Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sisi_82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sisi_82

  1. Bolaceserce, Jezeli chodzi o robienie okładó z borowiny to prosta sprawa. Gotuję czajnik wody, wlewam gorącą do miski i chwilę czekam, tak ok. 2 minuty żeby leciutko przestygła. Wkładam do tej wody okład borowinowy- cały w tej folii. Zostawiam na ok. 10-15 min. żeby się nagrzał. Po tym czasie wyjmuje i wycierać okład. Potem rozcinam filię i na brzuch, na to folię (ja korzystam z tej w którą okład był zapakowany) i ręcznik. I leżę z tym ok. 30 min. bo tyle jest na opakowaniu polecane. Tylko mi dość szybko stygnie ten okład więc czasem sobie trochę ogrzewam poduszką elektryczną :) tak delikatnie. Proponuję też zabezpieczyć łóżko i ubranie jakimi starymi czy ciemnymi ręcznikami bo brudzi ta borowina. Z czasem się wycwaniłam i po 30 min. okład przekręcam na drugą stronę i na plecy/ pośladki sobie robię ten okład również lekko podgrzewając poduszką elektryczną. W czasie okładów się jeszcze relaksuję przy muzyce i książce :D Polecam! A Ty już po pierwszym okładzie?
  2. Bolaceserce, Dzięki za informację o borowinie. Tak się cieszę że Twój lekarz tak pozytywnie o niej mówi. Ja zrobiłam już pierwszą serię 10 okładów borowinowych. Po @ chcę jeszcze do owu robić okłady. Tymbardziej że działają zdaniem Twojego gin :) Poza tym one są całkiem przyjemne więc bez zastanowienia wracam do nich. Jeszcze raz dziękuję za te pozytywne informacje :)
  3. Bolaceserce, Zabiłaś mnie swoim niesamowicie przykrym doświadczeniem... Popłakałam się :( Nawet nie mogę sobie tego wyobrazić! Strasznie mi przykro. Bądź dobrej myśli kochana. Powodzenia z całego serca Ci życzę!!! Kru, No gratuluję! Narozrabialiście z mężem i będzie mały łobuziaczek. Domyślam się jakie masz obawy przed betą- jestem w stanie to sobie wyobrazić. Ale jak to mówią powiedziałaś A trąba powiedizeć B. Cieszę się że się udało :) trzymam kciuki za Was. Ps. A który to tydzień?
  4. Dzięki dziewczyny za informacje! Zrobię te hormony o których pisałyście. Jeżeli chodzi o monitoring to nie miałam robionego, tzn. kilka razy miałam usg tuż przed owu wiec wiem że pęcherzyk jest ok i endo tez. Ale czytałam że po owu też powinno się sprawdzić czy pęka a tego nie miałam robionego bo wszystko było ok i nic nie budziło wątpliwości. Dopiero po cp jakoś mi się wszystko poprzestawiało i zaczęło budzić jakieś szalone emocje :( Jednak trauma cp też pewnie ma wpływ na to że taka przewrażliwiona jestem. Owulacje raczej mam- robię testy owu i one wskazują że owu się zbliża- chyba mogę im zaufać bo raz się udało zaskoczyć z ich pomocą. Poza tym miałam też kilka razy usg które jak wcześniej pisałam potwierdziło mi wynik testów. Hormony zrobię jutro- czyli w 3 dc. Bo chyba właśnie na początku cyklu powinno się je badać? A wizytę mam dopiero za prawie 2 tygodnie i na wizytę chce iść już z wynikami. No nic... Może moje cykle są jednak ok tylko nieco dłuższe niż te powszechnie uznane ze prawidłowe, a może jest coś nie tak z pękaniem pęcherzyków.... Pojęcia nie mam. Liczę na to że lekarz mi coś rozjaśni i nieco mnie uspokoi :) Mimik, Wiem o czym piszesz, znam to doskonale, chyba wszystkie to podobnie przeżywamy. Byç może właśnie to że nie mamy z kim pogadać w znacznej mierze sprowadziło nas na to forum. Mój też przeżywa, znamy się już bardzo długo, a ja do tej pory nie wiedziałam że coś może go tak poruszyć... Niby rozpaczy, czy innych histerii nie urządza, ale w ciagu ok. 2 tygodni, kiedy to wszystko się działo schudł ok 10 kg, łaził jak zombi. Widać źe go ruszyło! Ja też jeszcze nie mam dziecka, też staram się o pierwsze, a co tu dużo mówić... Swoje lata już mam. Mimik, Życzę żeby pierwsze starania to był strzał w 10! Kiedy będziesz mogła testować? :) Miłego dnia Dziewczyny!
  5. Dorka, szczęściaro Ty nasza, fajnie czytać że wszystko u Ciebie ok... To daje nadzieje :) Pisz w miarę możliwości co tam się dzieje, jak się czujesz bo tu macie dużo kibiców :) Trzymaj się i dbaj o Waszą dwójeczkę!!! Ewel, Faktycznie szczęście w nieszczęściu, że samo się to u Ciebie rozwiązało. Dobrze że nas posłuchałaś i pojechałaś do innego szpitala. Jednak chyba najlepsze rozwiazanie o ile o najlepszym można mowić w takich przykrych okolicznościach. Dobrze że już nie plamisz. Pewnie beta znacznie spadła. U mnie tak było że 4 dni po zakończeniu krwawienia beta spadła do 1 wiec podejrzewam że u Ciebie już też znacznie niższa będzie. Bolaceserce, Daj znać co tam na wizycie się dowiedziałaś. Lina90, Oj jak ja Cię dobrze rozumiem. Pytania otoczenia o dziecko, o ciąże... mam ochotę im wszystkim wykrzyczeć co o tych pytaniach myślę! U mnie podobnie jak u ciebie- właściwie nikt nie wie że miałam takà historię nieprzyjemną. Jakoś udało się to ukryć. Teraz te pytania bolą jak nic innego... I jeszcze jak widzę ciężarne to mi ciężko, odwracamy wzrok bo aż płakać się chce :( Nie wiem czy jakoś ostatnio więcej ciężarnych, czy tylko ja je wszędzie widzę ale co krok pojawia się jakaś na horyzoncie- wszędzie są, w pracy, na ulicach, w sklepach, w kawiarniach... Wszędzie! A mi się płakać chce! Nie to że im źle życzę, broń Boże. Mi zwyczajnie smutno, że los mi odebrał szanse na taki brzuszek. Teraz by już było go ładnie widać bo termin miałam na połowę sierpnia. U mnie dziś pierwszy dzień cyklu. Poprzedni trwał 37 dni. Coś za długo na mój gust :( Faza lutealna miała 20 dni. Też za długo... Ehhh nigdzie nie mogę znaleźć info o zbyt długiej fazie lutealnej, wszędzie tylko o krótkiej. Wiecie może jakie skutki, jakie znaczenie przy zapłodnieniu ma tak długa faza lutealna? Co może być przyczyną? Hormony w kwietniu były ok a tu takie cykle dziwne. W lipcu idę do ginekologa. Chce na początku cyklu (w 3 dc) zrobić badania hormonów bo te z kwietnia miałam robione w fazie lutealnej. Jakie hormony powinnam zrobić Waszym zdaniem? Co mi rodzicie? Pozdrawiam i z góry dziękuje za rady!
  6. Smutaczka, Ja teraz jestem w 2 fazie cyklu i na dniach spodziewam się @ wiec do Owu jeszcze sporo czasu.
  7. Smutaczka, Okłady nadal robię :) Właśńie teraz leżę z okładem na brzuchu. Dziś mój okład nr 8. Na początku czułam lekkie ciągniecie po okładkach, teraz te odczucia są znacznie delikatniejsze, niewiele czuję. Same okłady są przyjemne wieć planuje jeszcze jutro i pojutrze sobie je robić- będzie w sumie seria 10 okładów :)
  8. Dorka, Gratuluję ciąży! Bardzo się cieszę że nam przekazałaś tą radosną nowinę. Dałaś mi nadzieję na to że jednak mam szanse na dziecko! Dzięki! Trzymam kciuki i życzę żebyś miała możliwość cieszyć się tym niezwykłym czasem :)
  9. Bolaceserce, Ja dostałam 2 dni zwolnienia. Nie wiem czy to norma przy tym badaniu, czy ze względu na narkozę ale dostałam. Miłego dnia :D
  10. Bolaceserce, Można starać się w tym samym cyklu co hsg. Jak napisała Ewel, hsg trzeba srobić przed owu, ale po @- nie ożesz nawet lekko krwawić. A dodatkowo wiele czytałam na forach o tym że po hsg są większe szanse na ciąże :) więc warto się właśnie tuż po starać :) Powodzenia!
  11. Dzięki narkozie... Tak miało być. Przepraszam jeśli coś niedkładnie napisałam, ale padam na twarz- 13 godzin w pracy robi swoje.
  12. Bolące serce, Ja miałam hsg w narkozie- prywatnie robiłam, kupę kasy poszło, ale zero bólu i stresu. Uważam że warto było zapłacić bo po cp nie chciałam już cierpieć. Musiałam zrobić posiew z antybiogramem (ważny jest tylko ok. 2 tyg.), cytologię, morfologię, grupę krwi, badanie na HIV i coś jeszcze ale w tej chwili nie pamiętam. Kazali być na czczo (nie jeść, nie pić min. 6 h przed badaniem). Pojechałam na 15, rejestracja, 5 min. czekania i do gabinetu. Lekarz przejrzał wyniki, zadał kilka pytań, potem to samo anastesjolog i na stół taki jak do rtg. Założyli wenflon podali lek i już mnie nie było. Potem mnie wybudzili, pomogli przejść na łóżko i zawieźli na salę pozabiegową, a tam dostałam 2 kroplówki. W sumie ok. 2-3 h mi to zajęło. Dostałam jeszcze zwolnienie na dzień badania i dzień następny. Przed wypisem przyszedł lekarz powiedzieć że jajowodów drożne, zmierzył mi ciśnienie, zerknął w kroczę czy nie krwawię. I to w sumie koniec. Wynik dostałam na płycie, a opis na papierze. Czyli najpierw miałam cp, a potem cię okzało że jajowody drożne... Nic z tego nierozumiem :( Ale w moim przypadku, chyba dzięki markowskiego było ok. Ewel, Też jestem ciekawa jak to załatwiłaś że mimo że jajowodów masz drożne udało się zakwalifikować do invitro.
  13. Ewel, To dobrze że beta spada. Mimo że to przykre, to chyba najlepsze rozwiązanie bo wszystko wskazuje na to że unikniesz ingerencji związanych z " leczeniem". To chyba najlepsze rozwiązanie w tej smutnej sytuacji. Bolaceserce, Ja nie zamierzam rezygnować z borowiny. Dziś będzie 4 okład i mam zamiar zrobić sobie ich 10 albo 12. Zobaczymy czy to coś da. Wychodzę z założenia że raczej nie zaszkodzi :) a poza tym te okłady są całkiem przyjemne :) Mimik, Ja też mam takie myśli i ciągłe obawy. Nasila się to przed owulacją. Czasem myślę że przecież w końcu musi się udać, musi być dobrze, ale potem zaczynają się wątpliwości, rozpamiętywania tego co było... Ciągła huśtawka :( Staram się być realistką i tłumaczę sobie że jednak statystycznie mam większe szanse na zdrową ciążę i źe trzeba myśleć pozytywnie bo psychika ma ogromne znaczenie, ale jednak obawy się dobijają do głowy :( Dodatkowo zastanawiam się co mogło być przyczyną mojej cp. Po hsg wiem że jajowodów mam drożne więc nie mam pojęcia co ją spowodowało :( Jak myślicie czy silne przeziębienie w czasie zagnieżdżenia mogło mieć na to wpływ???
  14. Bolaceserce, Ciszę się że dobrze się czujesz.co do tego co powiedział Ci lekarz to możliwe że okłady borowinowe czy łyknie suplementów widocznie nie mają większego wpływu na zajście w ciążę, a te wszystkie opinie dziewczyn którym się udało to tylko szczęśliwy zbieg okoliczności. Fajnie że wykorzystujesz miło czas, który posotał Ci do powrotu do pracy! :) Dziewczyny, co tu tak ucichło?
  15. Hej Dziewczyny! Właśnie leżę sobie z okładem borowinowym, dziś już trzeci :) Ciekawe czy będą jakieś efekty tych zabiegów. Bolaceserce, Jak u Ciebie? Jak Ty się czujesz? Krwawisz jeszcze? Kiedy zaczynasz robienie okładów?
  16. Bolaceserce, Dzięki za info że rwanie w macicy po okładkach borowinowych to dobry sygnał :) Ja po drugim okładzin już to czuję więc wygląda na o że wszystko ok. Pozdrawiam!
  17. Ja też już idę spać :) Może jutro się wypowiedzą na temat palenia??? Dobranoc!
  18. Smutaczka, Pewnie że warto spróbawać tych okładów, a skoro do sierpnia "masz wolne" to chyba idealny moment. I kwas foliowy koniecznie! :) Ciekawe, czy wśród pozostałych dziewczyn są palaczki???
  19. Smutaczka, No z paleniem łatwo nie jest. Już raz człowiek rzucił, zaszedł w ciążę... A tu taki stres swiązany z cp :( i jak tu wytrwać w postanowieniu?! Ja mam dodatkowo stresującą i wymagającą pracę wiec rzucenie palenia nie jest łatwe, ale czego się nie robi dla zdrowej ciąży!
  20. Smutaczka, Kiedy zacząć tego nie wiem... Są przypadki że dziewczyny zachodzą w trakcie/ po pierwszej serii, czyli 10-12 okładkach, są takie które piszą że w ciągu roku zrobiły kilka serii (3-5) każdy po 10-12 okładów i okazało się że jest sukces, czyli ciąża, albo udrożniony jajowód/ jajowody, które wcześniej były niedrożne. Co do tego kiedy robić to podobno najlepiej w pierwszej fazie cyklu, do owulacji, potem przerwa i od nowego cyklu tak samo. Ale są też takie, które robią bez względu na fazę cyklu i też mają efekty. Ja zaczęłam w drugiej fazie bo tak się napaliłam, że nie chciałam już czekać :) A jak u Ciebie z tym paleniem?
  21. Smutaczka, Ja przed staraniami palenie rzuciłam... Ale stres cp :( ... zaczęłam popalać. Teraz znowu rzuciłam... nie jest łatwo. A Ty palisz? Paliłaś?
  22. Smutaczka, Ja używam tak jak wyczytałam na opakowaniu i na forach. Ta borowinato takie sprawowane błoto zawinięte w fizelinę, a następnie w foliowe opakowanie. Kładę taki okład w folii do miski, zalewam gorącą wodą i zostawiam ma ok 15 minut żeby się nagrzało. Potem wyjmuję, wybieram, rozcinam folię i błoto na brzuch, a potem przykrywam ręcznikiem... Ale uwaga to błoto brudzi więc warto ciemny lub starszy ręcznik wybrać. Jeszcze na to kładę koc żeby ciepło nie uciekało. Leżę z tym ok 30-40 minut, czyli puki czuję źe jest ciepły. Podobno zaraz po okładkach nie należy się myć, tylko wytrzeć ręcznikiem, żeby nie zmywać dobroczynnych substancji. Całkiem przyjemny relaks, tak bezczynnie sobie poleżeć :)
  23. Gość90, To zanim pojedziesz do sanatorium może spróbuj borowiny w domu. Jest dostępna w aptekach bez problemu, a do tego całkiem przyzwoita cena- zapłaciłam 12 zł za 5 okładów.
  24. Dziewczyny ja dziś drugi dzień robię okłady borowinowe. I zaczynam coś czuć, tak mnie po dzisiejszym okładzie coś lekko ciągnęło w dole brzucha... Nie wiem czy to dobrze... Czas pokaże!
  25. Smutaczka, Szczerze mówiąc to nie słyszałam o podwójnej ciąży pozamacicznej :( To chyba całkiem wyjątkowa sprawa. Już sama ciąża pozamaciczna zdąża się rzadko, a podwójna to chyba jakiś promil. Znalazłam taki artykuł http://www.ptmp.pl/png/png3z3_2010/PNG33-11-Wisniewska.pdf może Ci się przyda.
×