to ja Toja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez to ja Toja
-
bardzo proste - jasne że można dac, i ludzie dają, to zresztą nie chodzi o to, chodzi o to jak on to powiedzial, żebyśmy dawali tyle co dajemy raz na jakiś czas na budowe nowego kośioła czy jakąs zbiórke na dzieci czy coś. Tylko że wiesz raz dajesz na jakiś cel, a co tydzień dajesz na tace te kilka zł. Więc skoro dają ludzie po np: 10 zł na pół roku na coś, a co tydzień przez rok po 2 zł na tace? to chyba wszystko wiadome. A jemu się wydaje że mało bo na jednorazową zbiórke dali więcej niż jemu na tace. Mi nie chodzi akurat o to co napisałaś, ale o to jak on to powiedział.
-
no właśnie ciekawe. Skoro uważają że Bóg nie jest Trójcą. a ja myślę- ja szanuje każdą religie. Kiedyś się nawet zastanawiałam nad tym skąd tych religii jest tyle i dlaczego każda twierdzi że jest tą jedyną, a każda inna jest zła, bo nieoszukjmy się każdy tak uważa mniej czy więcej, ale tak uważa. Wkońcu nie mógł by być w KK gdyby uważał że np: SJ jest lepszą religią itd. Dlatego chyba dopiero na Sądzie Ostatecznym czy czymś w tym rodzaju dowiemy się jaka jest prawda. Mi się niewszystko podoba w KK jeśli chodzi o samą instytucję, niejednokrotnie nie zgadzam sie z księżmi i z tym co mówią na kazaniach, ale jestem przekonana do ogólnych założeń tych religii, i jeśli nie zgadzam się z księdzem to nie znaczy że z Bogiem, bo Boga szanuje a księdza no różnie. Podam Wam taki przykład. U mnie w kościele kiedyś ksiadz miał kazanie i na owym kazaniu zaczął mówić, że jak jest zbiórka/ofiara na jakieś cele typu pomoc ubogim, budowa kościoła w Afryce itp to wykazujemy się chojnością, a jak jest zbiórka na kościół nasz to wtedy jakoś mniej chojni jesteśmy podparł się 5 przykazaniem Kościelnym które brzmi Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła, ludzi poczuli sie zbulwersowani, wszyscy się znacząco po sobie popatrzyli. Ale to jest tylko człowiek, który może się mylić i z którym my jako ludzi myślący możemy się niezgadzać, ale nikt ni eneguje chrześcijaństwa i samego Chrystusa, tylko niezgadza się z człowiekiem. Co samego przykazania to wg: mnie ni emówi ono o kościele jako budynku tylko o Kościele jako ludziach.
-
Skoro Jezus urodził się w stajence to w drugim przyjściu chciałby mieszać w pałacu??? Szczerze wątpie.
-
a ja myslę - tak sobie przeklądam ten topic od połowy i znalazłam taką Twoją wypowiedź zaintrygowała mnie trochę gdyż tak mi się wydaje że byłaś wtedy bardziej na tak do KK a przeciw do SJ. Czy od tego momentu coś się zmienił?? \"Wiecie co....... Zaczynam sie utwierdzac w przekonaniu ze KK to wlasnie ten ktory zalozyl Jezus Chrystus na ziemi.Nie zadni SJ ktorzy istnieja od 100kilkudziestu(nawet nie)lat. Fakt ze poznawac ich mamy po owocach,a nie wszyscy katolicy \"daja dorodny owoc\",ale to wlasnie przez to ze do kosciola nalezec moze kazdy,a SJ czyszcza swoje zbory.A przeciez jest przypowiesc o \"pszenicy i chwastach\".To Bog oceni,kto co ma w sercu,a nie czlowiek.. Jesli SJ wierza i glosza ponoc to co pisze w biblii ,to skad tyle sprzeciwu od \"ogolu\"? ODPOWIEDZ:Raj ziemski i armagedon ,to tylko ich wizja,bo nigdzie w biblii nie pisze ze Raj bedzie na ziemi.Przeczytalam wszelkie wersety odnosnie raju i nigdzie nie pisze ze raj bedzie ziemski.Wrecz odwrotnie dowiedzialam sie z biblii ze tylko dusza moze odziedziczyc krolestwo boze,samo przez sie-sie rozumie,ze w takim badz razie bedzie to cos innego niz nasze ziemskie zycie. Dlatego jestem juz przekonana ze SJ glosza bledna nowinę niezgodna z biblia!!!\" Chciałam Ci powiedzieć, że jak nie jesteś jeszcze pewna, a już byłaś w SJ i odeszłas od nich (zapewno z ważnych powodów) to może lepiej, pozostań tak jak teraz, niezakwalifokowana do żadnej wspólnoty. Wiesz co w KK każdy może wątpić, ważne jest żeby starał się znaleść właściwą drogą. Ja uważam że powinnaś iść na jakieś spotkanie z księdzem czy to KK czy innego, porozmawiać. Mogę Cię zapewnić że nikt Cię nie będzie do niczego przekonywał (chyba ze pechowo trafisz) dlatego polecam np: ojców (Dominikanów) lub braci (Benedyktynów) naprawdę warto. Napewno nic nie stracisz a może w jakiś sposób Ci takie spotkanie pomoże.
-
a z tym końcem świata to właśnie nie rozumiem dlaczego ŚJ próbują go ustalić? Skoro \'niby\' postępują wg Biblii Mateusza 24,3 A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata? Mateusza 24,27 Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Mateusza 24,30 Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Mateusza 24,31 Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego. Mateusza 24,37 A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Mateusza 24,38 Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, Mateusza 24,39 i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Mateusza 24,42 Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. Mateusza 24,43 A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Mateusza 24,44 Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. ----------------------------------- Marka 13,32 Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. Marka 13,35 Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. ------------------------ Łukasza 21,27 Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. Łukasza 21,28 A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. ----------------------------- Jana 14,28 Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. Czyli nie znacie dnia ani godziny kiedy Syn Człowieczy przyjdzie i nastąpi koniec świata, więc dlaczego ktoś powołując się na Biblie próbuje ustalić ten koniec świata dzień i rok?? Mamy czuwać i oczekiwać bo może się to zdarzyć dzisiaj, ale tego nie wiemy i nie będziemy wiedzieć aż przyjdzie.
-
a ja myślę - skoro piszesz że z SJ jestes związana od dziecka to wzasadzi enie dziwie Ci się, że jest Ci ona bliższa i ją bardziej rozumiesz. Podobnie jest z katolikami. Chociaż mi osobiście wiele spraw związanych z SJ się nie podoba dlatego nigdy bym nie wybrala tej wiary. Wzasadzie to właśnie dzięki temu tematowi moja wiara się umocniła. Co do tego że napisałaś że pewnie gdybyś wybrała KK nie było by \"takiego mówienia\", wiesz co mi się wydaje że gdyby na tym temacie była przewarzajaca ilość SJ a ktoś by wybrał KK to głosy by były identyczne. W każdym razie powodzenia :)
-
to czy waszym zdaniem we fragmencie \"Synowie Boga widząc ze córki człowiecze są piękne bralije sobie za żony, wszystkie jakie im sie tylko podobały\" \"Gdy synowie Boga zbliżały sie do córek człoweiczych, te im rodziły\" Kim są Ci synowie Boży?
-
zamulista - ja niestety takich odnośników nie posiadam...
-
zamulista dokładnie - Ci tzw synowie Boży czy to potomkowie Seta czy jak mówicie aniołowie bratali się córkami człowieczymi i odeszli od Boga i grzeszyli, dlatego spotkała ich kara. Mam do Was trochę inne pytanie a ja myślę - gdzieś pisałas że jak narazie szukasz ale napewno nie wybierzesz katolicyzmu tylko coś innego. Możesz mi powiedzieć dlaczego jesteś tak nastawiona do katolicyzmu, tzn jakie masz przesłanki że to napewno nie będzie ta wiara.? zamulista - do Ciebie też mam identyczne pytanie? Tyle że Ty nie szukasz, ale chyba znalazłaś. Jeśli możecie do odpowiedzcie pozdr.
-
W drugim Liście Piotra 2:4-6, apostoł w podobny sposób porównuje aniołów z dni Noego do mieszkańców Sodomy i Gomory: \'Bóg bowiem nie oszczędził aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz strąciwszy ich do otchłani, umieścił ich w mrocznych lochach, aby byli zachowani na sąd; Również starożytnego świata nie oszczędził, lecz ocalił jedynie ośmioro wraz z Noem, zwiastunem sprawiedliwości, zesławszy potop na świat bezbożnych; Miasta Sodomę Gomorę spalił do cna i na zagładę skazał jako przykład dla tych, którzy by mieli wieść życie bezbożne...\' W obydwu przypadkach ich grzechem był wynaturzony seks. a ja myślę - właśnie na to. Tzn mi się wydaje że tam jest odpowiedź na to dlaczego Bóg tak postąpił.
-
tam ma być że zostały przez Boga odrzucone.
-
przecież w tym fragmencie z KR nie ma nic o aniołach tylko o synach Bożych a oni nie są akurat aniołami :o) \"Synowie Boga widząc ze córki człowiecze są piękne bralije sobie za żony, wszystkie jakie im sie tylko podobały\" \"Gdy synowie Boga zbliżały sie do córek człoweiczych, te im rodziły\" pisałam wczesniej też. Ale uważam że ci synowie Boga nie byli aniołami tylko chodziło właśnie o synów narodu wybranego przez Boga na ten czas tzn potomków 3 syna Adama i Ewy. Oni zostali nazwani synami Boga właśnie dlatego że go chwalili i wyznawali. Niewiasty jako potomkowie Kaina nie zostały przez Boga odrzucone przez występ swego pradziada. Oni nie poznali Boga dlatego zostali nazwani córkami człoweiczymi. Myślę ze tutaj akurat nie chodzi o aniołów. Zresztą przecież nawet teraz mówi się Bóg Ojciec. Jezus kiedy prosili go aby pokazał im jak sie mają modlić, mówił \" Ojcze Nasz....\" Czyli Ci co wierzą w Jezusa i Boga są dziećmi Boga, więc można by ich nazwać synami i córkami Bożymi, a przeciez nie są aniołami:o) Tak mi się wydaje...
-
a ja myślę - wydaje mi się że odpowiedzią na ten Twój cytat wcześniej jest 2P 2, 9-22 nie bede przepisywac bo sporo tego jest. pozdr
-
chodziło mi o to że to był jeden z etapów walki Jezusa z diabłem z tad ten cudzysłów.
-
dlatego dałam cudzysłów :D bo to ma nastąpic dopiero ..
-
Jeśli chodzi o Synow Bożych z Księgi Rodzaju to ja mam taki przypis Synowie Boga - aluzja, oparta zapewne na prastarym podaniu, nawiazuje do ujemnego wpływu małzeństw Setytów (potomkowie 3 syna Adama I Ewy - Seta, potommkowie wybrani przez Boga [por. 4,4.25]) z kobietami odrzuconej linii Kainitów. Inni w \"synach Bożych\" upatrują mężczyzn wogóle. Kainici to niejako potomkowie Kaina który zabił Abla, i został przeklęty. Setowi urodził się syn Enosz \"i od tej pory zaczęto wyzywać imię Pana\" Czyli Ci przeklęci zaczeli się bratać z tymi dobrymi wyznaczonymi przez Boga. wg mnie Bóg uznał świat za zły dlatego, że Synowie Boże - Setyci, zaczeli bratać się z córkami Kainitów tymi złymi i przeklętymi przez Boga. Tylko nie wiem dlaczego jest napisane o mocarzach i olbrzymach. Z drugiej strony skoro kilka linijek wcześniej jest napisane że ludzi żyli po 900 lat to i te olbrzymy może istniały. Bóg widząc niegodziwość ludzi rzekł \" Nie może duch mój, pozostawiać w człowieku na zawsze, gdyż jest istotą cielesną: niechaj żyje tylko 120lat\" Jesli chodzi o Jezusa po zmartwychwstaniu to ja sobie myślę tak, że Jezus po śmierć wstąpił do piekieł i \'zgładził\" diabła, potem do Ojca, po 3 dniach powstał, i niejako \'wstąpił\' do swojego ludzkiego ciała (coś takiego jak pokazał na Łazarzu), (przecież grob był pusty jak do niego przyszły niewiasty, w takim razie co się stało z ciałem?), ale wtedy był już jakby bardziej Bogiem niż człowiekiem. Miał niejako więcej możliwości niż przedtem.
-
zamulista miało być:P
-
Sorry Aga że tak wyszło i że poczułas się argumentem kłutni. ------------------------------------------------------------------------ Ja poprostu nie widzę nic złego w tym że zgadzam się zTobą w wielu kwestiach i dlatego też pisze że popieram jakąśTwoją wypowiedź. Co zostało trochę źle zrozumiane. a ja myślę - chciałam Ci powiedzieć, że jeśli moją wypowiedź zrozumiałaś w ten sposób, \"mozemy przeciez rozawiac,nie wytykajac sobie kto jest głupszy,a kto mądrzejszy\" to przepraszam, bo nie miałam zamiaru a nawet nie pomyślałam, że ktoś jest głupszy czy mądrzejszy od kogoś Jeśli o tym obrażaniu jest do mnie to chciałam powiedzieć, że się nie obrażam, tylko wole skończyć temat w którym nie możemy dojść do porozumienia, gdyż chyba niezrozumiałyśmy się wzajemnie. ------------------------------------------------------------------ Aga pozwól że przytocze Twoją wypowiedź jeszcze. Chce tylko pokazac, że wg mnie obie wypowiedzi mówią o tym samym, a jakoś ja zostaje dziwnie inaczej zrozumiana, chyba że się mylę. \"A! I jeszcze jedno. To, ze czytasz biblie i probujesz ja zrozumiec, jest godne nasladowania. Tylko ze kiedy zaczynasz wyczytywac z tejze biblii rewolucyjne nauki (np. o tym, ze swiatynie sa juz niepotrzebne ), powinnas moze kogos zapytac, jak to z tymi cytatami jest. Bo ty sama mozesz po prostu czegos nie uwzglednic przy swojej interpretacji, ze wzgledu na to, ze np. o czyms nie wiesz.. Ja w takiej sytuacji szukam odpowiedniej egzegezy, ktora wiele mi wyjasnia, bo dostarcza czesto faktow, o ktorych nie mialam zielonego pojecia! A w swietle tych faktow pewne cytaty przybieraja nagle nowego znaczenia.\" Ato jest moja \"Nie uważam że człowiek taki jak ja czy Ty sam może sobie tłumaczyć Biblie z tego wzgl. że nie był nigdy w tych czasach (jak Apostołowie) i nie znamy realiów tych czasów, nieznamy języka itd. Dlatego może być wiele niescisłwości. Dlatego zeby możńa było samemu Ja interpretowac należało by poznać historie i wiele wiele innych podobnych temu kwestii. Dlatego Biblię owszem można czytać ale w oparciu o jakieś naukowe opracowanie. Oczyiście że Apostołowie nie byli wykształceni, ale oni żyli w czasem Chrystusa, znali jego język, znali czasy w jakich żyli, podebnie ludzie żyjący w czasach wczesnochrześcijańskich, teraz mineło już 2000lat .... \" Wg mnie chodzi o tą samą kwestie, --------------------------------------------------------------------- Proponuje rozejm. Mam nadzieje że przynajmniej trochę się zrozumiałyśmy i że już nie będzie takich sytuacji. Pozdrawiam.
-
No cóż widzę, że nadal mnie nie rozumiesz. Trudno. Cofnełam się w temacie noi? Nie zauważyłam żebym Tobie cokolwiek zarzucała. I jak też już pisałam, skoro mój pogląd na daną sprawę pokrywa się z poglądem danej osoby to czy nie mogę jej przynać racji, a rozpisywać się na ten temat skoro sens jest ten sam? Widzę że w penych kwestiach nie dojdziemy do porozumienia, dlatego proponuje to już zostawić w spokoju. Albo ja Ciebie nie rozumiem, albo Ty mnie, a może poprostu wzajemnie się nierozumiemy. Ja już nie mam siły ani ochoty pisać tgeo samego. Dobrej nocy. Pozdr.
-
Ja Cię nie osądzam nie wiem skąd to wyczytałas. To Ty raczej ciągle mnie atakujesz. A jeśli się z kimś zgadzam to dlaczego mam się do tego nie przynać? Ty sama negujesz moje wypowiedzi a potem zgadzasz się z kimś innym co napisał to samo co ja. A jeśli chodzi o wypowiedzi Agi to chyba dwa razy napisąłam że się z nią zgadzam, ale co w tym złego jest to nie wiem. Jesteś jakoś wrogo do mnie nastowiana. Nie oceniam Cię. Nie wiem skąd to bierzesz. Ciągle tylko mnie atakujesz. Wyciągasz jakieś jakieś niestworzone wnioski o których ja nawet nie pomyślałam. Czytam to co piszesz (Ciebie też prosiłam żebyś czytała to co ja pisze, i co?), i nie zawsze uważam że masz racje, a wszeczógolności od kilku postów wstecz nie uważam żebyś ją miała i ja tak uważam i jeszcze kilka osób, więc nie rozumiem dlaczego atakujesz mnie ciągle. Dlaczego mam nie napisać tego ze się nie zgadzam? Szanuje inne religie, ale tutaj ni ejest dyskusja o szacunku do religii tylko dyskusja na temat pewnych spraw z nią związanych, dlatego każdy ma możliwość wyrażenia swojego stanowiska i odniesienia się do stanowiska innej osoby. To że się z Tobą w wielu kwestiach nie zgadzam nie oznacza odrazu ze nie szanuje Ciebie i Twojej wiary. Czyli nie można się odnosić do Twoich postów negatywnie? Dlaczego inne osoby mogą się z Tobą nie zgadzać a Ty atakujesz mnie? Szanuje Twoje zdanie, ale się z nim momentami nie zgadzam. Czy to coś złego? Czy to oznacza ze jestem nietolerancyjna w stosunku do Ciebie i Twojej wiary? Nie uważam że człowiek taki jak ja czy Ty sam może sobie tłumaczyć Biblie z tego wzgl. że nie był nigdy w tych czasach (jak Apostołowie) i nie znamy realiów tych czasów, nieznamy języka itd. Dlatego może być wiele niescisłwości. Dlatego zeby możńa było samemu Ja interpretowac należało by poznać historie i wiele wiele innych podobnych temu kwestii. Dlatego Biblię owszem można czytać ale w oparciu o jakieś naukowe opracowanie. Oczyiście że Apostołowie nie byli wykształceni, ale oni żyli w czasem Chrystusa, znali jego język, znali czasy w jakich żyli, podebnie ludzie żyjący w czasach wczesnochrześcijańskich, teraz mineło już 2000lat .... Ja nie odnosze się do Ciebie (bo Cię nie znam) napisałam tak bo uważam ze nadinterpretujesz Biblie - dlatego uważam, tym bardziej że osoby zwykłe nie powinni interpretować Biblii. Ja jej nie interpretuje na własny rachunek, tylko podpieram się wypowiedziami w większości teologów. A i jeszcze coś Czy wg Ciebie jeśli zgadzam się z wypowiedzią np: Agi to nie mam jej przynać racji, tylko napisać ze się z nią niezgadzam??? To trochę bezsensu. Nieuważasz?? pozd
-
a ja myślę co do Twojego pytania a zarazem stweirdznie \"A co do wypowiedzi to ja toja,ze prosty czlowiek ma sam nie czytac biblii,bo moze ja zle interpretowac,moze i tak,ale w biblii pisze rowniez,ze maluczkim Bog da zrozumienie,a nie uczonym i filozofom\" to myślę że Aga już Ci na nie odpowiedziała, więc ja nie będę powielała tego samego, gdyż zgadzam się z Aga w 100%. Dodam tylko że momentami jesteś super przykładem na to że prosty człowiek sam Biblii interpretować niepowinien. pozdr
-
tak mysle napisała \"to ja Toja======>>wiesz co,to ty raczej czegos nie rozumiesz,skoro myslisz ze sie wyglupiam!\" mapisałam tak z premedytacją bo jest już trochę denerwujace ciągłe wracanie i tłumaczenie jednej i tej samej rzeczy. Czytaj i staraj sie zrozumieć. A tak jak napisała Aga prosty człwoiek sam Biblii niepowinien tłumaczyć. Bo z tego wychodza jakies odłamy i nieporozumienia. Prosty człwoeik zna zamało faktów historii itd, żeby samemu móc tłumaczyć Biblie.
-
dalsza odp co do tego Ducha Świętego „Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego, bramą życia w Duchu i bramą otwierającą dostęp innych sakramentów. Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu i odrodzeni jako synowie Boży, stajemy się członkami Chrystusa oraz zostajemy wszczepieni w Kościół i stajemy się uczestnikami jego posłania. Chrzest jest sakramentem odrodzenia przez wodę i w słowie” (KKK 1213) Chrzest św. jest sakramentem, w którym przez polanie wodą i wymówienie słów sakramentalnych człowiek otrzymuje odpuszczenie grzechu pierworodnego i wszystkich grzechów przed chrztem popełnionych oraz staje się dzieckiem Bożym i otrzymuje życie wieczne. Ustanowił go Chrystus i „powierzył wraz z Ewangelią swojemu Kościołowi, gdy polecił Apostołom: Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (Mt 28, 19). Poprzez chrzest święty ludzie wchodzą do wspólnoty Kościoła, uczestniczą w powszechnym kapłaństwie, stają się uczestnikami Bożej natury, a wszczepieni w Chrystusa, w jego misterium śmierci i zmartwychwstania przechodzą ze śmierci grzechu do życia w łasce. „Kościół, otrzymawszy polecenie Chrystusowe głoszenia Ewangelii i udzielania chrztu, już od pierwszych wieków chrzcił nie tylko dorosłych, lecz także niemowlęta. Zawsze bowiem uważał, że według słów Pańskich: ‘Jeśli się ktoś nie odrodzi z wody i Ducha Świętego, nie może wejść do królestwa Bożego’ (J 3, 5), dzieciom nie należy odmawiać chrztu, ponieważ chrzci się je w wierze tego właśnie Kościoła, wyznawanej publicznie przez rodziców, przez chrzestnych i przez innych uczestników. Dla dopełnienia całej prawdy sakramentu trzeba, aby dzieci były potem wychowywane w tej wierze, w której zostały ochrzczone” Chrzest jest początkiem nowego życia – życia we wspólnocie z Jezusem i z wszystkimi, którzy w Niego wierzą
-
Ja sobie nie musze odpowiadac na to pytanie. Każdy katolik również Ci obecni tutaj powiedzą Ci że jest Ona bezgrzeszna. Ja Ci to mogę unaocznić tylko w ten sposób Pierwsze objawienie Ducha Św. ma miejsce podczas chrztu Jezusa. Wówczas Duch Św. objawił się pod postacią białej gołębicy. Jezus nazywa Go \"Duchem-Pocieszycielem\" (por. Ap 12, 10de) oraz \"Duchem Prawdy\" (por. J 15, 26-27) i obiecuje go zesłać na apostołów jako pomoc po swoim Wniebowstąpieniu. Wydarzenie to miało miejsce pięćdziesiąt dni po Jego śmierci (zob. Zesłanie Ducha Świętego), kiedy Duch objawił się poprzez języki ognia nad głowami apostołów oraz przez podmuch silnego wiatru, który nawiedził pomieszczenie w którym przebywali. Odtąd apostołowie odważnie rozpoczęli głoszenie Ewangelii na całym świecie, co trwa po dziś dzień. Dodatkowo Jezus przyrzekł, że w chwili prześladowań Duch pomoże stawić czoła wrogom (por. Mt 10, 19-20). \"Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego\" (Mt 28, 19) A to jest już Twoja sprawa czy uważasz że Maryja jest bezgrzeszna czy nie, ale cały Kościół Katolicki uważa ją za bezgrzeszną. Nazywamy Ją różnymi imionami, np. Najświętsza Maryja Panna, gdyż spośród wszystkich ludzi na świecie była, jest i pozostanie najświętsza. Dlaczego? Ona już od chwili swego poczęcia w łonie matki, świętej Anny, była wolna od dziedziczenia grzechu pierworodnego ze względu na to, że miała zostać Matką Boga-Człowieka. W swym życiu osobistym nigdy nie popełniła najmniejszego grzechu i to jest drugi powód Jej niezrównanej świętości. Ze względu na Jej doskonałość (Niepokalane Poczęcie, osobistą bezgrzeszność) i godność Bożej Rodzicielki, Maryja — spośród wszystkich ludzi — jest duchowo najbliżej Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Jest szczególną Orędowniczką i Pośredniczką między nami, grzesznymi, a Panem Bogiem. Teologi nie ukończyłam żeby się w to zagłębiać, Tobie by się to może przydało.
-
ale jest czczona jako Matka Jezusa