Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

a jednak...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. a jednak...

    czy on/ ona wróciła?

    ...odzyskałam jego miłość, podwójnie... pokazałam mu , że jestem silną i niezależną kobietą...że to On musi zyskać moje względy... a poza tym kocham Go do szaleństwa :)
  2. aha, Mychulcu, kiedy przeczytałam o Waszym pogodzeniu, serce podskoczyło mi do góry z radości :) Tak Trzymaj!
  3. Witam serdecznie. Od kilku dni \"przysłuchuję sie Waszym rozmowom i postanowiłam (jeśli można) przyłączyć się do Waszego topiku. Krótko o mnie:39 lat, rozwódka, syn 19 lat, drugi partner (młodszy ;) , do zgubienia 6kg (160cm wzrostu, 60kg) i co najważniejsze: radość życia i chęć dzielenia się nią :) Poza tym chciałabym poczytać kilka rad: jak radzicie sobie z tym nieszczęsnym brzuszkiem, jak nie jeść pieczonego kurczaczka czy golonki, którą serwuję moim chłopakom :) jak przemóc się do systematycznych ćwiczeń, w końcu - jak schudnąć????
  4. Przeszłam przez coś bardzo podobnego. To zdarzyło się półtora roku temu. Trudno pocieszać, ale dam Ci radę. Musisz zatrzymać się na chwilę, może po prostu wyjedź sama na weekend w góry albo nad morze. Nie pij alkoholu. Popatrz na wszysto z boku i odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz być z tym człowiekiem do końca swoich dni. I pamiętaj, że każdy popełnia błędy. Jeśli naprawdę się kochacie, to bądźcie razem, tak trudno dziś o prawdziwe uczucie. Wiem, że cierpisz i jesteś wściekła. Ja do dzis o tamtej myślę \"pier...suka\", ale jesteśmy razem i nasz związek się wzmocnił. Tego życzę również Tobie. I życzę Ci dużo wewnętrzego spokoju i siły.
  5. Cześć babeczki, dołączam do Was, mój cel to 5kg do końca roku w dół, a oto moje dane (okropne :-( ) nick.............wiek... wzrost... waga....talia.......biodra.... biust Akśak Amita ...........33........168........64.......81.......102.........97 Barbamama.....38.......169........72........87......100........106 Behemotka.....37.......165........55........75........89..........93 Dorottka Gosia Gruby Miś.......32......167.........64........71........96.......99 Hoga Jacklyn Jestin Mychulec........32.......170........62.......81.......101........90 Maxmara ........37.......162.......52........70.......92.........88 Me36 ...........36,5.......170......59.......58........88......88 Pulsik A jednak.........39,5.....160.......60.......78........99......96 jednak są mniejsze karły ;)
  6. a jednak...

    KLUB ZODIAKALNYCH RYB

    Dzisiaj się zapisuję, a jutro poczytam sobie cały topik i może coś dopiszę, bo dzis juz lekutko w glowie mi szumi ( po drugim koniaczku ;-) ) Niech żyją wszystkie rybki ! :-)
  7. A ja rodziłam dość dawno, bo aż 20 lat temu (ale mam stare dziecko ;-) ) W każdym razie byłam wtedy młodziutka i głupiutka, przewieźli mnie najpierw na patologię ciązy, to było po jakimś święcie, stoję jak ta sierota na korytarzu koło stołu z wielkim garem jakiejś herbaty czy kompotu, czort wie. Idą dwie przyszłe mamy z brzuchami pod sam nos, prosto do tego gara.. I nabierając sobie do kubków napój, rozmawiają grubym chrypiącym głosem: kurde, ale wczoraj pochlałam.... o kurde ale mi się pic chce...zaraz idę zajarać... Jezu, myślałam, że trupem tam padnę, bo ja całą ciążę bałam się popatrzeć na papierosy czy jakiś alkohol. Swoja drogą, ich dzieciaczki urodziły sie z niedowagą....
  8. a jednak...

    Moja nerwica...

    HEJ CIERPIĄCY NA NERWICĘ, PRZECZYTAJCIE KONIECZNIE MOJĄ HISTORIĘ !!! Przecztałam kilka stron topiku i wszędzie to samo, identyczne objawy i próby leczenia w zeszłym roku. Ciągłe zawroty, osłabienie, bóle głowy, budzenie się w środku nocy ze strachem podchodzącym do gardła i walącym sercem. Przez przypadek spotkałam terapeutę-masażystę, który zrobił mi bezdotykowe badanie i stwierdził: nie ma pani żadnej nerwicy, tylko bardzo silne napięcie w mięśniach kręgosłupa i prosze sobie KONIECZNIE zrobić gastroskopię, bo coś nie tak z Pani żołądkiem. Ja w śmiech, bo nigdy, przenigdy nie miałam żadnych problemów z żołądkiem, ale byłam juz wykończona, bezsennością, lekami, ciągłym strachem itd. Zrobiłam ta nieszczęsną gastroskopię (fuj) I wiecie co sie okazało: refluks, po prostu refluks. Zabrałam sie za niego profesjonalnie. 0 kawy, 0 czekolady, 0 smażonych, 0 gazowanych, 0 ostrych przypraw .Po dwóch tygodniach zażywania controlocu, odpowiedniej diecie i masażom na kręgosłup moja \"nerwica\" zniknęła, zapadła się pod ziemię, zdematerializowała się :) Co ciekawe, na forum poświęconym reflusowi, wszyscy opisują dokładnie takie same objawy i wiekszość z tych osób próbowała leczyc nerwicę. Dziś jestem szczęśliwa, zdrowa, uśmiechnięta i lekka, a rok temu o mało nie wyladowałam w szpitalu psychiatrycznym :)
×