

Wanka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Wanka
-
Hej. Jeszcze jestem w całości. Miałam nadzieję, że nie doczekam przymusowego wyjazdu do szpitala, ale widocznie natura chce inaczej. Jak pomyślę, że jutro rano mam się zgłosić to dostaję drgawek. Wczoraj mnie bolał brzuch dołem, brzuch się stawiał i nic z tego. Chyba, że dziś mnie dopadnie, ale już w to nie wierzę. Wogóle się nie wyspałam, ledwie widzę na oczy. Idę, nie smęcę i tak mi to nie pomoże.
-
Hej. Witam nowe mamusie, Iw i Mamcie. Fajnie, że już jesteście w domku. Wczoraj mnie cały dzień bolał brzuch i często twardniał. Miałam nadzieję, że coś z tego będzie. A tu nic. Ale do czwartku już jakoś wytrzymam, skoro dzidzi nie chce wyjść po dobroci to pewnie będzie oxy. Miłego dnia, wpadnę później.
-
Cześć dziewczynki. Byłam dziś u gina, zrobił usg, wszystko jest w porządku, wód dużo i czyste. Na ktg wyszły skurcze nawet dosyć wielkie, serduszko bije w normie. Kazał czekać, a jak się akcja sama nie rozwinie to w czwartek rano do szpitala. Przynajmniej wiem na czym stoję. Dostałam jeszcze zwolnienie do piątku. Fajnie bo nie będzie mi się leciał macierzyński, tylko dalej chorobowe. Kończę bo za chwilę ma przyjść ksiądz po kolędzie. Pa.
-
Hej. U mnie dalej cisza, nic nie wskazuje na poród. Życzę Wam mamusie miłej niedzieli.
-
Dziewczyny dzięki za pocieszenie. Właśnie tego mi teraz brakuje. Mam nadzieję, że mój poród tym razem będzie lżejszy i szybszy. Miłych snów bez nocnych płaczy Waszych dzieciątek.
-
Cześć dziewczyny. Ale mnie zaszczyt spotkał. Właśnie tego się obawiałam. Wczoraj byłam na ktg i nie wyszedł ani jeden malutki skurcz. Wcześniej wychodziły, a wczoraj nic. Normalnie jestem w szoku. Lekarz kazał mi przyjść w poniedziałek i pewnie wtedy wyśle mnie do szpitala. Z pierwszą ciążą też tak miałam, po 10 dniach po terminie poszłam do szpitala, a w 13 dniu wywoływali mi poród. Nie było za ciekawie, ale przeżyłam. Podejrzewam, że teraz czeka mnie to samo. A tak bardzo chcę, żebym dostała bóle w domu, a nie czekanie w szpitalu. Dzisiaj jeszcze byłam na zaliczeniu na uczelni, dziewczyny były zdziwione bo w grudniu ładnie się z nimi pożegnałam i stwierdziłam, że z brzuszkiem mnie już nie zobaczą. Acha. Lekarz powiedział, że mój termin nie jest wiarygodny, gdyż jest liczony dla cykli 28 dniowych a ja miałam dłuższe, co 32,34 dni. A termin porodu z usg to podobno miałam na wczoraj. Już sama niewiem co to ze mną będzie. Może mam coś ze słonia?
-
Cześć dziewczyny. Wczoraj byłam na ktg, wyszło parę skurczy. Zresztą ostatnio to brzuch mi cały dzień twardnieje. Lekarz mówi, że to dobrze. Jutro znów mam ktg i usg, gin będzie sprawdzał czy nie zmniejszyła się ilość wód. Jak wszystko będzie w porządku i nie urodzę przez weekend to w poniedziałek szpital, bo będzie 10 dni po terminie. Ale mam wielką nadzieję, że akcja porodowa zacznie się w domu. Nie chcę mieć drugiego wywoływanego porodu. Ostatnio jestem niecierpliwa, płaczę bez powodu i sama ze sobą nie potrafię wytrzymać. Bezimienna trzymaj się. Ciekawe co u IW.
-
Cześć. U mnie nic nowego, brzuch cały czas twardnieje, dziś wieczorem jadę na ktg to zobaczymy czy jest więcej skurczy, czy tyle samo co było. Chodzę jakaś rozdrażniona, nie mogę się na niczym skupić. Ciągle myślę kiedy wreszcie będę rodzić. Ale chyba te przeterminowane tak mają. Dobra, nie smęcę, idę położyć się koło córy bo coś nie może usnąć.
-
Babetja dziś nie będę miała robionego usg, tylko na dzisiaj wypada mój termin z pierwszego usg, które miałam na początku ciąży. W sobotę miałam robione ktg, wyszły jakieś skurcze, ale niewielkie. Jutro znów mam kolejne ktg, chyba że urodzę. Ciekawe co u Iw. Może będą wywoływać poród, czego jej nie życzę, bo dla mnie to był koszmar dlatego tak bardzo teraz chcę urodzić \"normalnie\" bez żadnych wspomagaczy.
-
Hej. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla wszystkich mamuś. Ja nadal w dwupaku, wczoraj cały dzień twardniał mi brzuch, raz za razem co się nigdy wcześniej nie zdarzało. Może coś z tego będzie bo na dziś mam termin z usg. Chciałabym już urodzić bo 20 stycznia mam pierwszy egzamin i chciałabym na nim być. Iw trzymamy za Ciebie kciuki
-
Cześć. Ja nadal nierozdwojona i zaciskam ostro nóżki do jutra. Pytacie o Iw, a ona pewnie wczoraj bawiła na weselu brata. Bezimienna, a co z Tobą?
-
Hej. Jestem jeszcze w dwupaku, jutro znów idę na ktg i zobaczymy co wyjdzie. Mam nadzieję, że mały poczeka do Nowego Roku. Trochę bolą mnie uda od wewnątrz, chyba mi się kości łonowe rozchodzą. Narazie i miłego dnia.
-
Dziewczyny dzięki za pocieszenie. Buziaczki.
-
Hej. Ja nadal w dwupaku. Wczoraj byłam u gina, miałam robione ktg i wyszły dwa skurcze po 100, a reszta była na poziomie 30. Później sprawdzał wody płodowe, ale narazie jest ich dużo i nic nie zapowiada porodu. Jedyna rzecz, która mnie zmartwiła to waga mojego dziecka. 3 tyg. temu wyszło 2700, wczoraj wyszło tak samo. Niewiem co o tym myśleć. Lekarz kazał się nie przejmować bo główka zeszła niżej, przez to może być zły wynik obliczeń wagi. Gratuluję następnym mamusiom. Narazie.
-
Hej. Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia, dużo zdrówka, wytrwałości i co sobie tylko życzycie. U mnie cisza, nic się nie zapowiada. Po świętach mam ktg to zobaczymy czy się coś dzieje. Wolałabym urodzić w styczniu, ale to dzidziuś decyduje, nie ja. Narazie pa.
-
Cześć. Melduję się nierozdwojona. Wcale się nie dziwię, że takie pustki na naszym topiku. Dziewczyny nie mają czasu, dochodzą do siebie. Poza tym napewno wpatrują się w swoje kochane kruszynki. Po pewnym czasie wszystko wróci do normy. A mnie wczoraj cały dzień bolała głowa, nawet tabletka nie pomogła. Męczyłam się, żeby zasnąć i nawet sobie troszkę popłakałam, co wcale nie pomogło. Wręcz przeciwnie, bolało jeszcze gorzej. Brzoskwinka, współczuję Ci takiej sytuacji i to jeszcze z mamą, która powinna koło Ciebie skakać, a nie Ty koło niej. Trzymajcie się.
-
Majadzięki Twojej liście do szpitala przypomniałam sobie, że u nas w szpitalu też nie dają naczyń, kubka i noża. Muszę sobie zapakować.
-
Hej. Witam w dwupaku. Kotka, wytrzymaj jeszcze trochę, wszystko się unormuje jak maluszek jeszcze troszkę podrośnie. Cierpliwości. A mnie dziś lekko boli głowa, mam nadzieję, że przejdzie bo niecierpię tego. Wczoraj zaszalałam, miałam takiego powera do sprzątania, że sama się sobie dziwiłam. Potem leżałam jak kłoda bo mnie kręgosłup bolał. Choinka u mnie już ubrana, ale wogóle nie czuję, że nadchodzą święta. A jak pomyślę, że mam czeka mnie pieczenie placków to mnie trafia. Miłego dzionka.
-
Cześć dziewczyny. Ania gratulacje Pogoda smętna, samopoczucie takie samo, chyba mam depresję przedporodową. Śniło mi się dziś w nocy, że miałam krew na wkładce i przygotowywałam się do porodu. Ale moje sny się nie sprawdzają. Pewnie poczekam do nowego roku.
-
Hej dziewczynki. Nie zaglądałam przez parę dni bo miałam zjazd i musiałam być na uczelni. Jak wracałam to już mi się nic nie chciało. Widzę, że niedługo znów będą nowe mamusie. Ciekawe ile nas zostało? Chyba na palcach jednej ręki by policzył. U mnie nic się nie dzieje, koleżanka mi wróży, że urodzę w wigilię małego Adasia. Tylko nie Adaś. Pozdrawiam i życzę zdrówka. Zaglądne później.
-
Heja. Kasiu gratulacje, ale jesteś expres, szybko urodziłaś U mnie cisza, nic się nie dzieje. Troszkę brzuch dołem pobolewa jak długo chodzę, a tak to nic poza tym. Jadę dziś na zakupy, dokupię baniek na choinkę bo mi się trochę porozbijało, może jakieś cukiereczki, żeby było co podkradać. Chciałam się jeszcze pochwalić pogodą, bo na polku śliczne słoneczko. Miłego dzionka.
-
Cześć dziewczyny. Filipkagratulacje dla Ciebie, doczekałaś się swojego największego skarbu. A ja muszę ponarzekać, córa obudziła mnie o 4 rano i po spaniu. Ona nie spała, ja też. Teraz ledwie widzę na oczy. Ale niech się organizm przyzwyczaja bo jak się dzidziuś urodzi to dopiero się zacznie. Chyba że będzie śpioch i nie będzie mnie budził po nocach, na co nie liczę. Już nas coraz mniej zostało do rozpakowania. Ciekawe która następna..............
-
Bezimiennaten olejek napewno można kupić w aptece, ale nie wiem jaki to ma być. Zresztą ja to bym tego nie piła, chyba że lekarz by mi kazał. Będę spokojnie czekać na swoją kolej bez pośpieszania. Córkę urodziłam 13 dni po terminie i byłam cierpliwa do końca. Zatem życzę miłej i przespanej nocki bez wstawania na siku.
-
Cześć dziewczyny. Kotkajak przeczytałam Twój opis porodu to mnie głowa zaczęła boleć. Chyba bym zwariowała na tej porodówce i uciekła do domu. Wczoraj odsunęłam biurko z komputerem bo chciałam posprzątać i odcięłam sobie internet. Pociągłam za jakiś kabelek i narobiłam. Dopiero jak mężuś wrócił z pracy to naprawił. Nudziło mi się bo ciekawa byłam co się dzieje na naszym topiku. Ale widzę, że było spokojnie. Moje zdrówko dziś już lepsze, gardło tak nie boli i katar mniejszy. Rodzić też na razie nie będę. Czuję, że jeszcze pójdę z brzuchem na sylwestra. Zobaczymy.
-
Hej. AleksandriaBabetwszystkiego najlepszego, szczęśliwych i expresowych porodów. Kropekgratuluję córuni, fajnie, że możesz przytulić już swoją kruszynkę. A mnie dopadło jakieś przeziębienie, gardło szczypie, katar. Podejrzewam, że to po wczorajszym myciu okien. Na dzisiaj mi jeszcze zostało dwa więc nie wiem czy myć, czy nie ryzykować. Noc taka sobie, latałam do kibelka co dwie godziny podpisać listę. Uciekam bo najadłam się czosnku i będziecie się bały wejść na topik. PA PA