satinell
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez satinell
-
Ten topic przynosi szczęście w miłości!!! Wejdż i wpisz się,a wkrótce ....
satinell odpisał na temat w Życie uczuciowe
chcę aby mój G. kochał mnie tak jak ja jego... :) do końca życia -
dokładnie, tak jak piszesz. trzeba sie zdobyć na odwagę i zostawić faceta, który nie jest właśnie TYM!! bo potem co?? obudzimy sie z ręką w nocniku, ze spaprałysmy sobie życie?? ja jeszcze nie wiem, czy to najlepsza decyzja w moim życiu, zę zostawiłam swojego faceta... poczekamy, zobaczymy. nie boję sie, ze nikt mnie nie pokocha. boje sie, że pokocha mnie nieodpowiednia osoba... :/
-
nie ma sprawy, zawsze do usług :*:* trzyma kciuki i miłej nocki:* a jakby co, to zarezerwuj sobie pokój obok mojego, cobyśmy mogły przez ścianę nocami gadać w tym wariatkowie :)
-
oki, no to przesyłam Ci dawke mocy .....................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................>>>>>> oby dała Ci wystarczająco siły na wybranie odpowiedniego kandydata do spedzenia z nim całej reszty życia.. albo chociaż superprzyjemnego ułamka zycia :P;) a jakim sposobem chcesz być szczęśliwa???? skoro 2 Cie kocha, a nie mozesz z nim być, bo jesteś w kiepskim związku z 1!!!!!! rycz, ale działaj!! zrób coś ze swoim życiem, bo naprawdę spotkamy sie w wariatkowie :P duza buźka i ogromny tul dla Ciebie :*
-
pinezkooo, bo w przyjade do Ciebie i w dupę dostaniesz!!!! jak możesz mówić, ze lepiej Ci zdradzać niż odejść???? przeciez unieszczęśliwisz sie i jego na całe życie!! nie dość, że go nie kochasz (przynajmniej tak Ci sie wydaje), to jeszcze chcesz na siłę być z nim... doskonale rozumiem to, ze nie potrafisz odejsć. ja również nie potrafiłam. ale zdobyłam sie na rozmowę, i powiedziałam, ze nie kocham, że nic nie czuje. a z tym on nie mógł walczyc. no bo co?? przecież nie można na siłę kochać... Ty również powinnaś zmusić sie do postanowienia czegoś w swoim życiu, do podjecia decyzji. wiem, ze taka sytuacja powoduje, ze chce się zapaśc pod ziemię lub usnąć i obudzic sie za pół roku, też tak miałam. ale wiesz, co... teraz jestem sama, ale jestem happy, bo wiem, ze go nie oszukuję i wiem, ze gdzieś tam czeka na mnie ktoś, kto pokocha i mnie i ja jego. kurdę, chciałabym dać Ci trochę siły, abyś przez to wszystko przebrnęła. :*
-
hej dziewuchy :) właśnie ból.. chyba Ci opowiadanie się urwało :P pfiiii, i tego właśnie Ci zazdroszczę, tej miłości z 2 :) a gdzie reszta?? powyjeżdżały??
-
eeeeeeeee, tam nie damy umrzeć naszemu superaśnemu topikowi !!!! pokonamy wszelkie przeciwności !! dziewczyny powyjeżdżały też, wszak wakacje mamy. zerówka wyjeżdża jutro, ja zapewne w przyszłym tygodniu... ale spoko, nie umrzemy... :P:):P:) beer nr 1 :P (z czystej przyjemności, nie z alkoholizmu:P)
-
cześć bólku :) Ines pije ze znajomymi gdzieś w terenie... a co u Pineziii, to nie wiem :) a u mnie... jakoś marniutko. musze sprzedać chatę, kupić samochód, zapomnieć o jedynce, być może o dwójce... ehhh, idę jeszcze jutro do pracy i mam urlop, zobaczymy, co sie rozwiąże , a może coś innego się zawiąże ;>:P hihihi tylko to cierpienie nie daje spokoju :P ale to juz ku uciesze naszych topikowych bęcwałów... co to nas chcą naprawiać i tylko na inwektywy ich stać :P:P:P buźka właśnie ból i napisz, co u Ciebie, jak stan sercowo-cierpieniowy :)
-
witaj Manat !! przybywa, oj przybywa, a to oznacza, ze dużo nieszczęśliwych kobiet chodzi po tym padole... wszak my, to jedynie ułamek... pozdrawiam :)
-
jesteśmy, tylko próbujemy przeczekać nawał debilizmu na naszym forum... rzygać sie chce od waszych głupiomądrych gadek umoralniających... wszystko dla was jest czarne lub białe... a na świecie tyle szarości... mężu kasi, ty się tu tak nie rozpisuj, tylko idź tulić żonkę lub ratować ten związek... tracisz czas na nas, zamiast zająć się najważniejszą osobą w swoim życiu????????????????? dlatego też uważam, ze to prowokacja... bo gdyby mąż kasieńki miał honor, to by tu nawet nie zajrzał.... a co dopiero rozpisywał sie takimi elaboratami... paranoja, jak co niektórym się nudzi... :P
-
wg mnie, to oni w ogóle już, jak to się wydało, nie powinni zajmowac sie cafe, tylko sobą, no , ale cóż różni są ludzie na tym świecie... powodzenia życzę...
-
no tos sie rozpisała... mam nadzieję, ze wszystko ułoży Ci sie pomyślnie, że mąż Cie przygarnie spowrotem... a teraz miłego wieczorku życzę wszsytkim beer nr 2
-
cześć Pineziuuu i Zerówko :) olejmy ich sikiem prostym. prostaki niedoświadczeni przez życie ;P widzę Zerówka, ze dajesz ostro czadu hihihi... oki, no to wszyscy niepożądani na tym forum wypier.... stąd :P to, zę napiszecie tu jakieś swoje wypociny, nie znaczy, ze do nas cokolwiek trafi. my juz mamy swoje przemyslenia i gówno nas obchodzi wasze zdanie!!
-
to fajnie, ja spadam, dobranoc wszystkim
-
ja w tej chwili jestem niejako pesymistycznie nastawiona jeśli chodzi o nr 2 :( nie widzieliśmy się od tygodnia... często tak bywało, ze mogliśmy się spotkać raz na 2 tygodnie,. ale teraz bardzo mi na tym zależało... pewnie nie mógł... ale cóż. będę kochać i cierpieć... aż w końcu się wyleczę i tyle... choć tak bardzo nie chcę... mam ndzieję, ze u Ciebie będzie fantastycznie....:) buziaki :*
-
Twoje serduszko nie pęknie... będzie dobrze... poradzisz sobie, jakkolwiek sytuacja się nie rozwinie duza buźka :****
-
no właśnie, .... kopa chcesz???????? zrób tak, aby nie cierpieć....... co ja gadam, przecież w naszych sytuacjach nie ma wyjścia bez cierpienia... ehhh, no to życzę Ci, aby było Ci superdobrze z 2 :)
-
pinezka, Ty sie zakochuj, ale z rozsądkiem!!!! albo zostawisz 1 i wówczas się zakochuj, albo tego nie rób!! widzisz przecież jak wszystkie cierpimy :P:P:P ja chyba się będę musiała odkochać z 2 :( no, chyba, ze w końcu uda mu się jutro wyrwać... i się spotkamy :P
-
no to Ci sie porobiło Kasieńka :/ ale skoro kochasz swojego męża to bedziesz musiała się starać... baaardzo starać :/ oby Ci się udało... tylko bez tabletek!! nic dobrego to nie da!! elizabeth... nie warto wierzyć każdemu mężczyźnie...
-
ja również siedzę w domu i czekam ..... :(
-
pinezkooo, bardzo sie cieszę, ze tak Ci sie wspaniale układa :D oby tak dalej :)
-
pffiii, ale przecież Ty chciałaś odejść od 1. chyba, ze po prostu boisz się tej całej batalii... pineziuuu,... czekam... czekam i zdycham. miał się dziś odezwać, ale nie wiem, czy się odezwie... albo mu znowu coś wypadło, albo nie wiem co. zaczynam tracić nadzieję... :( kurwa mać, jakoś to przeżyję ale juz nigdy, przenigdy nie zaufam facetowi!! nie będe wierzyć, ze on coś czuje, że chce, dopóki tego nie zobaczę na własne oczy. koniec planów, obietnic i niebieskich chmurek z różowymi okularkami!!!! mój ból zaczyna się przeradzać we wściekłość!! wrrrrr........
-
co się stało pfffiii??
-
hmmmm, moje życie całkiem się rozpadło.... a dziś dowiedziałam się, ze moja siostra jest w końcu w ciąży :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D i jej suczka też będzie miała szczeniaczki :D:D:D:D:D:D:D:D w końcu jakiś pozytyw :D
-
a tu co tak pusto?? wszystkie potopiłyście się w morzu łez... bądź alkoholu:P