mineralka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
i jeszcze źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87 ;)
-
:D:D Cessna - gratulować, gratulować :D:D
-
a co z męska samowystarczalnością?? jak kobieta nie ugotuje, to nie łaska się samemu do kuchni pofatygować? ;) nie widzę związku pomiedzy pustym brzucham, a czyjakolwiek winą tegoż... inna sprawa, że brak umiejętności gotowania nie musi sie wiązać z brakiem miłości.... coś czuje, że trochę z rozpędu przyjmujesz przeciwne do mojego stanowisko... ot, żeby się pokłócić nieco :P
-
ejże... nie sądzisz, że w tej kwestii Twoje poglady są cokolwiek radykalne??
-
czyli co? nie chce/nie potrafi Cię nakarmić = nie kocha?? (cokolwiek to znaczy :D:D )
-
Jesteście bez serca... udzielasz się na pl.rec.kuchnia??
-
hakuna... nie wytrącasz z dyskusji, ale faktycznie wolę Twoich postów nie czytać zbyt wnikliwie, a raczej tej części o naleśnikach, bo od rana jadę na jednym jedynym red bullu, przy czym naleśniki chodza mi po głowie od jakiegoś miesiąca, więc możesz się domyślać jakie katusze w tej chwili przeżywam :D a syrop klonowy widziałam ostatnio w delikatesach BOMI, ale o tym sza, bo nam skasuja topik, że niby w złym dziale o jedzeniu gadamy..
-
Cessna, ciężko, żeby sie posuwała, jeśli ilość opinii jest równa ilości wypowiadających się ;) zadajesz pytanie, na które chyba jeszcze nikt nie znalazł jednoznacznej odpowiedzi, takiej, pod którą absolutnie każdy człowiek mógłby się podpisać wszystkimi \"ręcyma i nogami\"... chyba będzie ciężko... myslę, że można znaleźć jakiś filar, na ktorym opierają się wszystkie te definicje, ale zawsze będą odchyły w jedną czy w drugą stronę... I gdzie Ty widzisz przekąs w mojej wypowiedzi?? To co najwyżej łagodne przyzwolenie na zakwalifikowanie mnie do kategorii kobiet, które lubią być traktowane w wyjątkowy sposób - bez zagłębiania się w fakty - to w końcu Internet, tu każdy może być kim chce ;)
-
prawdaż, uwielbiają :D:D znawco kobiecej psychiki ;) Nie czuję się dobrze w roli komentatora, tym bardziej w obliczu tak delikatnej sprawy,jaką jest miłość i jej pojmowanie przez ludzi, niemniej chetnie tu zostanę, ot, w celach poznawczych, tak to nazwijmy... mam nadzieję, że dyskusja się rozwinie, bo jeśli tak, to możnaby się pokusić o analizę jakościową tych postów i dotrzeć w końcu do tego czym jest miłość dla większości kobiet... bo jak juz mówilam - dla mnie każda z tych wypowiedzi jest jak najbardziej ok, zastanawiam sie tylko, w którym miejscu sie te wszystkie drogi krzyżują, gdzie jest wspólny punkt ;)