123kala
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Kropka, przepraszam, nie chciałam Cie przestraszyc, a Tobie Reni odbierac radości. Cos zlego stało sie w moim zyciu, napisałam tu, bo musiałam nadmiar emocji przelać na papier. Ale nie chcę nikomu z tego powodu psuc dnia. Dziękuje za odzew.
-
A mnie sie juz nie chce życ.
-
Witajcie. Skorpion piłam wodę mineralną w duzych ilościach, musiałam się chyba nawodnić. Dziś czuje się juz dobrze, ale wspólczuję osobom drinkującym duzo, oj współczuję. Miłego dnia.
-
Witajcie. Biała, wspólczuję. Czy nie powinnaś iśc z zastrzałem do lekarza? chyba to trzeba przeciąć i wyczyścić. Nimfa, głowa jeszcze pobolewa, juz idzie wytrzymać, ale ogólnie czuję się dziwacznie. pamietam jak mój teść kiedyś dzwoni do mnie i mówi, ze jest chory. A z głebi mieszkania odzywa się teściowa i mówi: on nie jest chory, on ma kaca. Teraz wiem jaka to choroba. i to jest choroba. Idę do wanny i łóżka, miłego wieczoru zyczę. Pa
-
Dzieki wam za słowa otuchy. Reni, adres aktualny, jakiś czas miałam problemy z wejściem do poczty, teraz juz działa, ale zadnych zdjęć nie dostałam. Wyślij proszę raz jeszcze, albo weź od skorpiona mój inny adres mailowy i tam przeslij. Skorpion, wsciekły pies sklada się z wódki, soku malinowego ( dobrego) i tabasco. W takiej kolejnosci wlewasz do kieliszka, nie mieszczasz, nie wstrząsasz, tylko pijesz. Ale lepiej z piciem uważaj, Nimfa wodna ma racje, zdradliwy napój, nic nie czujesz, nawet szumku ale swoje robi. Pa
-
Witam wszystkich. Bardzo boli mnie głowa, więc nie chce mi się nawet pisać. Ale boli z własnej głupoty, chyba mam zwyklego kaca. Tak mysle, nigdy nie miałam, ale wczoraj synowa poczęstowała mnie czymś co sie zwie \"wściekły pies\", piłam, piłam i nic nie czułam. Az ją zapytałam czy te drinki robi mi z wodą czy z alkoholem. No i dzis wiem, ze z alkoholem. Miłego dzionka, pa
-
oj Skorpion, a teraz weszłam na pocztę, cud, chyba cos zadziałałaś, bo od prawie miesiuąca nie mogłam otworzyć. Pokazywało tylko błąd na stronie. Już raz miałam z ta poczta na tlenie podobne kłopoty, zgineły mi wtedy wszystkie zdjęcia z wesela mojego chrześniaka. Zaraz Ci odpisze i dla pewności podam inny adres, pa.
-
Skorpion, mam problem z wejściem na pocztę na tlenie. Podam Ci na gg inny adres mailowy i jezeli możesz to napisz jeszcze raz list.
-
Malisanka, co to znaczy że od wczoraj jesteś na nogach? i jeszcze będziesz? Daj spokój dziewczyno, połóz sie, spij, odpoczywaj bo padniesz.
-
Witam. Skorpion, uwierz w działanie miodu i cytryny. Codziennie wieczorem rozpuśc 2 łyżeczki miodu w szklance przegotowanej, ostudzonej wody, lub mineralnej niegazowanej, przkryj a rano dodaj sok lub gruby plasterek z cytryny i na czczo wypij. Gwarantuje że nie zachorujesz, trzeba tylko to pic codziennie i oczywiście nie oczekiwac cudów po 2 dniach. jednakże, teraz w okresie grypowym naprawę warto. ja piłam to kilka lat, codziennie, nie mialam nawet kataru. Jak sobie tego lata odpuściłam, to w ubiegłym miesiącu złapałam infekcję. I zaczęłam popijac, infekcja minęła, na około kichaja i kaszlą, a mnie nic niejest. Spokojnego dzionka wszystkim życzę.
-
Powiem Wam babeczki, że ten mój spacer po lesie to coś wspaniałego. Jak mi było potrzebnych takich godzin, w ciszy. Wzięłam ze soba termos z gorąca herbatą i kawałek czekolady. Spotkałam na szlakach, tam jest wiele szlaków, wszelkich kolorów nawet sporo ludzi, głównie widac po wieku emerytów. Czuję się jak nowo narodzona, dotleniona i dpręzona. Weźcie ze mnie przykłąd, jak znajdziecie chociażby wolna godzinkę. Maria, a mój sposób na uodpornienie to mod, a mianowicie wieczorem w szklance wody mineralnej rozpuszczam 2 łyżeczki miodu, przykrywam szklanke, a rano dodaje gruby plaster cytryny i po obudzeniu wypijam to. Z czystym sumieniem polecam, działa. Miłego popołudnia, pa
-
Cześć. Asia, melduję się. Dziś mam wolny dzień , za nadgodziny, więc trochę dłużej pospałam. Pogoda super, słoneczko, śnieg, rześkie powietrze ( tyle wywnioskowałam z pobytu na balkonie). Ogarnę mieszkanie, pojdę po zakupy i wyruszam na długi spacer po Puszxzy Bukowej. Sama, uwielbiam takie chwile samotności, bylle nie za często. Obiad na szczęście został od wczoraj i mogę poszaleć. Miłego dnia.
-
Witajcie. Reni, ugotowałas bigos, pychotka. Też nad bigosem się zastanawiałam, moja cała rodzinka pracuje w Wszystkich Świętych, związani są z komunikacją i policją, tak że ten okres dla nich to czas wytęzonej pracy. I zawsze gotuję na ten dzień coś co każdy po powrocie do domu, o różnych, wieczornych godzinach podgrzeje i zje. Ale wymysliłam, że ugotuję bogracz, pozywne, smaczne i łatwe do odgrzania. Lubię Wszystkich Świętych, to taaki dzien zadumy i wyciszenia. A Wy? Pozdrawiam.
-
Cześć, ale zimno się zrobiło. Gdy stałam rano na przystnaku to czułam jak mi marzna ręce. Trzeba wyjąć juz rekawiczki, chociazby na te poranne godziny w drodze do pracy. A pogode na Wszystkich Świętych zapowiadają nieciekawą. Szkoda, bo do tej pory jesień była taka ładna, ale cóż, taka pora roku. Mimo aury zyczę ciepełka, pa, pa.
-
Cześcć. Biała, zgadzam się z Tobą, że zakupy bywaja meczące. Dla mnie ostatnio takie też były, ale to z mojej winy, gapiostwa czy raczej głupoty. Otóż kupiłam sobie buty, po dłuuuugich ogladaniach, wędrówkach po sklepach. I gdy przyszłam do domu to zauważyłam sa sa różne, prawy inny i lewy inny. Nie wiedziam czy mam sie walić w łeb, płakać czy śmiac się. Na szczęście udało mi sie następnego dnia je wymienić. A poza tym jestem zdrowa ( hi hi). Słoneczka zyczę, pa.,