Dawna Justy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dawna Justy
-
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agniesia Witaj w naszym gronie :):):) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gawit... Ściskam Cię mocno, strasznie mi przykro, że Cię to znowu spotkało :( Ale nie poddawaj się. Ja też to przeżyłam dwa razy, a teraz jest dobrze i mam nadzieję, że tak już pozostanie. Może za jakiś czas, jak ten najwiekszy ból minie, pomyślisz o kolejnej próbie. Mam nadzieję, że do nas wrócisz... -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Niuusia W sumie to, kiedy doszło do zapłodnienia, nie ma dla ginekologa większego znaczenia. Ciążę liczy się od pierwszego dnia ostatniej @ - 40 tygodni, czyli po \"ginekologicznemu\" 10 miesięcy :) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Joka Gdyby o płodności cykli decydowały bóle owulacyjne, nie miałabym prawa zajść w ciążę. Nie odczuwam bólu owulacyjnego w zasadzie w żadnym cyklu. A jednak na 5 cykli 3 razy zaszłam w ciążę (liczę tylko te, kiedy nie korzystaliśmy z dni płodnych) :) Tak więc głowa do góry :):):) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Uffff... trzy dni zajęlo mi czytanie tego, co napisałyście :D Niuuusia - gratulacje i trzymam kciuki :) Na USG widać coś konkretnie dopiero około 6. tygodnia, na pewno następnym razem zobaczysz swojego Maluszka :) Na razie dbaj o siebie i się nie forsuj, żeby nic złego się nie stało. ewa-marchewa - dobrze, że wróciłaś :) Co do obaw związanych z przeziębieniem - dla ciąży zagrożeniem jest gorączka powyżej 38 stopni. Póki to katarki i temu podobne, nie ma co wpadać w panikę. Zaiste, zgadzam się z tym, że gdybyśmy miały czekać ze starankami do czasu, gdy nic nam nie będzie dolegało, to mogłoby się okazać, że w ogóle trzeba by z nich zrezygnować... ;) A ja mam dzisiaj urodziny, 38... Jejku, ludzie tyle nie żyją :D Powinnam uzupełnić swoje dane na blogu, może młodsze ode mnie, a starsze niż rocznik 79 (w przewadze), zdecydują się dopisać, skoro to ja jestem forumowym dinozaurem :D Serdecznie pozdrawiam, decyzji (o ślubach, zakupach domów i samochodów) gratuluję i trzymam kciuki za powodzenie tych wszystkich przedsięwzięć :) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hejka Toż właśnie tak napisałam: ryzyko zakażenia w I trymestrze stosunkowo małe (jeśli 25% to mało), za to ryzyko toksoplazmozy wrodzonej największe. No ale to w przypadku, gdy do zakażenia dojdzie. Ponieważ jest małe zamieszanie z tym, które przeciwiciała o czym świadczą, przeklejam co poniżej. Interpretacja wyników badań przeciwciał IgM i IgG: a). IgG (-), IgM (-) - brak odporności, badanie kontrolne co 3 miesiące, b). IgG (+), IgM (-) - oznacza przebyte zarażenie, jeżeli IgG znacznie podwyższone, powtórzyć badanie po trzech tygodniach - jeżeli poziom jest taki sam, nie trzeba leczyć, ani dalej kontrolować, jeżeli następuje wzrost, należy rozpocząć leczenie. c). IgG (-) , IgM (+) - jest to wynik nieswoisty, kontrola za trzy tygodnie, jeżeli wynik taki sam - ciężarna seronegatywna, nie wymaga leczenia, wskazana kontrola za trzy miesiące. d). IgG (+), IgM (+) - przy obecności objawów należy rozpocząć leczenie. Przy braku objawów należy powtórzyć badanie po trzech tygodniach. Leczenie należy rozpocząć przy wzroście IgG co najmniej o 2 rozcieńczenia lub gdy miano IgG jest wysokie, przy dodatnim mianie IgM. Pozdrawiam i do \"zajrzenia\" w przyszłym tygodniu. Jadę na ślub kuzynki, a potem do ukochanego Krakowa, trochę się poudzielać :) Będę zaglądała. Ściskam wszystkie Forumowiczki :) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mozarella Jeśli miano przeciwciał IgM ma ujemne, to by nie było tak źle. Przeciwciała IgG świadczą o przebytym zakażeniu, IgM o aktywnym. Musi oznaczyć je jeszcze raz (w obu klasach). Jeśli IgG będą maleć, to OK, jeśli rosnąć, to niedobrze. Tak czy inaczej - musi iść do lekarza zajmującego się chorobami pasożytniczymi. A leczyć się trzeba koniecznie. Czytałam, że w I trymestrze zakaża się ok. 25% dzieci, potem więcej. Ale też największe ryzyko toksoplazmy wrodzonej jest w I trymestrze... :( Więc im szybciej Twoja przyjaciółka zacznie leczenie, tym lepiej. tiki* Ja jestem baaaaardzo mocno przy kości, a w ciągu 12 miesięcy zaszłam w ciążę 3 razy - w pierwszą w listopadzie 2005, w drugą w maju 2006, w trzecią w październiku. Więc nie ma reguł :) Ale to ponoć prawda, że kilogramy mogą przeszkadzać w zaciążeniu... -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mozarella Po pierwsze - wszystkiego najlepszego :) Moje urodziny również niedługo... Wszystkim wszystkiego najnajlepszego z okazji Dnia Kobiet. Co do toksoplazmozy. Lekarz Twojej koleżanki jest moim zdaniem nieodpowiedzialny, a wręcz głupi. Nie wiem, w której klasie przeciwciała wykryto u Twojej koleżanki, ale jeśli miano jest bardzo duże, świadczy o aktywnej chorobie. Należało ją leczyć przed zajściem w ciążę. Twoja koleżanka powinna była posłuchać lekarki od chorób zakaźnych. Teraz nie pozostaje jej nic innego, jak oznaczyć miano raz jeszcze i w razie czego podjąć leczenie. W I trymestrze ryzyko zakażenia płodu jest jeszcze niewielkie, ale z czasem wzrasta. A konsekwencje? Utrata wzroku i słuchu, upośledzenie umysłowe, a w skrajnych przypadkach zgon. I toksolazmoza oczan, która może się ujawnić po upływie wielu lat. Niech jak najszybciej idzie do poradni chorób odzwierzęcych i skonsultuje się z lekarzem. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam wszystkie Forumowiczki :) Co do rodzin wielodzietnych i biedy. Kiedy chodziłam do szkoły podstawowej, równolegle ze mna uczęszczało do niej kilkoro dzieci z takiej rodziny. Było ich wówczas trzynaścioro w różnym wieku - jedna z dziewczyn była nawet przez krótki czas moją nauczycielką. Na pewno im się nie przelewało w domu, ale też takie życie potrafi nauczyć pracowitości, szacunku dla grosza i odpowiedzialności za innych. Może nie wszyscy poszli na studia i wyszli na tzw. ludzi, ale na pewno nie byli żadnym marginesem. Paradoksalnie, na złą drogę zeszła ta z sióstr M., która została oddana na wychowanie do tzw. dobrego domu, w którym niczego jej nie brakowało. Nie należy więc generalizować. Podzielam zdanie, że w dzieciństwie nie jest najwazniejsze to, że człowiek dostaje wszystko, co mu się zamarzy, ale to, czy jest otoczony miłością rodziców, rodzeństwa i krewnych. Ja mam tylko brata, ale kiedy byłam mała, w naszym domu się nie przelewało. Rodzice starali się nam dać jak najwięcej, ale pamiętam, że w domu zawsze były odłożone pieniądze na \"czarną godzinę\". Mieszkaliśmy w pokoju z kuchnią bez łazienki. Ja spałam z mamą, brat z tatą. Miałam w swoim życiu trzy lalki, które przetrwały w idealnym stanie cały okres \"zabawowy\". Kiedy byliśmy strasi, przez część wakacji pracowaliśmy, żeby zarobić na swoje zachciewajki i wyjazdy. Skończyliśmy dobre uczelnie, ja studiowałam na dwóch fakultetach i jednocześnie pracowałam. Dzięki temu, że tak było, wiem, że nie muszę mieć najlepszego samochodu, najmodniejszych ciuchów, 42-calowej plazmy itd. A moje bratanice, które mają dosłownie wszystko, nie potrafią się cieszyć drobiazgami i trudno im pojąć, że życie nie polega na ciągłym braniu. Prawdopodobnie gdyby każdy się zastanawiał, czy stać go na dziecko, dawno byśmy wyginęli :) A moi rodzice, którzy nie zdecydowali się na więcej dzieci, po latach bardzo tego żałowali. Stwierdzili, że dwoje udało im się wychować, to i trzecie by się wychowało :):):) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tak, to rozpuszczona tabletka. Myślę, że jeśli chodzi o zatrucie ciażowe, to są wyraźne objawy, które by na nie wskazywały. Gestoza (EPH-gestoza, zatrucie ciążowe) to występujący w drugiej połowie ciąży (po 20. tygodniu), głównie u pierwiastek, zespół objawów chorobowych wyrażający się nadciśnieniem tętniczym, białkomoczem i obrzękami. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kacuska Ja w tej ciąży i brałam Duomox, i stosowałam nystatynę. Duomox na zakażenie układu moczowego, które nieleczone stanowi zagrożenie dla ciąży. Nystatynę w postaci globulek waginalnych na zakażenie grzybicze. Ona też powinna być wyleczona przed porodem, bo chociaż w okresie ciąży nie stanowi zagrożenia dla dziecka, może dojść do zakażenia podczas porodu. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć wszystkim Rzadko się ostatnio udzielam, bo mam nawał pracy, a wieczorami padam na twarz - zupełnie tego nie rozumiem, bo teoretycznie powinnam tryskać energią... :( U nas wszystko w porządku. Byłam wczoraj na USG, ocenić serduszko dzidziusia. Było z tym trochę problemów, bo nasze maleństwo wyraziło swój stosunek do świata, lekarza i rodziny, wystawając rewers :D Ostatecznie jednak lekarzowi udało się wszystko obejrzeć i jest w jak najlepszym porządku. Więc nasz dzidziuś jest zdrowy :) Ma 14,8 cm, waży 300 g i jest jak na razie... szczupłą panienką :):):) Buźkę widzieliśmy tylko przez sekundę, ale i tak było super. Dostaliśmy \"fotkę\", czyli ten jeden kadr, na którym widać buziaczka. Mój mąż troszkę pewnie zawiedziony, bo marzył o synku (choć za żadne skarby swiata się do tego rozczarowania nie przyzna). Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam mocno kciuki za staranka... :) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Celica Miałam w szkole podstawowej koleżankę, która wyszła za mąż rok po maturze. Mniej więcej w tym samym czasie rodziła ona, jej młodsza siostra i ich mama :) Odstęp był niespełna miesięczny :) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Celica Ja zaciążyłam w listopadzie i w maju. I się nie udało. Liczę na to, że październikowa ciąża wreszcie dobrze się skończy :) Mój mąż się śmieje, że to taki prezencik na jego 30. urodziny był (aktualna ciąża datuje się właśnie od jego urodziny). Ten prezent to co prawda nieco spóźniony, ale niech mu będzie :D -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Celica Ostatnio sobie wyliczyłam, że jak nasze dziecko będzie miało tyle, co moja najstarsza chrześniaczka (16 lat), to ja będę miała 54 lata. Moja mama była już w tym wieku babcią od 6 lat i druga wnuczka była w drodze :) Nieskromnie powiem, że nie wyglądam na swój wiek (i absolutnie się staro nie czuję), więc się bardzo nie przejmuję :) Poza tym młody mąż odmładza :D -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
EvaWer Wakacje to dobry termin na zaciążenie, bo po pierwsze relaks i luzik, a po drugie szczyt lustrzycy przypada na miesiące zimowe :D Może trzeba wtedy zakładać na siebie dużo grubych ciuchów, ale za to upał nie doskwiera :D Poza tym baran to fajny znak ;) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Rudi Możesz skorzystać z programu picasa - podaję adres: www.picasaweb.google.pl Powodzenia :) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Rudi Musisz je wyeksportować na jakiś serwer, inaczej nikt się do nich nie dostanie (z tego linku wynika, że masz je u siebie na dysku C). Chyba byś nie chciała, żeby każda z nas mogła się włamać do Twojego kompa, co? ;) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Celica 55 kilo... POMARZYĆ :D Naprawdę świetnie wyglądasz :):):) I rodzina fajna. Super te Twoje córy :):):) Jak sobie pomyślę, że będę matką-babką... :D EvaWer - powodzenia kiedykolwiek się zdecydujesz :):):) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
EvaWer Masz chyba dość krótkie cykle, skoro w 7. dniu masz duże szanse? Ja zaszłam w ciążę w 15. dniu cyklu - w sumie się zgadza. Też miałam wtedy duże szanse, ale ja mam (miałam) cykle 31-dniowe. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dla wszystkich śledzących swoje cykle i wyliczające dni płodne zamieszczam link do kalkulatorka dni płodnych. W moim przypadku się sprawdziło. Liczyłam i wstecz (wiedziałam, kiedy zaszłam w ciążę - po prostu był to jedyny możliwy termin - i kalkulator podał mi właśnie ten dzień jako dzień największej szansy), i do przodu (w obecnej ciąży). http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/0,55280,2089979.html Może i Wam się na coś przyda :) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
niuusia Myślę, że chodziło raczej o to, że w wieku 20 lat nie wolno postrzegać nadjeścia @ jak straty ostatniej szansy. I chciałabym zauważyć, że zanim któraś z nas się zirytowała i napisała do Loli kilka przykrych słów, przez kilka stron nie robiłyśmy nic innego, tylko ją pocieszałyśmy. Ale Lola zachowała się trochę jak małe dziecko w sklepie, które nie dostało zabawki. Rozumiem jej rozczarowanie, ale zarzut, że to miało być forum, na którym można się wyżalić na każdy temat, a tymczasem nikt jej nie rozumie, był niesprawiedliwy. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny, opanujcie się. Można by pomyśleć, że \"ciężarówki\" nie są tu mile widziane. To nie jest tak, że te, którym udało się zajść w ciążę (po krótszym lub dłuższym okresie starania), zapomniały, jak to jest stracić dziecko i czekać na to, czy @ przyjdzie, czy nie. Podejrzewam, że każda z nas - ciężarówek - z lękiem patrzy na papier toaletowy podczas wizyt w WC. A Wy, które na ciążę jeszcze czekacie, przypomnijcie sobie, co przeżyłyście, widząc krew oznaczajacą poronienie. Przypomnijcie sobie, jak to było, kiedy lekarz robiący USG powiedział: niestety, przykro mi... Zastanówcie się nad tym dobrze i powiedzcie, które z nas przeżywają większe stresy. Czy Wy, bo po raz kolejny dostałyście @, która oznacza tylko tyle, że w tym cyklu nie udało się zaciążyć, czy my, stwierdzając plamienie, brązowe upławy itd. Dla nas to może oznaczać nie kolejną nieudaną próbę, ale stratę kolejnego dziecka. Czy któraś z Was zamieniłaby się w takiej chwili z nami? Wiem, że nadejście kolejnej @ może stanowić dla Was rozczarowanie. My to rozumiemy. Też to przeżywałyśmy. Ale należy się nam sprawiedliwość - nie epatujemy tu swoimi ciążami, nie ględzimy, jak to cudownie jest mieć w sobie nowe życie. Jeśli wspominamy o swoich ciążach, to raczej w kontekście lęków z nimi związanych. Szukamy u Was (i u siebie nawzajem) pocieszenia i zrozumienia, czasami \"pogłaskania po głowie\" i zwykłego stwierdzenia \"będzie dobrze, tym razem na pewno się uda\". Bo jest nam to potrzebne równie mocno, jak Wam. Z miesiąca na miesiąc przybywa na tym forum ciężarówek, w kolejnym z pewnością będzie ich więcej. Na naszym forum zaczyna się jednak polaryzacja. Jeśli miałyby tu powstać (moim zdaniem sztucznie wytworzone) frakcje \"ciężarówek\", \"aktualnych staraczek\" i \"dających na luz\", które \"patrzyłyby na siebie z ukosa\", to sens istnienia tego forum staje pod wielkim znakiem zapytania :( -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przepraszam, ale ja się wcale nie czuję wykurzona z forum :D Ostatnio nie udzielam się za często, bo mam swoje małe problemiki, a poprzedni tydzień - jak pisałam - spędziłam niezwykle towarzysko w Krakowie i Warszawie. Nie miałam nawet kiedy czytać na bieżąco, co pisałyście, bo chodziłam do pracy od 9.00 do 17.00, a potem spotykałam się ze znajomymi. Cóż, Eva i ja mamy odmienne zdania na pewne tematy, ale przecież nie jesteśmy tu jedyne takie. Pisałam to już wcześniej i napiszę jeszcze raz: najważniejsze, to się nie napinać w kwestii ciąży - w \"zaciążeniu\" to nie pomoże. Teraz napiszę coś, co może się Wam wydać... nie wiem, jak to określić... Po prostu napiszę. Nigdy mi nie tykał zegar. Nie widziałam się w roli matki. Nawet jeśli w ogóle brałam pod uwagę zamążpójście, to moim pomysłem na powiększanie rodziny była raczej adopcja. Tak się zdarzyło, że wyszłam za mąż, mając 36 lat. Mój mąż bardzo chciał mieć dzieci, chętniej własne niż adoptowane. Dlatego postanowiliśmy próbować - w końcu między innymi po to zakłada się rodzinę. Z jakim skutkiem - wiecie. Pierwsze dwie kreski (w grudniu 2005) doprowadziły mnie do rozpaczy i łez. Co nie oznacza, że nie cierpiałam po stracie dziecka. Pierwszego i drugiego. Mam nadzieję, że tym razem się uda - jeśli nie, pomyślimy o daniu swojej miłości i stworzeniu domu rodzinnego jakiemuś dziecku z domu dziecka. Ja również wolałabym, by był to nasz dzidziuś, który zrodził się z naszej miłości. Ale przecież wszystkie dzieci potrzebują, żeby ktoś je pokochał. Rozumiem więc wszystkie te, które postanowiły dać na luz - w końcu mamy w życiu także inne zadania, niż tylko \"przedłużanie gatunku\". Ale rozumiem również Lolę, w której pragnienie posiadania dziecka jest niezwykle silne. Rozumiem jej rozczarowanie, a jej młodość tłumaczy po trosze ten jej \"upór\" i trwanie w rozpaczy. Czasami ktoś napisze tu coś, co sprawi innym przykrość, ale na pewno żadna z nas nie robi tego z premedytacją. Jesteśmy babami i mamy swoje babskie humory i gorsze dni. Niech nikt się na nikogo nie obraża, bo to bez sensu. Najlepiej założyć, że nikt nie ma złych intencji. A różnice zdań są nieuniknione - gdyby ich nie było, byłoby nudno ;) Pozdrawiam Lolę, EvęWer i Was wszystkie -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
Dawna Justy odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Balbinka Wystarczy zrobić dwa oznaczenia. Nie trzeba robić regularnie co dwa dni. Chodzi tylko o to, żeby ten wzrost był jakiś miarodajny - dlatego ten jeden dzień przerwy. Poza tym beta rośnie tylko mniej więcej do 11. tygodnia ciąży, potem spada. Oznacza się ją w początkowych tygodniach, żeby stwierdzić, czy ciąża się rozwija i czy nie ma tam czegoś niedobrego (np. w zaśniadzie groniastym beta rośnie w szalonym tempie). Potem robi się już USG. Lola Przykro mi, że i tym razem nie wyszło, ale tak jak Ci pisałam - czasami im bardziej się chce, tym mniej z tego chcenia wychodzi. Ja wiem, że nie jest łatwo dać na luz, ale najlepiej zdać się na naturę. Jesteś młodziutka, lekarz nie widzi nic, co by Ci nie pozwoliło w ciążę zajść, a stres i nerwy nie sprzyjają \"zaciążeniu\", bo rozregulowuje cykle. Poza tym - o czym już kiedyś pisałam - lepiej nie nakręcać się ewentualną ciążą jeszcze przed terminem @, bo potem większe rozczarowanie. Może część z Was pomyśli, że łatwo mi się tak wymądrzać, bo jestem w 20. tygodniu i nie muszę sobie zadawać co miesiąc pytania, czy @ przyjdzie, czy nie. To prawda - nie muszę. Ale wiem też, że jeśli tym razem się z jakiegoś powodu nie uda (a lęki dopadają mnie codziennie), to nie bardzo już mam czas na kolejne próby. Kiedy się na 22 lata, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Lolu - jeśli w pierwszą ciążę zaszłaś bez problemu (a chyba tak było), w kolejną również uda Ci się zajść. Jeśli nie w następnym cyklu, to w kolejnym. Ale niech ten Twój biedny organizm nie ma poczucia, że musi nieustannie pracować na najwyższych obrotach, bo w końcu zastrajkuje. Tak jak Ci pisałam: owulacja to dopiero połowa sukcesu, druga połowa to przygotowanie fasolce \"mieszkanka\". Stres praktycznie to uniemożliwia. Tak więc główka do góry, relaks i seks nie tylko w celach prokreacyjnych :) Ściskam mocno