Witam wszystkich serdecznie.
Trafiłam na to forum po raz pierwszy, z takim samym problemem jak Wy, szanowne kobietki.
Włosy leca mi GARŚCIAMI od ponad pół roku. Niedługo ide do dermatologa ( wczesniej nie mogłam, siedizałam z noga w gipsie od połowy marca). Na razie zaczęłam stosować revalid 9dopiero kilka dni) i płuczę w ziołach.
Kompletnie nie wiem o mi jest, dlatego mam do Was 3 ptania i błagam o odpowiedz:
1. Czy androgenowe wypadanie możliwe jest bez skłonności genetycznych? (moja mama ma mało włosów, mój tata ma b. dużo, ale ani po jednej, ani po drugiej stronie nie było problemu łysienia w rodzinie, ja za to miałam wcześniej grube, gęste włosy...)
2. Czy włosy odrosną? Wyczytałam juz z Waszych cennych wypowiedzi, że przy łysieniu androgenowym nie wypadają, ale jak jest w innych przypadkach?
3. Jakie badania krwi (na co) nalezy zrobic przed wizyta u lekarza? Chce isc juz do niego z wynikami, żeby nie biegać 2 razy.
Błagam, błagam, błagam... Odpowiedzcie :)
Pozdrawiam serdecznie, życzę siły w walce z problemem i pomimo wszystko - usmiechu na twarzy :)
Z góry serdecznie dizękuje za cenne odpowiedzi.
P.S. Czy to możliwe, że moglam załatwić sobie włosy czestym rozjaśnianiem? Wczesniej rozjaśniałam naprawde często, co ok. 1,5 m-ca, ale robilam to od 2,5 roku i nigdy nic mi z włosami się nie działo. Nie rozjaśniam też już prawie 5 m-cy a włosy nadal lecą, i to jak... :(