mi się łzy w oczach pokazały, ze szczęścia (no ale teraz jest ogromny strach bo nie wiem czy beta nie za niska i czy to cholerne przeziębienie nie wpłynie źle) a mój maż czekał na mnie przed szpitalem i się denerwował a teraz strzasznie się cieszy, zadzwonił do swojej mamy od razu. A ja się uspokoję dopiero jak profesor powie, że jest ok