Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sashka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sashka

  1. Jak się karmi samą butlą to przynajmniej wiadomo ile Dzidziuś zjadł :) Ale ja wciąż się staram jednak dawać też pierś więc on nigdy nie zjada z butelki ponad 80 ml. Dlatego mam nadzieję że jednak kilka kropli ma ze mnie. Karmienie cycem jest bardzo wygodne na dalszych wyprawach, ja nie moge zabrać dziecka na cały dzień do lasu bo nie mam jak przygotowac mleka. Na opakowaniu piszą żeby podawać świeżo przyrzadzone i nie trzymać resztek. Kur... monotematyczna się zrobiłam. Zaraz mi jakiś \"no name\" wyskoczy żem frustratka czy co. Ale naprawdę do głowy by mi nie przyszło że będę mieć taki problem, jakoś o tym nie słyszałam, raczej się mówiło zawsze o nawale pokarmu więc ja optymistycznie się zaopatrzyłam i w laktator elektryczny i wkładki laktacyjne :) I w efekcie laktatora używałam kilkanaście razy. To jest dobre jak ma sie za dużo, dostymulacji raczej się nie nadaje bo boli jak cholera. Teraz wolę własna łapką sobie ściagać żeby pobudzic. Mam Baby Ono, myslę że nie jest zły, ale nie mam porównania.
  2. Ach! I jeszcze te różowe buciki 0 de facto to są czerwone skarpety :) I kupione już znając płeć, nie było innych a tatuś przywiózł to z zagranicy jako pierwszy prezent dla Syncia. Kolor- może żeby nie zauroczyć... :)
  3. july-a ja się też zastanawiałam nad tym przewijakiem z wanienką ale teraz wiem że się nie opłaca. Ja mam przewijak na łózeczko i jestem z niego super zadowolona. Wanienkę też mam specjalnie przystosowaną żeby ustawiać na wannie i też sie super sprawdza. Rzeczy używane - wózki jak najbardziej. Na pierwszy rzut oka każdy jest kolorowy i bardzo ładny. Dopiero jak się ktoś dobrze zna to wie czy wózek jest tylko kolorowy czy też praktyczny. Mój na przykład jest ciężki ale jest wręcz rewelacyjny. Łaziliśmy z nim po lesie, po wertepach, piasku, itd i jest po prostu genialny. A kolorów ma raczej nie wiele. I wcale na spacerze nie widać że jest lepszy od innych choć wiem że od niektorych jest bo sprawdzałam :) Wózek nie musi być nowy, ma być praktyczny, wygpdny i funkcjonalny. A o tym tajmeniczym ktosiu który/ra nawet nie raczy podac nicka to się chyba nie warto w ógole wypowiadać. Nie bardzo rozumiem dlaczego ma pretensje do kogoś? Wygląda na zranionego kochanka :( Czy któraś z Was ma coś takiego na sumieniu? :) :) :) A ja naprawdę wpadam we frustrację :( Tracę pokarm. Dziewczyny może Wy jecie coś specjalnego na laktację? Domi jak Ty to robisz ze masz tyle mleczka?
  4. Interkasia - aż miło Cię poczytać! :) Bo już miałam wrażenie że tylko ja jedna nie nadaję się na matkę, nie mam czym karmić a w doatku mój Dzidziuś budzi się co 1,5 godz. Chodze już na rzęsach, moze ze zmęczenia też tego pokarmu brakuje. Ale przecież wszystkie matki nie dosypiają a czasem walczą z nadmiarem pokarmu. Ja już patrzec nie moge na herbatki laktacyjne, wypijam hektolitry w piersiach ledwo co. Taka uroda, na to chyba jednak nie ma sie większego wpływu. Ale jednak psuje to samopoczucie, zwłaszcza że siłą rzeczy te karmiące piersią chodzą dumne jak paw. Nie mam im tego za złe oczywiście, chodzi mi tylko o to że ja czuję się kiepską mamą. Coś czuję że u mnie to już końcówka karmienia, coraz mniej tego mam. Był czas że miałam piersi nabrzmiałe i odciagałam sobie trochę do butelki, a teraz wciąż mam miękkie jak przed ciążą. :( Strasznie mnie to przybija, widac zresztą tutaj. Przepraszam
  5. Kurcze, kiedy to nasze Dziecię da nam pospać! :) W nocy budzi się co dwie godziny, rowniutko :), potem koło 6.30 już jest wyspany. A koło 9 znów marudzi i jak mu trochę pomoge to pieknie zasypia. Tylko ja już wtedy nie bardzo... :( Piszą, że dzieci karmione butla przesypiają całe noce. Mój wprawdzie butlą jest tylko dokarmiany ale i tak się to dłużej trawi niż mleko matki. A Synuś i tak co dwie godzinki alarmuje. Poza tym tej flachy to on też różnie potrzebuje, raz zje 40 ml, raz 90 a czasem w ogole nie chce po cycku. Próbuje wymierzyć ile on dobowo zjada sztucznego żeby jakoś dojść do tego ile ma ze mnie, tyle że nie wiem ile ogolnie na dobę potrzebuje. Wyliczyłam że butli zjada około 300-400 ml. Wygląda na to że coś tam ze mnie też ma, zakładając książkowo że potrzebuje około 120-140 ml na kg wagi ciała na dobę. Ale równie dobrze może mu wystarczać sama butla :( Mi piersi pęcznieją gdzieś po 6 godzinach. Jak więc mam karmić co 2? Poza tym chyba żadne sztuczki nie pomogą, jak się nie ma pokarmu to nie ma i już. Jedne bez wysiłku walczą z nawałem pokarmu, inne mimo wielkiego wkładu mają kilka kropli. Piszą żeby przystawiać dziecko jak najczęściej i ograniczać sztuczne. Ale kiedy się Dzidziuś złości to mam go głodzić? Staram się pocieszać że i tak dzielna jestem że się nie poddałam, że się starałam itd ale i tak czuję się niedowartościowana jako matka. Powinnam karmić do 6. mies. tylko piersią a ja niemal od początku dokarmiam mieszkanką... :(
  6. Hej Laski a Wam się topiki nie pomieszały?:) :) :) No dobra skoro o kwiatkach - to ja całe zycie nie cierpiałam, potem mnie naszło ale tylko na doniczkowe. Ciętych do tej pory nie lubie bo szkoda mi wyrzucać a suszone pryznoszą nieszczęście :) Owszem, miło dostać kwiatka i mój Luby na szczęście o tym pamieta nawet bez okazji ale ogólnie uważam to za stratę pieniędzy. A ostatnio to nawet do doniczkowych nie mam serca, jak była w szpitalu padły mi dwa kwiaty, mimo iż Miś dbał o nie, teraz mi lecą następne. Nie wiem co się dzieje, nie mam żadnych świńst, mszyc itd a jakoś przestało się kwiatkom u mnie podobać. Skoro tak to teraz tylko wynoszę doniczki do piwnicy i wcale nie chce mi się ich napełniać. A mój Dzidziuś próbuje się kontaktować ze światem, rano sobie wydaje dźwieki w stylu eee lub yyyy, do guga jeszcze nie doszliśmy :) I przecudnie się usmiecha! Tylko włąsnie głównie rano :)
  7. Yta, Asia_w - ja też mam jakieś schizy w mózgu. Jak się dowiedziałam o ciąży to pierwsze co mi przeleciało przez głowę to wszystkie choroby i wady. Teraz też wciąż myślę o pneumokokach, zapaleniu opon mózgowych, autyzmie i całej gamie innych świństw ktorymi nawet nei chcę Was straszyć. Pewnie powinnam coś z tym zrobić dla siebie samej i moich bliskich bo się wykończę, ale nie wiem gdzie pójść. Szkoda mi kasy żeby co tydzień 2 stówki na psychoterapię wydawać. A ja się potrafię czasem tak nakręcić że ledwo funkjonuję :( CZasem jak sobie wymyślę jaki powinien być mój facet a nie jest to mam ochotę żyć sama. A wiem że jest on najwspanialszym facetem jakiego mogłam mieć. Tylko czasem po prostu wszystko widzę inaczej. Jak by mi ktoś coś wlał do mózgu, jakiś jad, jak by mi ktoś cały obraz chmurami zakrył i nie potrafię za nic ich przegnać. Cały świat wtedy jest be, a ja najchętniej bym się zwinęła w kłębek i ryczała bez końca. No ale to oddzielna opowieść, bo mogłabym tu całą mentalną wiwisekcję urządzić i wiekopomne dzieło spłodzić o tym jak mi źle na świecie czasem.
  8. A któż to się naszej Czarnej czepia?! I to anonimowo! A fe! Nikt tu składek członkowskich nie płaci i każdy udziela się tam gdzie mu dobrze. Bardzo fanie że się Czarna u nas zadomowiła! Co do urzedów. No w końcu mam to za sobą ale kosztowało mnie to duuuużo zdrowia :) Teraz dla odmiany te cholerne badania! Szczepionki, usg i wszystkie inne bzdety. Mój Synuś bardzo ładnie dźwiga główkę ale lepiej żeby nie miał tak napiętych barków w tym wieku i musimy chodzić na rehabilitację. Mam nagorliwą przychodnię. POnoć każde dziecko kierują na rehabilitacje bo mają z tego kasę. A niech tam, na pewno nie zaszkodzi. Tylko mi się nie chce :( Poza tym to całe pilnowanie terminów, kiedy szczepienie i jakie, kiedy ortopeda, kiedy usg... buueeee Boże, jaka ja leniwa jestem! Już mnie rozpacz ogarnia na myśl o przecierach, zupkach, kaszkach... Ach! Najważniejsze! Mój Dzidziuś chyba pomalutku godzi się z tym światem! :) Kąpiele to juz dawno polubił a teraz coraz łatwiej go wyciszyć wieczorami. W dzień śpi niewiele, choć to zależy od dnia. Jak czuwa to po jakimś czasie domaga się towarzystwa :) Ale potrafi na cały dzień pospać ze 2 godzinki. Wieczorami ładnie zasypia tylko nie można go na siłe usypiac. Jak nie chce to go odkładam i niech sobie czuwa. I wtedy jest całkiem ok. Jak zaczyna marudzić to go wtedy staram się uśpić i jak się nie udaje to karmię albo znów odkładam. Jak na razie od kilku dni obywa się bez histerii!!! :) :) :) Mam nadzieję że mój syn dorasta :) Brzmi powaznie co? Ale wydaje mi się że Kubi teraz inaczej reaguje na nas, na to co go otacza i co się z nim dzieje. No i coraz częściej się uśmiecha. Nawet jeden usmiech udało mi się wrzucić na stronkę! Przyszłe mamusie, Wy to macie tu dobrze, całą teorię Wam wykładamy. Ale i tak praktyka zweryfikuje :) Ale fajnie jest czytać co u innych. Ja może nie odpisuje konkretnie poszczegółnym osobom ale z wielką uwagą czytam wszystko, czasem nawet po kilka razy :) Ciekawska jestem hihi
  9. No to chyba Święta sprzyjają sprzeczkom :) coś o tym wiem... :)
  10. Ale tu tłok :) Bella- wal wykładów ile chcesz! Mnie się podoba, reszta jak widac też korzysta chętnie :) Chromka - ja mam matę tiny love \"muzyczny świat\" czy jakoś tak :) MA dużo atrakcji no i gra a jak na razie to mój Synuś chętnie na muzyczki reaguje, lubi patrzeć na karuzelkę i złości się gdy przestaje grac :) Ale ogólnie na matę jeszcze jest za malutki, żadne zawieszki go nie kręcą. Ale mam zamiar mu jeszcze jakieś pozytywki pluszowe dokupić, no i jakieś zabawki grająco-swiecące bo zauważyłam że takie mu pasują. A mam jeszcze głupie pytanie. Przepraszam z góry, mam nadzieję że nikogo nie urażę. Jak sobie teraz radzicie z antykoncepcją? :) No bo jak nie ma @ o nie wiadomo kiedy owulacja i kiedy płodne (zakładając że to kalendarzyk w ogóle działa :) ). Ja wiem że są przeróżne metoyt ale ciekawi mnie jaka jest najpopularniejsza po porodzie. Ja się przyzwyczaiłąm do pigułek przed ciążą i mam receptę na jakieś tam specjalne po porodzie kiedy to nie ma @, i ponoć są bezpieczne dla mamy i dzidziusia ale sama nie wiem... Póki co nie biorę, ale chyba zacznę. Coś wiecie? A do tego mam chorego chłopa w domu! :( Brrrrr!!! Nie ważne że mam 20 godzin na dobę dziecko na rękach, Misio jest chorutki, nikt się nim nie zajmuje i ja jestem be! Wrrrr!
  11. Well.... się rozgadały hihi :) No więc a propos diety dla karmiących. Drogie Panie - byłam u profesjonalnej międzynarodowej dyplomowanej ( :) ) konsultantki laktacyjnej i owa miła pani poinformowała mnie iż nie ma znaczenia co jemy! Trochę dziwne ale może to prawda. W każdym razie powiedziała że mam jeść wszystko poza kapustą i cytrusami, do tego nie za często ze smażonym i ostrożnie z czekoladą. Bo na dobrą sprawę moze uczuląc wszystko wiec właściwie nie wolno nic jeść. A zatem trzeba jeść wszystko. I moja znajoma je i dziecku nic nie jest. Ja też sie specjalnie nie pilnuję. Może to być powód płaczów ale niekoniecznie, w końcu nie wiele Kuba je ze mnie, drugie tyle ma z butli. A Czemu Wy takie drakońskie diety stosujecie? Kazał Wam ktoś ze względu na karmienie? Co do witamin dla Dzidziusia? Blondas na jakiej podstawie przepisano leki? My mamy podawać tylko D3 i nic więcej!!! Ach i jeszcze poproszę o dokładne dane odnośnie tego dania z ryżu, schaby i warzyw? To na zwykłej patelni? Nie przypala się? A mięso nie jest surowe po takim przyrządzeniu??? Mieszasz to W trakcie? Wszystko ze szczegółami poproszę :) Ja nawet bardzo chętnie bym jadła takie rzeczy tylko nie mam kiedy robić. To się wydaje niemożliwe, że na pewno jestem źle zorganizowana ale wierzcie mi że ja naprawdę nie mam serca odłożyć płaczącego Dzidziusia, a skoro Dzidziuś płacze cały dzień lub tylko domaga się towarzystwa to jak mam obiad zrobić?
  12. Maria - kolejny chłopak na topiku :) wojna idzie czy co że sami faceci się rodzą? Ale Weroniczka będzie mieć wzięcie za parę lat....! :) Bella, bardzo mi się podoba Twoje zboczenie zawodowe jak dla mnie możesz częsciej :) JA o odchudzaniu przeczytałam chyba wszystko i wszystko testowałam, tyle że brakuje mi cierpliwości. Dla mnie walka z wagą trwa całe życie i jest to zawsze ogromne wyrzeczenie, dlatego nie potrafię całkiem zrezygnowac ze słodyczy na całe życie. Próbowałam nie jeść słodyczy i białego pieczywa, do tego conajmniej pół godziny rowerka dziennie, byłam mokra. I udało mi się to ciagnąć kilka miesięcy ale waga ani drgnęła. Ryczałam trzy dni :) Ale zbaczamy z tematu :) Mój Synuś nauczył się już że kąpiel nie boli za to ze snem wciąż mamy problemy. Chyba powinnam pójść do innego lekarza z nim, żeby może bardziej się przejął. Ja czasem się boję o gardło Dzidziusia i jego struny głosowe. Serio, dorosły by nie dał rady tyle ryczeć. A jeszcze i pospać czasem by się takiemu maleństwu przydało...
  13. He he Czarna a to dopiero początek :) Jeszcze będziesz z sentymentem ciąże wspominać :) Kurcze, Ty też niebawem dołączysz do mam! Ale nas się dużo robi:) Pamiętaj, że tu nie ma mowy o znikaniu. Damy Ci chwilke na zorganizowanie i czekamy na pierwsze relacje. A póki co pytaj i zbieraj info :) Interkasia - witaj w klubie! Ja praktycznie od początku dokarmiam sztucznie. Przystawiam do piersi i co nie co sobie Kubuś zjada a potem niestety musi być butla. Pocieszam się że zawsze trochę tego cyca dostaje, ale i tak głupio się czuję przy tych co karmią samą piersią. Poza tym boję się że niebawem mi się całkiem pokarm skończy skoro Kubi nie ciagnie tyle co powinien. Myślałam że uda mi się w końcu przejść na sam cyc ale najwyraźniej nic z tego :( buuuu nie czuję się z tym dobrze. Natalinka - ja tylko czekam kiedy Kubuś będzie na tyle kontaktowy żeby tak się bawić, ja myślę że żadna zabawka nie zastąpi kontaktu z matką i to co robisz to najlepsza rzecz na świecie. Ja już teraz staram się jak najwięcej do Synka mówić, z nim przebywać i próbowac się bawić.
  14. Bo nie wiedzieć czemu na końcu linka pojawia się znaczek \" > \" którego wcale tam nie prosiłam. I widze że u Chromki ten sam problem. Tego się nie da poprawić, po prostu trzeba ręcznie adres wpisywac, taki jak slicznie podała Bella-Rosa. Dzięki, Bella, Ty tu widze czuwasz i nad tabelką i nad linkami. Brawo! A w ogóle to ostatnio sobie myslałam o naszym topkiu. Załozyłam go dla 30-tek i więcej ale przecież i tak się gada o tym samym co na każdym innym ciążowym topiku. Tam to nawet fajniej bo te same terminy mają dziewczyny. ALE MIMO TO U NAS CZUJĘ SIĘ NAJLEPIEJ! :) Tematy nam się może trochę porozjeżdżały ale może dzięki temu każda z nas coś stąd dla siebie zabiera. Mój Synuś wczoraj spał ciurkiem 6 godzin!!! Pół nocy dał pospać, potem po karmieniu też ładnie zasnął. Dzielny facet! To pewnie przypadek ale mam nadzieję że będzie nam tak robił coraz częściej!
  15. Ave Księzniczka! :) :) :) Interkasia - BRAVO!!!! Super że masz już to za sobą. Gratulacje! co by się nie działo to macierzyństwo jest najcudniejszym wynalazkiem natury nieprawdaż? :) Co do karmienia - w zasadzie to sobie sama tak zdecydowałam :) W spzitalu Kubi nic nie jadł i wciaż mu waga leciała i jak zobaczyłam ze niektore dziewczyny karmią butelką a zawartość dostają od położnych to się też tam zgłosiłam z flachą. No i jakoś tak zostało. Poza tym ja początkowo to tego pokarmu to miałam kilka kropli. Teraz mi piersi puchną, jak mam czas to ściagam nadmiar a Kubi i tak po kilku minutach przestaje cyca ciagnąć i złości się i niestety dostaje butle. Na razie bebiko1 ale zamierzam się przerzucić na bebilon. A płacze jak były tak są. Wydaje mi się że wciąż go przytłacza nadmiar wrażeń i dlatego pod wieczór nie może się wyciszyć. Tylko co mi z tego że to wiem, jak nadal nic nie umiem z tym zrobić... :( Bella - super że pomyślałaś o tabelce!
  16. Co do diety to ja po prostu nie mam kiedy zrobić obiadu. To było na potwierdzenie słów o mojej zaradności... :( Ale oczywiście czasem się staram chociaż jakiejś zupy na tydzień nagotować, ale nie zawsze się udaje. Co do załatwiania spraw - pewnie w wózek i do urzędu. Tylko że dla mnie to oczywiście wyprawa i wcale mi się nie chce, zeszły tydzień przecież był paskudny. Dopiero jak teraz słonko wyszło to dotarłam w końcu wszędzie gdzie potrzebowałam i lekarzy też pomału załatwiam. Co do pomocy - na początku mąż wziął urlop i naprawdę świetnie sobie radził i bardzo mi pomagał. Potem na kilka dni przyszła moja mama, ale jeszcze wtedy mój Synuś sporo spał i w zasadzie nie było przy czym pomagać. Teraz za to przydałyby się ze dwie mamy na stałe i mąż :) :) :) No ale jakoś sobie muszę radzić, choć czasem padam na twarz. Deprechy jako takiej nie miałam, ze dwa razy mi się płakać chciało ze zmęczenia, niewyspania i bezsenności. Ale żebym tak bez powodu miała wszystkiego dość to nie. :) A słyszałam o różnych przypadkach, więc myślę że to co mnie łapie to nie deprecha. Nawet jak mi Dzidziuś trzecią godzinę z rzędu rozpacza to i tak mu mówię że go kocham najbardziej na świecie i moze się nie wysilac bo i tak nikomu nie oddam!!! :) A chałupka brudem zarasta, z kurzu rzeźbić można, w lodówce światełko ino... taka świetna jestem
  17. Własnie sobie oglądałam w necie zabawki dla najmłodszych... Łomatko! Alez tego jest! :) I oczywiście wszystkie uczą, rozwijają itd. Tylko brać! A gdzie trzymac? hihi. Świeże mamusie - macie jakieś zabawki dla najmłodszych dzidziusiów? Bo my mamy na razie tylko grzechotki i karuzelkę grającą. Wydaje mi się ze taki maluszek na razie nie potrzebuje więcej, ale jak sobie popatrzyłam na te zabawki to zachciało mi się zrobić zakupy :) Spodobała mi się książeczka na łózeczko ale my już na owym łóżeczku mamy przewijak, pluszaka, karuzelkę... i coraz mniej miejsca na Dziecko! :) A jeszcze niezbędne przecież są maty edukacyjne. No i jeszcze widziałam interaktywną wielozadaniową zabawkę którą można powiesić na łózeczku albo rozstawić nad dzieckiem. Zreszta, nawet nie będe Wam wymieniac co jeszcze widziałam. Chromka, Ty pewnie będziesz najlepiej wiedzieć, z czego naprawde korzystał Julek? Bo ja to bym najchętniej pół allegro wykupiła. w końcu każda zabawka rozwija... :) :) :)
  18. Hello Drogie Panie! ( Bo Pan zdaje sie wsiąkł) U nas bez większych zmian. Bylismy na badaniu i szczepieniu. Pani doktor nic nie mówiła więc pewnie wszystko ok. Sama jej zwróciłam uwagę że moje 6-tyodniowe Dziecię chyba za wysoko dźwiga głowę i jak mu się poda palce to chwyta łapkami i napina się cały jak by chciał usiąść. Pani doktor sprawdziła i orzekła że faktycznie za rano. Szkoda że sama nie sprawdzała tylko ja musiałam powiedzieć. Ciekawe czego nie powiedziałam.... brrrr, nie lubię tak! może i sie czepiam ale nie lubię zbyt wyluzowanych lekarzy. Ale to pewnie uroki przychodni rejonowej :( Jak mowiłam o ciągłym płaczu to też usłyszałam że ten typ tak ma... może to i lepiej że nic mu nie jest, ale w sumie spodziewałabym się jakichś rozwiązań po dzisiejszej medycynie. W końcu pani doktor dała nam receptę na kropelki na brzuszek, zaleciła też zmianę mleka jak by kropelki nie pomogły, dała skierowanie na usg i jak bym bardzo chciała to siusiu też mogę Kubie zbadać. Po prostu pani doktor uznała że to moze byc z brzuszka i zgadywała co moze pomóc. Cóż, dobre i to. Dzięki temu najbliższe spacerki mam juz sprecyzowane - przychodnia! Bo przez to dźwiganie to czeka nas jeszcze neurolog. Bueee! Ja jestem panikara i leń i nie chce mi sie ganiać po tych wsztystkich lekarzach. A poza tym martwię się czy Kubusiowi coś nie dolega i czy prawidłowo sie rozwija. A na topiku widze ostał się najwytrwalszy choć nieliczny skład. Brawo dla Chromki! Dzielna kobitka. Dwójka dzieciaczków a pisze! Tylko szkoda Julka że wciaż tak choruje. To pewnie przez to przedszkole, dzieci tam najwięcej chorób łapią. Miejmy nadzieję że może chociaż ten tran mu pomoże. Bella - kiedy dołączasz do tematów kupek, szczepionek, karmień itd? :)
  19. asia_w ja też się zachwyciłam tą książką, moi znajomi ją bardzo polecali. Potem jak się moje Cudo narodziło to się okazało że akurat do niego instrukcji obsługi brak :) Teraz ta książka pani Tracy mi tylko na nerwy działa. Bo nawet jeśli wychodzi że mój Dzidziuś to główne wrażliwczyk (choć też poprzeczniaczek i coś tam jeszcze :) ) to i tak zalecane metody na niego nie działają!!! Bueee A co do szkoły. Chodziłam. Fajne uczucie, czujesz się jak jedna z ciężarnych :) Nie wiem czy to dobrze zrozumiesz. Ale my mieliśmy dobrą ksiażkę o ciąży i sporo czytaliśmy w internecie więc wiele nowego nam szkoła nie dała. Ale nie płacilismy za to więc nie żałuję. Jak masz jakieś pytanie to możesz na szkole zapytać, a z samą książką nie ma takiej możliwości. Poza tym poznasz ćwiczenia i zawsze coś tam jeszcze wpadnie. Szkoła to nie mus ale można pochodzić. Moja znajoma nie chodziła i też jest bardzo zadowolona bo ona uznaje ze nie ma sensu zaprzatać sobie głowy nadmiarem informacji - mniej wiesz lepiej śpisz. I dlatego nic nie czyta i na szkoły nie chodzi. I nie wiem czy nie jest faktycznie szczęsliwsza :) Ja lubię włożyć maksimum w to co mnie czeka dlatego i czytałam sporo i na szkołę chodziłam. Sama oceń do której grupy nalezysz i wtedy zdecyduj.
  20. sorki, natalinka, nie ten adres. Odezwę się do Ciebie na maila z innej skrzynki więc się nie zdziw
  21. Bella - poród Twojej znajomej to faktycznie coś strasznego :) Oczywiście człowiek jest w stanie znieść bardzo dużo ale jak się o tym myśli to przeraża. Ja teraz jak myślę o moim porodzie to nie wierzę że to przeżyłam. Pisałam Wam ze bałam się że będę wymiotowac, mdlec itd i nawet teraz mi słabo jak sobie przypominam, a przecież w zasadzie bez problemu to zniosłam. Tyle że po tym na drugie będzie mi jeszcze trudniej się zdecydowac niż na pierwsze :) Natalinka ja bardzo chętnie poproszę kniżkę. Dam znac na maila A moje Dzieciątko pomalutku uczy się bycia w tym świecie. Udało nam się prawie bezgłośnie przejść przez kąpiel! :) Przewijanie też się zaczęło podobac bo nei katuję go jak lekarz kazał - najpierw pielucha potem jeść. On się wtedy strasznie złościł bo wysylał komunikaty krótych nikt nie rozumiał. Teraz daje mu się trochę cycem nacieszyć i dopiero potem przewijamy. I jest cichutko i spokojnie! Hurrra! No i zdarza się że przez pól dnia albo całą noć nie je flachy tylko sam cycek! Drugie hurrra! :) Ale to wszystko od dnia zależy. W każdym razie są postępy i mam nadzieję że z czasem sobie wypracujemy stosunki zadowalające obie strony :) :) :) A tak swoją drogą to zdominowałyśmy topik dziećmi a miało być przede wszystkim o ciąży :) Hej ciężarówki gdzie Wy? Pisać mi tu szybko jak brzuchy rosną! I o staraniach też musze wszystko wiedzieć. W końcu ja tu rządze! :) hehe
  22. Dzięki. I tak uważam że powinnam sobie lepiej radzić. Ale wiem że każde dziecko jest inne i niektórym trafia się spokojny aniołek a innym żywe srebro z charakterkiem :) Moje Cudo najpiękniejsze bywa aniołkiem... jak śpi! :) :) :) Tylko niestety trudno usypia. Ale poza tym jest przekochany i wciąż nie moge się na niego napatrzeć. Bóg nie może być wszędzie - dlatego wymyślił matkę. Mama dla swojego dziecka zrobi wszystko, dałabym się pokroić i soli nasypac za Kubunia. Mimo że jest tak absorbującym Skarbusiem. Jak macie jakieś patenty na wyciszanie dzieci to ja chętnie poczytam. Choćby najbardziej absurdalne. Chromka a jak Julek reaguje na Aleksa? I na to że teraz uwaga rodziców nie jest już tylko dla niego przeznaczona? Sorki, że ja tak wciaż o sobie. Czytam Was dokładnie ale nie mam głowy żeby się odnosić do innych wypowiedzi. Na razie jestem za bardzo przejęta swoją rolą. Przepraszam za mój egoizm ale mam nadzieję że niebawem będę w stanie skupić się bardziej na innych niż na sobie.
  23. Chromka możesz byc mobilna z dzieckiem przy piersi? Dzielna... Ja Kubunia karmię tylko na leżąco bo inaczej za nic nam nie wychodzi. Ja mam teraz biust supergigant i jak nie leżę to mu wypada z buzi i się złości. Nie umiem karmić na siedząco. A poza tym ten Twój młody mężczyzna to już kawał faceta jest! I na samej piersi tak ładnie rośnie? Brawo! Jak tak sobie czytam jak sobie radzicie to czuję się matką skrajnie nie nadającą się do tego zadania. Pokarmu mam mało co, karmić nie potrafię, uspokoić własnego dziecka nie umiem, kąpiele tez mu się nie podobają. Wszystko nie tak. Beznadziejna jestem :( Interkasia - już nie długo Ci się ta ciąża skończy i będziesz ją z sentymentem wspominać :) bo to takie fajne nosić dzidziusia w brzuszku i wzbudzać zainteresowanie na ulicy. Mam nadzieję że jak już się oswoisz z nową rolą to nadal będziesz do nas zaglądać! Póki co pisz jak najwięcej bo potem pewnie będziesz mieć przerwę :)Trzymamy za Ciebie kciuki i za wszystkie brzuchatki!!!
  24. Ach właśnie jeszcze temat szczepionek! :) Moja kumpela robiła płatne za 60 pln, ja nie wiedzieć czemu mam za 170 pln.... no comments. A mój niemowlak wcale się nie zmienił po tym jak przestał być noworodkiem. Dziś znów się popisał, pielucha czysta, nakarmiony, wręcz się ulewa a wciąż płacze, smoczka wypluwa a flaszkę ciągnie. Dziwne skoro się właśnie ulało. Ale skoro tylko przy tym milknie no to już niech ma tą butlę. Ale mogę już włany poradnik napisać o uspokojaniu niemowlaczka i na pewno zadziała jak wszystkie inne :) Testuję na Kubuniu wszystko co gdziekolwiek wyczytam ale moje Dziecię postanowiło sie wszelkim metodom skutecznie opierać. Koszmarne uczucie gdy dziecko płacze kolejną godzinę, ty już robisz wszystko co można, pielucha, nakarmiony, ponoszony, brzuszek masowany, kładziony w różnych pozycjach, i w pionie też mieszkanko zwiedzamy, i w wózku bujamy i cała masa innych sztuczek a on coraz bardziej siny. A Ty już więcej pomysłów nie masz... i tylko patrzysz jak rozpacza. Oczywiście są środki na kolkę, gazy, i na uspokojenie ale nie bardzo mi takie rozwiązanie pasuje, nie chcę go od maleńkości farmacją faszerować. A mleka ile miałam tyle mam.... ja coraz więcej go przystawiam a on i tak coraz więcej z butli wcina. Eeeech, ale ze mnie matula
  25. Ciepełka, usmiechów, pociechy z Maleństw i duuuużo cierpliwości dla nich i ich tatusiów :) z okazji Dnia Kobitek! Interkasia - Ty sie ciesz dziewczyno że Ci o wykryli o naprawią, gorzej gdyby to wszystko wyszło za późno. Głowa do góry, nic się nie martw a jak coś to pisz do nas. Będziemy Ci zbawienne witalizucjąco-energetyzujące fluidy przesyłać. Jaki smak sobie pani życzy? :) Domicelka - Kochanie dzięki w imieniu Kubusia. Niezła jesteś że zwróciłaś na to uwagę, że moje Szczęście już miesiąc jest na zewnątrz. A wiecie że Chińczycy liczą wiek od poczęcia a nie od narodzin, zatem moje Kochanie a maju rok będzie mieć :) :) :) Natalinka - i owszem, Kubi przysyspia przy jedzeniu ale to nie jest sen do wyspania się. Poza tym on sobie cyca żuję w buzi, nic nie ciągnie, a jak zabieram to jest ryk oczywiście. I w ten sposób to ja go mogę mieć na cycku cały dzień, ale ani on się nie naje, ani mi nie stymuluje piersi do wytwarzania pokarmu bo nie ssie tylko się bawi. Od kilku dni daje mi nieźle w kość, śpi gdzieś tak do południa z przerwami na pieluchę i jeść ofkors, a od np 13 godziny do gdzieś 21 jest marudny, nieszczęśliwy, płacze, trochę zje trochę powypluwa. Po paru godzinach to już nie mam pomysłu - ma czysto, jest po dwóch cyckach i butelce a nadal rozpacza. Może to i kolka ale mówią że na to jeszcze za wcześnie. Poza tym nie chcę go od maleńkości faszerowac lekami. Jak tak dalej pójdzie to będę ryczeć razem z nim :) Nie wiem co mu się dzieje. Zwłaszcza że przed południem chodzimy na spacer i teoretycznie dotleniony dzidziuś powinien paść jak kamień. Nie mój... Teoretycznie to dzieci lubią kąpiele... hehe Dziewczęta kiedy się spotykamy? :)
×