Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

taka tam dziewczyna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez taka tam dziewczyna

  1. Może będzie się wolał z dziewczynkami bawić. Moja woli chłopców ;-). Martucha już nie boli tak bardzo? Tajska nie lubię tych twoich przeczuć co do bezowulacyjnego cyklu... Oby się myliły.
  2. Te też mi się podobają: http://www.youtube.com/watch?v=pH6IrhTjdR0
  3. Te z Tiffany: http://www.youtube.com/watch?v=ewdxh3GrOp8
  4. Ja lubię te ćwiczenia: http://www.youtube.com/watch?v=2yZFFGs8dLg
  5. Cześć dziewczyny :-D. Laurka ty się naprawdę nie możesz płci doczekać :-D. Ja nie czekam na to, wydaje mi się, że syn i już się przyzwyczaiłam, że syna pod sercem noszę :-) (w pierwszej ciąży też myślałam, że syn, a się okazało, że córka, ale teraz wydaje mi się, że syn na pewno). Pamiętaj, że lekarz się może pomylić (a raczej nie zauważy dobrze, bo dziecko ukryje między nóżkami), więc nie kupuj wszystkiego od razu po usg, kiedy się dowiesz o płci ;-). Martucha też ćwiczyłam z tą panią, ale mnie to trochę nudzi :-). Brzoskwinko nie chciałam straszyć, ale ty powinnaś mieć takie czynności bezwzględnie zakazane. Zajść w ciążę to jeden sukces, a donosić drugi. Evilinko już niedługo się dowiesz, spokojnie :-D. Też mam niskie ciśnienie, raz nawet 86/50!!!! Co do rzeczy, które się przydały - u nas hitem było krzesełko do karmienia, było boskie. Córka dzięki niemu nauczyła się szybko samodzielnie jeść i było jej wygodnie. Nie lubię jak się trzyma dziecko na kolanach i karmi łyżeczką, wolę być na wprost dziecka :-D. Baldachim zawsze mi się podobał i nadal podoba, ale jednak nie używałam.
  6. Ze szczęścia :-). U mnie było delikatne pukanie/muśnięcia. Nie byłam pewna, ale potem poczułam to znowu i znowu.... :-D
  7. Witajcie! Dziewczyny dziś pół dnia na raty czytałam 11 stron i aż mnie już oczy bolą... ;-) Martucha szkoda, że przyszła ta wstręciucha.... Nie rezygnuj z badań. To jest tak, że niektóre najlepiej zrobić w konkretnych dniach cyklu, ale jak moja siostra robiła, to tam było napisane jaki hormon w danej fazie cyklu ma jakie wartości (przedziały). Błagam cię, zrób sobie sporo badań, idź na monitoring, bo tak to ciągle w niewiedzy będziesz żyła, nooooo..... Też się cieszę, że cykle się skróciły. Brzoskwinko dziękuję, córka już trochę lepiej, ale wyjątkowo ciężko było gorączkę pokonać. NIE MYJ OKIEN!!!!!!! Ja ostatnio myłam, ale umyłam jedno i mnie brzuch do końca dnia już bolał. Mąż umył resztę. Ogólnie to on miał myć, ale ja nadgorliwa i wychodząca z założenia, że ciąża to nie choroba, chciałam mu dorównać kroku... Pranie dywanów to jakiś chyba twój nałóg, kochana, bo już któryś raz prałaś, odkąd jestem na forum :-D. Ja mam na szczęście jeden mały, prałam go niedawno, będąc już w ciąży. Ale on się nie brudzi szybko :-). Dziś do szpitala trafiła dziewczyna w 10 tygodniu, przeforsowała się i straciła ciążę :-(. Ja już też po tych historiach ze szpitala przyrzekam się oszczędzać, bo wcześniej tak różnie było... Laurka ładny ten wózek, choć wydaje mi się mało stabilny - to tylko wrażenie chyba przez te dwa koła małe :-). Przecież się nie przewróci ;-). Mnie się obiło o uszy, że na zimę to wózek z dużymi kołami zdaje egzamin, już mi to wiele osób zimowych dzieciaczków mówiło. No bo jak przejechać przez te zaspy (tzn. zależy gdzie się mieszka i czy sprawnie odśnieżają ;-)). Słyszałam też, że się na zimę poleca, żeby dolny kosz był metalowy, ale wózki z metalowymi dziwnie trochę wyglądają. Rybcia, dobrze że jesteś. Dwa tygodnie się w pracy przemęczysz i dwa tygodnie wolnego - no super :-). Evilinka mi się podoba ten fioletowy - piękny kolor :-D. Lubię opływowe kształty tak w ogóle. Tajska też bym się bała kupować na allegro wózka. Też bym nie kupiła wózka za 3000 nawet jakbym tyle kasy miała :-). Dla mnie w ogóle te wózki się mało od siebie różnią (i to kobieta mówi? ;-)). Widziałam ostatnio w sklepie to mi się żaden nie podobał. Ale tam nie było ich zbyt wiele. Na szczęście dziecko jeździ krótko w takim wózku.
  8. Uciekam, bo się przebudza ten mój aniołek piękny.
  9. Czuję się całkiem dobrze, czasem kłuje mnie brzuch, ale to rzadko. Mdłości mam bardzo rzadko, nawet nie co dzień. Z piciem mam problemy, mało co mi nadal smakuje. Jak piszecie, że pijecie 2-3 litry wody to podziwiam, też tak chcę! Piłam z cytryną, ale już muszę wmuszać. Ja nawet litra nie wypijam...
  10. Brzoskwinko moja córka się rozchorowała właśnie w nocy. Teraz biedna śpi. No cóż, jak to przedszkolak.... Martucha twój synek nie choruje?
  11. Momi my rzeczywiście myślimy podobnie :-). Wczoraj jakaś dziewczyna przyjechała do szpitala z plamieniami i strasznie wiła się z bólu. Niestety poroniła. To takie przykre, zwłaszcza gdy obok leżą ciężarne, niektóre z wielkimi brzucholami. Biedna płakała :-(. Martucha ja w kwestii hormonów raczej nie pomogę. Mam nadzieję, że wszystko co się da zbadasz w Polsce i zaliczysz monitoring kilka razy.
  12. Cześć dziewczyny. Papi jeden egzamin szybko poprawisz :-). Już chyba lepszy ten płacz niż mdłości - ja bym się cieszyła :-D. Mów znajomym, że przypomniała ci się jakaś smutna historia i dlatego się rozpłakałaś. Brzoskwinko jedz jedz, twoje maleństwo tego właśnie potrzebuje w takim razie, skoro się domaga :-D. Najważniejsze, że ty lubisz ćwiczyć. Po ciąży z ochotą się za to weźmiesz :-). Słyszałam kiedyś coś o mleku i o enzymie, ale to było dawno, nie wnikałam. Nie lubię mleka, ale sery żółte uwielbiam :-). Tajska też mam pozytywne doświadczenia z CZMP, już tam kilka razy z córką na oddziałach byłam, a do pani doktor nefrolog jeździmy regularnie, jest naprawdę świetnym lekarzem. Też myślę, że jeden monitoring to trochę mało, zwłaszcza, że cykle są raz dłuższe, raz krótsze. Kniass mam nadzieję, że się szybko uda zajść w ciążę :-). Martucha....... kurczę no! Może się pospieszyłaś, ale jak mówisz już 15 dzień... Nie wiem co ci powiedzieć. Miej na uwadze, że w pierwszej ciąży testy ci nie wychodziły długo. Mi w drugiej ciąży 3 dni po spodziewanej miesiączce wyszła BLADA KRESKA, ale chyba ze względu na krótkie cykle. Później już testu nie powtarzałam. Pewnie straciłaś nadzieję, choć ja jeszcze nadzieję mam, że jest szansa :-). Goalka świetnie, że już nie masz odruchów wymiotnych przy myciu zębów :-). Chyba zaczyna się cudowny drugi trymestr :-).
  13. Martucha jak rodziłam to zaświadczenie było potrzebne, a teraz nawet nie wiem. Laurka kartę ciąży, pierwsze usg i grupę krwi mój lekarz każe mi nosić ZAWSZE przy sobie. Bo jakby się mi coś stało, nawet zwykłe omdlenie, to będzie wiadomo, że jestem w ciąży. Polecam każdej, żebyście nosiły, chyba że na spacer z kimś, kto wie o ciąży, idziecie :-).
  14. Tajska smutna historia z tą dziewczyną :-(. Boże kochany, kamień z serca, z dzieckiem siostry wszystko dobrze, właśnie gadałyśmy, syna będzie chyba miała. Ona leży w Matce Polce - Tajska ty z łódzkiego jesteś, to wiesz ;-). Piszę o tym, że syna, bo to 16 tydzień i płeć powiedzieli. Ciekawe, czy pomyłka, czy naprawdę? Bo jeden lekarz powiedział jej, że RACZEJ syn jak była w 12 tygodniu. Moja córeczka jest pod opieką nefrologa od zeszłego roku. Byłyśmy już w tym roku w szpitalu, też w Matce Polce. Wspomnę tylko, że to sprawy z nerkami. Ale nie chcę się rozpisywać na ten temat, to dziewczyny nie pytajcie. O siostrze i córce wspomniałam, żeby zaznaczyć, że nie jestem sobie aż taką szczęśliwą, beztroską ciężarówką. Ale nie pytajcie o nie :-). Spokojnie. Tajska kurczę te leki może niedługo zadziałają, może się coś zmieni? Jeśli chodzi o regulowanie cykli - czy to jest konieczne? Bo już bierzesz sporo leków. Na jedno pewnie pomagają, na drugie kurczę szkodzą.
  15. Ani ja teraz miałam założoną kartę jeszcze przed pierwszym usg, czyli gdzieś w 6 albo 7 tygodniu, ale ja poszłam bardzo wcześnie do lekarza i o dziwo on w 4 tygodniu już w badaniu wyczuł ciążę! Powiększoną macicę. W pierwszej ciąży na tym etapie pani doktor nic nie czuła. Doktor sugerował, że ciąża jest starsza, jakiś 7 tydzień, a nie 4. Dał mi skierowanie na betę - dwa razy byłam. Morfologię, mocz, glukozę. Później jakoś toksoplazmozę. Martwiłam się tą macicą, tzn. głowiłam się co jest nie tak, ale potem już doszliśmy, że to jednak jest 5 tydzień (już tydzień później), bo beta tak wskazywała i dobrze przyrastała. Okazało się, że macica, która jest w tyłozgięciu czasem tak "oszukuje". Akurat o tyłozgięciu wiem od dawna. Jeśli 2 tygodnie czekasz na usg, a w poniedziałek wizyta i zapiszesz się, to akurat wyjdzie ci dobry tydzień na usg :-D.
  16. Martucha trzymam za niepojawienie się okresu. Tak bym chciała się móc cieszyć z dobrych wieści :-).
  17. Ani wytrzymasz, to już za chwilę :-). Ja byłam chyba w 8 tygodniu na usg. I serduch pięknie biło. Wpisał lekarz 7,5 tygodnia. Powiedział, że tydzień wcześniej nic nie byłoby może widać. A nie wiesz jak odległe terminy usg macie? Bo czasem się czeka 3 tygodnie, ale zależy gdzie.
  18. Właśnie a co u Rybci?? I u dziewczyn, które Martucha wymieniła? Martucha też na początku odpisywałam, ale później już nie dawałam rady, męczyło mnie to po prostu. Martucha a masz furaginę? Z pęcherzem nie ma żartów.
  19. Wróciłam z przedszkola z dzieckiem i postanowiłam tu jednak zajrzeć, bo wiedziałam, że się temat rozwinie jeszcze. Tajska również się nie zgodzę, bo ja mam mnóstwo problemów, siostra ciężarna jest w szpitalu, nie wiemy co z jej dzieckiem, moja córka może będzie musiała mieć operację - na razie jeszcze kilka miesięcy kontroli przed nami, a potem decyzja, z mężem też ostatnio się posprzeczałam, ale uznałam, że tu nie będę o tym pisać, bo to nie jest miejsce na takie rzeczy. Również lubię czytać o śluzach, monitoringach, wizytach. Był czas, że z niecierpliwością czekałam na wasze wyniki BETY, bardziej niż na swoje. Teraz nie chodzicie na betę ostatnio ;-). Myślisz, że jak w ciąży jestem, to już tylko o tym chcę tu rozprawiać? Nieprawda. Ja w ogóle często zapominam, że w ciąży jestem. Dziś nawet nic o sobie nie napisałam (zapomniałam). Tajska oczywiście masz rację, nie ma reguły, bo koleżanki mąż mieszkając z nią zdradzał ją na prawo i lewo. I nic nie dało, że mieszkali razem. Jeśli się kochacie to się ułoży. Dziewczyny ja wiem, że szczerość jest postrzegana w świecie jak coś strasznego, osoba szczera ma ciężko zawsze, a ja się nie lubię hamować, jeśli nie muszę. Choć z drugiej strony ile się słyszy, że KAŻDY ZAWSZE WOLI PRAWDĘ USŁYSZEĆ, ŻE ZAWSZE SIĘ WYBIERZE SZCZEROŚĆ, CHOĆBY NAJGORSZA BYŁA, BLA BLA BLA. I powiem tak: A K U R A T ! ! ! Ludzie nie cenią szczerości, wolą być oszukiwani. Ja też lubię o czymś innym pisać, ale jeśli temat jest ogólny, np. wakacje, imiona dla dzieci itd. Tajska twoje posty miło się czytało. Te o mężu. I w ogóle zawsze ciekawie piszesz, ze szczegółami o swoich cyklach. To jest fajne. KASIEK niedawno mówione tu było, że się mamy wspierać w staraniach. Nie widzisz może jeszcze różnicy, za krótko z nami jesteś. DOBRZE, jak ktoś wspomni o problemach, ale niektórzy potrafią to zrobić zwięźle, jak Martucha o swoich problemach mieszkaniowych, które są naprawdę poważne, Brzoskwinka o budowie (to raczej przyjemna sprawa ;-)), Evilinka o kwestii tycia, Tajska o narzeczonym itd. Nie pisały o tym po 10 stron i dyskusja była przyjemna. Naprawdę się tu kiedyś fajnie spędzało czas - tak to ujmę.
  20. Nie chodzi o to, że ty piszesz o facecie, tylko o sposób w jaki piszesz, nie zważając na inne wypowiedzi. Często jakbyś sama tu była. Zanim się pojawiłaś panował tu po prostu inny klimat/styl pisania, to się da odczuć. Zawsze każda dziewczyna każdej na wszystko odpisywała. Lecę już naprawdę. Buziaki. Dla ciebie też Pesteczko.
  21. Tajska ten jeden raz napisała o facecie.Zauważyłam, bo jej nawet odpisałam. Uciekam już. Pesteczko ochłoń.
  22. Nie mam zamiaru ci Pesteczko mówić co masz robić i jak masz pisać. Ja ci napisałam JAK TO WYGLĄDA, jak ktoś z boku patrzy. Tak tak, wiem, że ciebie nie obchodzi zdanie innych. Dlaczego zatem się wściekasz na mnie? Myślę, że są dziewczyny myślące podobnie, ale nie muszą przecież tego ogłaszać. Ja ogłosiłam i jestem zadowolona. I dziewczyny, NIE OCZEKUJĘ, że się tu będziecie po mojej stronie opowiadać. Ja to ja i za siebie odpowiadam. Też już muszę kończyć. Nie wiem, kiedy zajrzę, zależy jak będzie z czasem. Także Pesteczko nie produkuj się, bo nie będzie mi się chciało tego czytać.
  23. Ja nie muszę mieć żadnego poparcia, co to, WYBORY NA PREZYDENTA? Myślisz, że czekam, aż mi ktoś przyklaśnie? To ciebie tu wszyscy głaszczą i niańczą. Nie pluję, a zdanie wyrażam. MAM DO TEGO PEŁNE PRAWO.
  24. Ty Pesteczka niestety w dalszym ciągu nie rozumiesz o czym ja piszę, choć myślałam, że jakieś wnioski wyciągniesz. Szkoda rzeczywiście mojego czasu, do ciebie nic nie dociera. A to ostatnie zabrzmiało jak jakaś groźba. "NIE ZACZYNAJ Z PESTECZKĄ, BO POPAMIĘTASZ!". Zatem się nie dziwię, że facetów takich przyciągasz, jak sama taka jesteś. Laurka skorzystam z twojego sposobu i też będę czytać wybiórczo zatem. Ja jeszcze nie odczuwam jakiejś wielkiej miłości, ale to przyjdzie :-).
×