LadySugar
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez LadySugar
-
melduję się i uciekam odrazu :) Najpierw na zakupki a potem na balkon po kolejna dawkę słońca :) Zostało mi już tylko 7 bdni do wyjazdu do Polski, a waga od 2 tygodni znowu stoi :( A tak bardzo chciałabym pozbyć się jezcze ze 2 kg! Dzisiaj czyszczenie organizmu, zamierzam zjeśc te swoje 1000kcal pod postacią samych jogurtów. Odezwę się wieczorkiem. Buziaczki PS. No właśnie, gdzie się podziewa kamunia???
-
No dosyć juz słoneczka na dziś. Troszkę sobie nosek spiekłam :) Jutro kolejna dawka promieni, na balkonie oczywiście, bo do wyjścia na basen czy plażę brakuje mi jeszcze z 8kg :)
-
Ellena, widzę że żadnej z nas to nie ominęło, teraz przyszła pora na Ciebie! Kuruj się !!! A ja w niedzielę dałam sobie spokój z liczeniem kalorii. Pochłonęłam ich duuużo za dużo zwłaszcza w postaci słodyczy. Oczywiście nie zważyłam się, zrobię to w przyszły poniedziałek. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko jedno, ale mam nadzieję, że wystarczy: wczoraj z mężem wygrzebaliśmy z garażu rowery i pojechaliśmy autkiem nad jezioro trochę popedałować. Okrążyliśmy całe jezioro, tj jakieś 35km :) Dodam jeszcze, że mieszkam na samiusieńkiej pólnocy Włoch, tuż pod Alpami, teren płaski nie jest, ciągle góra-dół więc wycisk miałam niezły. Dzisiaj nóg nie czuję, tyłka zreszta też nie ale czuję się wspaniale ze świadomością, że może udało mi sie spalić niedzielne grzechy :) Do tego ślicznie się opaliłam, pogoda była cudowna bo jakieś 25stopni :) Jednym słowem mimo, ze ketsem wycińczona, to mam dużo nowej energi do dalszego odchudzania. A w sobotę pojedziemy chyba kupić nowe rowery i zrobimy z tej przejażdżki dookoła jeziora nasz weekendowy rytuał :)
-
kamunia genialny pomysł!!! tylko szczerze mówiąc, nie wim jak to bedziesz liczyć. bo procentowo to tez nie bardzo uczciwie wyjdzie. Musiałaybysmy jeszcze wziąść pod uwage wzrost. Bo ja mam np184cm i przy osobie która ma np 160cm kilogram kilogramowi tymbardziej nie równy... To może zostańmy poprostu przy wadze jako takiej i liczeniu zwykłych zgubionych kilogramów bez bawienia się w procenty.
-
A te 8 litrów dziennie to chba przesada. Musiałabym się na stałe przeprowadzić do łazienki chyba :) Nie na moje siły. Ale odważnym zyczę owodzenia :)
-
Cześć dziewczyny. Jak tam idzie dietkowanie? U mnie tragedia. Juz mam coraz mniej silnej woli, brakuje mi sił... już ponad 2 miesiące się odchudzam a do końca zostało jeszcze tak dużo :( No ale za to do wyjazdu do Polski zostało już bardzo mało czasu i to jest moja jedyna motywacja. Dzisiaj jeszcze nic nie zjadłam za to przejechałam 10km na rowerku sacjonarnym, zamierzam jeszcze conajmniej 20 dzisiaj przepedałować. Trzeba się wreszcie na poważnie wziąść za siebie bo mam wrażenie że stoję w miejscu.
-
Jak tam mija dzień? Ja trzymam się całkim nieźle. Do tej pory żadnych wpadek, ale najgorzej będzie za godzinę. Zawze po 16 robię się głodna jak wilk. Jak przetrzymam to wieczorem jest ok. Mam nadzieje że przetrzymam :) Ellena dobrze że się wreszcie odezwałaś, już się bałam, że odpadłaś. Uszy do góry i zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Nikt cie nie pogania, wcale nie musisz zdążyć do wakacji. Może zdążysz do następnych. Ważne żeby wytrać w diecie do końca, a nie ważne jak długo będzie to trwało. Ja schudłam 8kd w dwa miesiące. Ciągnie się to w nieskończoność, ale ważne, że do przodu... Serenita bardzo ładny wynik! Powodzenia na chałwowej, ja bym chyba mogła tak bez końca, bo kocham chałwę, ale oczywiście u nas nie ma...
-
kamunia a napisz cos wiecej o tej diecie. brzmi zachęcająco...
-
Dzieki za wyrozumiałośc kamunia i za nizmienianie tabelki... mam nadzieje, ze szybko wrócę do tej wagi. No i wszystkim dziękuję za życzenia :) Ćwiczyłam kiedyś ta szóstkę weidera. Ostrzegam, ze to tylko dla twardxieli. Wytzymałam tylko kilka dni, póki mało powtórzeń jest. Potem nie dawałam jz rady i poprzestałam na zwykłych brzuszkach. Pierwszego dnia zakwasy masz jak murowane. Ale podbno skuteczne więc jak czujesz się na siłach, to warto spróbować. Po tych ćwiczeniach wiesz dokładnie gdzie masz mięśnie, bo czujesz każdego mięśnia bardzo wyraźnie. Fajne uczucie, jak brzuszek jest cały czas taki napięty. Tylko najgorsze jest to, że jak przerwiesz to muszisz zaczynać cały cykl od nowa...
-
Oddacie mi troszeczke z tego samozaparcia i silnej woli?! twardzielki. Ja normalnie odpadam. Dieta idzie mi coraz trudniej. A juz się tak ładnie rozpędziłam i szło jak z płatka. teraz znowu się męczę. No nic... byle do końca. papatki
-
Ja jestem w Varese, jakieś 40km od mediolanu, czyli samiusieńka północ Włoch. 8km od Szwajcarii.
-
no właśnie... maja tu różne pyszności, które same wchodza do ust. i jak sie tu odchudzać? Trzeba duzo silnej woli :) Już nie mówię nawet o pizzy czy makaronach, ale robi się ciepło, powoli otwierają lodziarnie. Mmmm, włoskie lody to jest to, nad czym jeszcze nie zapanowałam do końca i nie potrafie sobie odmówić.
-
Ale za jakim morzem????? ja we Włoszech siedzę, a jedzenia jest tu poprostu wysmienite! no to jest właśnie problem w diecie, czasem cięzko jest sobie czegoś odmowić. brakuje mi czasem takich typowo polskich produktów jak np ten kefir, ale naprawdę kuchnia włoska nie ma sobie nic do zarzucenia. Jestem tu od ponad roku i na stałe.
-
No i przeczytałam, że jak metobolizm sie zwalnia a waga staje, to trzeba niestety zacisnąc zeby i przeczekać. Jeść tyle ile wcześniej, czyli np 1000lcal, bo jak zmniejszymy ilośc kalorii to metabolizm spowolni się jeszcze bardziej i rzeczywiście w końcu znajdziemy się w punkcie, kiedy nie będziemy mogły zjeśc już nic, zeby nie przytyyć. To okropne, ja wiem, takie czekanie aż waga drgnie a tu efektów żadnych. Sama czasem nie moge już wytrzymać i niedojadam, byle wreszcie waga drgnęła.
-
Cześc dziewczyny! Na przemiane materii rzecywiście dobry jest błonnik, a wiec duzo surowych warzyw i owoców, ze skórka oczywiście. Mozna też łykać taki w tabletkach, ale nie wiem czy przynosi efekty bo nigdy nic takiego nie stosowałam. Z własnego doswiadczenia powiem, ze świetna jest po prostu kawa. Pita rano, rozkręca metabolizm na cały dzień. A wieczorkiem przed snem jogurt albo kefir. Ja jestem na 1000kcal od prawie 2 miesiecy i narazie nie miałam wiekszych problemów, ani zastojów wagi. Ważne jest też regularne spozywanie posiłków w małych odstepach czasu. Jak sie najemy pożądnie za to tylko raz dziennie, to metabolizm siadzie całkiem na bank. trzeba mu czesto dostarczac małe porcje, żeby go pobudzać do pracy. i co tu ukrywać, ruch jest też ważny... Tylko do tego jest sie najtrudniej zmobilizować.