Gosza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gosza
-
Jaaga, a Maksiu się tej reklamy boi. Na początku uciekał z pokoju, teraz chowa się za moimi plecami i spoza nich spogląda z dziwną miną. Chyba już całkiem zdrowieje, bo dziś już nie umiał chodzić tylko biegał po domu jak zwykle i świrował jak zwykle. Tylko jeszcze mega kaszel pozostał. Martwi mnie bardzo to że prawie nie je. Przez cały dzień odrobina kaszki (mniej więcej 1/3 jego zwykłej porcji), Danio jedzone na raty, jajko, i 3 kolanka makaronu :( Wieczorem 100 mleka z kleikiem ryżowym (normalnie zjada 210) :(
-
Jaaga, a Maksiu się tej reklamy boi. Na początku uciekał z pokoju, teraz chowa się za moimi plecami i spoza nich spogląda z dziwną miną. Chyba już całkiem zdrowieje, bo dziś już nie umiał chodzić tylko biegał po domu jak zwykle i świrował jak zwykle. Tylko jeszcze mega kaszel pozostał. Martwi mnie bardzo to że prawie nie je. Przez cały dzień odrobina kaszki (mniej więcej 1/3 jego zwykłej porcji), Danio jedzone na raty, jajko, i 3 kolanka makaronu :( Wieczorem 100 mleka z kleikiem ryżowym (normalnie zjada 210) :(
-
Cześć :) Sylwia, współczuję bardzo, ja dopiero teraz wiem co znaczy choroba dziecka... Maksiu ma się lepiej, ale paskudny kaszel pozostał. Jutro idziemy do kontroli. Donia, Ty zdaje się pytałaś, jestem na zwolnieniu na Maksia, nie wyobrażam sobie zostawienia Maksia w takim stanie. Jak był taki chory to cały musiał być u mnie na rękach, na kolanach, tatę odpychał i płakał gdy ktokolwiek próbował go dotknąć. Jaaga, Maks od maleńkości nienawidzi rękawiczek. Jak tylko próbowałam mu założyć był straszny wrzas, jechałam na syrenie. Chowałam mu łapki do rękawów i obeszło się bez rękawiczek, zresztą poprzednia zima była łagodna. Teraz jest gorzej, nie płacze, ale złości się i natychmiast zdejmuje. Może jak mu łapki zmarzną to przekona się że rękawiczki są potrzebne. Tak jak z przykrywaniem, jak jest ciepło, natychmiast się rozkopuje, ale jak jest chłodno w pokoju, kołderka zostaje na miejscu. Wiecie co to jest bmbaa?? Maksiu pije z butelki w nocy (a pije bardzo dużo), w dzień z kubka albo bidony. Od jakiegoś czasu zdarzało się że czegoś szukał i mówił pytającym tonem bmbaa?bmbaa? Nie mogłam dojść czego on szuka. Teraz już wiem, szuka butelki :D Maksiu mówi pa i macha łapką kiedy się kończy bajka którą ogląda. Przy \"Misiu w dużym niebieskim domu\" mówi pa w momencie, kiedy pojawia się Luna :) Mówi też pa, kiedy kończę (albo on) rozmowę przez telefon. Kiedy chce rozmawiać mówi hajo. Jak mu dam telefon, chodzi z nim po całym domu, bierze różne rzeczy do ręki, odkłada, i nawija po swojemu. Komicznie to wygląda, zwłaszcza, że wiem że to kopia. Dokładnie ta się zachowuje podczas rozmowy telefonicznej moja mama.... :D:D:D
-
Cześć :) Pierwsza, w miarę normalnie przespana noc. Nareszcie widoczna poprawa, UUUUUUUUUUUUUFFF. Dziękuję Wam za wszystkie dobre słowa dziewczynki Do mnie Maksiu mówi mamo, albo mamuuu (to od mamusia), a do D. tata, zwykle upominającym tonem. Co do wyznawania miłości to na razie tylko gestem, przybiega i przytula się, uwielbiam czuć jego małe rączki obejmujące z całej siły moją szyję... :) Miłego dnia Wam życzę, postaram się zajrzeć wieczorem.
-
Hej dziweczyny, melduję że żyjemy. Niestety, to nie trzydniowka. Od niedzieli podaję antybiotyk. Gorączka co prawda spadla, ale pojawił się okropny kaszel. Odkąd Maksiu jest chory prawie nie śpię. Dopiero dziś po południu przespał bez przerwy 2,5 godziny. Miniona noc - masakra, drzemki 15-20 minutowe, po czym płacz, wicie się po łóżku, nie dawał się wziąć na ręce ani przytulić. Od kilku dni prawie nie je, pije tylko, zjada po 20-30 ml mleka jak noworodek, nawet ulubionego dani nie chce :( Na razie jestem niewolnikiem mojego dziecka. Wisi na mnie bez przerwy, nawet z wyjściem do toalety mam problem. Dzisiaj po południu chyba już było troszkę lepiej, kaszel mniej nasilony i troszkę mniej marudny. Mam nadzieję że teraz już będzie tylko lepiej. Na razie śpi od godziny bez przerwy, chociaż niespokojnie, ale śpi. Teraz coś z innej beczki - moje dziecko mówi o sobie Nasiu :) Na dzisiaj to tyle, idę spać, muszę nadrobić zaległości w spaniu, wyglądam jak zombie. Buziaczki dla wszystkich
-
Hej dziweczyny, melduję że żyjemy. Niestety, to nie trzydniowka. Od niedzieli podaję antybiotyk. Gorączka co prawda spadla, ale pojawił się okropny kaszel. Odkąd Maksiu jest chory prawie nie śpię. Dopiero dziś po południu przespał bez przerwy 2,5 godziny. Miniona noc - masakra, drzemki 15-20 minutowe, po czym płacz, wicie się po łóżku, nie dawał się wziąć na ręce ani przytulić. Od kilku dni prawie nie je, pije tylko, zjada po 20-30 ml mleka jak noworodek, nawet ulubionego dani nie chce :( Na razie jestem niewolnikiem mojego dziecka. Wisi na mnie bez przerwy, nawet z wyjściem do toalety mam problem. Dzisiaj po południu chyba już było troszkę lepiej, kaszel mniej nasilony i troszkę mniej marudny. Mam nadzieję że teraz już będzie tylko lepiej. Na razie śpi od godziny bez przerwy, chociaż niespokojnie, ale śpi. Teraz coś z innej beczki - moje dziecko mówi o sobie Nasiu :) Na dzisiaj to tyle, idę spać, muszę nadrobić zaległości w spaniu, wyglądam jak zombie. Buziaczki dla wszystkich
-
Hej, na razie się tylko melduję, nie wiem czy dam radę zajrzeć później. Maksiu jest chory, ma wirusowe zapalenie gardła :( Ma gorączkę, pierwszy raz w życiu i jest strasznie biedniutki :( Dwie godziny po podaniu Ibufenu miał znowu 38,5 Zrobiłam mu chłodną kąpiel i na razie śpi, ale nie wiem jak długo, poprzednia noc była ciężka... Na razie spadam Buzieczki dla wszystkich. Acha, Majorku, dane Maksia są aktualne, a jak czyjeś się zdezaktualizowały, to dziewczyny na pewno zaktualizują. Na razie
-
Jaaga, Maksiowi też by się zestaw do sprzątania spodobał, bez przerwy urzęduje z mopem lub miotłą :) A w piecu palimy teraz razem, to znaczy sadzam go na sedesie (bo piec co mam w kibelku) i robię co trzeba, a on się przygląda i komentuje. Siedzi wtedy grzecznie, a wszystkie niewskazane przedmioty są poza zasięgiem jego łapek. Najwyżej z upodobaniem usiłuje spuścić wodę :D
-
Cześć Odgrzebałam tabelkę Nick.........Imię dziecka.......wiek.......waga/cm ur.......waga obecna/cm........ząbki ******************************************************** ************************************************ Hanuś*........Zuzia...........23.05.06........2850/56... .. ........11kg/87.................10 agula..........Kasia............12mcy...........2950/51. .............10kgkg/74..............6 saszka........Michał..............20............3150/57... ............82500/182.............32 saszka..........Ala................13.............3520/5 6..............58000/165..............31 saszka..........Bart...............11............3970/61 . .............28000/142..............28 Sylwia7........Karolinka........24.05.06......3.040/54.. ............10140/77.................9 Brzusia.......Hubcio...........07.06.06.........3.495/56 .. ........... .9810/83...............9 Koralik***.....Dawid............06.06.06.......3800/55.. . .............10700/77...............8 aniawd.......Łukaszek........19.06.06........3610/56.... . ...........11700/75.............5 Dermika......Daria.............28.05.06........3.920/54. .. ............10.600/?............12 _acha_........Julia.............29.0506........3200/56cm ..............9500/75cm...10perełek Gosikka.......Jaś.............29.06.06........4000/58cm. ............12,0kg/86.............16 Gio.............Pati.............3.07.06........3410/54. ..............9000/76cm......6 zabków Gosza........Maksiu...........10.06.06.......2900/50.... . ..........12.0/82........12 ząbków Vivia.......Amelka.............21.06.06.........3500/56. ...........11,9kg/83cm.....8ząbków Channah....Kuba.......... ....4.07.06...........3215/53 ...........8700/7..............4 zęby Effik........Tomcio.............12.06.06........2750/52c m. ........10,5kg/??.........9zabkow Szwedzia.....Ola...............26.05.06.......3400/54... ...........8.600/??.........4 zabki Grzywa......Zuzia..............21.05.06.......4300/62... ............13kg/86.......13ząbków FLYFLY.........Adas ...........07,06.06.........3850/57..............13kg/87.... 16 zeboli Kalla...........Krzyś.............2.07.06.........3380/5 7.............11,5kg/86....9ząbków
-
Gosikka, napiszę, napiszę. Dobrze że Jaś czuje się lepiej. A karmi kawowe -mmmmmmmm, pycha.... Sylwia, to taki paskudny okres, depresyjny. Trzymaj się cieplutko
-
Cześć kobietki :) Jest tam ktoś???? Coś się ostatnio z cafe dzieje, trudno wejść... ale widzę że nie mam wielkich zaleglości. Jutro idziemy z Maksiem na szczepienie, powinnien być zaszczepiony w październiku, ale pielęgniarka która szczepi była długo na zwolnieniu. Zobaczymy jutro ile waży mój kluseczek. Buziaczki dla wszystkich
-
Dzięki Jaaga, ale nie było łatwo. Postawiłam sprawę na ostrzu noża... Padły nawet słowa KONIEC i PAKUJ SIĘ...
-
Cześć dziewczyny :) Wreszcie jestem. Ostatnio nie mogłam wejść na Kafe, a poza tym musiałam zażegnać kryzys. Grzywcia, masz rację, najlepiej porozmawiać, ale czasem jest to trudne, wiesz - \"gadał dziad do obrazu\"... Potrzebny był poważny wstrząs, który nastąpił wczoraj, było albo, albo, mam za sobą nieprzespaną noc, ale dziś już jest dobrze. Zobaczymy jak długo... Za to zaczynamy odnosić sukcesy w kwestii nocnikowej, Maksiu daje się posadzić na nocnik i od czasu do czasu udaje się złapać siusiu (wczoraj 4 razy). Ale musi być wyraźna zgoda, to znaczy na pytanie czy usiądzie na nocniczek musi paść odpowiedź tak. Wtedy siada i bardzo się stara :) Dziś była koleżanka z córeczką o 11 miesięcy starszą od Maksia. Maks jest niewiele od niej niższy a na pewno sporo cięższy. Wylazł z niego jedynak :( Demonstrował silne poczucie własności w odniesieniu do zabawek i zaborczość w stosunku do mnie. Inna sprawa że on nie ma kontaktu z dziećmi poza placem zabaw, do tej pory nie mał potrzeby dzielić się zabawkami. Muszę nad tym popracować, bo planuję od września (raczej października) zapisać go do przedszkola. Buziole dla wszystkich
-
Hej, ja tylko na chwilkę, zameldować się. Mam doła giganta. W domu atmosfera jak w rodzinnym grobowcu, mamy ciche dni :( Do tego pogoda \"pod wściekłym Azorkiem\"... :( Jaaga, proporcje na dużą blachę. Moje dziecko od 2 dni daje się posadzić na nocniku. Dziś udało mu się nawet zrobić siusiu. Sylwia, zdrówka dla Karolinki Ja znikam, dobranoc.
-
Jaaga, obcinałam sama, Nie było to łatwe, bo strasznie go ciekawiło co ja mu tam robię, poza tym on ma świderek w dupce... Ale dałam radę. Usiadłam na stołku, postawiłam go sobie między kolanami, dałam mu grzebień do łapki i jakoś poszło. Bardzo chciał nożyczki i to był mały problem. Ale że nie było wiele do obcinania, to szybko poszło. A nie możesz na czas przeprowadzki dzieci gdzieś podrzucić? Jakaś babcia może?
-
Cześć dziewczynki :) Moje plany odnośnie zoo pokrzyżował deszczyk, który siąpił wczoraj cały dzień i dziś z przerwami. Pogoda nie nastraja optymistycznie, we czwartek było tak pięknie i miałam mega powera, a od wczoraj dół głębokości Rowu Mariańskiego... :( Na dodatek znów popsuł się samochód, jutro do rodziców pojedziemy autobusem. Samochód w warsztacie, a kasy brak.... :( Wczoraj pierwszy raz obcięłam Maksiowi włoski, mał takie długie cienkie kosmyki, pozostałości pierwszych, które się nie wytarły. Niespecjalnie było co obinać, różnica jest niezauważalna chyba, bo nikt nie zauważył... Moje dziecko wstąpiło do Ministerstwa Dziwnych Kroków (kojarzycie? Monthy Pyton, eeee, pewnie jesteście za młode) i ćwiczy różne wygibasy. Na przykład chodzenie w półprzysiadzie, albo jakieś inne figury. Chodzenie tyłem i na palcach opanował już perfect, ostatnio trenuje chodzenie na piętach. Komiczny widok.
-
A jutro wybieramy się do ZOO. Mam nadzieję że pogoda dopisze tak jak dzisiaj.
-
Cześć :D Ufff, wreszcie chwila dla siebie.... Fajny dzień dzisiaj był :D Pogoda dopisała, słonecznie i bardzo ciepło. Maksiu wkurzał się na cmentarzu, bo był uwięziony w wózku. Za to potem poszliśmy na spacer wałem nad Odrą. Jak pięknie. Uwielbiam jesienne kolorowe drzewa rozświetlone słońcem. Poszuraliśmy sobie w liściach. Moje dziecię zjadło dziś zupełnie samo talerz zupy, siedząc grzecznie przy stoliku. Co prawda potem musiałam go przebrać, ale zjadł tę zupę zupełnie samodzielnie. Jestem z niego dumna :D Ciasto wyszło pyszne, smakowało wszystkim, a najbardziej Maksiowi. Musiałam przed nim chować, bo nie miał dosyć... Flyfly, ocaliłam dla Ciebie kawałek. Smacznego :D Miałam dziś sporo gości, całkiem niespodziewanych i miłych z rodzniny, a rzadko widywanych. To był naprawdę miły dzień. Liczę jeszcze na miły akcent na zakończenie ;) Buziaczki dla wszystkich
-
Cześć dziewczynki :) Uwaga!!! podaję przepis: Kubuś 1. Upiec biszkopt. 2. Masa: 1 litr kubusia z malinami 3 budynie waniliowe bez cukru 1/3 szklanki cukru 2/4 kostki margaryny Budyń ugotować na Kubusiu, dodać cukier (podczas gotowania żeby się rozpuścił). Do ugotowanego budyniu dodać margarynę i mieszać aż do rozpuszczenia i uzyskania gładkiej masy. Wylać gorącą masę na biszkopt. Uwaga - Kubuś podczas gotowania bulgoce i pryska jak wulkan. 3. Na ostygniątą masę wyłożyć bitą śmietanę (zrobiłam z 1/2 litra) 4. Na bitej śmietanie ułożyć biszkopty lub herbatniki, polać polewą czekoladową. Jeszcze nie próbowałam, na razie stoi w lodówce (jest na jutro), ale spróbowałam tej masy z Kubusia, jest pyszna. Myślę że całość będzie się komponować rewelacyjnie, a jest łatwe (moim zdaniem) do zrobienia. Biszkopt można ewentualnie kupić gotowy. Grzywa, będzie dobrze. Ja też strasznie baam się powrotu do pracy, a Maksiu był jeszcze wtedy maleńki i karmiłam piersią. Dasz radę, na pewno. Maksiu okres \"nogawkowy\" ma już od dawna. Ostatnio zrobił się beksą, każdy powód dobry żeby popłakać (oczywiście najczęściej ze złości). Nie chce spać, nie chce się przewijać. Jedyne do czego podchodzi z entuzjazmem to kąpiel, i nawet płukanie głowy prysznicem (a nie umie odchylić głowy do tyłu i leje mu się po pysiu) mu nie przeszkadza. Sylwia, fajnie ze się odezwałaś. Spadam do kuchni, zajrzę później. A moje słoneczko wstało dziś o 4... Mam nadzieję że jutro tego numeru nie powtórzy....
-
No tak, Gruby Misiu, rozumiem. Ja mówię o przypadkach, że dziecko mieszka 5 minut od przedszkola, jest jedno, a mama się nie śpieszy, bo nie pracuje. Znam takie z przedszkola. Idę spać, jutro pobudka o 5...
-
Cześć dziewczynki :D Moje włosy nieodmiennie od lat w rudościach. Raz jaśniejsze, raz ciemniejsze, raz bardziej czerwone, a raz bardziej w pomarańcz, ale zawsze jakieś rude. W naturalnych wyglądam, hmmmmm, nijako. Jakbym wypłowiała. Channah, trzymajcie się cieplutko, oby to tylko ząbkowanie. Buziaczek dla bobera Gruby Misiu, naprawdę super masz dzieciaczki. Jak Ci się udaje ogarnąć tę gromadkę?? Ja za moim jednym nie nadążam... Moje dziecię ma focha na wózek. Chce chodzić na własnych nogach. W zasadzie mnie to cieszy. Trafia mnie jak widzę, jak dzieciaki do przedszkola przywożą w wózkach. Wiem, wiem, to wygodne jak mama się śpieszy, ale... potem wyrastają z tego takie kanapowce, co nawet do sklepu za rogiem jadą samochodem. Coś Grzywa przestała do nas zaglądać... Monika, gdzie jesteś?? Jak się miewa Rozkoszna Zuzia?
-
Jaaga, to sprawdzona farba. Boże już nawet nie pamiętam jaki mam naturalny kolor włosów... ale wolę nie sprawdzać, jeszcze zobaczyłabym jakieś siwe... ;) Zdrówka dla wszystkich słabujących Spadam do łóżeczka, moje dziecko ma w nosie że dziś śpimy godzinę dłużej. Dobrej nocy
-
Hej :) Jaaga, Dermika A gdzie reszta? Co tak pusto? My dziś prawie cały dzień poza domem. Najpierw zakupy, potem cmentarz na drugim końcu miasta. Podróż komunikacją miejską, bo auto w warsztacie. Wyszliśmy o 8, wróciliśmy przed 2. Potem szybki obiad, który dla nas był właściwie śniadaniem, bo rano tylko kawa. Maksia drzemka, a potem zrobiłam dziecku frajdę i poszliśmy na spacer z rowerkiem. Wróciliśmy, szybkie sprzątanie, kąpiel Maksia i już wieczór... Dopiero teraz mam chwilkę dla siebie, nałożyłam farbę na łeb, zaraz idę zmyć.
-
Problem pieluchowy mnie nie martwi, zastanawiam się czy go nie załatwić tetrówką. Niech ma mokro, może wtedy zechce korzystać z nocniczka, bo on doskonale wie gdzie się robi siusiu. Potraktujcie to jako anegdotę - no właśnie, Gosikka, pokazującą charakterek mojego łobuza. Martwi mnie bardziej reakcja na Babcię :( Majorek, przynajmniej możesz wyłapać moment. Maks też na kupę przykuca w jakimś zacisznym kąciku :) Sylwia Zmykam do łóżka, zmęczona jestem. Mam nadzieję że ta noc będzie bez koszmarów. Poprzedniej miałam okropny sen z Maksiem w roli głównej. Obudził mnie mój krzyk _ Niech ktoś wezwie pogotowie!!!! Dobrej nocy dziewczynki
-
Witajcie :) Nikt za mną nie tęsknił :( Ale za to ja za Wami tęskniłam... Nie mieliśmy netu przez kilka dni. Dziś tylko na chwilkę, nawet nie mam czasu poczytać. Dopiero wylazłam z kuchni, moje kochanie uszczęśliwiło mnie wiejską kurą, którą trzeba było doskubać. A że ja tego nigdy nie robiłam i nie mam wprawy, to troszkę mi zeszło... Moje cudowne dziecię obudziło mnie dziś o 7 (dał pospać!!!) siedząc mi na głowie, podskakując i nadając ile wlezie \"po koreańsku\". POobudka była lekko wstrząsająca, ale rozbawił mnie tak, że śmiałam się z tego cały dzień, jak sobie przypomniałam. Dodam jeszcze, że pielucha przeciekła, i był troszkę mokry... Poza tym zanił mnie obudził, zdążył wylać na poduszkę pół butelki herbatki. Ale i tak go kocham :D Ja Maksiowi kupiłam w lumpiku na zimę markowy kombinezon dwuczęściowy. Na metce jest napisane że jest na 3 lata. Przymierzyłam - kurteczka z niewielkim luzem, spodnie troszkę za długie, ale można wywinąć nogawki i skrócić szelki. Jest w świetnym stanie, z takiego materiału jak kombinezony narciarskie, i w takim kolorze, że będzie go widać z daleka odblaskowy zółty. Ma jeszcze kombinezon który dostaliśmy od moich koleżanek z pracy w ubiegłym roku, na poprzednią zimę był za duży(mógł robić za śpiwór, ale zima była ciepła), a teraz chyba go długo nie ponosi. Spadam do łóżeczka, buziaczki dla wszystkich