pipek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pipek
-
wanilija,jak się teraz czujesz? a pisalas na tym forum,bo nie kojarze niku?
-
Mozna tak to nazwac. :) Uwazam,ze nerwicy sie nie wyleczy,ale mozna z nia zyc .Jestem po 2 psychoterapiach,zmagam sie z nerwica juz 12 lat.Moge powiedziec,ze od 5 lat jestem wolna od lękow i paniki,ktore byly codziennoscia.Nie sklamie jak powiem,ze na te 5 lat moze 4 razy mnie silnie zlapalo.Mialo to miejsce przy traumatycznych sytuacjach. Pozdrawiam.
-
Widze,ze nastapila reaktywacja topiku. :) Pozdrawiam wszystkie Nerwuski.Pisalam tutaj kilka lat temu. Kiedys to bylo forma terapii. Zycze powodzenia .
-
Witaj Ewciu. :) Ja tez pozdrawiam. :)
-
Wanessa,normuje sie to u kazdego inaczej.U mnie trwalo to tak ok.2 mies.Powiem tak,dokad jestes myslami z ludzmi z grupy,zyjesz wspomnieniami ,ich opowiesciami,czlowiek sie doluje,nie potrafi sie odlaczyc od tego. I po malu ,z kazdym dniem jest lepiej. Zanikaja wspomnienia i przechodzi sie do rzeczywistosci. Nie umiem tego tak przedstawic jakbym chciala. :( Gdy np. mam jakis klopot,o ktorym mowilam na terapii-pojawiaja sie w myslach rozne rozwiazania z terapii i czesc z nich jest odrzucana i zostaje ta wlasciwa.
-
Myslalam ze z Warszawy :) Bo mam namiary na dobrego psychologa i psychoterapie.
-
Wanessa a skad jestes?
-
Jesli chodzi o krople Bacha i inne ziolowe -to po to jest duzy wybor ,zeby kazdy mogl dobrac sobie lek.Jednemu pomaga ,innemu nie,co nie znaczy ze sa zle. Uwazam,ze podczas brania potrzebna jest tez wiara,ze ten lek pomoze.Znam osoby,ktore twierdza,ze te krople Bacha im pomogly.Tak samo jest z antybiotykiem i lekami psychotropowymi-jednym pomagaja ,czuja sie znakomicie,a inni sa ospali,maja skutki uboczne brania lekow. Kazdy inaczej reaguje .
-
Witajcie :) Nie chcialabym po raz enty opisywac poczatkow mojej nerwicy.Powiem tak. 8 lat temu po smierci bliskiej osoby/ktora zmarla po peknieciu tetniaka mozgu/, zaczelam sobie wkrecac tętniaki mozgu.Potwornie przez 11 dni bolala mnie glowa.I od tej pory zaczela sie moja wedrowka od lekarza do lekarza. Neurolog zlecil badania,ktore wyszly ok. Stwierdzil bole napieciowo -migrenowe glowy.Dal jakies leki. Po przeczytaniu ulotki,przestraszylam sie i po kolwi dochodzily mi rozne objawy /z ulotki/.Kolejnych specjalistow odwiedzilam,bo to zaladek mi dokuczal,a to serducho,bole miesni.I tak sobie chodzilam po lekarzach ponad rok.Kazdy wynik ok. Internista dal Afobam na uspokojenie ,powiedzial,ze to nerwica,na ktora choruje wiekszosc populacji.Zaczelam je brac,czulam sie swietnie,lęki minely,bol glowy nie byl tak uciazliwy.Po pewnym czasie wszystko powrocilo.W koncu postanowilam odwiedzic psychiatre,skoro wszystko jest w porzadku w badaniach. Psychiatra stwierdzil zaburzenia nerwicowe lekowe z napadami paniki.Dal leki,ktorych nie bralam,bo juz mialam lęk przed tabletkami i skutkami ubocznymi.Zalecil spotkanie z psycholpgiem. Najpierw chodzilam na spotkania indywidualne ,potem na terapie grupowa. Pomoglo i to bardzo.Poniewaz uzaleznilam sie od tego Afobamu ,postanowilam z niego zejsc na terapi pod kontrola lekarza/czulam sie bezpieczna/.I udalo sie,choc bylo ciezko. Po terapii dluzszy czas bylo ok.Zrozumialam po trosze swoje objawy,ktorych balam sie bardzo,siegnelam pamiecia do dziecinstwa,ktore bylo bardzo ciezkie/wychowywalam sie bez rodzicow/-mama zmarla w wieku 24 lat,ja mialam 3 lata,a brat 6 tyg.,ojciec po smierci mamy odszedl od nas. Po czasie nerwica powrocila po 3 pogrzebach bliskich osob w krotkim odstepie czasowym. Zalamalam sie,powrocily lęki i panika,obawa o swoje zycie,balam sie wychodzic z domu jezdzic autobusem,tramwajem. To byl dla mnie szok. NIe chodzac juz po zadnych lekarzach,wrocilam do psychologa i na terapie. Musze w tym miejscu wspomniec,ze pierwsza terapie odbylam na lekach ,natomiast druga bez. 2 terapia byla trudniejsza,ponieaz wszystko co tam sie dzialo,przezywala mocniej. Ile lez wylalam,ile uzalen nad soba i innymi z grupy, myslalam,ze nie dam rady. Ale postanowilam walczyc.Nie zrezygnowalam.Dalam rade wytrwac do konca. Jeszcze raz rozpracowalam swoj zyciorys,wszystkie trudne momenty z mojego zycia,ktore mogly przyczynic sie do nerwicy. Chce powiedziec,ze po terapii nie odrazu widac efekty! :( Uwazam,ze dzieki wlasnie tym 2 terapiom,spotkaniom indywidualnym u psychiatrow i psychologow i mojej silnej woli,udalo mi sie pozbyc wiekszosci objawow nerwicy,hipochondrii,potrafie radzic sobie z lękiem /choc tego juz prawie nie ma/i umiem opanowac panike,kiedy sie przydazy. Nie latam kilka razy dziennie robic EKG,a bywalo,ze 3 razy potrafilam pojsc w ciagu dnia,nie robie co miesiac badan,mierzylam cisnienie po 30 razy dziennie,przede wszystkim zaufalam wszystkim,ze to nerwica i objawy,ktore ja reprezentuja.Teraz smiac mi sie chce z tego. :) Ale uwazam,ze jesli ktos ma takie objawy jak arytmie serca,czeste bole glowy i inne swiadczace o nerwicy,powinien jednak przejsc badania lekarskie i upewnic sie ,ze to TYLKO lub az nerwica. To tak w skrocie opisalam swoja nerwice. Jesli komus pomoglam swoja historii,to ciesze sie. Pozdrawiam. Zycze spokojnego dnia.
-
Wanessa,nie moge powiedziec ze sie wyleczylam z tego dziadostwa. I nie wierze,ze mozna sie wyleczyc. Nerwica potrafi wrocic ze zdwojona sila w najmniej oczekiwanym momencie.U mnie juz trwa 8 lat.Powiem szczerze,ze nie chce mi sie juz dzisiaj pisac ,jestem zmeczona,ale jutro postaram sie opisac pokrotce moje spotkanie z nerwica.Przepraszam. Spokojnej nocki. :)
-
Jesli ktos wierzy w homeopatie,to sa krople na stany lękowe i nerwice-L-72 i krople Bacha.
-
Milky,ja polecam z ziolowych lekow: -KALMS -NEOSPASMINE. U mnie sie sprawdzilo. Tylko nalezy poprac regularnie.Przeprowadzic sobie taka kuracje.Najlepiej po konsultacji z lekarzem. Do tego magnez- MAGNE B6 lub Magnesol 150 /ja taki bralam/.Ale sa tez inne. :) Leki ziolowe akurat te nie obnizaja cisnienia ani akcji serca. Ale mam sie wydaje ,ze jednak obnizaja,poniewaz rozluzniaja miesnie i nerwy,uspokajaja nas,wtedy spada cisnienie,jesli podwyzszylo sie/a napewno! :) /,praca serca sie normuje.
-
Wanessa,wyczytalam ,ze Twoj maz pije. Moze potrzebna jest szczera rozmowa miedzy Wami.Z jakiego powodu pije sie zastanawiasz. Pytalas go,moze ma klopoty jakies,z czyms sobie nie radzi,a nie mowi o tym,zamyka sie w sobie i dusi to w sobie.Alkohol jest na rozladowanie napiecia,rozluznienie nerwow. Dziala jak benzodiazepiny.Zaczynamy je brac od malych ilosci poprzez wieksze dawki ,bo sie uzalezniamy od nich,az konczymy na takich ktore juz nam nie pomagaja,bo uzaleznilismy sie od nich.Potem chcemy je odstawic i objawy ostawienne sa podobne do adwyku alkoholika. Wiem cos o odstawianiu Afobamu. :)
-
Dzieki za dobre slowa. :) Wanessa ja czytalam te ksiazke. Uwazam,ze tak mowi tytul-jak zrozumie sie z jakiej sytuacji bierze sie lęk,co go spowodowalo -wtedy i panika nas nie dopadnie.Nieraz sami wywolujemy w sobie lęk-czekajac na niego,wyprzedzajac fakty,ze cos sie wydarzy,ze zaraz zacznie nam walic serce itp.a przeciez nie mozemy tego przewidziec,co sie stanie,jest to lęk przed lękiem.Czekajac na niego nakrecamy sie,wtedy zaczynamy miec plytszy oddech,nastepuje hiperwentylacja ,lęk,arytmia serca,bol glowy,itp,w koncu panika,wzrost cisnienia. Czyz tak nie jest? Kto z nas tego nie zna? Polecam taka ksiazke psychologiczna,poprostu znakomita-,,Bądz szczesliwy,, Andrew Matthews. Moja pani psycholog kiedys powiedziala,ze my czyli ludzie z takimi jak my problemani jestesmy zdrowi mimi naszych wszystkich objawow somatycznych,tylko brakuje nam szczescia.Bylo to 3 lata temu i do dzisiaj pamietam o tym i trzymam sie tego.
-
Bianko. Napisalam,ze Rosa pisala ,ale to juz jakis czas temu i na poprzednim forum.Myslalam,ze czytalas jej post,poniewaz bylas wowczas. Poza tym nie wiem co u niej slychac. Podczytuje Was,ale to tak w wolnej chwili,nie systematycznie.Powiem szczerze,ze nie jest juz to samo forum,co bylo. W pewnym momencie pojawilo sie duzo trolli,byly dokryzki,bylo poprostu niemilo i bardzo nerwowo. Wiara zaczela sie wykruszac. Uwazam,ze caly czas poruszane sa te same watki-objawy nerwicy i depresji.Ktos nowy jak wchodzi powinien poczytac chociaz kilka stron topiku i zapoznalby sie,ze wszystkie mamy podobne objawy-dzis takie ,jutro inne .Stalo sie to nudne. Byl taki moment jak pisalam tu systematycznie ,ze bardzo bralam do siebie rozne sytuacje o ktorych ktos pisal,balam sie ,ze u mnie moga tez wystapic .Tak sie jesdnak nie stalo.Stwierdzilam,ze jak mam sie tym wszystkim denerwowac,to nie bede wchodzic. I dlugo nie wchodzilam wcale. Ja pisalam wielokrotnie o tym,ze po terapiach/2/ czuje sie dobrze,radze sobie bez lekow,zeszlam z afobamu podczas 1 terapii a bylo to juz ponad 6 lat temu i do tej pory w zasadzie nie biore nic.Pisze w zasadzie,bo sporadycznie zdazalo mi sie siegnac po ,,kawalek ,,afobamu. Ale to doslownie kilka razy w ciagu tych 6 lat. Potem gdy mnie chwycil lęk czy panika ratowalam sie ziolowym KALMSEM.Uwazam,ze jest pomocny w leczeniu lęku .W tej chwili nie biore nawet ziolowych.Radze sobie z objawami nerwicy. Zrozumialam skad u mnie te lęki.,skad objawy.I na czym to polega. Pomocna mi byla bardzo psychoterapia i staly kontakt z terapeuta. Nalezy wniknac gleboko w swoje dziecinstwo,zeby zrozumiec skad nerwica u nas. Nie powiem,ze nie dopadaja mnie teraz objawy. SA i beda. Najbardziej dokucza mi kolatanie serca.-dodatkowe skurcze nadkomorowe. Zawsze boje sie ich. Ale ostatnio kardiolog wytlumaczyla mi ze nie sa one niebezpieczne tylko bardzo dokuczkliwe. Musze skonczyc narazie pisanie,bo corcia ze szkoly przyszla i obiadek musze dac. Jesli kogos zanudzilam swoja wypowiedzia -przepraszam. Zycze zdrowka wszystkim. :):):)
-
Hej :) Bianko,tak podczytuje troche co piszecie.Wydaje mi sie ,ze za bardzo bierzesz do siebie czyjes objawy.Wkrecasz je sobie.Pamietam jak kiedys pisalas i bylo podobnie.. Przyznalas mi wowczas racje.Wiesz,kiedys taka psycholog powiedziala,ze nie kazdy moze przebywac na forum tego typu.Zreszta jakis czas temu odezwala sie ROSA-zalozycielka topiku /pod innym nickiem-bo napisala,ze nie pamieta hasla do ROSA/,ktora tez o tym napisala.Moze warto sie nad tym zastanowic?
-
Witajcie :) Pozdrawiam. :)
-
Witajcie! :) Witaj Bianko :) widze,ze nadal jestes na forum i walczysz z objawami nerwicy.Nadal nie mozesz zrozumiec,ze to co dzieje sie z Toba,to nerwica. Robilas multum badan,wszystko ok.Czemu nie chcesz tego zaakceptowac i pogodzic sie z tym? Pozdrawiam .
-
Witaj Gosiak!!! Fajnie ,ze u Ciebie spokojne.U mnie tez jest ok.Ja Tez o Tobie pamietam . :) Pozdrawiam. Witam wszystkie Nerwusiatka!!!!! Trzymajcie sie cieplutko.Pozdrawiam. :)
-
Witam pieknie stare bywalczynie topiku i nowe. Widze ,ze tych starszych stazem juz prawie nie ma. Pozdrawiam.
-
Sprobuj zimnej wody.Mnie pomaga .Popijam ja dokoki nie ustapi kolatanie.I zazwyczaj trwa to ok.5min. i potem slabnie. No chyba,ze panika mnie dopadnie.
-
OLABASIU, JESLI SIE TU POJAWISZ_ODEZWIJ SIE DO MNIE NA SKYPA,BO UTRACILAM TWOJE NAMIARY. Pozdrawiam.
-
Z tego ,co opisalas mozna wywnioskowac,ze spadlas i sie zdenerwowalas tym faktem,Po czym na tle nerwowym zaczelo kolatac serce.Mechanizm prosty.Jak czujesz ,ze zaczyna Ci kolatac -napij sie kilka lykow raz po raz zimnej wody.Pomaga!