ambiens
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ambiens
-
Bella-donna -- otóż to nie doceniają tego, że są szczupłe, bo nie wiedzą jak to jest być grubym. Też mnie zawsze zadziwiają takie laski. Przecież szczupła dziewczyna ma więcej możliwości - łatwiej jest jej znaleźć fajne ciuchy i dobrze wyglądać, a niektórym to chyba się wydaje, że jak są szczupłe, to już nic innego nie muszą robić, bo i tak dobrze wyglądają... i tu się mylą.
-
boshka gratulacje :) na pewno sie pojawię w przyszłym tygodniu w Twoim sklepiku. Już nie mogę się doczekać
-
Tubiś Po - czytam Wasz topik od dawna i pozwolisz, że Ci coś poradzę w sprawie tych naczynek - stosuj zestaw: Lioton 1000 zewnetrznie + rutinoskorbin wewnętrznie i powinno pomóc, ale nie spodziewaj się natychmiastowych efektów. Niestety przy predyspozycjach lub obciążeniach do żylaków trzeba dbać o swoje naczynia całe życie, bo jak już dojdzie do zmian chorobowych to \"po ptakach\"
-
Esper z tego co pamiętam to między innymi ja pisałam o tych dużych rozmiarach w c&a. Muszę Ci powiedzieć, że mnie zaskoczyłaś swoją wypowiedzią, bo ja tam zawsze coś znajde, a jesli chodzi o rozmiary to nawet mi się wydaje czasem, że są sporo większe niż na metce. Na lato było mnóstwo dużych rzeczy, nie wiem może kolekcja jesienna jest mniej bogata w tego typu rzeczy. Cóż szkoda, bo liczyłam na yto, że się tam obkupię przed zimą.
-
Hmm widziałam tę wczesniejszą rozmowę, ale z tego co pamiętam, to zostały tam polecone sklepy ze sprzedażą wysyłkową, a ja prosiłam o taki \"normalny\" sklep, ale widocznie w zwykłych nie mają takich bucików :(
-
Duże ciałko - co do centrum i bluecity to nie wiem, ale w wola parku i arkadii sa na pewno. Właśnie dzisiaj byłam w tym drugim i są cudne sztruksowe rybaczki na jesień - polecam tym, którym udało się kupić fajne kozaczki. A właśnie znacie jakieś sklepy (ale nie wysyłkowe), gdzie można kupić kozaki na dużą (czytaj grubą) łydkę?
-
hej dziewczęta ;) Ja się wcale nie poddałam i czytam topik regularnie, ale jakoś nigdy nie mam co napisać. W końcu ciągłe notki, że trzymam dietę itp. szybko stałyby się nudne. Pozdrawiam wszystkich, którzy wytrwali i obiecuje skrobnąć co nieco raz na jakiś czas.
-
Co do krawcowej, to mam mieszane uczucia, bo jak dobra to droga,a poza tym to wolę coś przymierzyć gotowego, żeby stwierdzić czy dobrze w tym wyglądam i czy ten fason jest dla mnie odpowiedni,a jak szyjesz coś na zamówienie, to musisz to potem wziąć, a jak wrzucisz do szafy i nigdy nie załozysz, to tylko kasa w błoto wyrzucona.
-
Dzięki za powitanie. :) Co do spodni, to właśnie mnie też się strasznie podobają dlatego szkoda mi ich wrzucić gdzieś w kąt szafy i pomyslałam, że może ktoś skorzysta. Jak znajdę jakieś fajne aukcje, to na pewno wkleję linki.
-
me_36 wow gratulacje!!! Na prawdę cieszę się z Tobą. Możesz napisać co zrobiłaś, że tak dużo schudłaś i ile czasu Ci to zajęło?
-
Witam. Nie zameldowałam sie niestety wczoraj, bo nie bardzo miałam czas, a że był to dzień ważenia, to chciałam tylko zakomunikować, że u mnie bez zmian nadal niestety :((
-
A co tu tak sie wyludniło? Widzę Rozmiarku, że chyba tylko my zostałysmy na placu boju ;) U mnie bez zmian - trzymam dietkę, ćwiczę, ale powoli tracę do tego chęci z tej prostej przyczyny, że waga ani drgnie :( Idę w poniedziałek do lekarza, może on coś poradzi.
-
Staram się unikać węglowodanów - to takie główne założenie. Oczywiście zero słodyczy, gazowanych napojów itp. Na śniadanie serek wiejski, II sniadanie to zazwyczaj koktajl (szklanka, mniej wiecej 200ml)z kefiru i jakichs owoców (wiem wegle ale nie az tak duzo), bez zadnych innych dodatkow. Co do obiadu to kawałek miesa (chudego - najczesciej drob) lub ryby (na przemian raz to raz to) plus surówka, a na kolację albo mozzarella z pomidorem albo sałatka z tuńczyka z warzywani. Do każdego posiłku wypijam czerwoną bądź zieloną herbatę plus jeszcze 2 między posiłkami i ok 2,5 - 3 litrów wody w ciągu dnia - 1,5 litra na siłowni w celu uzupełnienia płynów, a resztę w ciągu dnia. Kolacja oczywiście najpóźniej o 18-19.
-
o rany sorki miało byś oczywiście Frrida
-
Fridda -- ale ja właśnie na tej siłowni głownie aeroby ćwiczę, tzn. bieżnia, rower, steper, orbitrek; a ćwiczeń siłowych to tylko pół godzinki na koniec i to na małym obciążeniu, żeby spalać tłuszcz a nie wyrabiać mięśnie. I nic :(
-
hehe Rozmiarku jasne, że motywuje i to jak cholera :P Już miałam małego doła, że nic nie spada, a tu taka niespodzianka. Też sobie kupiłam gąbkę do szorowania ud i musze powiedzieć, że mnie to strasznie boli, ale wytrzymam i już! Kupiłam też sobie ten żel wyszczuplający Eveline i ...dziewczyny czy Wy też czujecie taki chłodek po jego zastosowaniu? Super to jest, szkoda, że nie przetestowałam go wcześniej - jak były upały. Dzisiaj kolejna porcja siłowni - 3 godziny ćwiczenia :D Śniadanko tradycyjnie serek wiejski, przekąska po siłowni - sałatka z tuńczykiem, na obiad zjem leczo warzywne, a na kolację to jeszcze nie wiem, ale pewnie mozzarellę. Musze kiedyś policzyć ile to wszystko ma kalorii, bo jakoś taka ciekawa się zrobiłam odkąd Wam zapisuję co zjadłam. Buziaki
-
Hej laseczki :) Właśnie wróciłam z siłki i mam teraz tyle energii, że chyba jeszcze na rower wskoczę, bo aż szkoda, żeby taki nadmiar się marnował ;) Dzisiejsze menu: Na śniadanie - serek wiejski, II śniadanie koktajl z wiśni i kefiru, Obiad - ryba pieczona w folii z surówką, a na kolację będzie mozzarella z pomidorem. A co u reszty? Gdzie się wszyscy podziali? Buziaki dla wszystkich
-
Hej. Wpadłam tylko na chwilę, żeby się z Wami podzielić moją radością. Otóż weszłam dzisiaj na wagę, a ona pokazała 1,5 kg mniej. :D Nawet nie wiecie jak się cieszę - aż sprawdzałąm 5 razy. :P W związku z tym zmieniam tabelkę rozmiar 48----------89----------7,4------81,6----16,6----------65 lady mary------------91-------- 7,5------83,5------8,5----------75 P.Konopielka--------98--------- 32------66--------11-----------55 dorota 36-----------110-------38.6-----71,4----11,4-16,4----60-55 maarthek-----------100--------- 3--------97-------30------------67 ambiens-------------106--------4,5-----101,5-----41,5---------60 Kwiatuszek 27------92--------6,5-------85,5----17,5-----------68 calineczkaXXL .....78........ 3.........75..........13..........62 Frrida................86.........1........85...........19..........66 Pufka----------------96--------- 2--------94-----------24----------70
-
Cięty język - a może namów ją na wspólne ćwiczenia? Zapiszcie się razem na siłownię albo jakiś aerobic, wtedy po pierwsze będzie miała mniej czasu, żeby jeść a po drugie może sama stwierdzi, że powinna się inaczej odżywiać.
-
to na górze to byłam ja, nie wiem dlaczego mój nick nie wyskoczył hehe faktycznie tu jakieś czary się dzieją ostatnio ;)
-
Calineczka, a możesz coś więcej napisać o tej diecie? Bo szczerze powiedziawszy jeszcze o niej nie słyszałam.
-
Jesli chodzi o japonki, to znam ten ból. Dwa tygodnie się przyzwyczajałam, a wszystko dlatego, że w sklepach nie ma fanych \"normalnych\" klapek tylko mnóstwo cudnych japonek. Co do wczorajszego biegania, to zajęło mi jakieś 35 minut - na początek wystarczy. Jeszcze z tydzień i może wydłuże ten czas. A za tydzień na siłownię :)
-
hehe Kwiatuszek skoro tak, to lecę poczłapać trochę :)
-
Witam wszystkich :) Widzę, że nareszcie się jakiś ruch zrobił :D Panna Konopielka - gratulacje!!!!! Nawet nie wiesz jak się cieszę (conajmniej tak, jakbym sama tyle ważyła). Przywróciłaś mi wiarę w to, że jednak można schudnąć. Dzięki Tobie znowu mam więcej chęci do odchudzania. R48 - nie przejmuj sie tym jedzeniem. Rodzice wyjadą i wrócisz do dietki, a przy długotrwałym dchudzaniu taka przerwa jest czasem potrzebna, bo pozwala troche odpocząć i wrócić do diety z nowymi siłami. Co do tego roweru, to to jest drugi sport, który plasuje się na czele mojej listy, tych znienawidzonych; już chyba wole biegania. Idzie mi coraz lepiej, tylko tyle, że jest strasznie gorąco i czasem ciężko jest oddychać siedząc, a co dopiero podczas biegu. Pozdrowienia dla wszystkich
-
Halo dziewczyny!!! Gdzie jesteście?? Widzę, że chyba będę zmuszona pisać sama do siebie :( Cóż wczoraj zaliczyłam kolejną porcję joggingu - no i z każdym dniem jest coraz lepiej, mięśnie nadal mnie bolą , ale juz sporo mniej. Kupiłam sobie krokomierz, żeby wiedziec jaki dystans udaje mi sie przebiec - jak tylko go przyślą, to nie omieszkam się \"pochwalić\" Pozdrawiam