłada skarpetki i spodenki (bo w predszkolu ciepło). Jak wychodzimy muszę zdjąć dziecku skarpetki i spodnie, założyć rajtuzki i spodnie a ptem dopiero resztę, to dodatkowo wydłuża czas ubierania. Zanim to ostatnie jest ubrane, pierwsze już pływa we własnym sosie :(
  19. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    A to co Ci się marzy zapowiadają na marzec, to już niedługo, oby im się sprawdziło
  20. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Niech pada, pod warunkiem że to będzie ciepły wiosenny deszcz :) hahahaha, zabrzmiało jak reklama kremu nivea... ;)
  21. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    A oko boli, wzięłam ibuprom max... Mam nadzieję że do rana przejdzie
  22. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Dzień dobry :) Oczywiście Majorku, masz rację. Nie chciałam nikogo wystraszyć, napisałam o tym bo znam kilkoro dzieci które miały taki problem, i tak mi się nasunęło. Miłej niedzieli :D
  23. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Majorek, bo suchy kaszel czasem powoduje silne duszności i konieczne bywa wezwanie pogotowia. Zwykle zapalenie krtani lub spastyczne zapalenie oskrzeli powoduje nagłe zwężenie górnych dróg oddechowych co może się skończyć tragicznie. Wtedy trzeba szybko reagować. Takie problemy miał mój bratanek, stale były w domu leki sterydowe, w razie ataku, parę razy szpital. Wtedy też pomaga ubranie dziecka i wyniesienie na chłodne wilgotne powietrze. Takie ataki najczęściej zdarzają się nocą i moja bratowa nieraz musiała wyjść na nocny spacer. Uciekam do łóżeczka :) Dobrej spokojnej nocy
  24. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Gosikka, przejrzałam pobieżnie i już wiem że nie jest dla mnie. Ja, mimo że bardzo pilnowałam żeby dostarczyć organizmowi wszystkie niezbędne składniki odżywcze, do tej pory odczuwam skutki odchudzania, na przykład rozdwajanie panokci, kłopoty ze skórą. A ta jest bardzo uboga. Nie ma białka, pewna iilość tłuszczów jest niezbędna do przyswajania witamin i prawidłowego funkconowania organizmu (NKKT). Ja raczej pozostanę przy swojej. Ale dzięki :)
  25. Gosza

    nowa podłoga! nie deptać!!!

    Cześć z wieczora Gosikka, zbilansowana dieta 1000 kcal + około 20 km na rowerze codziennie (oczywiście w zimie ni, tylko wtedy była prawdziwa zima) I herbata pu erh jako wspomaganie. Ale zaczęlam od przygotowania mentalnego, nastawiałam się psychicznie z miesiąc wcześniej i wszem i wobec oznajmiałam że od tego to a tego dnia \"rzucam jedzenie\". Byłam tak zmotywowana, że kiedy nadszedł ten moment przeszlam na dietę zupełnie bezboleśnie. Moje koleżanki z pracy chodziły za mną i kusiły słodyczami (a straszny ze mnie łasuch), a ja nawet nie miałam na słodkie ochoty. Na początku wszystko ważyłam, zapisywałam każdą zjedzoną rzecz i codziennie wieczorem zliczalam kalorie, po miesiącu czy półtora nie było to ju ż potrzebne. Na lodówce, jako motywacja, wisiała spódnica która bardzo mi się podobała, a kupiłam o 2 rozmiary za małą, taki hamulec na wypadek napadu wilczego głodu. I zawsze miałam pod ręką marchewkę do pochrupania. Zaczęłam od pułapu 89 kg (byłam strasznie gruba) a zjechałam do 63 kilo, ale to było dla mnie za mało (wyglądałam jak chora). Dla mnie optymalna waga to 66 kg, czyli teraz mam do zgubienia 9. Szczegóły jadłospisu mogę podać, jeśli ktoś będzie zainteresowany. Maksiowi wyrzynają się trójki i stąd chyba ten katar. Dziś bardzo źle spał w nocy, a nad ranem obudził się z płaczem ała, ała i pół godziny nie mogłam go uspokoić. Ale nie umiał mi pokazać gdzie go boli. W dzień też był jakiś taki nieswój, nioby nie płakał i nie marudził, ale wisiał na mnie, i jakiś taki zgaszony, bez humoru, bez zwyczajnego dla niego błysku w oku, bez szelmowskiego uśmiechu. Mam nadzieję że tę noc prześpi spokojnie i że jutro będzie w lepszej formie.
×