

Aniutka*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Aniutka*
-
Lena, podlozylas sie:P:P:P :D:D:D
-
ee tam, ja sie nie stresuje, hihi tak, tak, bede sobie to powtarzac az do znudzenia:P:P:P az w to uwierze:D:D:D
-
spoko Lena, podobno jak sie zna niemiecki to latwiej sie tam dogadac, ale co jak co, jezyk troche porypany:P
-
a u mnie zostalo 11 dni.... haha, chyba moja mama sie bardziej stresuje niz ja:D
-
To jak Dania potrzebuje rak do pracy to koniecznie musisz jechac:D Ale Dania chyba lepsza niz Niemcy, piekniejsza:D Moja kolezanka tam jezdzi do ciotki i zawsze wraca zachwycona
-
to kogo jeszcze nie poinformowalas ze wyjezdzasz?? Kogos z bliskich???? Ja ostatnio zastanawiam sie mocno nad kupnem dzialki i zbudowania domu z bali drewnianych. Sa o wiele tansze a jakie cudne:) Ostatnio powstaje coraz wiecej firm, ktore zajmuja sie budowa takich domow. Patrzac na ceny mat. budowlanych to jest to jakies wyjscie:) Moi znajomi maja taki dom i jest po prostu rewelacyjny:D
-
haha, myslalam, ze Lena znowu chce zagarnac stronke:D hihi:P:P:P Kasia pewnie jeszcze spi:P Albo juz gdzies smiga po sklepach i obczaja kąski:D
-
kto sie czai?????????????????????????????????
-
ja nie wyjezdzam nigdzie, zostaje u siebie:)
-
Justynko tylko dawaj oznaki zycia z wielkiego swiata:D
-
Lena, Oj, to szybko ten wyjazd. A Ty kurcze prawdziwa swiatowa kobieta:D
-
To Vilijka nas opusci i wyjedzie za granice...A kiedy ten wyjazd??? Kurcze, wszyscy wyjezdzaja... Ja dzis nic nie robie, len na calego:D
-
dzieki dziewczyny za mile slowa strasznie sie obawialam tej fryzury i makijazu, ale na szczescie wyszlo wedle moich wyobrazen:D Ja tez zaraz ide spac, normalnie caly dzien gdzies bylam i padam ze zmeczenia...
-
haha, Lena zawsze na posterunku, pal ziolo
-
hej, hej:) poslalam zdjecia mam nadzieje, ze doszly
-
no i bylam tez na przymiarce, znowu musi zwezac, ze stresu troche schudlam:P no ale lepiej chudnac niz tyć:D w piatek odbieram sukienke:D Obraczki tez juz mamy:) wszystko prawie gotowe:)
-
hej:) bylam na probnej fryzurze i makijazu, zaraz podesle zdjecia to ocenicie:) Basiujutro napisze Ci na maila swoje zdanie na temat Twojej historii:) Titkagratuluje stazu, naprawde warto isc na taki staz:)
-
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby... - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
-
W szpitalu psychiatrycznym wybuchł bunt i wszyscy wariaci poprzyczepiali się do sufitów. Ordynator próbował różnych metod by ich pościągać, ale mu się nie udało. Media nagłośniły sprawę i prośbę o pomoc ordynatora. Do szpitala zgłosił się policjant i stwierdził, że załatwi problem. Wszedł do pierwszej sali i mówi: - Hej juz jesień...! - wszyscy wariaci pospadali na ziemię. Wszedł do drugiej sali i mówi: - Hej już jesień...! - znów wszyscy wariaci odkleili się od sufitu i spadli na ziemię. Sytuacja powtórzyła się w kilku następnych salach. Wchodzi do ostatniej sali i woła: - Hej już jesień...! - a tu nic! Wariaci dalej wiszą pod sufitem. Woła więc jeszcze raz: - Już jesień! Wariaci dalej wiszą... Nagle jeden z wariatów woła: - Nie widzisz, że to drzewo iglaste...?! :D:D:D
-
dzien dobry:D to sobie pospalam:) Basiufajnie, ze sie wybawilas:) Dominormalnie Twoj Maciek to maly przystojniaczek, na zdjeciach wychodzi super:) Hejkatak jak dziewczyny pisza, kryzys minie i juz niedlugo bedziesz sie cieszyc razem z Pawlem Milej niedzieli:)
-
wpadlam na chwilke przed spaniem:) Kasiufajnie ze wrocilas, i nie przejmuj sie szrama na buzi, do wesela sie zagoi:D Hejkaja Cie przytulam wirtualnie, nie placz, bedzie dobrze, zobaczysz
-
maly poscik 2 tygodniowy nie zaszkodzi:D a co sie bedzie dzialo potem, hahahahaha:P:P:P
-
jeszcze jedna spowiedz mnie czeka, ale do tego czasu NIC:P:P:P hihi:D
-
Hejka wyslalam:) Mam nadzieje, ze sie nie zniechecisz:P ja mocno to przezylam, ale juz ok:)