Witam serdecznie wszystkie dziewczyny.
Droga Emesze,po przeczytaniu Twojego e-maila przypomnialam sobie, ze ja kiedys tez bylam w takim dolku psychicznym. Wiesz, ze my rowniez obchodzilismy 3 rocznice slubu 14.06? Na bezplodnosc lecze sie od 2,5 roku. bardzo duuuuuuzo przeszlam, wliczjac w to operacje, masaze, sanatorium. Od kilku miesiecy dalismy sobie na luz i nawet nie probuje zajsc w ciaze. Postanowilismy, ze za kilka miesiecy sprobujemy in vitro bo leczenie nie przynosi skutkow i tylko szkoda naszego zdrowia i te niepotrzebne nerwy. Dokladnie rozumiem co przechodzisz i dobrze, ze masz przy sobie wyrozumialego i cierpliwego meza. Moj tez jest taki kochaniutki. Takze glowa do gory, jeszcze wszystko przed nami.
Pozdrawiam