sashka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sashka
-
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kasia W - miało być - z Twoich II !!! :) To już chyba nerwy u mnie :) -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No no, teraz coraz więcej o dzieciach niż o ciaży u nas :) Fajnie. Ale się rozwijamy! Kasia W! Gratulacje!!! Strasznie się cieszę z twoich I, prawie jak z Krzysia Domicelki :) Miło tu u nas nie? Jakoś tak serdecznie i rodzinnie. Tak mi sie wydaje, albo się sentymentalna w ciąży zrobiłam. Ja byłam na kolejnym usg, Dzidziuś wprawdzie nie duży ale w normie. Teraz waży około 2800, więc liczę że poród nie będzie koszmarny. Tylko że jakoś tak wszyscy się cieszą jak dziecko jest duże bo to znaczy silny i zdrowy. A jak mój wciąż mniejszy niż by mógł to troszkę się lękam. Poza tym jestem już strasznie przerażona porodem i opieką. Nawet bólu się aż tak nie boję bo jeszcze nie wiem co mnie czeka :) za to przerażona jestem na myśl o wzięciu 3-kilowego Dzidziusia na ręce, przewinięciu, wykąpaniu i nakarmieniu. Do tego ciemieniucha, odparzenia, zapalenia skórki, uczulenia i wszelkie inne utrudnienia i komplikacje. :( A i ból porodowy spędza mi sen z powiek. Tylko bardziej się boję o Dziecko niż o siebie. Ja jestem strasznie miękka, do tego niesamowicie nerwowa i ja się samym bólem denerwuję. Jak mnie coś boli to natychmiast boli mnie też brzuch z nerwów. głupie nie? Ja wszystko odczuwam w splocie słonecznym, cokolwiek się dzieje natychmiast mam ściśnięty żoładek i mam wrażenie że zemdleję tak mi się słabo robi. Więc dlatego się boję porodu. A jeszcze teraz to siedzenie jak na wulkanie. Torba spakowana i nigdy nie wiem kiedy mnie złapie. A jeszcze musze kilka rzeczy uprasować. No ale to mały pikuś, gorzej bo jeszcze mam kilka różnych wizyt i trochę się boję samodzelnie przez miasto brnąć :) Jezu! Znów się rozgadałam, nie wiem czemu mi się tak robi :) -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Są małe kołyski na kólkach, ale drogie i nie wiem czy warto. Do tego teraz króluje teoria że dzieci nie wolno bujać na boki tylko góra-dól czy tam przód - tył. Ostatecznie przenieść do kuchni i chwile potrzymać można w foteliku samochodowym, albo specjalnym do karmienia. To wprawdzie dla kilkumiesięcznych dzieci ale nadaje się. -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja słyszałam że najlepsze są wózki emaljunga i bebecar a fotelik maxi cosy cabrio. Ale może to \'najlepsze\' to głównie żeby kasę wyciągnąć bo to zagraniczne firmy. Sporo osób mi już mówiło że są najlepsze - bezpieczne, atesty itd itd. W każdym razie jak my się rodziłyśmy to wózek był z dykty obłożonej ceratą. O fotelikach nikt nie słyszał. I na rowerku też się bez nakolanników, nałokietników i kasku nauczyłam jeździć :) Nie dajmy się zwariowac. Moja mama ostatnio kupiła dla wnusia grzechotkę - za prawie 50 zł! No ludzie! Dzieci to dobry biznes. Ale najważniejsze. Moja ginka po macanku orzekła że dzidziuś na pewno nie jest za mały i mam być gotowa w każdej chwili... :) Usg wskazywało że ciąża jest o dwa tyg młodsza. Teraz ginka mi mówi całkiem na odwrót. Zawrót głowy! We wtorek idę powtórzyć usg. Ale zaczynam mieć stracha, żeby się Młody nie pospieszył :) Zwłaszcza że mój ukochany dziecinnieje wprost proporcjonalnie z rozwojem ciąży. Znów się zryczałam przez niego i strasznie się boję o Maleństwo. I czy to nie przyspieszy porodu. Bo tatuś wiedząc co mnie wkurza robi właśnie te rzeczy cały uchachamy jaki dobry żart. Fajnie nie? A mi tak nerwy skoczyły że mało nie mdlałam, czułam jak mi cała krew odpływa. I najbardziej boli że na co dzień jest kochany, ciepły, czuły i jak nagle wyskakuje z takim numerem to ja się czuję kompletnie załamana. Jak bliska osoba moze w ten sposób postępowac. Jak mężczyzna który od ładnych paru lat strasznie pragnął dziecka może w ten sposób potraktować swoją kobietę, która jest właśnie pod koniec ciąży. Nie mieści mi się w głowie. Dlatego czuję się całkiem rozbita, sponiewierana i zdeptana. Ja mam wrażenie że robi mi ewidentnie na złość, on się tłumaczy ze to był żart. Jak można w ten sposób żartować skoro ja mam zaraz termin a to co robi od dawna mnie wkurza i nie raz o tym rozmawialismy. Nie raz też obiecywał że więcej nie będzie. I gdy ja miałam spazmy on jeszcze na mnie krzyczał że jestem hiteryczka i żebym pomyslała o dziekcu. Wiem, że mało Was to obchodzi, ale muszę to z siebie zrzucić, a poza tym w razie jak by się któraś pożarła z chłopem to niech wie że nie jest sama -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hip hip Hurrra! Na cześć świeżej Mamusi!!! Brawo Domi! Kurcze, aż mi się łezka ze wzruszenia zakręciła :) Nie znamy się ale jednak te kilka miesięcy w necie robi swoje... Strasznie się cieszę że wszystko ok! Zaglądaj do nas Kochana, bo niebawem będziemy mieć do Ciebie mnóstwo pytań :) Teraz w kolejce Chromka, i chyba ja........ Ale Chromka to już ma pewne doświadczenie. Za to ja całkiem zielona. Mam nadzieję że będziemy mieć jeszcze czas na pogaduchy w necie. Szkoda by było tracić takie źródełko wiedzy :) -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a_ja ale Ci fajnie że możesz pić winko, piwko, jeść chipsy i wszystkie inne niezdrowe rzeczy! Masz racje, patrz na to w ten sposób bo jeszcze przyjdzie moment ze zrobi Ci się niedobrze na myśl o bułce z masłem a i tak nic innego nie dasz rady w siebie wmusić :) Bądź z nami cały czas i pisz co u Ciebie. Na pewno niebawem będziesz u nas szukać wszelkich info bo Ci się nagle masa pytań urodzi. A potem Ci się urodzi piękne baby! :) Ja coraz gorzej sypiam, mam ogromne problemy z żołądkiem i jelitkami, nie wiem czy to ma związek z terminem czy coś mi w środku szwankuje. Kiepsko się czuję. Do tego mąż ma pracę wyjazdową i właśnie mu się szykuje kolejna delegacja. Nie wiemy co robićbo niby jeszcze 3 tyg do rozwiązania ale przecież każą być przygotowanym miesiąc przed terminem. I ja się tego słucham, a mój mąż chce wyjechac bo jeszcze kupa czasu. I co ja mam robic? -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Chromka mam to w wydaniu ksiażkowym, na razie przeczytałam że tak powiem na sucho, ale myślę że warto do tego zaglądac. Kilkoro znajomych mi to poleciło, sami skorzystali :) Prania nie uważam za sukces :( W końcu to pralka i proszek się sprawdziły. Za to za wielką porażkę uważam to jak sobie będę radzić, a raczej nie radzić. Boję się karmienia, przewijania, kąpania, ubierania, ogólnie opieki... że o porodzie nie wspomnę... Co do mdłości. Próbowałam wszystkiego co wyczytałam - migdały, mleko, siemię lniane, biszkopty. Na mnie nic z tego nie działało, mdliło co dwie godziny i już. Ale odkryłam że jak zjem kanapkę to mi lepiej. I nie dało się oszukać jabłuszkiem, musiał być konkret. Jak co dwie godziny zjadłam kanapkę to było całkiem ok. Tylko waga skoczyła :( -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wow! Pranie się udało, mimo iż wrzuciłam wszystko na raz. Czyli tak można :) Właśnie gdzie reszta??? -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Muszę się pochwalić jaka jestem dzielna :) Wreszcie wstawiłam pranie dziecięcych ubranek, pościeli itd. Ale przy tym odkryłam że z pościeli to Dzidziuś moze za rok skorzysta, jakaś olbrzymia mi się ta kołderka niemowlęca wydaje :) Chyba kocyk będzie praktyczniejszy. I ręczniczki też jakieś olbrzymie. Do tego odkryłam też że mam tylko jedno prześcieradło a to chyba mało nie? Mamusie ile prześcieradełek Wam było trzeba? No i jeszcze odkryłam że chyba mam za mało body a za dużo kaftaników. najpierw brałam co mi pani w sklepie radziła a potem wszystkie świeże mamy mi odradzały kaftaniki. I tym sposobem chyba po urodzeniu Dzidziusia będę mogła parę rzeczy zlecić odwiedziającym ciotkom :) Ale głupie uczucie, człowiek ma juz 30 wiosen na karku a tu okazuje się kompletną niemotą. Bo nawet nie bardzo wiedziałam jak sie za to pranie wziąć. A pomijam już fakt że nie wiem czy w ogóle mam kupione to co trzeba. W każdym razie poczytałam metki i wrzuciłam wszystko razem do pralki - ubranka, ręczniczki, pościel, nawet kocyk i rożek. Inaczej by mi to bębna nie zajęło i bym musiała chyba ręcznie pojedyńczo zasuwać. Teraz z niecierpliwością czekam na efekt. I czuję się jak ostatni gamoń co to nawet prania dla własnego dziecka zrobić nie umie :( -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiecie może coś na temat elektronicznych niań? Zastanawiamy się czy by się w takie coś nie zaopatrzyć. Wprawdzie łóżeczko ma stać obok naszego wyrka ale może warto mieć nianię? Mój mąż nawet upiera się przy jakimś takim dziwnym sprzęcie (nawet nie wiem jak to się nazywa) co to wydaje dźwięk jak dziecko przez 15 sek nie oddycha. Tyle że to kosztuje 600 pln i ja nie do końca jestem przekonana czy musimy tyle wydawać? Może macie jakąś orientację w tym temacie? Czy cos z tego faktycznie jest potrzebne? Fakt, że trochę się nasuchałam o bezdechu i śmierci łóżeczkowej, ale oczywiście mam nadzieję, że będę spać tak czujnie że na pewno wszelkie niepokojące sytuacje wyłapię samodzielnie :) Ale z drugiej strony ofkors strasznie się boję i wolałabym się zabezpieczyć jak tylko się da. -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Księżniczka mnie też czasem przytłacza świadomość że ja nie mam wyjścia a facet może lub nie. Nawet jeśli musi to i tak ja bardziej. No i ciąża i macierzyństwo są tu najlepszym przykładem. Głupia wizyta u gina, jak moze to pojedzie ze mną, a ja nie mogę sobie pozwolić na luksus \"niemożenia\". I to samo zapewne będzie przy lekarzach z dzieckiem. Zdecydowanie wolałabym być facetem. Bo ja się nie uważam za silną kobitę, nie jestem zaradna i nie bawi mnie opieka nad zagubionym samcem. Wiele kobiet ma takie zapędy i uwielbiają matkowac swoim mężczyznom. Ja zdecydowanie wolę nic nie umieć i nic nie robić. Dlatego przez długi czas nie mogłam się zdecydować na dziecko bo mnie to wszystko przeraża, przytłacza, zniewala. Oczywiście teraz strasznie się cieszę, że będę mamusią, bardzo mi się podoba stan odmienny, ale czasem łapię doła że wszystko jest na mojej głowie. Ja jestem na to za miękka, za słaba. Mój facet oczywiście uważa że sama sobie stwarzam problem, bo to wszystko to żadna filozofia. A sam ostatnio chciał sobie wziąć dodatkową robotę na weekend (z nocką) dwa dni przed terminem... w porę zareagowałam że może niekoniecznie, a jemu po prostu wypadło z głowy że mu się dziecko rodzi... A przecież to żadna filozofia poustawiać wizyty, pamietać co kiedy, zebrać wyprawkę, wybrać kosmetyki, zorientowac się co i jak, znaleźć dobrego lekarza, wybrać szkołę rodzenia, przejrzeć szpitale... Ups, teraz ja się uzewnętrzniam, niezupełnie na temat. Sorki. Ale może to przez te wichry za oknem mam taki nastrój :( -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
przeczytałam jeszcze raz listę rzeczy... Szczerze mówiąc faktycznie sporo z tego mam. Niestety są to pewne koszta, ale jak się decyduje na Dzidziusia to chyba można się liczyć i z wydatkami. Nawet nie chcę podliczac ile nas wyprawka kosztowała :) Ale teraz jest duży wybór na rynku, są różne firmy i można wybierać pomiędzy tańszym i droższym. Fakt, że to trochę dziwne że malutka buteleczka kosztuje 30 pln, ale cóż. Ja wprawdzie nie szperałam po najtańszych czy używanych rzeczach, ale też nie odwiedzałam MotherCare czy Świat Dziecka. Waro się tam przejść żeby potem z ulgą odetchnąć że wcale sie tak dużo nie wydało :) :) :) -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
july-a mnie też ta lista zwaliła z nóg, ale po jakimś czasie jak ją sobie parę razy postudiowałam to dało się wybrać to co wydaje się być na pierwszym planie. Trzeba to potraktowac jako zbiór wszystkiego i sobie z tego korzystać. Dużo pomagają wypowiedzi innych dziewczyn na tamtym topiku, one nieźle zweryfikowały listę :) Ja się póki co staram nie rozpędzać, wszystko jest na bieżąco dostępne w sklepach i jak nagle coś się okaże potrzebne to się wtedy kupi. Nie mam zamiaru robić w małym pokoju niemowlęcej drogerii połączonej ze składem farmaceutycznym i małą hurtownią ubranek, artykułów i gadżetów dla noworodków i niemowląt :) Małagośka, fajnie widzieć kolejną mamusię u nas. Napisz coś więcej o sobie, może wrzuć się do tabelki. Twoje Cudo to On czy Ona? Ile czasu radzi sobie bez pępowinki? Jakich pieluszek i kosmetyków używasz? Bo to ostatnio u nas gorący temat :) No i co Ci było faktycznie potrzebne na początku? Nam już dużo chromka i natalinka pomogły, ale zawsze możesz je wesprzec :) -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3316119 http://www.maluchy.pl/porada/191 -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Wiem, że trochę brzydko Was podkręciłam, ale czułam się jakaś taka zignorowana, a w naszym stanie czasem emocje szwankują :) Księżniczka - ponoć córcia jest tatusia a synuś mamusi. Faceci najpierw chcą syna żeby się niby chwalić przed kolegami ale tak naprawdę bardziej zakochani są w córci. Bardziej rozpieszczają, bardziej dbają no i córcia bardziej im wchodzi na głowę :) July-a oczywiście że nie ma co na początku ciaży robić zakupów, nawet nie ze względu na przesądu, po prostu jest jeszcze czas. Czytałam na którymś topiku, jedna z dziewczyn pisała że własnie lekarz potwierdził jej ciążę i od razu kupiła kilka ciuszków. Oczywiście że to euforia, ale zakupy mogą zaczekać. Zacznij sobie w szóstym miesiącu przymiarki do zakupów, będzie ok. Chyba nie mam na razie głowy do myślenia o sprawach formalnych. Na razie to sam poród i nowy członek rodziny bardziej mi myśli zajmują. Nie jestem teraz w stanie myśleć o rejestrowaniu Dzidziusia. Mam nadzieję że w porę uda mi sie tym zająć. Na razie chodzą mi głowie te liście kapusty :) Ten biust to kolejna męka, jak by mało było trudów ciąży, cierpień porodu, bóle, rany, blizny, wyczerpanie, to jeszcze obolałe piersi. Przytłacza mnie to wszystko. Wprawdzie sama ciąża ma jednak w sobie coś niesamowitego, jest to mimo wszystko cudowny stan, ale te wszystkie uciążliwości nieco go jednak tłumią. Co do imprez. Też lubiłam przesiadywać w pubach czy nawet w domku spotykać sie ze znajomymi, albo wyjeżdżać na weekendy i oczywiście zawsze z odpowiednim zapasem trunków. Ale zupełnie naturalnie pogodziłam się z przerwą w imprezowaniu. Ciągnie mnie czasem do dobrego drinia, winka czy piwka, ale to raczej przelotne. Jedna moja znajoma jak mnie zobaczyła w ciąży to pierwsze co stwierdziła - \"o rane! ale sobie przekichałaś, zero picia. Ja sobie nie wyobrażam tyle czasu bez imprez\". No cóż, gratuluję podejścia. Przy czym dziewczę ma 30 wiosenek... -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kurcze, piszecie, że nie będziecie żałować na dziecko. Ja też tak cały czas uważam, ale łapię się na tym, że jak mi ktoś poleca coś tańszego to wybieram to tańsze, np nie wiedziałam jakie wziąć pieluchy bo w zasadzie każde mogą uczulać więc zapytałam koleżankę która sama jest alergiczką. No i ona używa nasze polskie happy więc i ja je wzięłam. Potem miałam wyrzuty sumienia że dla pierworodnego Dzidziusia to powinnam wziąć pampersy. To samo z kosmetykami. Najpierw sobie założyłam że stać mnie na wszystko, a potem się oglądam za bambino :) Na razie jeszcze nie mam za wiele kosmetyków ale jak pytałam w aptece o oilatum lub balneum do kąpieli to pani mi podsunęła jakieś coś tańsze i powiedziała że nie warto przeplacac. No i wzięłam to co mi doradziła. Teraz mnie sumienie gryzie że chytrus jestem. Do tego pani mgr powiedziała że bepanthen jest i na skórę dziecka i na poranione sutki. Więc wzięłam tylko tę maść a zamierzałam kupić jeszcze sudokrem, linomag i alantan. A butelkę mam za 27 zł.... jak są po 14... nie umiem się w tym wszystkim pozbierac, nie wiem za co się faktycznie przepłaca, a na co mam nie żalować. Buuuuuu!!! To samo z położną. Skoro i tak są dwie dyżurne, do tego gin i piediatra to może nie ma sensu wywalać kilka stówek na osobistą opiekę. Ale mam doła :( I jeszcze jeden problem sobie wymyśiłam. Wiem, ze pewnie wszystkiego się dowiem w odpowiednim czasie, ale może już teraz Chromka albo Natalinka (albo inna uświadomiona) mnie choć trochę oświeci. Gdzie się rejestruje dziecko, kiedy, czy trzeba wystąpić o pesel, kiedy zameldować, czy bez ślubu tatuś musi gdzieś formalnie uznać dziecko czy wystarczy w szpitalu podać nazwisko. Chyba coś mi jest dzisiaj... :( :( :( -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Co do brzucha to ja jeszcze w piątym miesiącu chodziłam w tych ciuchach co zawsze tylko już nie we wszystkich :) Potem mnie rozdmuchało i wreszcie zaczęłam wyglądac jak ciężarna. Ale lato stulecia niestety musiałam przecierpieć, nie było widac brzucha więc nikt się w autobusie nie wzruszał moją osobą. Teraz już lepiej ale musze mieć rozpięty płaszczyk :) Dziewczyny a moze wiecie coś na temat obecności położnej, czy warto sobie indywidualnie opłacić położną? Zastanawiam się nad tym, bo jednak nieźle sobie liczą. Nie żebym pretensje miała ale to już kolejne moje pytanie i mam nadzieję że wreszcie ktoś na mnie zareaguje... :( -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kasia W - ale fajnie czytać o Twoich dwóch paskach. Aż nie mogę się doczekac kiedy nam napiszesz o kolejnych dwóch paskach, a potem o wynikach krwi, potwierdzających.... :) Ale dziewczyny nie przeginajcie z tymi staraniami. Masa dziewczyn nie wie że jest w ciazy bo przy uciechach cielesnych starają się bardziej o brak efektów owyc igraszek, dalej się świetnie bawią, piją, palą itd a dopiero po dwóch miesiącach zaczynają przyjmować nowy fakt do wiadomości i dopiero wtedy myślą o kwasie foliowym albo i to nie. I rodzą zdrowe dzieci. Znam takie przypadki więc luzik. Jak można to pewnie że należy dbać o sobie ale nie stresowac się jednym kieliszkiem czy ibupromem więcej. Tak mówią lekarze. Oczywiście że najważniejszy jest pierwszy trymestr ale wbrew pozorom wcalnie nie pierwsze dni. Wtedy naprawdę można jeszcze całkiem ostro zazywać życia :) No to się poczułam do roli gospodyni co? :) -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
bąbą - operacje ginekologiczne?! to Ty weteranka jesteś! Nie ma tego złego jak widac, bo przynajmniej kilka stresów porodowych sobie mozesz odpuścić. A ja się zwijam na myśl o lewatywie, goleniu, nacinaniu... Zwłaszcza że ja nigdy w szpitalu nie byłam.. dopiero teraz w ciąży dwa dni na obserwacji w związku z cukrem. Żadnych zabiegów, zastrzyków, znieczuleń itd. A przy znieczuleniu u denysty mdleję, i bez znieczulenia też. Nie wiem jak ja urodzę... :) -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witamy kolejną nową panią w naszych skromnych progach! :) Rozpisałyście się moje drogie... ślicznie. Teraz nie wiem czy się nie pogubię w tematach. Ale fajnie, bo bałam się że się ten temat nie przyjmie przy zatrzęsieniu topików tego typu. W weekend nie mogę pisac bo mój mężczyzna siedzi w domku i chyba nie koniecznie rozumie wymianę wrażeń na forum. Więc wolę go nie drażnić i w jego obecności nie pisze. Lepiej unikać spięć w ciąży. O czym zdaje się niedawno była tu mowa:) A ja też już miałam ciche dni i strasznie się wtedy bałam o Maleństwo. Bo to jednak nerwy, głupia atmosfera w domu i dziwne myśli (w tym wątpliwości) w głowie. Tak, tak, wiem coś o tym drogie koleżanki. Nic przyjemnego, w ciąży jest to wyjątkowo stresujące, bo nakręcamy się podwójnie. Kłótnia z chłopem i lęk o Dzidziusia. A faceci niestety są dziwni. Tu bym się mogła naprawdę rozwlekle rozpisać, bo jak mi się czasem coś w głowie włączy to najchętniej bym wyeliminowała płeć brzydką w drodze ewolucji. Tak więc nie wiem czy to jest jakieś pocieszenie, ale przynajmniej widać że innym też się to zdarza. A było bardzo gorąco i strasznie się bałam, żeby moje nerwy nie wpłynęły na Dzidziusia. Tylko z drugiej strony ciężko uniknąć stresu przez 9 miesięcy. Więc moze natura przewiduje i takie sytuacje. Z innej beczki - jestem pod koniec 8 mies. i nic mi nie leci. Uwaga! poruszam brzydki temat :) Chodzi mi o to że jeszcze nie mam siary, a zdaje się że pomału powinna się pojawiać. Wprawdzie nie tęsknie za wkładkami laktacyjnymi, ale oczywiście już się martwię że coś nie tak. I z jeszcze innej ( nadrabiam :) ) - zbadałam oczy! Hurrra! Wreszcie mi się udało. Wadę oczywiście mam, ale mogę rodzić. Nie żebym strasznie marzyła o porodzie naturalnym, ale cieszę się że nie jest ze mną tak źle. Bo jak by mnie nagle złapało to oprócz stresu porodu jeszcze bym się bała o oczy. A astygmatyzm wcale nie ma wpływu na rodzaj porodu! I wielkość wady też nie aż tak bardzo, chodzi o możliwość odklejenia siatkówki przy wysiłku. No a wada z wysiłku też może się powiększyć, ale to już druga rzecz. I jeszcze - zrobiłam kolejne usg :( Boję się że tak dużo, bo to chyba już szóste było, ale skoro trzeba... w każdym razie mój Dzidziuś znów okazuje się za malutki. Już raz był w normie, teraz znów za mało :(35 hbd, a Dzidziuś waży 2100. Powinien 2500. No i oczywiście mam zmartwienie. I kolejne usg za 3 tyg... Kurczę, przecież ludzie też są więksi i mniejsi, a tu mi lekarze stresa robią, że nie waży tyle co w tabelkach. No ale skoro jest jakiś punkt odniesienia, to należy się go trzymać i zgodnie z tym moje Maleństwo okazuje się być faktycznie Maleństwem. No i jak tu się nie martwić! Jem wszystko co trzeba, tyję w strasznym tempie a Dzidziuś nie raczy z tych zapasów korzystać. Co ja mam zrobić? Well..., no to nadrobiłam. Zapewnie nikt przez całość nie przebrnie, ale może chociaż fragmenty? Głównie co wiecie o stresie w ciąży i co wiecie o wadze Dzidzi? -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ogolić się mozna jeśli się sięga :) Toż samo z masowaniem. Ja mam problem nawet z depilacją nóg i pedicurem, nie mogę oddychać i boję się że zgniotę dziecko. Ostatnio po takich zabiegach miałam wrażenie że się wyciszył i już sobie wyobrażałam jak to swoją gimnastyką skręciłąm dziecku kark, bo na pewno był w takiej pozycji że moje wyginanie mu zaszkodziło. Naprawdę ciekawa jestem czy można w ten sposób zrobić dziecku krzywdę? Mamusie, wiecie coś na ten temat? Co do samokształcenia :) Ja też czytam sama mnóstwo info w necie i potem lekarz tylko oczami przewraca na moje rewelacje. Też mam zawrót głowy w co wierzyć i czego się trzymać. Moja kumpela w ogóle z dodatkowych informacji nie korzysta, specjalnie nie szuka, nawet na szkołę nie chodziła. Uznała że wystarczy to co mówią lekarze. Tak jest chyba lepiej, mniej wiesz - lepiej śpisz. Ale ja juz tak nie umiem, jak tylko mi się coś w głowie urodzi natychmiast włączam kompa i szperam. Ale czasem naprawdę sama sobie tym krzywdę robię. Co do nacinania - to akurat wiem ze szkoły - nacinają bo lepiej zrobić małą ranką w odpowiednim miejscu niż żeby się samo rozerwało Bóg wie gdzie i jak dużo. Łatwiej zszyć świadome cięcie niż ranę szarpaną :) Lewatywę też zalecają dla własnego dobra, ale tego już tłumaczyć tu nie będę :) W każdym razie bardzo się staram zdać na to co mówią w szpitalu i za bardzo nie przejmować tym co sama wyczytam. Chociaż lubię wiedzieć to i owo :) -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tjaaa, to przygotowanie intymne też mi spędza sen z powiek. Mój mąż oczywiście byłby zachwycony taką zabawą, toż to niemal perwersja! Ale ja aż taka skora to tego typu uciech nie jestem :) Już teraz mi ciężko się do wizyt u ginki odpowiednio przygotowywac. A do porodu chyba to całkiem oleje, niech się położne troszczą. -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
CZy wiecie coś o pielęgnacji biustu w ciąży? Nie chodzi mi skórę tylko o przygotowanie do karmienia? Mam czymś smarować już teraz czy dopiero po porodzie? -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ale się za Wami stęskniłam! Gorące buziaczki w Nowym Roku!!! Szczęsliwości i Spokojności przede wszystkim! Bo gdy człowiek spokojny to znak że i zdrowie i pieniążek dopisują, a szczęście to dar losu. Ja Sylwka spędziłam całkiem spokojnie przed tv, o mało nie zasnęłam po 23, już mi było niedobrze z braku snu (uroki ciazy) a potem się tak rozbudziłam że do 2 spać nie mogłam. Dlatego Nowy Rok rozpoczął się w pozycji horyzontalnej, dopiero dziś się wypionowałam. Od rana do wieczora czuję się jak po maratonie, nie mam siły mrugac oczami i brakuje mi tchu. Paradoks - im mniej robię tym mniej mi się chce. Już mi się zaczyna nudzić w domu, ale wyjść gdzieś też mi się nie chce. Strasznie się rozlazła robię, ale naprawdę okrutnie mi brakuje energii. A tu jeszcze urodzić trzeba... Z postanowień noworocznych to tylko sobie obiecałam że natychmiast się biorę za ostateczne szykowanie wyprawki. Ale juz wczoraj doszłam do wniosku że do 12 lutego mam jeszcze kupę czasu :) Poza tym chyba przez tą jesień tej zimy siada mi psycho. Mam ochotę skulić się w kąciku i płakać, Ale nie bardzo mam powód. Do tego pewnie hormony dochodzą i jest mi coraz trudniej. -
pierwsza ciąża po 30tce
sashka odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bella rosa przypomnij Ty już jesteś w ciąży? Bo w tabelce nie ma daty, a u nas ostatnio duż yruch się zrobił i nie nadążam :)