Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rozmiar 48

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rozmiar 48

  1. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Ale się najadlam, boże.. :-0 Nie wiem ile to miało kalorii, ale wzięłam 450g mięsa mielonego (woreczek, takie jak w Biedronce są) i podsmażylam na jego wlasnym tluszczu. Dodalam tylko trochę pieprzu i posypałam czosnkiem i prażoną cebulką. Nie wiem ile ważylo to mięso po usmażeniu, ale jestem pełna. Nic do tego nie jadłam. Ketoza mierzona przed obiadem. Zero Nie wiem czemu. Przecież byla rano i wczoraj wieczorem a dzisiaj zjadlam lącznie może 1g tych węgli (przed obiadem). Nie wiem o co chodzi. Jeszcze mam czekać? :( Za jakies 20 minut pojeżdżę trochę na rowerku, żeby coś się poruszać w końcu, bo siedzę cały czas... Tak, mam jeszcze topik na dieta.pl. Zalozylam pare dni temu, ale nikt na nim nie pisze. Widać nikt nie przekonal się do diety keto ;) albo nikt jej dostatecznie nie poznal, (jedna dziewczyna w sumie pisze, ale ona szczupla jest)..
  2. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Kopa chcesz? Ja ci zamiast kopa powiem, że niedlugo spodnie zaczną trzeszczeć Ci na dupie. Staniesz przed lustrem i pomyslisz sobie, że wyglądasz jak świnia. Przyjdzie Sylwester, koleżanki wypindrzą się w super kreacje, a Ty schowasz się w jakiś obwisły sweter, bo Ci będzie wstyd. Przy wigilijnym stole wszyscy będą tylko patrzeć na Twoj talerz i mimo, że będziesz udawala, ze duzo nie jesz - oni i tak pomyślą, że niby nie jesz, ale gruba to z powietrza na pewno nie jesteś. Zarzucą Ci hipokryzję. A jesli sobie dasz wolne od odchudzania w Swięta, powiedzą - \"no...dorwala się świnia do chlewu\".. :P Czy to Ci nie wystarcza!? Może to zbyt ciężki kaliber dla Ciebie, ale staram Ci się uświadomić bez owijania w bawełnę, do czego doprowadzić może to, że sobie pozwalasz na czy tamto. Weź jutro do szkoly duzo dietetycznego jedzenia, to nie bedziesz musiala sie pizzą paść!! I kolezankom oczy z zazdrości wyjdą na widok Twojej silnej woli. ;) kawolka - nie musisz jeść wiecznie owoców. Jeśli Ci sie znudzily to nawet lepiej! Owoce to sam cukier! Wiesz ile to kcal? A ile to węglowodanów! Tak naprawdę to owoce opozniają oefekty odchudzania wlasnie przez wzgląd na węglowodany :( Ja zjadlam tuńczyka troche z puszki posypanego serem zoltych, podgrzane w mikrofali do rozpuszczenia sera. Zjadlam tez ok. 50g Brie. Ketoza w śladowych ilościach :-0 ale jest...
  3. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Witam już prawie weekendowo :D Kaki - niedobre jak pies! ;) Wiem, kwestia gustu... kiedys sie skusilam i kupilam wszystki dziwne, egzotyczne owoce, które byly w sklepie. I to też tam było. Żadne z nich mi nie spakowało. Trudno opisać jak to smakuje, słodka woda - to wg mnie najlepszy opis. Naprawde nie warto wydawac kasy na jakies niezidentyfikowane obiekty, bo wszystkie owoce, które już znamy, te \'normalne\' - są o niebo lepsze od tych, które mają dziwną nazwę, dziwny kształt i dziwną cenę Pojawila mi się wczoraj ketoza :D haha, nareszcie! Już myslalam, że za tą urodzinową kolacje sprzed 3 dni będę musiala pokutować tydzien. ;) Ale pojawila się, i to od razu na +. Nie wiem, czy to przez głód - podobno ciala ketonowe pojawiają się po ogromnym wisilku, lub przy wielkim glodzie. Bylam co prawda glodna, bo mierzylam tę ketozę ok. godz. 22 a ostatni posilek zjadlam kilka minut po 18, ale czy to by zaważylo?? Nie wiem. Dziś jeszcze nie mierzylam. Ale jestem na 99% pewna, że dziś też się pokaże. To bardzo dobrze, bo wiem, że wchodzę na dobry tor. Wpadlam, jak to mówię, w lekki poślizg, ale wychodzę z niego, by jechać dalej po prostej ;) Wczoraj koleżanka zaproponowala wyjście na piwo. Powiedzialam, że nie, bo obiecalam sobie, ze przez conajmniej tydzien nigdzie nie idę. Inaczej pilabym piwo, a tego ostatnio poszlo za duzo. Nie za duzo w sensie ilosciowym, ale za dużo do utrzymania efektów diety. :) Na wadze mam dziś 75,3. Tyle pokazala waga przy kazdym (z trzech) podejściu. :( Więc jak się nie ma w glowie..... to się ma dupie :P Cieszę się, że Wam się udaje. :) Mam nadzieje, że ciśnienie konsekwencji, stanowczości i wytrwałości nie spadnie u Was (nas?) przez weekend ;) Napiszcie co dziś jecie i co dziś pokazuje waga (u tych, co sie ważyły) Idę zjeść śniadanie.
  4. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Ja nie wiem jaki mam rower, bo mam okryte wszystko i nie wiem co w srodku jest :( A co do bieżni - też bym chciala - ale cholernie droga prawdziwa bieżnia jest (elektryczna). Kup sobie, jak możez - super sprawa.
  5. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Wszystko super, tylko ryba może być smażona bez panierki żadnej. Tylko na tłuszczu i będzie o.k. Fajne menu. ;) Ja zjadlam wlasnie tunczyka z puszki (w oleju) posypanego startym żółtym serem i ziolami. Podgrzalam to do roztopienia w mikrofalówce. Smakuje jak wierzch z pizzy. Zawsze lubilam pizzę z tunczykiem i teraz sobie zrobilam coś jak wierzch wlasnie z takiej pizzy.... Mniam!! Będę sobie teraz tak robić częsciej, bo bardzo się tym najadlam i jest to bardzo smaczne ;) I pedałowałam 30 minut :) Jest o.k., ale żeby tylko ta ketoza przyszła :(
  6. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Ustaliłam, że jednak jest dziś czwartek :P Wkur..łam się na maxa, bo ketozy ani śladu.... No ileż jeszcze mam czekać p.s. Zjadłam jajecznicę z 3 jajek na maśle + 5 plasterków szynki z indyka.
  7. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Witam! Czy dzisiaj jest czwartek czy środa, bo nie wiem :( Bo jeśli czwartek, to super, bo jutro piątek i znów weekend. Ale jeśli środa, to :-0 .... to się bardzo \'zeźlę\' Bylam wczoraj na piwie i wypilam 3 :-0 No co. Pierwszy raz spotkalam się z kolezanką, którą znalam tylko z netu. Jadlam wczoraj przepisowo, więc \'modlę się\', by te piwa nie zaburzyly mi poszukiwań mojej ketozy :( Muszę wrócić do wagi , która jest w moje stopce. Rozbestwilam się. A to piwo, a to wino, a to ta kolacja na urodziny męża.... a to wizyta szwagra i browary też... nie no, dosyć..... już na drugim moim topiku obiecałam, więc i tu muszę. Nie tknę piwa, ani innego alkoholu przez conajmniej 7 dni. I czekam na ketozę.... już nie mogę sie doczekać jej powrotu! Przyzwyczailam się do niej :( Jak tylko wróci, będę wiedziala, że weszlam na odpowiednią drogę. Wypilam póki co kawę gorzką. Nie jadlam nic, bo nie bylam jeszcze głodna. Życzę Wam milego dnia... i nie wiem dalej czy dziś jst czwartek...
  8. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Idę z tego wszystkiego pojeździć na rowerku. Dawno już porządnie nie jeźzilam, a jeszcze jak czytam o tych siłowniach, Konopielko, to mi się strasznie głupio robi, że ja tylko na dupie siedzę i marudzę :P No i ketozę sobie przyspieszę, bo już bym chciala, by wróciła. Lecę na rower na conajmniej 10 minut. :)
  9. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Hehe, ja mam podobnie! :D Mój mąż się ze mnie śmieje, bo zawsze jak jedzemy samochodem czy idziemy gdzieś, to muszę policzyć ile ptaków siedzi na trawniku, albo ile saren jest na polu. Ile ludzie stoi na przejściu dla pieszych, albo ile przerwanych linii jest na danym odcinku jezdni :D Powaga! Niezłe schizo
  10. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Jestem z powrotem. Co do win czerownych - muszę przyznać, że bardzo lubię. W życiu przechodzilam przez zamilowania do różnych win. Najpierw byly biale wytrawne. A nie! Najpierw bylo Martini biale! Pilam szklankami aż do pamiętnego Sylwetra, kiedy to wypilam największą butlę calkiem sama, (nie bylam sama na Sylwestra, tylko jako jedyna pilam to Martini). To bylo moje ostatnie spotkanie z Martini :-0 Teraz nawet języka nie zamoczę :-0 A potem bylo wlasnie biale wytrawne, potem biale polwytrawne, a na koncu polslodkie. Potem czerwone wytrawne, polwytrawne, a na końcu - polslodkie. W takiej wlasnie \'wlasciwej\' kolejności. :) Nie mam jakiejs ulubionej marki, nie znam się na tym winach. Wino to wino dla mnie. Czy piję Bordeaux czy jakies inne \"z żabką\" :) - nie czuję roznicy. (\"Z żabką\" - tak je nazywamy, bo ma czarną nalepkę i czerwoną dużą żabkę na obrazku. To australijskie wino) Potrafię rożróżnić czy jest polwytrawne, polslodkie, itp., potrafie rozrożnic, ktore bardziej smakuje \"korkiem\" ;) itp. Ale nie umiem powiedzieć, które jest \"z tych lepszych, droższych\", a które jest zwykłe za 13 zl. Najwazniejsze by bylo polwytrawne lub polslodkie. to wystarczy. reszta - zalezy od sztuki. :) A Ty jakie pijesz, Konopielko?? Mąż ma dzis urodziny i zadzwonilam do jednej amerykanskiej restauracji zarezerwować miejsce. Jedzenie mają przekozak :P ale tyle węgli, kalorii tam jest, że mi się słabo robi, jak pomyślę. ale dzis jest dzien szczegolny i nie mam za grosz wyrzutów sumienia. Dziś dieta jest mniej ważna. Mąż ma urodziny tylko raz w roku, więc na ten raz mogę zapomnieć o diecie. To będzie mój węglowodanowy dzień. I tak powinnam go teraz jakos zrobić. Tydzien czasu jadę na tluszczu i bialku, (i alkoholu) :P Żartuję. Są rzeczy ważne i wazniejsze i dzisiaj ważniejsze jest nasze wyjscie na pyszną kolację, niż dieta. Raz nie zawsze... :P
  11. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    rosa - najlepiej jakbys co jakis czas robila pomiary a potem pisala wszystko razem, zeby porownanie bylo. Ja to robię na przykladzie: biust - 10/9/8/7 talia - 10/9/8/7 itd. Wtedy widac jak na dloni ile zeszlo. Jest do czego się odnieść. Ale te wyniki które podalas są rzeczywiscie super!! Ile bym dała, żeby miec takie :(
  12. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Wyśpij się, wyśpij, bo Cię ciężki tydzien czeka :P Fajnie, że już jesteście razem. Pewnie latasz, a nie chodzisz, Mam na myśli, to cudowne uczucie unoszenia się nad ziemia :P O jedzenie się nie martw - nie ma to jak pyszności znajdane wspolnie z ukochaną osobą. Jak pojdzie, wtedy wrócisz sobie diety. Teraz sobie nią glowy nie zawracaj - wykorzystaj ten czas, kiedy on jest, jak najlepiej... z najlepszym jedzeniem włącznie. ;) Pozdrawiam!! (i lecę za moment do pracy) A dziś mojego męża urodziny i dzis znowu pewnie jakis alkohol zaliczę :P
  13. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    To i ja poprawie tabelkę :( kaja_kaf - dobry pomysł, że się do nas \'przypisałaś\' :D widzę, że tabelka sie powiększa i mam nadzieję, że wszystkie dziewczyny z niej, będą konswkwentnie ją uzupełniać ;) rozmiar48-------------89(czer06)------14------75--------10------------65 P.Konopielka----------98(czer04)------35--------63---------8----------55 calineczkaXXL--------78(lipie06)-------8---------70---------8----------62 lady_in_red------------79(lipie06)------14--------66--------10----------57 joy76-------------------93(paz(06)-------1--------92--------15----------77 Mamusia_synka-------96(wrz06)------12--------84--------14----------70 ibka1-------------------91(listo06)-------1.5------89.5------19.5-------70 rosa_po_deszczu----81(wrz06)------11,5------69,5-------9,5-------60 kaja_kaf---------------67(wrz04)--------9-------58----------4----------54
  14. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Ja również idę spać. Jutro wstaję wcześnie akurat.. A dzieci osobiscie też nie lubię :D. Ten dzieciak jest wytrzymania, bo jest bardzo dborze ułożony, grzeczny. Ogólnie nie lubię dzieci, choc swoje juz bym chciala mieć. \"Czasy\" jednak mnie powstrzymują :-0 I ptzytycia też się boję. Wiele razy juz myslalam, że jak mi sie uda schudnąć teraz, to będę najszczesliwsza pod sloncem. A jak w ciążę kiedys zajdę, to wszystko się zmarnuje - caly ten trud pójdzie w pizdu.. :-0 Idę spać. Do zobaczenia jutro POZDRAWIAM WAS SZCZERZE!
  15. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Stypendium w Danii, fiu-fiu :P No proszę - ksztalconą koleżankę tu mamy. A ja tylko zwykłe mgr studia w Polsce zrobilam, no! :D Już sobie Ciebie wyobrażam z tym Twoim patrzeniem na zegarek ciągle. Zazdroszczę Ci trochę, bo znam to uczucie, gdy \"to juz jutro\"
  16. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Jestem opiekunką 6-letniego chlopca. Pracę zaczynam ok. godz. 15, kończę o 18. I finito. A w poniedzialki krócej, bo i matka krócej pracuje, więc nie muszę z nim aż tak dlugo siedzieć. :] Mam więc baaardzo dużo czasu dla samej siebie (mąż pracuje calymi dniami) dlatego cuduje z tym odchudzaniem, basenami, rowerami i innymi zajęciami dla uszczuplenia mojej sylwetki ;) Ketoza na wieczór dalej między ++ a +++ ;) p.s. A ja bym nie chciala 52 kilo ważyć, bo widze jak wyglada czlowiek, ktory tyle waży :P Musisz być bardzo podekscytowana tym przyjazdem Twojego faceta. Odliczasz już godziny i piszesz mu romantyczne esemesy. Ja bym tyle nie wytrzymala bez Swojej Drugiej Polowy - ale juz to chyba mowilam. :P
  17. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Nie, niestety moja waga nie ma takich bajerów. Mam normalną wagę. Nie wiem jakim cudem waga moze mierzyć ile waży woda, mięsnie itp. Niby jak?? :-0 A zresztą - po co to? Co do wagi facetów. Mówicie, że 57 kilo to chucherko? :D Haha - mój mąż waży..... uwaga.... 52 kilo!! :D Ma taki wzrost jak ja 169-170 i dokladnie tyle waży! I co ja mam powiedzieć!!?! Przecież my jeszcze do niedawna wyglądalismy razem, jak pióro i piórnik! :D:D Teraz ja jestem o 15 kilo lżejsza, ale i tak ważę ok. 20 kilo więcej od niego................ szkoda słów po prostu... Zjadlam dziś 1088 kcal. Oprocz tego co pisalam, byla jeszcze jajecznica z 3 jajek z pomidorkiem na maśle + plasterek szynki, a potem z 60-70g sera żółtego. Węgli może z 5g razem wyszlo. Dzień dobry. ;) Ja tam lubie poniedzialki, bo w nie pracuję tyko godzinę :P
  18. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Oooj, gęste zupy Tyle kalorii! Tyle węglowodanów!! No ale to Twoj wybor ;( Ale co do slodyczy - to popieram pomysł, choć zrezygnowanie z nich na stałe - jest trudne tylko rpzez pierwsze 2-3 dni. Potem się organizm przyzwyczaja do braku i już tak nie ciągnie. Ketoza wróciła i jest na prawie +++ ;)
  19. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Widzisz, więc czym prędzej musisz kupić sobie wagę, żeby ten kisiel ważyć. Ale myślę, że szklanka kisielu ma jakieś 300ml Na Allegro sprawdź wagi, tam taniej kupisz na pewno. :) Co do zupy - taka rada - rozwodnij ją jak tylko się da, (tak, by nie tracić na smaku, możesz wrzucić kostkę rosołową żeby smaku nie stracilo). Będzie więcej zupy - i będzie mniej kaloryczna i najesz się (im więcej wody, tym mniej kalorii, wiec mozna wiecej zjeść) ;)
  20. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Myślę, że tak. Nie zmieni to jego \'ketogennych\' właściwości. Pamiętaj jednak, że twarde rzeczy szybciej sycą. Płynnych, czy rzadkich musisz więcej zjeść, by się najeść. (Choc sama żółty ser roztapiam w mikrofali, bo lbię taki ciągnący) :P Ty, a może wlasnie! Daj go do mikrofali na 20 sec. - też się rozmiękczy i na pewno nie spali :)
  21. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Witam jesienno-niedzielną porą.. Mam przytępiony umysł i problemy z koncentracją... :-0 Miewam od rana (odkąd wstalam, czyli pół godziny temu) zawroty głowy :-0 Widzę mroczki :-0 .... Nie, nie - to bynajmniej nie negatywne skutki wprowadzenia się w stan ketozy. To raczej skutki wprowadzenia się w stan nietrzeźwy zeszłej nocy :D Taki jakby kac :P Szwagier znów przyjechał, więc wiecie... :P najpierw nie piłam nic do godziny 23 chyba, potem stwierdziłam, że chyba nie umrę od tych kilku piw. I wypiłam 5 :-0 Nie byłam w niewiadomo jak opłakanym stanie, bo późno zaczęłam , a i łeb mam zawsze ze wszystkich najmocniejszy (nawet po 6 browarach rozwożę ludzi po imprezach do domów...... zdarza mi się znaczy) :P.Ale tak mam zwykle rano po tylu piwach... siedzę np., zawieszam się i mogę patrzeć w jeden punkt przez 10 minut, nie mrugając nawet!!! No ale dobra - to nie topik o kacu i nie ma się czym chcwalić.... Acha - i pozwolilam sobie na zjedzenie ok. 70g sera żółtego o której tam nad ranem. Oczywiscie - co łatwo się domyślić - ketoza się zatrzymała. To za pewne z powodu tego alkoholu.. Nie ma się co jednak martwić - nadrobimy raz-dwa i wszystko zacznie się na nowo pewnei od jutra. ;) Co do wagi kuchennej. Kupowalam ją calkiem niedawno, może z półtora miesiąca temu. Oto ta waga: http://images3.fotosik.pl/252/277e907a8c8fbff8med.jpg Kosztowała 100zł dokladnie, ale były też takie za ok. 30, najzwyklejsze. Ta też jest najzwyklejsza, nie ma żadnych wodotrysków ani innych cudactw. Cena jest więc pewnie za wygląd (za metalową miseczkę na prykład). Tak cyz owak - waga jest bardzo przydatna. Dopiero teraz wiem, co ile dokladnie waży. Kiedyś bym nie przypuszczala nawet, że pewne rzeczy, mogą tak dużo ważyć w tak malych ilościach... Ile chudnę tygodniowo? to trudne pytanie, ponieważ mimo, że na diecie jestem od czerwca - nie jest to jedna tylko dieta. Przechodzilam przez kilka diet, mialam \'przerwy\' po drodze, więc trudno okreslić ile chudlam tygodniowo. Za to na diecie keto, jestem od jakichś 6 dni i - biorąc pod uwagę rozbieżności mojej wagi - schudlam przez ten czas międyz 2,7 a 3,6 kilo Z tymi serami, to, myślę, dobry pomysł ousiderka. Tak bedzie lepiej. :) Acha - i jeździlam wczoraj na rowerku 140 minut :D, a w nocy, już \'pod wpływem\' :P jeszcze 20 minut (zapieprzalam jak glupia!) :D Wyrzuty mialam od tego piwa, dlatego wskoczylam na rower. Jeszcze dzis nic nie jadlam, ale za chwilę przygotuję sobie jakieś tłuste śniadanko :) Życzę wszystkim słonecznej, relaksogennej niedzieli
  22. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Dzięki, Konopielko za wrzucenie moich nowych danych do tabelki. Też już mialam to zrobić, ale stwierdzilam, że poczekam na jakieś bardziej spektakularne wyniki :D znaczy, na bardziej konkretne liczby. ;) I oto widzę, że zostalomi 9,5 kilo do zrzucenia!! :D To już nie 25, ani 20, ani nawet 10 :D Jak pozytywnie mnie to nastraja - choć z drugiej strony wiem, że dążę do 65 kilo, co i tak nie jest jeszcze prawidłową wagą.. W każdym bądź razie - nabieram sily do dalszej walki, gdy wiem, że to \'tylko\' 9,5 kilo ;) I tak ma siłę. Dawno już nie czułam się tak silna. A to wszystko przez to, że w końcu trafilam na dietę, która naprawdę na mnie działa. Przy innych - wszystko szło jak krew z nosa - ani to tempa czy rytmu nie mialo żadnego, ani logicznego sensu. Może dlatego, że w sumie to jadalam zakazane rzeczy, pozwalalam sobie na sporo odstępst \"w nagrodę\", itp. Teraz - trzymam się tak wszelkich zasad i reguł, jak tylko się da. Odkąd jestem na tej diecie - nie zjadlam NIC zakazanego. I co ważne - ani razu nie zjadlam nic po godzinie 18. Dlaczego? Po pierwsze - sukcesy mojej ostatnie mnie strasznie motywują, a po drugie - nie jestem głodna, więc nie muszę cudować i wymyślać z podjadaniem, czy grzechami :) outsiderka - ale skoro nie lubisz miesa - możesz ryb jeść więcej. Swoją drogą - żądnego mięsa nie lubisz? Drobiu, wieprzowiny, wołowiny?? Wędzonego, gotowanego, smażonego, duszonego, pieczonego? NIC?? A co do mnie - to, że tak chudnę, nie zależy do konca ode mnie :) Ja po prostu postępuję zgodnie z założeniami tej diety, a waga sama spada. Ja się specjalnie o to nie staram. ;) Widać - po prostu działa, co mnie bardzo cieszy, bo daje mi nadzieję, że i JA mogę być szczupla. :) Wiem, że to nie dieta, tylko sposób odzywiania, który powinien wniknąć w krew i zostac na lata. I ja takie mam wlasnie plany. W końcu to są rzeczy, które lubię, więc będę je jadla! Od innych latwo się odzwyczaję, bo widzę jak teraz do nich podchodzę. Trochę mi brakuje frytek, hamburgerow, pizzy, makaronu, ale żebym bardzo cierpiala, to nie powiem. Będę je jadla, ale nie tak jak kiedyś (codziennie tego typu zarcie jadlam!!) Raz na 2 tygodnie taką ucztę dla podniebienia sobie będę robić i wystarczy. Jak schudnę, będę robic co w mojej mocy, by tego nie stracić, bo już nigdy więcej nie chcę być gruba, (a przynajmniej nie za młodu) :P By the way - zaliczona kolejna pełna godzina na rowerku ;) (i zjadlam 25g salami)
  23. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    hm.. czytam o tej Twojej diecie i gdybys nie powiedziala, że to ketogeniczna - nie powiedzialabym o niej tak ;) Kefir, warzywa (dużo ich z tego co widzę !!!!!), jogurt, serek, surówka, czekolada.. widzę, że dużo warzyw jesz - a to w surówce, a to w leczu, a to do jajecznicy, itp..... Nie można tak! :( Liczylas ile g węgli to wszystko razem ma? (pisalaś, że nie). Policz raz, ale tak dokladnie, to zobaczysz! Myślę, że powinnas ograniczyc warzywa i bialko, na rzecz tłuszczy. (To nie mój pomysł!) Wybacz, że zwracam uwagę, ale jak czytam te Twoje menu, to widzę w nich kazdą inną dietę, tylko nie ketogeniczną.. Sorry, jesli Cię zdenerwowałam :( Konopielko - mam nadzieję, że randka się uda, facet nie okaże się beznadziejnym bucem, czy ciulem :P i wrócisz zakochana :D Idę jeść kolejny posiłek - nic nie jadlam od sniadania, czyli od tego, co ostatnio czytalam. Zjem i pokręcę na rowerku, bo fajny film się zaczął i czas szybko zleci ;)
  24. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    A ja dodatkowo do tego, co pisalam zjadlam 2 jajka na miękko + plasterek szynki z indyka. I jeździlam przed chwilą na rowerku. 60min. :P I to jeszcze nie koniec ;)
  25. rozmiar 48

    Z rozmiaru 48 na 42

    Ja myślę, że jeśli ktoś musi jeść słodycze, może jeść np. kostkę czekolady GORZKIEJ dziennie, lub pół wafelka, cukierka jakiegoś, miód, ślodycze bez cukru (są w sprzedazy) itp. ale naprawdę w minimalno-minimalnych ilosciach. Gorzej, gdy ktoś jak zje jedną np. kostke czekolady, to od razu rzuca się na calą tabliczkę. Poczuł smak i nie wytrzymał ;) Ja wolałabym już nie zaczynać - mimo, że słodyczy nie lubię. Konopielko - zazdroszczę Ci, że masz tyle siły w sobie, byiść w sobotni poranek biegać. To kwestia przyzwyczajenia pewnie. Ja ani przyzwyczajona nie jestem, ani ubrania nie mam odpowiedniego do biegania na tę porę roku, ani mi się po prostu nie chce. Wstalam godzinę temu, zjadlam śniadanie, ale jeszcze się nie obudziłam... Ketoza po śniadaniu (godzinę po wstaniu) - między ++ a +++ Na śniadanie - 4 plasterki szynki wieprzowej 45g Brie 50g fety 50g mozzarelli Na drugie śniadanie - planuję jajka na twardo (chcę się czymś zapchać na jakiś czas) :P Słoneczny dziś dzień - życzę Wam wobec tego dobrych humorów :)
×