Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

quest

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez quest

  1. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Ewo Nawet w snach coś ze mną nie tak- tak przekornie zażartowałam. Bo właśnie teraz ze mną jest tak , tak jak powinno być na etapie w jakim jestem. Nie wiem jak bedzie, nie ma to znaczenia. Coś ze mną nie tak - to jeszcze słowa otoczenia, gdy zaczęłam widzieć, nagle brak wspólnego języka, ale to też mi nie przeszkadza. Widzisz, ja na Kafe nie pisałam o sobie tyle co Ty. Moje wypowiedzi są dosyć lakoniczne, nie ma w nich wiele opisów. Nie opisywałam w nich szczegółowo mojego dna. Bezradności. Nadziało się w każdym razie dużo, tak dużo ,że już nie mogłam tego unieść, żadnym sposobem. I moje poszukiwania nie tam gdzi zgubiłam tylko tam gdzie było więcej światła. I nagle zrozumiałam gdzie tkwi przyczyna - we mnie. To wszytsko musialo się zdarzyć bym zaczęła rozumieć. Znów wykasowałam pół wypowiedzi, moje słowa wydają mi się płaskie. Cieszę się , że widzę , nie umiem opisać ale to nie szkodzi. Są ludzie jak Ty którzy potrafią myśli wyrazić słowami, jak Ty. I za to dziekuję.
  2. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Ewo, odpowiem Ci żartem. Dziś zobaczyłam Twój wpis z pytaniem skąd jestem. Wyobraż sobie , że całą noc śniło mi się , że ktoś nie wiem kto pytał mnie skąd jestem. A ja uporczywie odpowiadałam , że pojawiłam się z morskiej piany. Nawet we snach coś ze mną nie tak. Pozdrowienia gorące na ten upalny dzień.
  3. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    \" Jestem niebem obserwującym przepływające chmury\" Jakoś chyba powoli zaczynam rozumieć, że nie jestem tymi chmurami. Ewo- a ja chciałabym poczytać o szczęściu, niezależnym, które po prostu jest. Pozdrawiam.
  4. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Ewo w raju - o tym ostatnio rozmyślam - o dawaniu i braniu. Widze , że ja obarczona w dzieciństwa pewnymi wzorami zachowań, dawałam mężowi tak wiele że aż zabrałm mu wszytsko. To część mojej choroby, mojego współuzaleznienia. Teraz jak próbuje oddać mu wolność to okazuje się , że on nie ma pojęcia co z nia zrobić. Nauczył się że zawsze wszysko było. Nie, on sie tego nie nauczył- on zawsze taki był, tylko ja tego nie widziałam.Bo zajęta byłam dawaniem. Zastanawiam się jeszcze nad jednym. Nad niezależnością. czy to że ktoś mnie rani a ja poukładałm sobie w głowie że to nie ma na mnie wpływu ma wogóle związek z niezależnościa? Czy to tylko budowanie muru za którym kłębią się nierozwiązane problemy?
  5. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Wiem czego powinnam chcieć. Rozum swoje , emocje swoje. Tak się kręcę...
  6. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Mała mróweczka- dzięki. Bo ja też muszę się zmierzyć z przeszłością.Bardzo się boję. Dziś następna psychoterapia. Ale wiem ,że tak naprawdę musze to zrobić sama. Mimo to łatwiej mi trochę ze świadomością, że komuś się udało. Pozdrawiam.
  7. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Mała mróweczko, napisz właśnie o motywacji. Bo ja tego się właśnie boję, że braknie mi konsekwencji. Tyle pokus wszędzie by iść łatwiej i przyjemniej. A we mnie tak dużo sprawa do rozwiązania. Widzę że to co kochałam to było nic innego jak moje marzenia.Zakochanie się we własnych projekcjach. dlaczego wtedy nikt mi nie otworzył oczu? Bo i tak bym pewnie nie uwierzyła. To nigdy nie była rzeczywistość. Tylko dlaczego łatwiej to dostrzec z perspektywy czasu?
  8. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Jeszcze jedno mi się przypomniało. W ostatnim czasie wiele osób z mojego otoczenia uznało, że zwariowałam. ( posłałabym uśmiech ale nie wiem gdzie są emotikony, ha ha)
  9. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Present- akurat Ty to umiesz pływać chyba nawet jak nie ma wody.
  10. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Mam nadzieję, że nie pogwałcę praw autorskich, znalazłam to na \"czy jesteś...\"Może większośc z Was to zna, ale do mnei bardzo to trafia. 40. NIEZALEŻNOŚĆ Jedyna możliwość, by zmienić siebie polega na odrzuceniu naszego dotychczasowego sposobu rozumowania. Cóż oznacza ten sposób rozumowania? Pomyślcie, jak jesteście zniewoleni przez rozmaite związki. Usiłujemy zmienić świat w taki sposób, aby utrzymać te związki, ponieważ świat ciągle im zagraża. Boję się, że któryś z przyjaciół przestanie mnie lubić, może zaprzyjaźnię się z kimś innym. Muszę ciągle utrzymywać swą atrakcyjność, bo chcę tą drogą zdobyć jakąś osobę. Ktoś wbił mi do głowy, że koniecznie potrzebuję jej lub jej miłości. Ale w rzeczywistości wcale jej nie potrzebuję. Nie potrzebuję niczyjej miłości, potrzeba mi tylko kontaktu z rzeczywistością. Potrzebne mi jest wydostanie się ze swego więzienia wdrukowanych mi poglądów i tych wszystkich fantazji; potrzebne mi jest przedostanie się do rzeczywistości. Rzeczywistość jest wspaniała, jest absolutnie zachwycająca. Życie wieczne jest teraz. Jesteśmy nim otoczeni jak ryba wodą w oceanie, ale wcale o tym nie wiemy. Zbytnio jesteśmy skoncentrowani na związkach emocjonalnych. Chwilami świat zmienia swe konfiguracje wpasowując się w ten nasz związek, mówimy wówczas: \"Jak świetnie, wygraliśmy\"! Ale poczekaj, to się zmieni, jutro będziesz znowu przygnębiony. Dlaczego trwamy w czymś takim? Spróbujmy poświęcić kilka minut na następujące ćwiczenie. Pomyśl o czymś lub o kimś, z kim jesteś związany. Innymi słowy o czymś lub o kimś, bez czego lub bez kogo - jak sądzisz - nie możesz być szczęśliwy. Może to być twoja praca, twoja kariera, twój zawód, twój przyjaciel, pieniądze, cokolwiek. Powiedz tej osobie czy temu czemuś: \"Tak naprawdę to nie jesteś mi potrzebny do szczęścia. Oszukuję tylko samego siebie, twierdząc, że bez ciebie nie będę szczęśliwy. Mogę być szczęśliwy bez ciebie. Nie jesteś moim szczęściem, nie jesteś moją radością\". Jeśli twój związek dotyczy jakiejś osoby, to słysząc te słowa nie będzie zbytnio uszczęśliwiona, ale powiedz jej tak mimo wszystko. Możesz to zrobić tylko w swoim sercu. W każdym razie, nawiąż kontakt z prawdą, wówczas przedrzesz się przez iluzję. Szczęście nie jest stanem iluzoryczności, jest to stan odchodzenia od iluzji. Możesz spróbować innego ćwiczenia. Przypomnij sobie chwilę, kiedy byłeś nieszczęśliwy, załamany, kiedy sądziłeś, że już nigdy nie będziesz szczęśliwy (zmarł twój mąż, twoja żona, opuścił cię twój najlepszy przyjaciel, straciłeś wszystkie pieniądze). Co się stało? Minęło trochę czasu i związałeś się z czymś innym, znalazłeś kogoś innego lub coś innego. Co stało się ze starym związkiem? Nie potrzebowałeś go, by stać się znowu szczęśliwy, prawda? Powinieneś był z tego wyciągnąć wnioski - ale my nigdy się nie uczymy. Jesteśmy zaprogramowani, jesteśmy uwarunkowani. Jaka to ulga nie być emocjonalnie związanym z czymś lub kimś. Gdybyś choć przez sekundę tego doświadczył, wydostałbyś się ze swego więzienia i ujrzałbyś błękit nieba. Któregoś dnia, być może nawet byś pofrunął. Z pewną obawą wyznaję, że rozmawiając z Bogiem, powiedziałem Mu, że go nie potrzebuję. Pierwszą moją reakcja było: Jak bardzo jest to sprzeczne z moim wychowaniem. Niektórzy ludzie pragną ze swego przywiązania do Boga uczynić wyjątek. Mówią: \"Jeżeli Bóg jest tym Bogiem, którym według mnie być powinien, nie będzie zadowolony, kiedy przestanę czuć się z nim związany\". Jeśli myślisz, że nie mając Boga, nie będziesz szczęśliwy, to ten Bóg, którego masz na myśli nie ma nic wspólnego z prawdziwym Bogiem. Myślisz o czymś, co jest mrzonką, myślisz o swej własnej koncepcji. Czasem trzeba pozbyć się boga, by znaleźć Boga. Mówi o tym wielu mistyków. Zasklepiono nas tak bardzo, że nie dostrzegliśmy podstawowej prawdy, że związki emocjonalne bardziej kaleczą, niż pomagają w relacjach z innymi. Przypominam sobie, jak bardzo byłem przestraszony, mówiąc bliskiemu przyjacielowi: \"Naprawdę nie potrzebuję ciebie. Mogę być całkowicie szczęśliwy bez ciebie. Mówiąc ci o tym - czuję zarazem, że twoje towarzystwo przynosi mi wielką radość; właśnie teraz nie ma we mnie żadnych obaw, zazdrości, prób zawładnięcia tobą, uczepiania się ciebie. To wspaniałe uczucie być z tobą, nie czepiając się ciebie. Jesteś wolny, tak jak i ja\". Jestem jednak pewien, że dla wielu z was brzmi to jak mowa w zupełnie obcym języku. Aby w pełni ją zrozumieć, potrzebowałem wielu miesięcy, a pamiętajcie, że jestem jezuitą i wszystkie moje duchowe praktyki dotyczą tego właśnie. Długo mi to umykało, gdyż moja kultura, społeczeństwo w ogóle, nauczyło mnie patrzeć na ludzi w kategoriach związków emocjonalnych. Zawsze bawi mnie, gdy czasem słyszę jak ludzie, wydawałoby się dość obiektywni - terapeuci, duchowni - mówią o kimś: \"To świetny facet, świetny, naprawdę go lubię\". Później odkryłem, że lubię go, gdyż on lubi mnie. Spoglądam w głąb siebie i stwierdzam, że ciągle pojawia się to samo; jeśli jestem przywiązany do uznania i pochwał, to widzę innych ludzi przez pryzmat tego, czy przywiązaniu temu zagrażają czy też nie.
  11. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    do Ja 1972 i ja się dołączam - najlepsze życzenia- specjalnie dla Ciebie!
  12. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Pełna szklanka. Dzięki, za słowa i za wiarę. Wiesz, myślę i myśle nad tym co napisałas. To nie tak, że ja wpadłam na szalony pomysł kochania wszytskich nawet tych co mnie krzywdza. Ale jak pokocham siebie to będę mogła decydować. Ale chyba jednak miłość musi być bezwarunkowa, to nie może być nagroda za to co ktoś dla nas robi.Bezwarunkowa nie znaczy ślepa. Muszę sobie dać czas. Jestem dopiero na etapie rozplątywania siebie.
  13. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Zmieniłam nick!!!! Teraz jetem quest, co nie znaczy , że już nie potrzebuję pomocy.
  14. quest

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Hej, to j a - helppp!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!!!!
×