Martyna19
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Martyna19
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
jak zobaczysz agnes to pognasz na słońce i do fryzjera. Jezus ja nie mam cierpliwości do siebie. Ale chyba zacznę od pazurków. Idę je pomalować, pierwszy raz od roku :P
-
ccalinka23, cóż ja nie jestem ekspertem od żywienia. Ale jest na dziale Zrowie i uroda taki temat dla dziewczyn, które chcą przytyć. Ciągnie się już kilka lat i wciąż są tam jakieś dziewczyny. Poszukaj i udaj się tam po pomoc. U nas możesz za to wylewać swoje smutki :)
-
agness, z takim wyglądem to ty nie potrzebujesz książki, ale mężczyzny który Cię doceni. Na razie :)
-
Za co:P heheh Lubię oglądać fotki.
-
Ja myślę, że chciałabym być mniejsza, bo z obcasami mam ponad 180 cm wzrostu :o Super. Dla mnie bomba. Ja tam jednak chłopczyca przy Tobie jestem :)
-
To już mamy dwie piękne dziewczyny na temacie. A zresztą, jakoś mnie to nie dziwi, że wszystkie ładne :)
-
agness, proszę :)
-
To tylko włosy, buzia ważniejsza. Jeżeli powiedział ok, to ty też nie bądź gorsza i tak się czuj. Ok bez niego :) Przytulam. Obiad ważna rzecz, ja mam wczorajszy jeszcze :D
-
Ja za to mam ciągłe branie etc. a się sobie w ogóle nie podobam :D
-
poszło :)
-
http://pl.youtube.com/watch?v=36iNMV3_E8s na chwilę odmóżdżenia... Dla wszystkich szczęśliwych i tych mniej. Czasem lepiej zakończyć coś, niż ciągnąć. To tak jakby reanimować zmarłego...
-
serrrena, poszło. Tylko się nie przestrasz, pisałam, że żadna ze mnie piękność :)
-
Foto tylko na mail, za dużo tu trolli teraz z gimnazjum. A potem będzie tu temat, co o mnie myślicie i moje zdjęcie. Nieeee :D
-
Ja chcę poznać swój jeden obcy, o kolejnych nie marzę :P O tak, Toskania jest piękna. Muszę tam pojechać, kocham wina, słońce i śpiew. I ten niczym nie zmącony spokój... Ale mieszkać mogę tylko w mieście, tylko blisko parku :)
-
I najtrudniejszy, ale kocham go :D I marzę o takim akcencie. Niektórzy mają ten dar inni nie. Mam kolegę z grupy, który nigdy nigdzie nie był, a mówi jak gość z BBC :P Cud. Ja mam odwagę, zresztą umieszczałam tu swoje fotki nie raz. Grzeję to tyłek już z 5 lat :P
-
nielegalna1986, ja się tylko wydziarałam jak miałam naście lat, z ojcem :D Taki spontan rodzinny.
-
Co prawda od audi i bmw stronię, ale i tak zazdroszczę. Mnie marzy się porshe, ale najpierw trzeba zarobić na życie :). Oboje jesteśmy zdani na siebie, zero rodziny do pomocy i tak trochę dłużej pewnie będziemy musieli czekać na profity.
-
Mój ma miękkie usta, mmm, ale jakoś naturalnie. Jak mnie pocałuje, a mam jakiś balsam czy coś to się potem pół godziny wyciera. Dla niego kosmetykiem jest woda, mydło i szampon. Potem jeszcze jakaś fajna woda toaletowa i tyle. Ale czasem czymś go tam wysmaruje, jak widzę ze swojej babskiej strony iż coś mu tam się przesuszyło czy podrażniło. :)
-
Spłacaniem kredytów :P A precyzyjnej mówiąc to firmy są w zasadzie dwie. Biuro projektowe i pośrednictwo handlowe. W powijakach, ale najfajniejsze jest właśnie tworzenie. Ja w przyszłości chciałabym jeszcze zrobić tłumacza może, ale zobaczymy :D. W sumie lubię zajmować się biznesem, a język tylko w tym pomaga. Jak będę miała dużo pracy to będę się musiała nagimnastykować z tą Szkocją, ale lubię nawał pracy, byle miała sens.
-
To znaczy ja chodzę do kosmetyczki, on sobie nie da nawet kremu rozsmarować :D
-
dałam czadu i się rozpisałam. Sorry dziewczyny :D
-
Powoli, powoli bo nie nadążam :D Ja swój pierścionek dzierżę na dłoni już ponad 3 lata, ale żeby mnie to cieszyło jakoś specjalnie, to nie. Mam miłe wspomnienia z zaręczyn, bo nic o nich nie wiedziałam. Miła niespodzianka na wakacjach, romantyczna i trochę głupiutka. Ale taka już ta nasza miłość jest, nietypowa, szalona, mocna i naiwna. Ja nienawidzę sprzątać, śmigam głównie w sportowym obuwiu i skórzanych kurtkach, kocham szybką jazdę w przeciwieństwie do zmywania i prania. To zostawiam swojemu mężczyźnie. Pierze każdy sobie, no chyba że chce któreś z nas wyręczyć drugą stronę. Ale zmywa głównie on, wolę kupić nowe naczynia niż je pozmywać. Uraz z domu. A jestem najbardziej kobiecą kobietą na świecie, dla niego oczywiście. Dla siebie to już niekoniecznie W ogóle mój zatwardziały wielbiciel nie grywa w gry komputerowe, ja to robię :). Ale zakupy przegrywają u mnie na rzecz elektroniki z kretesem. Tak źle ze mną nie jest :P. Nie trawi piłki nożnej i nie ma tzw. kumpli od kielicha. Oboje oglądamy i kochamy koszykówkę. Ja byłam swego czasu dopingującą, a on graczem. Czasem nawet wychodzimy sobie pograć razem i nie powiem, walczę o piłkę jak lwica. Z uprzejmości pozwala mi czasem wygrać :D Na mecze chodzimy razem. Mój prezent z zeszłego roku na rzecz 21 urodzin był następujący: bilet na mecz NBA w Londynie, oczywiście z wyjazdem. Niezapomniane przeżycie :). Z takich chłopięcych zajęć to lubi muzykę. Był swego czasu również i dj. Mógłby płytami wybić ściany, a na sprzęt przepuścić sporą sumę pieniędzy, nigdy jednak tego nie robi. Ma silne poczucie obowiązku, a że lubi także urządzać dom, skręcać i tworzyć, to uwalnia gotówkę na cele aż zbytnio odpowiednie. Chociaż ja do płyt nic nie mam. Sama z nim chodzę i szukam, ściągam i szperam. Bo większość pasji po prostu podzielamy. A gdy ja czytam jakąś książkę on obok gazetę, gdy ćwiczę on sobie gra w kosza, gdy gotuję on pomaga, a potem zmywa i tak cały czas. Taki zgrany team. Co do pracy, to ja studiuję dziennie. Pracowałam w zeszłym roku w H&M, ale nie planuję wracać. Mamy teraz swoją firmę, ja mam pracę do licencjacką do napisania, a potem planuję wyjechać jeszcze na studia do Szkocji, nim tu wrócę kończyć magistra. Planów masa. :) Jak lektura o najstarszym zawodzie świata?
-
Nie ma za co
-
agness tobie też :) została jeszcze jedna koleżanka :P
-
serrrenko, tobie już dawno wysłałam :D
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8