Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Potomek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Potomek

  1. Potomek

    Moja nerwica...

    kto chce poznac takiego mądrale jak ja niech poczyta moja poezję MOżę w końcu zrozumię ,że ja tak samo jak wy cierpie..... komu to nie pasuje nich mnie w d... pocałuje Strach..... Ogarnia serce,umysł i całe ciało jest jak gangrena,przeżera jak rdza kusi demony piekła do pastwienia się nade mną litości nie uznaje,węszy jak tajniak budzi martwotę myśli paraliżuje i tworzy panikę dusi poczucie zdrowia ogarnia płaszczem belzebuba wzmaga nienawiść serce biję nerwowo stolec..oddaje w pośpiechu gasze papierosa Aby oszukać bezsens spazmowych oddechów Jestem jak pasażer na gapę na stacji pustego śmiechu Przewodnik duchowy To Ojciec niebieski To szelest lata to świt znowu czerwony to wtedy gdy zamiast wiatru szumi strumień w lesie to zgraja świerszczy kiedy kołysza się na babim lecie to umysł radosny To bratni uścisk dłoni Tak ..mym przewodnikiem jest serce I wszystko co serce goni.... Bicie serca Znowu mnie dopadło jak byłem w sklepie znowu w windzie czekałem na śmierć znowu zaschło mi w gardle znowu serce wyskakiwało z piersi znowu obiecywałem Bogu poprawe znowu byłem o krok od obłędu Znowu lęk zabił mi ćwieka znowu boje się wyjść z domu znowu wmawiam sobie walkę znowu trenuję siłowo znowu w nocy bałem sie śmierci znowu wierzę ,żę zwycięże Znowu braknie mi tchu w windzie Dlatego proszę wszystkich o modlitwę za mnie Nie łatwo żyć w panice Odruch wymiotny czasem myślę ,że demon śpi w mych piersich Czasem chcę go wyrzygać Jest energią napięcia Zła energią czasem czuję jak sie przemieszcza po mym ciele czasem odruch wymiotny wyrzuca go ze mnie czasem modlę się o spokój i ciszę czasem już w obłędzie widzę diabelski ogon czasem jednak myślę,że w końcu zwycięże I odruch wymiotny będzie już tylko wspomnieniem Po lęku i demonie.. Dlatego wciąz się modle i ćwicze... Borderline Rośnie balon jak napięcie w kondensatorze rośnie jak rak i krawali jak patriotyczny zryw Ból złego dzieciństwa przeszywa jak grom Boga ze starego testamentu nienawiśc z miłością na balu dla wariatów tańczy okrutny walc Bóg łagodzi strach i daje nadzieję rodzi uśmiechu jutrzenkę Książki mądre dodaja otuchy Każda rozmowa...sieje ukojenie szukanie miłości po omacku ..... świeczka zapalona wprowadza duchowość .. kościół gdy pusty jest jak przedsionek nieba łzy są deszczem pokuty...i krzykiem o utracone wczoraj modlitwa staje się powszechna jak dobry sen o świcie płacz dziecka rodzi złe wspomnienia.. bicie serca już nie tylko czas zakochania seksualnośc staję się udręką każdy dzień cudem... każdy dzień bez cierpienia rajem poezja kluczem do serca jak kropidło nadzieji strach juz nie tylko pojęciem względnym panika czymś co mnie czeka sport namiastką siły przetrwania dom oazą trwania Chrystus bratem w niedoli każdy człowiek lustrem własnej duszy śmiech wspomnieniem beztroski lekarz duchem w białym kitlu EKG szyderstwem EEG znormalizowaną linią bytu Karol Wojtyła tęsknotą za ojcem Miłóść .....nie realnym bytem I tylko jedno trzyma przy życiu....nadzieja na lepsze jutro Uzdrowienie Czym jesteś siło ,która leczysz ciało i ducha Kim i czym się nazywasz energio życiowa Jaki Bóg jest twym Bogiem Czy mam prawo do ciebie się schować ucałuj me zmęczone czoło nakryj głowe całunem zamknij mych snów zgliszcza umyj mi twarz wynędzniałą zakryj oczy przed ubóstwem przed nikłym człowieczeństwem lecz mnie siło,uzdrawiaj każdy dzień niech będzie twoim udziałem nie krępuj się i wejdz do mej duszy uzdrów ten szum wodospadu ten wrzask co zabija uszy stań się jak światłóść się stała bądź jak słowo ,które było pierwsze zatańcz ze mną taniec wokół ognia otwórz mego cierpienia worek ....i poczestuj sie mną jak czekoladowym batonem Bóg powiedział Że, cierpienie jest drogą do nieba że, jak święci upadają ty też musisz upaść Aby wzrastać urodzic sie na nowo z ducha. Że w cierpieniu znajdziesz ukojenie stwórcy ,który cię poniesie na rękach A ja na to odpowiem.. Ojcze w niebie..!! Ja nie wiem...tak bardzo czasem tęsknie do ciebie rozdarte jest me serce I woła o pokój nie sława......lecz pokora ma być moim mottem Mym kredo wzrastanie Jak drzewo co wzrasta wiekami Ojcze miłosierny a czasem .....daj mi wytchnienia poranek Amen
  2. Potomek

    Moja nerwica...

    Kobieto puchu marny ja juz dawno tu o sobie napisałem Trzeba jednak przed tym nauczyc się czytac I skącz juz te dyskusje o niczym ,bo ci żyłka peknie pomysl lepiej jak sobie pomóc
  3. Potomek

    Moja nerwica...

    Ja nie jestem ani święty Walenty ani nawet błogosławiony Zwykły człowiek,który odkrył i wyczytał ,że 90% wszelkich dolegliwości kumuluje sie w naszej psychice i uwalnia sie w postaci somatycznej lub emocjonalnej Wiem tez empirycznie jaka potęga jest potęga ducha Ale trzeba działać kompleksowo Modlitwa....Pschychoterapia.....sport........psychotropy Kto tego jeszcze nie wie....albo zginie,albo Bedzie się męczył do końca zycia Amen
  4. Potomek

    Moja nerwica...

    Najpierw sie przedstaw ,potem powiec skad jestes ,a może powiem ci skąd jestem
  5. Potomek

    Moja nerwica...

    kto nie chce byc zdrowy......!! niech nie pracuje nad sobą i do końca łyka te gówniane psychotropy Wybór nalezy do was ja też je biorę,ale ona nas nie uzdrowią/.........
  6. Potomek

    Moja nerwica...

    Ta choroba jest wielkim darem dla nas ,bo zmusza nas do pracy nad sobą dzieki tej chorobie stałem sie,lepszym człowiekiem Cały czas zmusza nas ona do pracy nad sobą i bycia czujnymi To bardzo wielki i ogromny krzyz na naszych wrażliwych karkach Ale owoce moga być ogromne... zarówno duchowe,jak i socjologiczne Ta choroba mówi nam.STOP Zmień swoje życie...lub zgiń Ja wybieram Życie A ty>>?//???????
  7. Potomek

    Moja nerwica...

    wiesz czasem i sam Bóg ,działa przez ludzi MYślę ,że potrzebuje tej terapii potrzebuje wygadac i przepracowac wiele rzeczy Ale bez Boga i modlitwy juz dawno umarł bym ze strachu Dzieki modlitwie,potrafiłem przeżyć 4 lata bez ataku
  8. Potomek

    Moja nerwica...

    dawałem wam tylko do zrozumienia,że opowieści o tym kto jakie leki bierze...nic nie da Potrzebna jest psychoterapia+ farmakologia +sport+modlitwa tylko tyle mówiłem Pani wyrocznio!! Wiem co mówię,mam nerwicę od 1993 roku,przeżyłem piekło Tak naprawdę uratował mnie sport ,modlitwa i .........praca nad sobą Za 3 tygodnie wyjezdżam na terapię na pół roku ,bo leki wróciły
  9. Potomek

    Moja nerwica...

    Ach Wiola ,ty wszytsko wiedząca Alfo i omego gdyby nie modlitwa umarł bym juz dawno ze strachu więc nie fulaj głupot to tak po śląsku ci powiedziałem
  10. Potomek

    Moja nerwica...

    dzis po sporcie na orbitreku i po goleniu i prysznicu czuje sie jak młody Bóg Naet zaraz kawy sie napiję i zjem szarlotkę Hej
  11. Potomek

    Moja nerwica...

    polecam wszytkim wierzącym i nie wierzącym Portal\"Pomoc duchowa\' warto poczytac i sie pomodlić http://adonai.pl/
  12. Potomek

    Moja nerwica...

    I co tam pisze takiego ciekawego PIPEK?
  13. Potomek

    Moja nerwica...

    Polecam też cudowny medalik,podobno czyni cuda Sam nosze od 14 dni http://www.cudownymedalik.pl/index.php?d=f
  14. Potomek

    Moja nerwica...

    http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/288737 dobra ksiązka polecam na ataki p[aniki Shirley Trickett Spokojnie, to tylko panika
  15. Potomek

    Moja nerwica...

    Ja tez cierpię..w ostatnim tygodniu 2 ataki paniki Jade na terapie do krakowa do Babińskiego, boje sie jak cholera...pomoga mi doxepin,czasem afobam a na palpitację propanolol betA BLOCKER Modlitwa pozwala mi nie zwariować Jestem wierzący,ale cierpie razem z wami Niech dobry Bóg nas wszystkich wspiera Całuje was
  16. Potomek

    Moja nerwica...

    Obecnie uważa się, że o nerwicy wegetatywnej mówimy, gdy objawy nerwicowe nie ustępują samoistnie w ciągu kilku miesięcy (maksymalnie do pół roku). Im wcześniej uda się zdiagnozować tę chorobę i zneutralizować jej źródło tkwiące w psychice pacjenta, tym powrót do równowagi psychicznej jest łatwiejszy i trwalszy.
  17. Potomek

    Moja nerwica...

    Psychoterapia wymaga znacznie większej systematyczności, aktywności i zaangażowania ze strony pacjenta niż jakakolwiek inna forma leczenia. Dlatego nie wszyscy się na nią decydują. W uzasadnionych przypadkach można łączyć psychoterapię z farmakoterapią. Wymaga to jednak porozumienia między wszystkimi osobami biorącymi udział w leczeniu. W praktyce często nie jest to łatwe, aczkolwiek jeśli się udaje, zaoszczędza pacjentowi wielu niepotrzebnych cierpień.
  18. Potomek

    Moja nerwica...

    Pacjent zdrowiejący tzw, nietypowy to taki Co mówi .....Jestem silniejszy od choroby i wygram Charakteryzuje go wabsolutna wiara w wyzdrowienie Ja chcę byc zdrowy Każdego dnia jestem zdrowży Jestem zdrowy TO sobie mówcie,,,..i więcej wiary
  19. Potomek

    Moja nerwica...

    Tu trzeba działania trójdzielnego Psychiatra + psycholog + ksiądz Farmakoterapia + terapia psychologiczna + wsparcie i modlitwy duchowe Plus wysiłek fizyczny..naprzykład ..pływanie,bieganie,inne sporty
  20. Potomek

    Moja nerwica...

    Wyleczyć się z samotności Powszechnym wrogiem ludzkości jest samotność... jest ona uniwersalnym uczuciem. Występuje wśród pysznych i pokornych, bogatych i biednych, a nawet między małżonkami... Każde serce odczuwa ból samotności. Nawet Jezus, zanim został wydany i ukrzyżowany, czuł się samotny, dlatego prosił swoich uczniów, aby czuwali wraz z Nim. Wykorzystaj swój czas na budowanie przyjaźni nawet z indywidualistami, którzy niekoniecznie mogą pasować do twojego środowiska. Najlepszymi przyjaciółmi nie zawsze są ci, których ty najbardziej potrzebujesz. Odwiedzaj ludzi starszych i chorych, dziadków, ciocie, wujków. Swojemu sąsiadowi zaoferuj pomoc. Prowadź regularną korespondencję... Pamiętaj, że to, co robisz dla kogoś, pomaga tej osobie, a jednocześnie pomaga tobie. Spójrz na siebie jako na osobę wartą miłości, nawet jeżeli w tej chwili nikt nie klęka przed tobą z różą w dłoni, aby ci to powiedzieć. Ale zauważ, że poczucie osamotnienia nigdy nie znika w ciągu jednej nocy. Musisz pozbywać się go stopniowo... każdego dnia. Mogą być chwile, kiedy zapłaczesz... ale tylko chwilkę. Życie toczy się dalej. A w swoim życiu zdaj się na Chrystusa jako twego Pana i Zbawcę. On... ponad wszystkich... może stać się twoim osobistym Przyjacielem.
×