EROTICA

spaaaać!!!!! mi się chce... a jeszcze mama ma przyjść...:O jak tu jej delikatnie powiedzieć , ze męczą mnie jej codzienne, wielogodzinne wizyty?? Moja mama w dodatku duuuuużo mówi, buzia jej się nie zamyka, jak tu wtrącic jakies słowo od siebie..? :O

jak tu przeniesc strone na nastepną, bo mnie męczy te przewijanie...topic taki mało uzywany, że posty jeszcze z wczorajszego dnia :O

Hej dziewuchy, dzis pranko w rękach przede mną...:o do kolegi już się westydzę, ileż można... a napiłabym się piwka i posiedziała na kafe... Oliwka mało w dzień spała i chodzi taka padnięta jakaś, przewraca się co chwila :D Jest tu w ogóle ktoś?

dzięki Natka :D zastanawiam się, czy dałabym radę wydepilować tym pachy lub bikini...ale na razie wolę nie ryzykować :D kurde, monitor mi szwankuje, świeci na ultra-niebiesko albo ultra rózowo :O dziwne, mam nadzieje że nie wybuchnie :D miga tak że oczy bolą...

Hej Natusia :)) dzieki, chcę go użyć, już próbowałam na ręku przed chwilą, jakoś da sie wytrzymać. Mi zależy na tym, zebym nie musiała golić nóg co kilka dni-nie lubie tego-wole poświęcić kilka godzin nawet, ale raz na pare tygodni. :)

Gregia, dziekuje Ci slicznie za wsparcie, na pewno będę walczyć ile sił :D Mam dziś więcej wiary w swoje siły, dam radę, jak nie, to trudno, cofną mnie rok i przjdę na tok indywidualny, żeby mniej płacic i nie tracic czasu na to samo. Ale może się uda szystko dobrze załatwić, musze pogadać z dziekanem i tyle. Marcin podał przez kolegę kase dla mnie, śliczny wózeczek-spacerówkę dla małej, ciuchy dla mnie, i fajny depilatorek mi kupił, taki jak chciałam, z masującymi nasadkami :) tylko boję się go użyć :O robiłam już kilka podejść i nie mam odwagi. Podobno jak się używa depilatora to boli tylko kilka pierwszych \"ogoleń\" :D a potem już coraz mniej. :) zobaczymy. dziś mam dzień wolny, jutro na uczelnię i pokombinuję co i jak.

Messina, do twarzy ci w czerni :P cholera, ale ja mam pecha! gadalam chwile z kolega na gg i mnie pocieszal, rozsmieszal mnie i teraz nie mam sily sie martwic, tylko smiac mi sie chce :D ale jestem zryta, teraz sie bede cieszyc :O

Witam Was dziewczyny, i Ciebie Jaku... :) Znacie takie powiedzonko, że nieszczęścia chodzą parami...? Bo ja się o tym właśnie przekonałam, Wczoraj kłótnia z Marcinem, a dziś....:( szkoda gadać, powiem wprost: wyje*ali mnie z uczelni, na zbity pysk! :( Teraz siedzę i ryczę, nie wiem co mam począć...Bo widzicie, ja jestem w prywatnej szkole, tu się liczy kasa, ale mamy bardzo dobrych wykładowców, którzy nie szczędzą nas...:O nie rozliczyłam się z indeksu :O wywalili mnie...pewnie będę musiała powtarzać cały rok...:O tyle kasy w błoto! Jaka ja głupia byłam, myślałam że sobie poradze, zaliczę szybciutko zaległe przedmioty, a tu proszę- \"jest Pani sreślina z listy studentów\"...:O załamka... Marcin zadzwonił, pocieszył, ale też ostro zrypał...w pewnym sensie on rozumie że było mi ciężko i zły nie był...okropnie było wszystko mi pogodzić, czasem się spóźniałam z zaliczeniami, ale nigdy nie robili mi z tym problemów...teraz zmienili dziekana i wszystko się pozmieniało, nie patrzyli na moje podania o przedłużenie sesji...:O Jak ja powiem mamie, zmarnowałam tyle czasu, kasy...mam nadzieję że uda mi się wszystko odkręcić, że jeszcze w tym roku napiszę pracę licencjacką i będzie git...echhh....:( Oliwka moje słonko, moja radość jedyna teraz....

znów rycze :( jestem zalamana 50 eu mi poda przez kolege...:O 50 eu! ile to jest?! niech sobie w dupe swadzi 50 euro! jak ja mam za to zyc z dzieckiem?! co za ku*tas Je*bany!

zajarałam i mi ciut lepiej :( ale tylko ciut...te nerwy...tyle tylko z tego pozytku ze chudne :D

Olu, ja tak nie moge, co to za związek na odległośc, on obiecuje ciągle ze \"za tydzien lub dwa\" przyjedzie...ile ja juz to slysze, kiedy o tym pisalam, ze przyjedzie lada dzien?! taka nerwówka, ciągłe oczekiwanie że zaraz go zobacze...i rozczarowanie za rozczarowanie,...teraz tez dzwonil przed chwilą i mówil ze zatydz. lub dwa...:O ze nie zabral sie z kolegą bo on musial od razu wracac na sprawe do sądu...:O a ja nawet nie mialam jak go zjebac bo ryczalam :(

a ja załamana totalnie jestem :(( Marcin dzwonil do mamy swojej (nie do mnie!) zeby auto sprzedala i dala mi część kasy bo teraz nie przyjedzie, a mial okazje z tym kolegą przecież wrócic...:(( co za palant, nie cierpie go...a tak liczylam na niego, zawiódl mnie na maxa...:/ napisze wam wiecej szczegółow o co tu chodzi, kiedy sama sie dowiem tego...nie rozumiem jego postepowania! :(przeciez przez całe wakacje, przez 3 ponad m-ce widzial nas tylko jak przyjechal na tydzien! jaki on podlu, rycze teraz ciągle, już nic mi humoru nie poprawi... Tomek ciesz sie ze nie musisz przezywac takich rzeczy jak my! to jedyny plus dla ciebie-nie cierpisz przez drugą osobe ktorą kochasz!!! Już sobie nawet teraz mysle ze on specjalnie z tymi zareczynami, slubem...bo wiedzial ze nie przyjedzie i chcial jakos zalagodzic mnie :O trace wiare w facetów...jak mozna nie tesknic, jak nie za swoją kobietą to przynajmniej za dzieckiem....

Tomaszku, napisze wprost czego dziweczyny oczekują od chlopaka, bo chyba sie nie zrozumielismy : kazda kobieta chce zadbanego chlopaka, niekoniecznie to to o czym pisalam, to tylko byly przylkady. Kazda kobieta chce zeby jej mezczyzna nie byl dupą wołową i miał swoja wartosc i zeby nie byl zakompleksionym pesymistą. To rady, bo ciągle narzekasz ze bedziesz sam do konca zycia. Sam musisz sie zastanowic nad czym popracowac. Bo kazdy chlopak niezaleznie czy ladny czy brzydki znajdzie swoją ukochaną, liczy sie wnetrze, a z twoimi tekstami jaki jestes BE tylko odstraszasz. To tyle do ciebie. i Gio ma racje z tym pubem, czas isc sie zabawic. ja nie moge ocenic jaki jestes urodziwy, bo kazdy ma swoj gust, ale wnetrze liczy sie zawsze. Nikt nie dowie sie jaki jestes miły, kulturalny jesli nie zaczniesz spotykac sie z ludzmi- zapros kolezanke z uczelni na kawe, sąsiadke na piwo... :D

w koncu cos z siebie wydusiliscie :D tomasz -. wiesz, zauwazylam ze jak chlopak nawet nie jest ladny , to ma duuuże powodzenie u ładnych dziewczyn gdy: -jest zadbany -układa sobie wloski w estetyczną fryzure, nawet na żel, -pachnie ładnie, niekoniecznie drogimi wodami -jest wesoly i optymistyczny i czuły dla kobiet -jest ladnie opalony w solarium (w sumie mi to obojetne), -jest ogolony lub ma zadbaną brodke, -zcyste niepomiete ubrania, -potrafi rozmawiac z kobietami (troszke słodyczy, uwodzicielstwa, komplementu i duuuzo szacunku) - zna swoja wartosc to nie jest bezposrednio do ciebie, tylko to kilka rzeczy które mi sie podobaja w chlopakach (nie powiem ze moj spelnia wszystkie punkty :D ) moze znajdziesz cos dla siebie :)) nie mowie ze trzeba udawac kogos kim sie nie jest ale trzebac czasem byc elastycznym :P mam nadzieje ze cie niczym nie urazilam, ale musisz wyjsc do ludzi :) Giovanni- fajna ta twoja Ewa? na pewno tak :) zycze wam wszystkiego naj... :D Olu, fajnie ze kogos poznalas, podoba ci sie ten chlopak? napisz o nim cos wiecej, przeciez my tu umieramy z ciekawosxci P w ogole to piszmy na bierzaco co u nas :) tak jak ja :P :D ja na przyklad wczoraj musialam zastąpic w barze barmanke :O zygac mi sie chcialo od tych pijackich zaczepek :O ale zarobilam przez wieczor 50 zl - pampersy :D

czemu tracisz nadzieje?? wyjdz z cienia, chodz z kumplami na imprezy, to poznasz kogos na pewno...widzisz ja mam kolezanke, ona tez uwaza ze jest do niczego, ze nie spotka nikogo...nie jest piekna, taki rudzielec :) ale jest urocza i ma piekny usmiech..siedzi w domu i dziwi sie czemu nikogo jeszcze nie poznala...:O

kurcze, nie znam tej miejscowosci, szczerze vmówiac...ja jestem z jawora :D Tomas--->przepraszam, a jaki ty masz problem? wiesz co jest twoim problemem? niska samoocena, kobieta potrzebuje silnego, pewnego siebie faceta, ktory zna swoja wartosc. taki jest moj Marcin i dlatego z nim jestem, bo ceni siebie i szanuje mnie, choc ma czasem odpaly :D ty musisz nad tym popracowac, w tym szukaj problemu, nie w wygladzie ani niczym innym :)) i glowa do góry :)

hih, no , mnóstwo szczescia :D ja jestem szczesliwa bardzo, juz sama niunia daje mi go duzo :) a teraz Marcin wróci to sie rozplyne normalnie :D

witajcie, dopiero sie do neta dostalam, jakies problema ciągle :O messino, ja mam 21 lat, w styczniu bedzie 22 :D wiek niby mlody, ale czasem tak sie jakos czuje staro :( widze jak moje rowiesniczki smigają na imprezy, zmieniaja chlopakow jak rekawiczki, uzywaja zycia...a ja - pieluchy i kaszki :D ale za nic bym sie nie zamienila :) mimo ze czasem brakuje mi takiego zycia :( Marcin wroci to pojdziemy na całonocną impreze :D Messina, topic rzeczywiscie zdycha :O pisz co u ciebie, ile ty masz lat?

no tez tak sobie niesmialo o tym mysle :D

LUDZIE!!! NO CO WY ??!! GDZIE JESTESCIE?! TOPIC ZDYCHA!!! Wystarczyło ze mnie nie bedzie jakis czas i co?! :D niech nikt nie smuta bo świat jest piekny i trzeba sie nim cieszyc :D Marcinek przyjezdza za tydzien wiec nie jade do niego :D ale jak dzwonil to jakis byl milutki , slodziutki, mowil ze ma prezenty dla nas i w ogole :D tylko jedno mnie zaniepokoiło- chcial mi cos powiedziec ale w koncu nie powiedzial bo nie wiedzial jak :O a tyle myslal jak to ubrac w slowa...:O o co mu chodzilo? powiedzial ze nie wie jak to zrobic przez telefon (?) :D nie naciskalam a potem mnie to meczylo, dalej meczy...:P ale zlych przeczuc nie mam...:D co tam u was? jak nie macie o cczym pisac to dawajcie jakieskawały :D trza rozruszac ten topic :P

Witam :) pozdrawiam wszystkich, ja mam dola to sie nie rozpisuje bo nie chce zamulać topicu :(( cos slabo piszecie :P mialam malo do nadrobienia :P doskwiera mi samotnosc, nie moge jechac do marcina bo zaczynam zajecia na uczelni...:O dzis tesciowa pojechala na chemie do szpitala, siedze sama...:( w ogole to Oliwcia ma zapalenie jamy ustnej znów (juz drugi raz w zyciu) bolą ją dziąsełka, nie chce jesc :( znow zainfekowala pęknięte dziąsełka i stąd ten syf cały...wystarczy ze wezmie cos brudnego do buzi przy wychodzących ząbkach i juz gotowe! :( ja coś katar złapałam, no i doła głębokiego, te dwie rzeczy razem to mieszanka wybuchowa :O Napisze jutro...buzka, ide sie położyc koło dzidzi mojej :D

Gregia, nie smutaj, wszyscy sie ostatnio kłócą albo mają jakieś przykrości :( ja sie dosyc czesto klocilam z moim zanim wyjechal...myslalam ze jak go nie bedzie to sie poprawi troszke miedzy nami ...a tu masz! :( a w poniedz. za wsiarz i do domu :) go sprowadze :D zresztą nie wiem jak z nim rozmawiac zeby nie pogorszyc sytuacji...:O niektórzy radzą mi żebym zamiast sie klocic, odwolala sie do jego sumienia, zebym go uswiadomila co traci :O echhhh :( czemu musze sie martwic o takie rzeczy, czemu to on nie zabiega o nas, zeby to ratowac? :((( znow slucham jakis mało ambitnych ballad :O ale co zrobic, w koncu spirala mi mózg uszkodzila :D

ide polulać z Oli :D papa

o...juz ok. cos sie dzialo chyba \"u nich\" he he he :D

Messina, dzieki i serdecznie Cie witam :)miło że napisałaś :) pozdrawiam