Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martyna19

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Jestem w tym temacie zielona jest trawka na wiosnę. A moje krzywe zęby dobiją mnie z wiekiem coraz bardziej. Nie stać mnie na wydatek jednorazowo kilkuset złotych na aparat. Nawet do dentysty nie chodzę (wiem jak to brzmi, ale do tej pory nie miałam nawet jednego zepsutego zęba, mam bardzo mocne i zdrowe zęby, tylko nie są proste). Dlatego mam kilka pytań i jakby ktokolwiek mógł na nie odpowiedzieć, to będę wdzięczna. 1. Ile kosztuje wizyta u ortodonty, tak ok. ? 2. Czy ktoś może mi polecić dobrego i niedrogiego ortodontę z Sosnowa lub Katowic. I ważne, żeby można było za aparat zapłacić w ratach... 3. Czy trzeba usuwać zęby mądrości? Niestety mam wszystkie szczery, w dodatku nie do końca się pokazały, ponieważ nie mam już miejsca w szczęce. Z góry dziękuję za zainteresowanie. Pozdrawiam. P.S. Ładne ząbki macie :)
  2. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    A na mam problemy hormonalne, dosyć poważne i z kręgosłupem. Nie chce wchodzić w szczegóły, co by nikomu popołudnia nie psuć :P
  3. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    To ja mam mega negatywne podejście bo się zaręczyłam już 3 lata temu :P Ale nie od dziś jestem pierdolniętą nudziarą. Zaglądam tu, ale nie piszę. Mam tyle na głowie, że nie wiem w co włożyć ręce. W dodatku moje problemy ze zdrowiem mnie dobijają. Jeszcze skasowałam lusterko w samochodzie i jutro do pracy pojadę tramwajem... Naczytałam się tutaj dużo rzeczy... Gdyby mnie mój M miał rzucić za mój cholernie niewyparzony język, rękoczyny i takie tam, pewnie wyleciałabym już dawno z hukiem zbierając swoje zęby z parkietu za domem. Jednak my tworzymy bardzo dobraną parę, ba my się nigdy nie kłócimy. To zawsze niestety wygląda tak, że ja nerwus drę mordę jak się zdenerwuję, a on milczy. Wykrzyczę się, a potem rozmawiamy normalnie. Jeżeli drę się bez powodu, a to się zdarza rzadko to przepraszam, fakt. Niestety stresem reaguję na przeróżne życiowe sytuacje i jak mrówka okres potrafię przeżywać byle błahostkę. Ciężka sprawa. Tyle tylko mojego szczęścia, że zna mój charakter, moją choleryczną wrażliwość i wie, że czasem po prostu nie radzę sobie z emocjami. Pozwala mi je wyrzucić i jak zawini, to z kwiatami zjawia się pod moimi drzwiami. Przy czym tak naprawdę to on nigdy niczego złego mi nie zrobił. Złego w pojęciu, które spotykam dookoła. Moja przyjaciółka nazywa go świętym, ja tak tego nie widzę. Po prostu nie wyobrażam sobie pewnych zachowań i nigdy nie byłabym z takim czy z takim człowiekiem z jej opowiadań. Chodzi mi po prostu o to, że ludzie muszę się dobrać tudzież dotrzeć. Jeżeli to ma być naprawdę to przetrwają kryzysy. W złości mówi się różne rzeczy, ale nie wszystkie zachowania złość tłumaczy. Każdy sam musi osądzić, usprawiedliwić lubwybaczyć. Jednak nie wiem co strasznego musiałby mi zrobić M żebym go wyrzuciła z domu! Kłótnia to za mało, nawet straszna. Nie lubię nierozwiązanych sytuacji i bawienia się w takie, będzie dobrze, ale już nie razem blablabla. To jest tanie igranie na cudzych emocjach. Jeżeli serrrena, on Cię naprawdę kocha, to zamiast mówić będzie rozmawiał. Może i go zraniłaś, ale nawet taki choleryk jak ja, zraniony do cna jest w stanie poszukać winy w sobie, gdy mu na drugiej stronie zależy. Jednak do tego potrzeba zdrowego, silnego uczucia. Dojrzałości i tego, czy zwyczajnie będzie tego pragnął. Związek nie kończy się z dnia na dzień. To nie instytucja z której można wyjść. To wszystko dzieje się etapami i czasem już związku nie ma, gdy pada to straszne żegnaj. U Ciebie było dobrze, więc trochę potrwa zanim sytuacja rozwiąże się. Skutek jest tylko nieznany, ale życzę Ci aby pomyślny dla Ciebie. Dobra, nabredziłam, padnięta i przemoczona. Sama siebie nie rozumiem. Życzę wszystkim łagodnego jutra, bez problemów nie obejdzie się nigdy, ale byle były one do rozwiązania. :)
  4. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    skręcenie niestety :(
  5. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    No bo mnie nie było kilka dni :P
  6. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    A ja jadę kurować mojego męża, bo sobie uszkodził staw skokowy i biedaczysko beze mnie nie da sobie rady. Będę mu tyłek wozić swoim gratem, pielęgnować, dopieszczać, gotować. Także nie będzie mnie tutaj, może w poniedziałek z pracy coś skrobnę. Pozdrawiam :D
  7. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    serrrena, gdybyś widziała co ze mną robią hormony zaraz by ci się humor poprawił :P Dziś wyglądam gorzej niż zwykle, a w dodatku na wyniki i leczenie muszę czekać do końca września. Znowu pójdzie kasa, której nie mam i tyle :D A tu w październiku urodzinki i chciałabym je jakoś spędzić w lepszym nastroju :)
  8. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Nielegalna, ja także. I nie wiem dlaczego. :D:D:D Mój M się z tego śmieje, że drepczę na palcach :P
  9. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Zresztą właśnie puszczam odpowiednie kawałki i sprzątając sobie przypominam jak to się szalało na scenie w klubie, albo przed lustrami na treningach. Ach starość nie radość :P
  10. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Byłam nawet cheerleaderką :P
  11. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Ja bym się nie bała zapytać, bez przesady :) Ba serrena , i zdania o tym co najlepsze nie zmieniłam :P
  12. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Wow, jak miło. Same cierpliwe, bo jest co czytać :P
  13. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    W sumie na kafeterię przeszłam z kulturalnych rozmów o seksie i związkach :D
  14. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    No ja w sumie swojego też poderwałam przecież :P
  15. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Raczej nie będę mieć dzieci :P No ba, przeznaczenie mam nawet wytatuowane na plecach
×