Gosza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gosza
-
Witam :D Dawno nie zaglądałam ale mało mnie w necie - są wakacje :) Na razie nadrabiam zaległości. Będzie_OK - ja brałam metizol ale krótko, bardzo źle się po nim czułam, non stop miałam mdłości, robiło mi się słabo, parę razy chcieli mnie odesłać z pracy bo byłam zielona. Odstawiłam do scyntygrafi, a potem mi endo zmieniła na Thyrozol, po nim było OK, brałam go do operacji, czyli 7 miesięcy. Ozam pisała, żeby przed badaniem TSH nie brać tbletki. Widzę różne opinie na ten temat. Pytałam o to moją endo kilka razy i ona mówie że przed samym TSH można spokojnie łyknąć pigułkę, ona nic nie zmieni bo TSH reaguje z dużym opóźnieniem na zmianę poziomu hormonów tarczycy, natomiast przed badaniem FT3 i FT4 nie należy brać hormonu, dopiero po badaniu, bo wtedy wynik rzeczywiście będzie niemiarodajny. Różnice w podejściu może zależą od zakresu operacji - czy cała tarczyca usunięta, czy tylko część. Jeszcze słówko na temat ochrony blizny przed słocem. Ja operację miałam 17 marca, blizna szybko się zagoiła (miałam klejoną). Nie lubię, jak większość z Was, apaszek, golfów itp. Nie wyobrażam sobie apaszki czy bluzki pod szyję przy 30 stopniowym upale. Zapytałam mojej endo i znajomego chirurga i powiedzieli oboje że krem z wysokim filtrem (50+) wystarczy. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie.
-
Jaaga, jeśli chodzi o 3latki to sporo się wykrusza w ciągu roku, bo chorują, albo rodzice nie są w stanie przetrzymać okresu adaptacyjnego kiedy dziecko płacze. Trzymam kciuki żeby Kornelka się dostała :)
-
Jaaga, u nas też trudno, bardzo, dużo dzieci się nie załapuje. Rodzice są tak zdesperowani, że niektórzy wożą dzieci na drugi koniec miasta, bo tylko tam było mejsce (a Wrocek niemały)
-
Aggula, ale ty masz całą tarczycę usuniętą, tak? Ja mam tylko lewy płat, to może ten hormon niepotrzbny jednak. Wyniki mam zrobić za 2 tygodnie dopiero i do endo.
-
Sorki za tego klona :)
-
Dzień dobry :) Anula, każdy, kiedy się dowiaduje o guzkach na początku przeżywa szok, później się oswajamy z tematem, a większość z tych guzków jest łagodna :) Biopsji nie ma się co bać, bardziej działa na psychikę, bo bólu żadnego nie pamiętam :) Odebrałam wynik badania histopatologicznego i jest OK - struma nodosa. Blizna pięknie się goi, dwa tygodnie po zabiegu nitka grubeg kordonka, lekki obrzęk i zaczerwienienie nad blizną, i to może schodzić do pół roku - tak mi chirurg wczoraj powiedział. Nie kazał przez pół roku niczym smarować, ewentualnie jakąś obojętną maścią typu linomag czy maść z witaminą A, za tydzień mam zacząć masować i przykładać 2 razy dziennie ciepły termofor, żeby się naczynia i nerwy odbudowały. Na razie jeszcze trochę boli, zwłaszcza jak trochę poszaleję z mopem, albo z moim synkiem :) No i ta klucha w gardle którą cały czas czuję. Od razu przy wypisie dostałam receptę na Letrox 25 i zażywam, ale się zastanawiam czy dawka nie za duża, prawy płat pracuje normalnie, odkąd zażywam mam cały czas biegunkę. Z drugiej strony odczuwam brak energii i jestem ospała. Może to jeszcze osłabienie po zabiegu + przesilenie wiosenne i ta pogoda do tego, a może rzeczywiście ten Letrox potrzebny? Aggula, a Ty masz już wynik?? Pozdrawiam wszystkich z podwojnym uśmiechem i tych ktorzy obserwują, a szczególnie wszystkich którzy dopiero się oswajają z problemem. Trzymajcie się cieplutko :D
-
Dzień dobry :) Anula, każdy, kiedy się dowiaduje o guzkach na początku przeżywa szok, później się oswajamy z tematem, a większość z tych guzków jest łagodna :) Biopsji nie ma się co bać, bardziej działa na psychikę, bo bólu żadnego nie pamiętam :) Odebrałam wynik badania histopatologicznego i jest OK - struma nodosa. Blizna pięknie się goi, dwa tygodnie po zabiegu nitka grubeg kordonka, lekki obrzęk i zaczerwienienie nad blizną, i to może schodzić do pół roku - tak mi chirurg wczoraj powiedział. Nie kazał przez pół roku niczym smarować, ewentualnie jakąś obojętną maścią typu linomag czy maść z witaminą A, za tydzień mam zacząć masować i przykładać 2 razy dziennie ciepły termofor, żeby się naczynia i nerwy odbudowały. Na razie jeszcze trochę boli, zwłaszcza jak trochę poszaleję z mopem, albo z moim synkiem :) No i ta klucha w gardle którą cały czas czuję. Od razu przy wypisie dostałam receptę na Letrox 25 i zażywam, ale się zastanawiam czy dawka nie za duża, prawy płat pracuje normalnie, odkąd zażywam mam cały czas biegunkę. Z drugiej strony odczuwam brak energii i jestem ospała. Może to jeszcze osłabienie po zabiegu + przesilenie wiosenne i ta pogoda do tego, a może rzeczywiście ten Letrox potrzebny? Aggula, a Ty masz już wynik?? Pozdrawiam wszystkich z podwojnym uśmiechem i tych ktorzy obserwują, a szczególnie wszystkich którzy dopiero się oswajają z problemem. Trzymajcie się cieplutko :D
-
Witam :) Dołączyłam do grona podwójnie uśmiechniętych 17 marca. Teraz czekam na wynik histopatu, powinien być we wtorek. Mam nadzieję że będzie OK, nie chciałabym powtórki. Usunęli mi prawie cały lewy płat z guzem, drugi zostawili, mimo że są w nim drobne guzki, których przybywa. I to mnie trochę niepokoi, bo obawiam się że z czasem i tak będę musiała tę zabawę powtórzyć. Do tych co są przed - nie ma się czego bać, SPA to to nie było, ale nie było tak źle, strach ma wielkie oczy :)
-
Jaaga, tym razem nie najlepiej. Zwłaszcza, że w dniu mojego pójścia do szpitala kompletnie się rozłożył. Ale już jest lepiej. Darek był z nami tydzień w domu, miał zwolnienie na Maksia, bo ja nie byłam w stanie się nim opiekować. Od poniedziałku wraca do pracy i trochę się boję, bo ja na razie mam bezwzględny zakaz dźwigania, mogę podnieść do 3-4 kilo, muszę mu bez przerwy tłumaczyć dlaczego nie mogę go wziąć na ręce.
-
Biję się w piersi (75G ;) ) Ktoś pytał co u mnie. Jestem po operacji, dochodzę do siebie. Maksio chorował mi ostatnio, dwa tygodnie się ciągnęło, jeszcze kaszle. Jeśli chodzi o zapisy do przedszkola, to Maksio już stary wyjadacz, bardzo mu nie pasuje że teraz nie chodzi, brakuje mu dzieci. Postaram się zaglądać :) Buziam
-
aggula, to moje drugie podejście. Leżałam już na oddziale na początku stycznia, ale mnie odesłali, bo miałam TSH powyżej normy.
-
aggula, mi endo już dała skierowanie na badania po operacji, miesiąc po zabiegu mam zrobić TSH i poziom wapnia i pokazać się z wynikami.
-
Witam :) Oj dawno mnie tu nie było... Tak jak chcieli chirurdzy mam idealne wyniki, dostałam nowe skierowanie. Byłam wczoraj w klinice, mam już nowy termin - 16 kładę się na oddział, 17 zabieg. Moja endo kazała mi tym razem iść do innego chirurga, na innym oddziale, zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, jest szefem całej kliniki. Mam nadzieję że teraz obejdzie się już bez niespodzianek.... ozamk -> dzięki za relację, ja właśnie na Borowskiej będę operowana, fajnie że dokładnie wiem co mnie czeka :) Pozdrawiam wszystkich - i tych co już są po, i tych co czekają, i tych co obserwują :D
-
Jaaga, słuchać nie wystarczy, trzeba jeszcze udzielać odpowiedzi :D Ale fajnie jest. A Maksio się urodził malutki (2900/50), ale szybko a moim cycu nadrobił :D Gosia, wzrost ten sam, waga pewnie też, tylko Twoja potrójna, a moja..... echhhhhhh..... te słodycze :(
-
Jezabel, dzięki za troskę :D Ja mam nadczynność. Biorę tyrozol i po nim mam ft3 i ft4 w normie i podwyższone (nie tak znowu dużo, bo 7,3 przy normie 0,4-4) tsh. Ponieważ chirurdzy chcą idealnych wyników żeby mnie operować moja endo przepisała mi minimalną dawkę ethyroxu żeby to tsh obniżyć, a hormony tarczycy utrzymać w normie. Sama mówiła że to jest głupi, ale inaczej się tego zrobić nie da, a jak wyniki nie będą dobre, to mnie nie zoperują. Błędne koło.... Ja się paradoksalnie lepiej czuję przy takiej kombinacji, niż przy samym tyrozolu :) A mojej endo ufam, myślę że wie co robi.
-
Hej, ja już wróciłam i niestety dalej dźwigam swojego guza. Chirurgom nie podobały się moje wyniki - podwyższone tsh przy ft3 i ft4 w normie i po trzech dniach lezenia w szpitalu odesłali mnie do domu. Nastraszyli mnie przełomem tarczycowym, guzem przysadki. Byłam wczoraj u endo. Moja przekochana pani doktor przyjęła mnie na wkręta, była bardzo zdziwiona i zła na chirurgów, powiedziała że są niedouczeni w kwestiach endokrynologicznych, że mogli mnie spokojnie z takimi wynikami operować bez żadnego ryzyka, że jak mieli watpliwości to powinni załatwić konsultację endokrynologiczną i każdy endo by zgodę na zabieg podpisał :( Ale że jak chcą idealnych wynikow to będą je mieli, zmieniła mi trochę leczenie i teraz będę brała leki jednocześnie na nadczynność i niedoczynność. Zła jestem, bo mogłabym mieć to już za sobą, a teraz znowu miesiąc leczenia, kontrola wyników, nowe skierowanie, ustalanie terminu, kolejny stres. Ja to mam pecha :( Lidka, dzidzia, Wy już pewnie po, czekam na relację :) Pozdrówka dla wszystkich
-
Hej :) Ja już na walizce siedzę, coraz bardziej scykana, ręce się trzęsą, nerwy ponoszą... Jeszcze muszę dziecko spakować do babci. Koczelada, Majka, dzięki. Nie wiem jak będzie z tym dźwiganiem, mam synka 2,5 letniego, jakieś 15-16 kilo, i wiecznie \"ja chcę ma mamy\"... Nie wem czy zajrzę jeszcze dzisiaj, więc się na razie żegnam. Pozdrówka dla wszystkich, a zwłaszcza dla towarzyszek niedoli (Lidka, dzidzia ) Operację mam mieć 7. Trzymajcie kciuki, odezwę się po powrocie.
-
Ale widzę, że to też masz na liście, jakoś przeoczyłam :)
-
Dzidzia, Lidka, ja z Wami :) Miałam iść do szpitala 7, ale dzwoniłaam dzisiaj do mojego chirurga, bo tak się umówiliśmy, i mam się stawić w szpitalu w poniedziałek. Mam stresa, nie powiem, ale też się cieszę, że szybciej będę mieć to z głowy... albo z szyi raczej ;) Dzidzia, super że napisałaś listę, ja o papierze do \"twarzy\" nie pomyślałam. W moim szpitalu jeszcze trzeba mieć swój kubek, sztućce i termometr.
-
Witam Nie pisuje za często, ale czytam Was codziennie. I zazdroszczę tym, którzy mają już tę przyjemność za sobą. Denerwuję się coraz bardziej. Wiem że strach ma wielkie oczy, wiem od Was, że nie będzie tak źle, ale.... Za trzy tygodnie będę przewracać się na szpitalnym łóżku w oczekiwaniu na poranek i godzinę \"0\". Odliczam dni... Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco
-
shortone, dzięki za info :) Ja już mam termin - 7 stycznia. Mam się jeszcze skontaktować na początku stycznia z chirurgiem, którego poleciła mi moja endo - dr Tarnawa, wiesz może coś o nim? Ja będę operowana na oddziale chirurgii i onkologii, bo mój chirurg jest z tego oddziału. Wojcio pewnie ma już to za sobą... Pozdrawiam wszystkich cieplutko
-
Czesc :) shortone, napisz proszę, kto Cię operował, jak tam jest w tym szpitalu, co powinnam zabrać, i tego typu informacje. Wybieram się tam w styczniu. Czy byłaś operowana na oddziale chirurgii i onkologii?? pozdrawiam wszystkich cieplutko :)
-
Hime, fajnie że tak krótko. Jak widać co szpital, to obyczaj. Ciekawe od czego to zależy, przecież chyba są jakieś ogólnie przyjęte procedury? Ja też mam nadzieję że szybko dojdę do siebie, nie przyjmuję do wiadomości innej możliwości, mam małe dziecko więc muszę szybko być w formie.
-
Witam wszystkich serdecznie :) Mam już wyznaczony termin - 7 stycznia. Szybciej niż się spodziewałam, ale jeszcze trochę czekania przede mną. Czeka mnie jeszcze wizyta u endo, bo skierowanie, które mi wystawiła jest niedobre, a tak w ogóle okazało się że muszę mieć dwa, jedno do przyszpitalnej poradni chirurgicznej, a drugie do szpitala. I u jest mały problem, bo rejestrują raz w miesiącu na następny miesiąc, na grudzień już była, a ja 2 stycznia muszę mieć skierowanie w ręce. Jutro będę dzwonić do niej, bo akurat jutro przyjmuje, myślę ze to się da załatwić. Większość z Was wychodziła bardzo szybko ze szpitala. Mi chirurg powiedział, że wypis na 4 lub piątą dobę (o ile oczywiście wszystko będzie OK), tyle że dzień zabiegu traktowany jest jako zerowy. Czyli przyjęcie na oddział 1 dzień, dzień zabiegu i potem 4 lub 5, to wychodzi 6 lub 7 dni w szpitalu.