Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sisi_82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sisi_82

  1. Beata, Też miewam takie załamania. Jak w życiu codziennym nagle wszystko idzie pod górkę i jeszcze frustracja związana z brakiem ciąży dochodzi, a z drugiej strony strach przed kolejną cp... Mam momenty że wszystko wydaje mi się złe, niesprawiedliwe. Ale poddać się nie można bo jak same o siebie i o swoje marzenia nie zawalczymy to nikt o nas nie zawalczy. Wiem że to banały, ale tak to już w życiu jest i trzeba zacisnąć zęby i iść do przodu! Kolejna dziewczyna po cp pisze o szczęśliwym zakończeniu tej swojej przygody... Nam też się uda to tylko kwestia czasu!
  2. Beata, Znam to uczucie, wiem co czujesz doskonale... Już wiele takich dołów mam za sobą, a pewnie wiele ich jeszcze przede mną :( Nie podawaj się, nie smuć. Wiele z piszących tu dziewczyn w tej chwili już są w ciąży więc i nam się wreszcie uda! Musimy w to wierzyć bo wiara czyni cuda! Poza tym statystyka jest po naszej stronie... 90 % szansa na zdrową ciążę mamy więc głowa do góry! A co Cię taki smutek dopadł? Coś się stało czy bez żadnej wyraźnej przyczyny?
  3. Wow ale mi zagwiazdkowało posta :( Miało być u.r.u.c.h.a.m.i.a :)
  4. Mimik, Dokładnie! Ja zwykle kontroluje każdy dzień, liczę, odliczam, podliczam obserwuję, myślę, zastanawiam się analizuję... Wszystko kręci się wokół jednego tematu, każda wolna chwila ur******* w mojej głowie jeden temat. Raz na jakiś czas jak już czuję że przesadzam że paranoja mi się ur******** odpuszczam :) Teraz jest taki czas- muszę odpuścić, złapać oddech bo już zmęczona tym jestem. Kiedyś już pisałam o mojej "terapii" na nieudany cykl- pocieszam się jakimś fajnym prezentem który robię sama sobie :) więc jutro idę na zakupy i planuję kupić sobie coś ładnego :)
  5. Mimik, Ja generalnie też nie należę do cierpliwych, natomiast do testowania jednak mam już dystans i staram się nie spieszyć z ich wykonywaniem. Z jeden strony widok jednej kreski jest już normą... z drugiej jednak zawsze to przykry widok i powoduje u mnie smutek i jednogodzinną depresję ;) po której szybko staję na nogi. Ciekawe na ile wystarczy mi jeszcze sił i wytrwałości. Kiedyś też myślałam że zajście w ciążę jest proste i to się szybko udaje, do głowy mi nie przyszło że starania mogą tyle trwać i jeszcze że cp mnie po drodze spotka. Teraz jednak inaczej na to patrzę, wiem ile kobiet stara się o dziecko przez długi czas i że to ani łatwe, ani lekkie nie jest. Aktualnie zastanawia mnie to skąd tyle tzw wpadek?! ;) Jedne starają się latami, liczą, mierzą, suplementy zażywają i nic, a inne bez świadomości, bez chęci, bez premedytacji zachodzą w ciążę lub w pierwszych cyklach starań im się udaje! Ale widać tak już jest i trzeba się z tym pogodzić, uzbroić się w cierpliwość i czekać na swoją kolej. W sumie paradoksalnie po cp przynajmniej wiem że mój organizm jest zdolny do zapłodnienia więc przy odrobinie cierpliwości i szczęścia musi się udać! Aktualnie jestem w pierwszym dniu cyklu, mam optymistyczne nastawienie, które pewnie na przestrzeni całego cyklu, jak zwykle, będzie się zmieniało jak w kalejdoskopie :) Dla mnie zawsze pierwsza połowa cyklu jest łatwiejsza, a po owu pojawiają się myśli o tym czy się udało... i tak się zastanawiam czy te myśli nie blokują mojego organizmu, jednak tak całkiem odpuścić nie potrafię. Paradoks za paradoksem w tym moim życiu ;) I w związku z tym grudzień chyba sobie lekko odpuszczę, postaram się w miarę możliwości nawet dni cyklu nie liczyć i nie zastanawiać się nad niczym... przy okazji świąt będzie dużo roboty i zajęć wiec to dobry moment na zajęcie myśli innymi rzeczami :)
  6. Mimik, Dokładnie tak jak piszesz. Po tych ostatnich zawirowaniach cyklu też w tym miesiącu najbardziej zależało mi na długości cyklu... I jest sukces na tym polu ;) Dodatkowo czułam owu- myślę, że to była owu. Teraz jak @ się pojawiła przeliczyłam wszystko i wygląda na to że faza lutealna trwała 14 dni- wzorcowo! Myślę, że inofem tak zadziałał bo wcześniej nie czułam owu. Może w kolejnym cyklu inofem zadziała jeszcze skuteczniej :)
  7. Mimik, No muszę Cię rozczarować- jeszcze teraz ciocią nie zostaniesz ;) @ przyszła dziś... Jest i dobra wiadomość przyszła punktualnie więc albo inofem zadziałał, albo poprzedni cykl był wyjątkowy :) Teraz ja trzymam kciuki za Twoje starania i testowanie i czekam na wieści z frontu ;)
  8. Mimik, Teoretycznie jestem w czasie, kiedy mogę zatestować, ale biorąc pod uwagę poprzedni, wydłużony cykl to sama nie wiem czy to już odpowiedni moment na test. Pije inofem i tak sobie myślę, że po nim cykle powinny być jednak regularne- takie opinie czytałam w necie. W sumie @ nie ma więc jest nadzieja, objawów się nie doszukuję, nawet się nad nimi nie zastanawiam. Ja tak zwyczajnie boję się widoku jednej kreski. Nie mam już siły na te wszystkie emocje! Mimik, staraj się staraj... Tylko w tych staraniach cała nasza nadzieja :)
  9. Bolaceserce, Cieszę się że wszystko dobrze u Ciebie i u malucha w brzuchu :) Mam nadzieję, że każda kolejna wizyta potwierdzająca, że wszystko dobrze idzie i z dzieckiem ok jednak trochę będzie Cię uspokajała :) Fajnie że podzieliłaś się z nami tymi dobrymi wieściami! Trzymajcie się!
  10. Mimik, Dobrze że ogarnia Cię ten luz- to podobno sprzyjające emocje :) Ja generalnie tez się nie spinam ale siedzi mi temat w głowie, zwykle to uśpione myśli, a czasem jednak wracają natarczywie. Też mam tak że intensywnie napięty grafik pozwala nie myśleć i daje odpocząć głowie. Dobre statystyki znalazłaś- podoba mi się ta perspektywa grudniowa :D oby te wyniki badań potwierdziło życie- najlepiej nasze życie ;) Ja pewnie za jakiś tydzień będę mogła zatestować wiec pewnie jak @ się nie pojawi i nie będzie nic na nią wskazywało to test pójdzie w ruch. A swoją drogą teraz moje myśli właśnie zaprząta ten mój cykl i to czy po poprzednim rozchwianym miesiącu cykl się ustabilizuje, czy jednak coś się porobiło w moim organiźmie... A teraz czekam z niecierpliwością na to co los mi przyniesie i piję inofem :)
  11. Kru, Witaj! Jak miło że piszesz. Faktycznie czas leci mega szybko. Niedawno informowałyście nas o ciążach, zbierałyscie gratulacje i obserwowałyście pierwsze objawy, a tu już jesteście tak blisko szczęśliwego rozwiązania! Grunt że wszystko dobrze idzie. Skoro nie masz o czym pisać to znaczy że nic Ci nie dokucza. Super! Życzę spokojnych kolejnych tygodni :) Mimik, A co u Ciebie? Już tak długo się nie odzywasz... A chyba zbliżasz się do owu?
  12. Iskra Boża... czyli Dorka?- jeżeli dobrze pamiętam :) Jak się cieszę że piszesz i że wszystko u Was ok. Tylko patrzeć jak będzie chłopak na świecie- jak ten czas szybko leci :) Super! Trzymam za Was kciuki!
  13. Mimik, Mój tak samo jest zdziwiony moją determinacja i odwagą. On cp przeżył strasznie. Jak usłyszał w szpitalu że to stan zagrażający mojemu życiu miał minę jak nigdy dotąd i zrobił się dosłownie zielony. Widzę że obecne starania już go tak nie przerażają jak na początku, tuż po cp, ale i tak obawia się ew. powtórki cp. Ja w sumie też się tego obawiam, ale statystyka jednak jest dla nas korzystna. Jak cp się powtórzy to chyba sobie daruję kolejne naturalne starania. Ale teraz myślę pozytywnie- jak to mówią tylko spokój nas uratuje ;) A swoją drogą w tym cyklu Twoja owu z moim @ lub testowaniem się zbiegnie :) Mimik, damy radę! Silne kobiety jesteśmy!!! I powiem szczerze, że paradoksalnie cp mnie wzmocniła i wiele mnie nauczyła... Kiedyś przejmowałam się takimi pierdołami, że nawet szkoda słów, denerwowałam się wszystkim, drobnostki potrafiły wyprowadzić mnie z równowagi. Po cp jestem zdecydowanie bardziej opanowana, potrafię przejść do porządku dziennego nad czymś co kiedyś mnie potrafiło porządnie z równowagi wyprowadzić. Teraz obserwuje jakieś nerwowe sytuacje np. w pracy i jestem jakby ponad tym, bo wiem że to wszystko nie jest na tyle istotne żebym miała sobie nerwy szarpać :)
  14. Mimik, Zdaje mi się że już po owulacja jestem. Moim zdaniem owu miałam we wtorek. Teraz pozostaje cierpliwie czekać na efekty. Widzę że dla Ciebie @ to początek nowego cyklu starań, początek nowej szansy- tak musimy do tego podchodzić! Mam podobnie jak Ty, też nauczyłam się cierpliwości i pokory wobec niepowodzeń. Nie zmienia to faktu, że nadal czas po owulacji do @ jest dla mnie takim czasem niepokoju i ciągnie się w nieskończoność! Natomiast każda kolejna @ mniej przeraża, a widok jednej kreski na teście ciążowych też już jest taki znajomy. Wiem że panika i natrętne myślenie o ciąży do niczego dobrego nie prowadzi. Miałam już taki czas szaleństwa i obsesji na temat ciąży i to było zdecydowanie bardziej męczące. Też wierzę że na każdą z nas przyjdzie pora i każda z nas znajdzie swoją metodę na zajście w ciążę. Dla mnie mocno pocieszające są historie naszych koleżanek z forum które już są w ciąży. Szkoda że tak rzadko nas odwiedzają... Oczywiście poza Bolaceserce- dziękuję że nas odwiedzasz że piszesz, że jesteś z nami.
  15. Bolaeserce, Nie czytaj w necie o swoich wątpliwościach bo się zadręczysz. Przecież chodzisz do lekarza więc jesteś pod dobrą opieką! Masz już dziecko więc nie ma podstaw żeby szukać ew. zmartwień. Będzie dobrze! Trzymam kciuki!!!
  16. Podenerwowana, Cieszę się że u Ciebie wszystko dobrze. Fajnie że słyszałaś serduszko :) myśle że to takie trochę uspokajające- daje pewność że wszystko jest ok, a dla kobiety po przejściach związanych z ciążą to jest adresów istotne. Trzymaj się i oby tak dalej! Pracujesz czy w związku z plamie iami masz zwolnienie? Odzywaj się do nas koniecznie :) e_stach, Po wizycie daj znać co tam się ciekawego dowiedziałaś. I ogólnie pisz co u Ciebie.
  17. Mimik, Czyli dalej starania trwają... To tak jak u mnie. Ciekawa jestem na ile jeszcze sił i zapału mi wystarczy... W sumie to czasem sama jestem pełna podziwu dla siebie że mimo tylu porażek, czasu ja wciąż się nie poddaję, mimo że należę do niecierpliwych istot! Mimik- damy radę! Coś ostatnio nam zamilkło to forum. Dziewczyny piszcie co tam u Was.
  18. Beata, Ja nie byłam na takim urlopie. Nie przypominam też sobie żeby któraś z piszących tu dziewczyn korzystała z takiego urlopu. A po cp należy się urlop macierzyński?
  19. Mimik, I co tam u Ciebie nowego? @ pojawiła się czy jednak będziesz testowała? :D Dziewczyny co u Was? Co tu taka cisza?
  20. Mimik, Czyli Ty na końcówce cyklu jesteś. Testu nie wykluczaj- przecież owu najprawdopodobniej była więc wszystko możliwe. Ja czekam na owu... jeszcze nic na nią nie wskazuje, ale jestem cierpliwa. Nawet bardziej mi odpowiada opcja owu w przyszłym tygodniu bo teraz jesteśmy w rozjazdach- jak ja w domu, to chłop ;) w delegacji i tak w koło! Przyszły tydzień powinien być pod względem wyjazdów spokojniejszy więc pozytywnie. Gorzej jak owu pojawi się jeszcze później- pod koniec miesiąca bo znowu będziemy się więcej mijali niż widzieli :) Taka trudna logistyka ;)
  21. Mimik, Rozumiem już o co chodzi z tymi lekami. A w którym Ty dniu cyklu jesteś? Kiedy @ się spodziewasz? Pytam bo może niebawem będziesz mogła teście zrobić :)
  22. Mimik, Cieszę się że progesteron jednak daje nadzieję że owu była :) To dobra wiadomość! Nie ważne że nie jest mega wysoki, ważne że dwucyfrowy. Widać ewidentną poprawę po ziółkach :) Mnie też nie denerwują dzieci u znajomych, nie czuję zazdrości czy żalu... Czasem łapią mnie jakieś niemiłe emocje jak widzę jakąś nieodpowiedzialną dziewczynę z dzieckiem, gdzie ewidentnie widać że maluch jej przeszkadza- to faktycznie mnie potrafi lekko zasmucić. . Ale myślę, że tNo i te wszystkie historie z mediów dot. np. matki rodzącej z 3 promilami alkoholu itp.- to też na mnie źle działao normalna reakcja na takie news'y i nie ma to związku z moimi staraniami :) U mnie jeszcze nie czas na owu- dziś jest dopiero 8 dc więc jeszcze trochę czasu poczekam. Zastanawiam się czy w tym cyklu owu przyjdzie w odpowiednim terminie czy znowu mi cykl zaszaleje- ale tego nie da się przewidzieć! czas pokaże :) Puki co robię okłady borowinowe (polecam na relaks w ciemne, jesienne wieczory :) ) i inofem popijam- ciekawe czy to coś zdziała :) Rok temu w listopadzie zaszłam w ciążę- ta bajka szybko się skończyła :( Zobaczymy co przyniesie tegoroczny listopad :) A Ty Mimik coś poza ziółkami stosujesz?
  23. Eweelka, Witam na naszym forum. Moja sytuacja jest inna niż Twoja więc nie podzielę się doświadczeniem. Mogę jedynie polecić okłady borowinowe bo one podobno potrafią udrożnić jajowody. Nie ma gwarancji, ale warto spróbować tymbardziej że nie są drogie. Nic nie tracisz a zyskać możesz wiele. Może są jakieś zabiegi udrażniające jajowody- może laparoskopia coś by pomogła. Pewne jest to że teraz musisz iść do ginekologa z wynikiem hsg i dokładnie dopytać o wszelkie możliwości i szanse. Nie załamuj się tylko działaj! Może jeszcze inne dziewczyny coś podpowiedzą. Ja życzę powodzenia i trzymam kciuki!!! Mimik, Co u Ciebie? Jakieś zmiany? Robiłaś badanie progesteronu? Pijesz inofem?
×