Witam wieczorkiem.Zakrecona jestem po 1 maja chyba i juz chcialam nowy tydzien zaczynac. Znow za oknem pada i zimno jak pozna jesienia. Probuje ograniczyc kalorie i kupilam skakanke. Nie mam pojecia czy to wiele da,ale lepsze to niz nic. Czasem ruszam z kijkami na spacer,ale przy takiej pogodzie ciesze sie,gdy siedze w cieplym mieszkaniu. Ja po wyjezdzie za granice na poczatku przytylam. Troszke inne jedzenie,ale glownie sadze,ze to osamotnienie i wtedy siedzenie w domu,nuda to spowodowaly. Teraz jestem od paru lat zawodowo znow aktywna,mam juz i tutaj znajomych,wiec troche inaczej. Od 5 lat biore leki. Mam usuniety jeden plat tarczycy. Mimo to mozna schudnac. W tamtym roku w sierpniu wazylam 93.5.kg i tak wystraszylam sie,ze zaczelam odchudzanie. Zjechalam do 83.5 kg i teraz ciag dalszy,bo i to jest duzo za wiele. Ciesze sie za zaproszenie mnie tutaj,bo w grupie zawsze latwiej!!!