Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martyna19

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    A na mam problemy hormonalne, dosyć poważne i z kręgosłupem. Nie chce wchodzić w szczegóły, co by nikomu popołudnia nie psuć :P
  2. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    To ja mam mega negatywne podejście bo się zaręczyłam już 3 lata temu :P Ale nie od dziś jestem pierdolniętą nudziarą. Zaglądam tu, ale nie piszę. Mam tyle na głowie, że nie wiem w co włożyć ręce. W dodatku moje problemy ze zdrowiem mnie dobijają. Jeszcze skasowałam lusterko w samochodzie i jutro do pracy pojadę tramwajem... Naczytałam się tutaj dużo rzeczy... Gdyby mnie mój M miał rzucić za mój cholernie niewyparzony język, rękoczyny i takie tam, pewnie wyleciałabym już dawno z hukiem zbierając swoje zęby z parkietu za domem. Jednak my tworzymy bardzo dobraną parę, ba my się nigdy nie kłócimy. To zawsze niestety wygląda tak, że ja nerwus drę mordę jak się zdenerwuję, a on milczy. Wykrzyczę się, a potem rozmawiamy normalnie. Jeżeli drę się bez powodu, a to się zdarza rzadko to przepraszam, fakt. Niestety stresem reaguję na przeróżne życiowe sytuacje i jak mrówka okres potrafię przeżywać byle błahostkę. Ciężka sprawa. Tyle tylko mojego szczęścia, że zna mój charakter, moją choleryczną wrażliwość i wie, że czasem po prostu nie radzę sobie z emocjami. Pozwala mi je wyrzucić i jak zawini, to z kwiatami zjawia się pod moimi drzwiami. Przy czym tak naprawdę to on nigdy niczego złego mi nie zrobił. Złego w pojęciu, które spotykam dookoła. Moja przyjaciółka nazywa go świętym, ja tak tego nie widzę. Po prostu nie wyobrażam sobie pewnych zachowań i nigdy nie byłabym z takim czy z takim człowiekiem z jej opowiadań. Chodzi mi po prostu o to, że ludzie muszę się dobrać tudzież dotrzeć. Jeżeli to ma być naprawdę to przetrwają kryzysy. W złości mówi się różne rzeczy, ale nie wszystkie zachowania złość tłumaczy. Każdy sam musi osądzić, usprawiedliwić lubwybaczyć. Jednak nie wiem co strasznego musiałby mi zrobić M żebym go wyrzuciła z domu! Kłótnia to za mało, nawet straszna. Nie lubię nierozwiązanych sytuacji i bawienia się w takie, będzie dobrze, ale już nie razem blablabla. To jest tanie igranie na cudzych emocjach. Jeżeli serrrena, on Cię naprawdę kocha, to zamiast mówić będzie rozmawiał. Może i go zraniłaś, ale nawet taki choleryk jak ja, zraniony do cna jest w stanie poszukać winy w sobie, gdy mu na drugiej stronie zależy. Jednak do tego potrzeba zdrowego, silnego uczucia. Dojrzałości i tego, czy zwyczajnie będzie tego pragnął. Związek nie kończy się z dnia na dzień. To nie instytucja z której można wyjść. To wszystko dzieje się etapami i czasem już związku nie ma, gdy pada to straszne żegnaj. U Ciebie było dobrze, więc trochę potrwa zanim sytuacja rozwiąże się. Skutek jest tylko nieznany, ale życzę Ci aby pomyślny dla Ciebie. Dobra, nabredziłam, padnięta i przemoczona. Sama siebie nie rozumiem. Życzę wszystkim łagodnego jutra, bez problemów nie obejdzie się nigdy, ale byle były one do rozwiązania. :)
  3. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    skręcenie niestety :(
  4. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    No bo mnie nie było kilka dni :P
  5. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    A ja jadę kurować mojego męża, bo sobie uszkodził staw skokowy i biedaczysko beze mnie nie da sobie rady. Będę mu tyłek wozić swoim gratem, pielęgnować, dopieszczać, gotować. Także nie będzie mnie tutaj, może w poniedziałek z pracy coś skrobnę. Pozdrawiam :D
  6. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    serrrena, gdybyś widziała co ze mną robią hormony zaraz by ci się humor poprawił :P Dziś wyglądam gorzej niż zwykle, a w dodatku na wyniki i leczenie muszę czekać do końca września. Znowu pójdzie kasa, której nie mam i tyle :D A tu w październiku urodzinki i chciałabym je jakoś spędzić w lepszym nastroju :)
  7. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Nielegalna, ja także. I nie wiem dlaczego. :D:D:D Mój M się z tego śmieje, że drepczę na palcach :P
  8. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Zresztą właśnie puszczam odpowiednie kawałki i sprzątając sobie przypominam jak to się szalało na scenie w klubie, albo przed lustrami na treningach. Ach starość nie radość :P
  9. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Byłam nawet cheerleaderką :P
  10. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Ja bym się nie bała zapytać, bez przesady :) Ba serrena , i zdania o tym co najlepsze nie zmieniłam :P
  11. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Wow, jak miło. Same cierpliwe, bo jest co czytać :P
  12. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    W sumie na kafeterię przeszłam z kulturalnych rozmów o seksie i związkach :D
  13. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    No ja w sumie swojego też poderwałam przecież :P
  14. Martyna19

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Raczej nie będę mieć dzieci :P No ba, przeznaczenie mam nawet wytatuowane na plecach
×