-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez oj stara modelka bez związku
-
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Rozmowo, przypomniałaś mi, że kilka dni temu wpadłam na to :) : Komplet wszystkich spotkań z rekolekcji z ks. Piotrem Glasem, który wygłosił w Częstochowie, na Jasnej Górze, w dniach 17-20 marca 2016 r. https://www.youtube.com/channel/UCGAF4vAqrKmr_aL-Vip6ngg Dziewczyny i tu ostatnia część 13/13 która tutaj jeszcze nie była wklejona z tej serii: x Egzorcysta ks. PIOTR GLAS: Maryja schronieniem i orężem w walce z królestwem ciemności. Część 13/13 https://www.youtube.com/watch?v=015RBkEEhio -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Rozmowo, i jeszcze oświeciło mnie dopiero teraz po napisaniu powyższego. Możesz chwilowo skorzystać z tej oferty firmy, która nie chce w tym momencie podpisać umowy i równolegle ubezpieczyć się w UP. I równocześnie zaangażować się bardziej intensywnie w szukanie pracy. Większa motywacja ? ;) A kiedy ją znajdziesz, to z tych legalnych pieniędzy możesz oddać tą kwotę wcześniejsza np. w ratach na jakichś cel charytatywny, na biednych itp. Tak żebyś równolegle mogła się móc utrzymać. Także to też jest jakieś wyjście :) -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
rozmowa niekontrolowana 2016.05.07 Trudno rozstrzygnąć. Sprawa podatku Wówczas faryzeusze odeszli i naradzali się, jak przyłapać Go na słowie. Posłali do Niego swoich uczniów razem ze zwolennikami Heroda z zapytaniem: "Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i zgodnie z prawdą nauczasz drogi Bożej. Nie dbasz o niczyje względy i nie zważasz na ludzką opinię. Powiedz nam, co o tym sądzisz: Czy należy płacić podatek cesarzowi, czy też nie?". Jezus poznał ich przewrotność i odpowiedział: "Obłudnicy! Dlaczego Mnie wystawiacie na próbę? Pokażcie Mi monetę, którą się płaci podatek" . A oni podali Mu denara. Wtedy zapytał: "Czyja jest ta podobizna i napis?". Odpowiedzieli: "Cesarza". Wówczas rzekł: "Oddajcie więc cesarzowi to, co jest cesarskie, a Bogu to, co boskie". -o- Z jednej strony jest "Oddajcie więc cesarzowi to, co jest cesarskie, a Bogu to, co boskie" i każdy wyraźnie to rozumie i do tego dąży. A z drugiej strony jest przypadek kiedy człowiek znajdzie się w sytuacji podbramkowej z przyczyn zewnętrznych i chciałby oddać ten podatek państwu a tu nie ma takiej możliwości bo musi za coś móc się utrzymać. I to nie jest kradzież ale zarobek za wykonaną pracę, za którą pracodawca nie chce/ nie może płacić daniny dla państwa. Więc wydaje mi się, że każdy nasz czyn będzie rozpatrywany indywidualnie w zależności od okoliczności i naszego sumienia. Rozmowo, zrozumiałam od razu o co Ci chodzi ale też chciałam Ci przekazać tym moim wcześniejszym wisem, że to nie jest jedyna możliwość. Że jest więcej dróg z których możesz skorzystać. I to akurat zależy od Ciebie. Takie uczepienie się jednej możliwości nie do końca komfortowej dla naszego sumienia i nie dostrzegania innych sposobów działania nie jest dobre. Ponieważ to nie jest jedyna możliwość w Twoim przypadku. Możesz równie dobrze otrzymać pracę po pierwszy wysłanym CV. I w to wierz i o to proś Wszechmocnego. Ale tu też jest potrzebne Twoje działanie bo tkwienie w lęku, tylko paraliżuje i nie pozwala właśnie na działanie w niesprzyjających zewnętrznych okolicznościach. Chciałam Ci pokazać, że jest o wiele więcej faktycznych możliwości jeśli się odrzuci lęk niż ta jedna o którą pytałaś. I tu potrzeba jest tej wolności w działaniu, którą Daje J/ezus. Mimo trudności, działamy a nie skupiamy się wyłącznie negatywach. -
Hehgość w sumie taka jedna alergia by Ci się przydała pt. alergia na wychodzenie z ciała... no z tym, że tak jakoś dziwnie jest, że na złe rzeczy alergii się nie ma, ciekawe...
-
As28 dziś x w szpitalu można łatwo złapać różne paskudztwa typu lamblie czy tam inne niewidoczne okiem pierwotniaki czy inne pasożyty, które właśnie lubią potem dawać objawy alergiczne na różnego typu substancje naczytałam się w necie o takich przypadkach sporo, że nawet sama siebie podejrzewałam o takich lokatorów ale z badań również prywatnych z krwi nic mi nie wychodziło zresztą w klinice alergologicznej gdzie leżałam z badań na substancje i jedzenie, na które byłam uczulona również niż nie wyszło z przeciwciał i nawet lekarz prowadzący był zbulwersowany bo miałam objawy alergiczne na prawie wszystko a tu nic nie potwierdziło się w tak szczegółowych badaniach i jak lekarz ów powiedział bardzo drogich badaniach z tym, że w pierwszej fazie "leczenia" w badaniach płatkowych naskórnych wychodziły wówczas b. mocne uczulenia, tak jak organizm reagował rzeczywiści na te substancje fakt faktem żadne leki przeciwalergiczne mi nie pomagały a jeszcze gorzej się po nich czułam w ogóle i sama ordynator kliniki alergologicznej stwierdziła, że jak nie pomagają to po co je brać. Dopiero będąc na Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie, tzw. wstawiennicy, do ludzi, do których poszłam z prośbą o modlitwę o uzdrowienie z alergii, jedna osoba z nich przerwała mi w trakcie tą modlitwę i zapytała mnie nieśmiało, czy miałam jakieś kontakty z energiami, bo ona ma przekonanie, że ta moja choroba jest efektem działania tych energii. Byłam w szoku, bo widziałam ich pierwszy raz na oczy, tak samo jak oni mnie i tu takie trafne słowa. Faktycznie wcześniej wspomagałam się różnymi formami "energii": bioenergoterapią, homeopatią, jogą, gotowaniem wg pięciu przemian, dobieraniem leków homeopatycznych i suplementów przez bioenergoterapeutkę wahadełkiem, energetyzowaniem przez nią narządów wew. jakimiś naenergetyzowanymi wahadełkami, oczyszczaniem aury, wspomaganiem otwieranie czakr, energią kolorów, energią kształtów, energią smaków, mudrami, pięcioma rytuałami tybetańskimi, programowaniem NLP, medytacją, oddychaniem joginów itd. itd. czyli wszystkim tym co ma związek z New Age i kulturą dalekiego wschodu i jest oparta na działaniu energii. Samej dość trudno mi było uwierzyć, że to jest jednak działanie złego. Ale po kilku Mszach św. z modlitwą o uzdrowienie inna zupełnie osoba powiedziała mi to samo o energiach, które mnie wcześniej dotyczyły. I wówczas zaczęłam się poważnie się zastanawiać nad tym czy może faktycznie to jest to. Poza tym pod wpływem przeczytanych wcześniej proroctw na str. ostrzezenie.net, po których w ogóle postawiłam wrócić do KK i poważnie traktować S/akramenty św. I wtedy się zaczęło. W trakcie trzech miesięcy uczestniczenia w Euc/harystii zaczęły ze mną się dziać dodatkowe dziwne rzeczy przed i po K/omunii św. Miałam momenty, że musiałam walczyć z czymś żeby w ogóle dojść do ołtarza, tak jakby coś na mnie ciągnęło w drugą stronę i musiałam iść siłą woli jakby pod wiatr. Po K/omunii św. miałam dławienia i duszności, dostawałam takich trzęsawek, że nie mogłam rękami przełożyć kartek w modlitewniku i bardzo źle się czułam tak jakby mi wszystkie te alergiczne objawy wróciły naraz i to ze zdwojoną siłą. Nie mogłam przebywać w k/ościele kiedy kadzono kadzidłem bo dosłownie wyrzucało mnie w mękach z kościoła i to samo miałam na modlitwach o uzdrowienie kiedy w ekipie wystawienników był ksiądz, nie mógł mi położyć ręki na czole bo mi głowa drgała i jego stuła mnie dosłownie parzyła. Po tym jak codziennie przystępowałam do K/omunii św. przez 3 miesiące tak się źle poczułam po jednej z K/omunii św. że musiałam wyjść z k/ościoła bo myślałam, że tam zejdę z tego padołu i kiedy wróciłam w mękach do domu to rozchorowałam się na te wszystkie objawy "alergiczne" co wcześniej ale ze zdwojoną siłą, że pół roku wracałam do żywych. I po tym już nie miałam złudzeń, że to jest choroba od złego. Potem oglądałam na youtub kanał Dotyk Boga i tam wiele się dowiedziałam skąd i dlaczego. W końcu po którejś n-tej próbie złapałam się za Rozaniec i odmawiałam Nooweenee Pommpejjannskką i dopiero po niej i kolejnej Mszy św. z uwielbieniem (inny k/ościół gdzie nie było tam wystawienników) dopiero tam poczułam, że jestem uwolniona i normalnie lekka w sobie. I po jej zakończeniu mogłam jechać samochodem, w którym wcześniej nie mogłam bo aromat zapachu tam mnie strasznie męczył. Na drugi dzień skusiłam się zjeść pierwszą bułkę po 3 latach i zjadłam ją z wielkimi oczami jak 5 zł ze zdziwienia, że mogę ją zjeść bez dławień i duszności i innych akcji :)
-
Hehgość dziś x o dzięki, Ci że się martwisz o mnie ;) rozumiem reakcję bo np. kiedy pierwszy raz umyłam umywalkę cifem co prawda w rękawiczkach z tym, że wcześniej bardzo uczulająco działał na mnie jego zapach cytrynowy tak, że musiało być wywietrzone w łazience żebym mogła tam normalnie oddychać bez dławienia i duszności, więc kiedy to pierwszy raz od 3 lat zrobiłam i dumna wyszłam oznajmić ten wyczyn to jedna osoba z rodziny, której to mówiłam dostała dreszczy i powiedziała, żebym nie przesadzała bo nie chce znowu wzywać pogotowia ale komu mam wierzyć jak nie Bogu, który mnie uzdrowił i uwolnił z tego ? tu się okazuje jaka jest właśnie nasza wiara :) x No wiesz, co jak co ale ja się bardzo cieszę, że Ty masz "problemy z wypadem w astrala" bo tzn. że złe duchy dały Ci spokój w tym temacie bo nic dobrego to nie przynosi poza fascynacjami doznaniami pozazmysłowymi i również jednak ataki złego. Poza tym nie tylko ja ale i również tu inne forumowe koleżanki, wiesz, wolimy Cię jednak w ciele. x no cóż, przez ostatnie 3 lata również nie mogłam jeść sałatki jarzynowej i planuję niebawem ją sobie przygotować i teraz z radością degustować :) bo już teraz mogę nareszcie jeść marchewkę, pietruszkę, seler i ziemniaki a i majonez też :)
-
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Anialonku, te Słowa prorocze bardzo mnie umacniają i budują i prowadzą. Dlatego postaram się wrzucać tu je częściej, w miarę możliwości bycia na tym spotkaniu modlitewnym :) Mam nadzieję, że Rozmowie to nie będzie przeszkadzało. x A pro po Twojego uzdrowienia stopy i wątpliwości skąd i po co i dlaczego... ;) zobacz to: Dotyk Boga 66: Guzy, które wyszły uszami. Uzdrowienie po obejrzeniu filmu. https://www.youtube.com/watch?v=l1fN4whQgCw -
Z tej radości mam coś dla Was, perełka na youtub :) Ks. Piotr Glas egzorcysta: Mowi o duchach cz 1 z 2 https://www.youtube.com/watch?v=uTm0v5IJ3CM min.: 0:04 - Nawiedzone domy min.: 3:30 - Czy należy się bać takich miejsc, w których "straszy"? (m.innymi tu o sygnałach pukania od duchów) min.: 4:58 Zagubione dusze (o błąkających się duszach... o powracającej duszy siostry zakonnej z czyśćca do żyjącej siostry i opis tych przekazów w książce "Rękopis z czyśćca" i o powracającej na plebanię duszy pokutującego księdza... ) Jutro będzie cz. 2 :) pozdrówka
-
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
gość dziś zaloguj się na praca.pl ,pracuj.pl, manpower, adecco, ramstadd ,covebo - po paru dniach będziesz miała pracę i umowę x gość - i to jest konkretna odpowiedź :) Dzięki :) -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
cd. W/ierzę w to, że Pan przez taki obraz. Takiej wieży warownej chce Mówić dzisiaj do osób, które właśnie tak odcinają siebie od Niego. Stawiają taką, właśnie wieżę, wieżę swoich zachamowań, swoich ograniczeń w przyjmowaniu Jego miłości. Wierzę, że Pan chce dzisiaj przychodzić i chce burzyć w Tobie mury. Ale nie w sposób gwałtowny ale delikanym tchnięciem Swojego Duc/ha Ś/więtego. Chce przychodzić i zamieniać to w proch. Chce dawać w Tobie wolność. Wolność w tym wypadku i doświadczyć, doświadczyć tego w pełni, Swojej miłości. W/ierzę, że Pan chce odcinać fałszywe słowa, które były skierowane do ciebie. Negatywne słowa, które określiły ciebie. Ty tak czujesz, że są takim piętnem na Tobie. Tak wiszą na Tobie, że często gdzieś odwołujesz się do nich, myślisz o nich, pamiętasz o nich. Słowa, które były przepełnione taką dużą dawką negatywnych emocji, które ktoś wypowiedział do ciebie. W/ierzę, że J/ezus chce przełamać moc tych słów, chce odciąć ciebie od tych słów, które usłyszałeś. One nie mogą określać ciebie. To tylko Jego słowo, Jego spojrzenie mogą określać ciebie. Dlatego jeśli odnajdujesz się w tych słowach, to teraz krótko się pom/odlę i jeśli chcesz to przyjmij tą moc odcięcia tych słów, które ktoś wypowiadał na tobą: "W Imieniu J/ezusa C/hrystusa odcinam wszelkie złe słowa wypowiadane w twoją stronę. Jego mocą odcinam te wszelkie złe słowa i te wszelkie złe negatywne emocje, które były zrzucone na ciebie. Jego mocą odcinam i w Jego Imię. I ogłaszam B/oże b/łogosławieństwo i ogłaszam B/ożą miłość na tobą, by rozlała się w twoim sercu, w twoich myślach, w twoich emocjach" Przyjmij Jego miłość. -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Nie wiem ale też jest taki w Księdze - właśnie - [wertuje kartki] - nie umiem teraz otworzyć - ale w Księdze Lamentacji przed tym, przed tym fragmentem, jest fragment kiedy my rozważamy takie złe rzeczy, właśnie są tam nasze lamentacje i odpowiedź B/oga, że jest ta miłość jakby potwierdzająca, że mamy nie zatrzymywać się na tym etapie, nie lamentować i nie rozważać ciągle tych złych sytuacji, tylko wpatrywać się w przyszłość oczekując rzeczy pięknych. Amen Ja miałam obraz takiej żmii, która ma w ustach włożony korek. I w/ierzę, że - chodzi o ten korek włożony w nasze usta, jak się je, on jest taki jałowy i w ogóle to nie jest coś czym mamy się żywić. I w/ierzę, że B/óg chce powiedzieć przez to, że nie mamy się żywić naszymi problemami, że to nie jest pożywienie dla naszego serca. Tylko, że mamy to jakby przed Nim wypluwać te - te nasze problemy. Mamy się żywić każdym Słowem, które pochodzi z Ust Pana bo to jest właściwe pożywienie dla naszego serca a nie jałowy korek. No i też, dlaczego to jest postać żmii - bo w/ierzę, że chodzi o to, że po prostu żywienie się problemami to jest też pokarm szatana. -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
I kolejne ale już bez tłumaczenia z mowy językami: "Wierzę, że jest między nami osoba, która ma astmę i to [objawia się/wygląda] w ten sposób, że masz kaszel. Wierzę, że Pan chce cię uzdrawić. I wierzę, że poprostu masz przyjąć to uzdrowienie." Wierzę, że Pan przychodzi, takim fragmentem z Księgi Lamentacji: "Nie wyczerpała się litość Pana, miłość nie zgasła. Odnawia się ona co rano: ogromna Twa wierność. «Działem mym Pan» - mówi moja dus/za, dlatego czekam na Niego." - Oto Słowo B/oże W: B/ogu niech będą dzięki Wierzę, że Bóg też mówi Słowa: Wprowadzam ciebie w Moją Ś/więtą przestrzeń. I jednocześnie czynię taką przestrzeń w tobie. Pragnę byś przebywał, przebywała w takiej przestrzeni ś/więtej, w przestrzeni mojej miłości. Wierzę też, że B/óg przemawia kolejnym fragmentem Pisma Ś/więtego. B/óg kiedy Go zapraszamy czuje się tu jak zaproszony gość na wesele w Kanie Galilejskiej. I B/óg nas przemienia. I mamy nie zrażać się tym, że było w nas "gorsze wino", że była w nas pustka, że był w nas etap "wody". Ale mamy w/ierzyć, że na koniec będzie to najlepsze "wino", które zachwyci wszystkich - nowym. I w/ierzę, że mamy być takimi stągwiami, przez które będzie przelewać się, rozlewać się Jego miłość, Jego wszelkie dobro dla wszystkich gości, których On zaprasza. A zaprasza wszystkich. Jest Otwarty na wszystkich. I woła wszystkich, tak jak w tym Słowie: "Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeniu i obciążeni jesteście". -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
A pro po wczorajszych moich wpisów. - proroctwa: Tłumaczenie z mowy językami: Czekam na ciebie dziecko Nieustannie czekam Odpowiadam na twoje zaproszenie Z radością biegnę do ciebie Słucham co mówisz do Mnie Pragnę cię przemieniać Nie martw się tym co jest teraz Patrz w przyszłość Przed tobą to, co najlepsze Ja tego dokonuję We mnie radość i wesele We mnie pełnia pokoju We mnie pełnia miłości Ciesz się moją obecnością Tak jak Ja cieszę się twoją obecnością Zawsze biegnę kiedy mnie wołasz Gdy wołasz to Ja Jestem. Zawsze biegnę do ciebie Tak bardzo cieszę się tobą Dzieci moje uwierzcie, że zawsze jestem przy tobie Mów do mnie Mów czego pragniesz Ja będę zaspakajał. -
Hehgość A i ja też lubię hehgościa ;) No nie wiem czemu... Przeca niekoniecznie w pewnych kwestiach zgadzamy się co do przekazu ;) - do Ciebie prorocze słowa: x „Synu, w sposób łagodny prowadź swe sprawy, a każdy, kto jest prawy, będzie cię miłował. O ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana. Wielka jest bowiem potęga Pana i przez pokornych bywa chwalony. Nie szukaj tego, co jest zbyt ciężkie, ani nie badaj tego, co jest zbyt trudne dla ciebie. O tym rozmyślaj, co ci nakazane, bo rzeczy zakryte nie są ci potrzebne. Nie trudź się niepotrzebnie nad tym, co siły twoje przechodzi - więcej, niż zniesie rozum ludzki, zostało ci objawione” (Syr 3, 17-23).
-
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Dziewczyny, dzisiaj pierwszy od 4 lat mogłam zjeść ziemniaki :) Poza tym ser pleśniowy Camembert, ciasteczka kupne, serek waniliowy Danio i dwa Michałki białe z orzechami. Z tym, że tylko po Michałkach trochę nie czułam się za dobrze ale wszystko jest do wyproszenia :) Chwała Panu !!! -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Anialon Piszesz: "wlasnie zastanawiam nad tym jak ma dokladnie brzmiec moja kolejna intencja gdyz bedzie wlasnie nas dotyczyc. Powinnam sie najpierw modlic o uwolnienie i nawrocenie czy od razu o zawarcie zwiazku sakramentalnego?" Za mojego byłego chłopaka też miałam trzy intencje na raz: za nawrócenie, uzdrowienie i uwolnienie z nałogów i też się zastanawiałam od której zacząć. I wówczas podjęłam N.P. za niego intencją: o wszelkie łaski i b/łogosławieństwa dla niego zgodnie ze Ś/więtą Wolą Trójcy Ś/więtej. I zostawiłam wybór Matce B/ożej od czego Ona zacznie :) I zaczęła od nawrócenia :) Jeśli masz możliwość m/odlić się na Koronce do B/ożego M/iłosierdzia o godz. 15 to polecam Ci tą m/odlitwę w tym czasie za jego nawrócenie. W proroctwach na ostrzezenie.net że Pan J/ezus daje nam tą m/odlitwę abyśmy nią m/odlili się za nawrócenie bliskich w tym momencie na koniec czasów. I też tam pisze, że właśnie m/odlitwa za nawrócenie jest tą m/odlitwą, która zawsze jest przez Niego wysłuchiwana :) Wtedy za mojego chłopaka równocześnie podjęłam i Koronkę i N.P. bo tak mi zależało i efektem było to, że po 9 dniach sama z siebie zaprzestałam i on się nawrócił :) Anialonku, do tej N.P. dołączyłabym równolegle Koronkę. I zawsze staraj się do niego odnosić z miłością mimo jego negatywnego zachowania tak jak sam Pan J/ezus by się do niego odnosił przez Ciebie. Nie myśl o nim negatywnie. Przy pojawiających się negatywnych myślach co do niego i zwątpienia wówczas sprzeciwiaj się tym myślą w Imię J/ezusa. Traktuj go jak zniewolonego, poprzez którego Ty walczysz ze złym w nim a nie z nim jako człowiekiem. I będzie się działo :) -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Anialonku, widziałaś to: https://www.youtube.com/watch?v=LZRg68C7b6g -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Stoję dziś (cover: The Stand - Hillsong) https://www.youtube.com/watch?v=jlc7rWVvq2Q -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Ad. 3 Właśnie w takich przypadkach widać to co o czym mówi wiele objawień i proroctw o których pisałam w pkt. 1 KK od ponad 100 lat jest pod wpływem wniknięcia złego ducha w korytarze kościoła i przez zwiedzionych hierarchów laicyzuj się kościół i spłyca wiarę, które widzimy współcześnie od dziesięcioleci np. Komunia św. na stojąco, na rękę i podający Ją szafarze swoimi nie poświęconymi dłońmi, bez pateny, zmiana posoborowa rytu Mszy św., rytu egzorcyzmu, który nawet ks Piotr Glas mówi, że nowy to jest strzelanie do złego z procy itd. Z tego zły się cieszy bo kościoły się wyludniają. -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Ad. 2 Piszesz: "Podczas zapalania ognia w Olimpii zanoszone są modły do Apollina i Zeusa, a więc odprawiany jest pogański obrządek." x Osobiście do tej pory nie spotkałam się nigdzie z taką informacją, że takie m/odlitwy są zanoszone do bożków w trakcie zapalania ognia olimpijskiego. A jeśli są zanoszone to nie przez c/hrześcijan. Jeśli tak jest faktycznie to wielu c/hrześcijan bierze udział nieświadomie w tych wydarzeniach. I trudno tutaj wyrokować czy ponoszą winę ponieważ oni idą świadomie na zwody sportowe a nie na jakieś rytuały m/odlitewne do obcych bożków o których nie mają pojęcia. Biorą udział w zawodach sportowych jako uczestnik czy widz jako w wydarzeniu sportowym ale raczej nie kłaniają się obcym bożkom ani tym bardziej nie zanoszą m/odlitw. -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Anialonku, to normalne, że przy końcówce N.P. ma się takie akcje. Tak uderza zły duch, nerwowość, złe emocje, zwątpienie, nie wiara w sens modlitwy - to jego działka. To nie pochodzi od Wszechmocnego. Na bank. Nie pisałam co ja przechodziłam w ostatnich dwóch tygodniach na finiszu N.P. bo nie chciałam Was straszyć. Na serio. I w ogóle to musiałam dość do siebie ;) Duchowo i fizycznie miałam wrażenie jakby po mnie walec przejechał. Czułam się fatalnie sama ze sobą, walczyłam żeby w ogóle wierzyć w wypowiadane słowa części dziękczynnej. Sama siebie zmuszałam do wiary w te wypowiadane słowa, że jest to część dziękczynna za otrzymane łaski - łaski, których nie widziałam ale wiedziałam, że dzięki wierze właśnie mogę je otrzymać i sama ze sobą o tą wiarę wewnętrzne walczyłam. Spodziewałam, że będzie hardkor no ale, że nie aż taki. Miałam wrażenie, że wszystko mnie przerasta i że w ogóle bez sensu to i że wszystko zostanie po staremu i w ogóle po co ta modlitwa. I na siłę wbrew tym moim dennym myślom starałam się wierzyć. Czułam się nie tylko marnie fizycznie ale duchowo było jeszcze gorzej. To wszystko zaczęło się po tym jak napisałam tu, że się sama sobie dziwię, że tak dobrze mi idzie z podejmowaniem codzienne modlitwy N.P. Przeszło mi przez myśl, że może już jedna z Was przestała się za mnie w tym temacie modlić żebym wytrwała ;) I hardkorowo zaczęło się w Wielką Środę. Było po godz. 24 kiedy coś tam robiłam w kuchni i nagle dostałam jakby wizję - obraz z zewnątrz - że do mojego przedpokoju weszła czarna wysoka postać o nieregularnych zewnętrznych rysach - taka migawka na pół sekundy. I od razu zrobiło mi się bardzo nieprzyjemnie jakby od środka, nagły niepokój i lęk w takim nieznośnym stopniu. Nigdy tak wcześniej nie miałam. W dodatku za tą postacią otrzymałam taką myśl, że za nią stoi armia szatana. Takie nagłe poznanie i ten lęk widziałam, że to nie pochodzi z dobrego źródła. No i przypomniałam sobie. Aha... jeszcze N.P. nie zrobiłam. Więc się uspokoiłam w miarę i poszłam się modlić. I na tyle się uspokoiłam, że to wewnętrzne uczucie lęku odeszło i mogłam się w skupić na modlitwie tak, że o tym już zapomniałam. Modliłam się przed snem, w sypialni, klęcząc otulona kocem przy zgaszonym świetle mając przed sobą na łóżku na piramidzie z kołdry włączoną Adorację on-line na telefonie. Taki klimat ciemności i skupieniu się wyłącznie na Panu J/ezusie w monstrancji cudownie mi pomagał w skupieniu na modlitwie tak, że dawałam radę ogarniać rozproszenia, które często rozkojarzały mnie w trakcie. W takim klimacie byłam zupełnie spokojna i czułam się zupełnie bezpieczna modląc się. I po trzeciej dziesiątce nagle "coś" chwyciło za koc na środku pleców i szarpnęło go w dół. No szok. Normalnie tak jak klęczałam to stanęłam od razu na równe nogi. W ogóle dobrze, że to było po trzeciej dziesiątce bo jakby to było w trzeciej części to nie potrafiłabym od razu stanąć bo kolana odmawiają posłuszeństwa i trzeba chwilę posiedzieć zanim się stanie na nogi. I chyba bym na zawał padła nie mogąc się od razu ruszyć. I od razu zapaliłam światło w pokoju ale nic nie widziałam. W nocy, w sypialni wiedziałam, że jestem sama i nikogo nie mogło być a tu takie szarpnięcie kocem do tyłu i w dół. Czułam normalnie jak gdyby ktoś mnie chwycił za ten koc. Nawet jeśli koc miałby się zsunąć to normalnie zsuwa się z ramienia przykładowo a nie, że "coś" chwyta na środku pleców o to normalnie czuć i to szarpie w dół jakby go odciągał. No to już mnie przerosło wtedy. Trochę musiało minąć zanim ochłonęłam. Naprawdę się najadłam strachu. I widziałam, że zły zrobi wszystko aby mnie wystraszyć i odciągnąć od modlitwy bo za kilka dni ją kończę. Dlatego po modlitwie do św. Michała Archanioła powróciłam do modlitwy mocno wierząc w Jego ochronę. I już nic się nie działo złego. No i na drugi dzień był Wielki Czwartek. Jak tylko sobie pomyślałam o tym co wydarzyło się nocą to mimo, że był dzień to przechodziły mnie dreszcze na samą myśl. I oczywiście zwlekałam na ostatni moment bo bardzo trudno mi się było zabrać do tej modlitwy po tym wszystkim. I przed snem żeby móc się dobrze skupić, jak zwykle włączyłam w telefonie on-line Adorację i nie było już Pana J/ezusa bo był w ciemnicy. I już nie byłam taka odważna w nocy żeby odmawiać na kolanach i otulona kocem. Położyłam się do łóżka i postanowiłam na leżąco się modlić. Tak dla bezpieczeństwa ;) Może to głupie ale naprawdę strach nie jest dobrym doradcą i robi się różne głupoty. No i ja właśnie pod wpływem takich emocji odmawiałam N.P. w łóżku. bo czułam się pewniej. Na głos na leżąco szło mi ciężko więc zaczęłam się modlić w myślach i z tego co pamiętam skończyłam pierwszą dziesiątkę i obudziłam się rano. Tak właśnie, nie dokończyłam nawet pierwszej części. Tak diablo jest dobrym strategiem. Nie miał dostępu do woli to strategicznie podszedł do temat wiedząc, że kiedyś tam kiedy byłam w fizycznej niedyspozycji odmawiałam w łóżku na leżąco a że zawsze zabierałam się przed snem do N.P. aby móc się skupić bo po nocy fantastycznie mi się modli to wpadłam z tym zaśnięciem w łóżku - bo na kolanach jak się człowiek modli to nigdy nie zaśnie sam z siebie a w łóżku leżąc, już tak. Ale postanowiłam, że będę kontynuować bo wolę odmówienia modlitwy miałam i podjęłam się jej odmówienia ale odpłynęłam co przy tych moich codziennych walkach dobiło mnie trochę mocniej niż zwykle. Ale bardzo wierzyłam w Niedzielę Bożego Miłosierdzia i czekałam na nią jak kania na deszcz :) I za ten dzień odmówiłam w Niedzielę Bożego Miłosierdzia dwie N.P. jedna po drugiej. O efektach napiszę jutro :) -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Anialonku, zobacz to proszę: x Nauczanie 22 : 5 lekcji Hioba https://www.youtube.com/watch?v=PoIbtr13D3k x Romowo, koniecznie zobacz to też :) -
Mam do Was pytanie: czym się różni dusza od ducha? odezwę się później w wolnej chwili pa
-
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Fragment "ostrego" tekstu Melani z La Salette jaki czyta ks Glas jest na str: http://www.zaufaj.com/sekret-z-la-salette.html x możecie sobie równolegle włączyć i czytać od Rozdziału III (Wielka Tajemnica) zaczynają się od słów: x ?Melanio, to co ci teraz powiem, nie będzie zawsze tajemnicą; w roku 1858 będziesz mogła to opublikować. Księża, słudzy mego Syna, ci księża przez swoje haniebne życie, przez ich brak szacunku i ich brak pobożności przy celebrowaniu świętych tajemnic, przez ich miłość do pieniądza, przez ich skłonność do zaszczytów i przyjemności, tak, ci księża stali się dołami nieczystości. (...) itd. ks Glas pomija fragmenty dot. ówczesnych czasów: np. Niech Wikariusz mego Syna, Suwerenny Papież Pius IX, nie opuszcza już Rzymu po roku 1859; ale niech będzie niewzruszony i wielkoduszny i niech walczy orężem wiary i miłości; ja będę z nim. Przed Napoleonem niech się ma na baczności. Jest on dwulicowy, i gdy pewnego dnia będzie chciał stać się papieżem i cesarzem, to Bóg się wnet od niego odwróci; jest on orłem, który chce się wnieść coraz to wyżej i spadnie na miecz, którym chciał się posłużyć aby zmusić narody do wzniesienia go. Włochy zostaną ukarane za swoje dążenie do zrzucenia jarzma Pana wszystkich panów; zostaną oddane wojnie i krew będzie wszędzie płynąć; itd. -
W blasku nie znającego zachodu Słońca
oj stara modelka bez związku odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Siódma konferencja wygłoszona przez ks. Piotra Glasa została uznana za najmocniejszą przez uczestników rekolekcji na Jasnej Górze w marcu 2016 r. Ks. Piotr cytuje obszerne fragmenty tzw. „Sekretu z La Salette” - orędzia Matki B/ożej przekazanej w latach czterdziestych XIX w. młodej francuzce, Melanii – tak surowe w treści, że wielu ludzi Kościoła przez długie lata nie chciało jej uznać… Ks. Piotr cytuje także testament ks. Gobbi, w którym Maryja przepowiedziała mu swoje totalne zwycięstwo nad antychrystem. x Sekret z La Salette - zapowiedź wielkiego ucisku i zwycięstwa Maryi - ks. Piotr Glas x https://www.youtube.com/watch?v=RZvGxt_7bMc x ostatnia do odsłuchania konferencja ks Glasa