agu.o

...

No i wygodniej mi kochać ją na odległość - kurcze ale ja się wredna zrobiłam :o

Iw - no rozczaruję Cię - NIE !!! Ale już pisałam dawno o niej - kocham ja jak Mamę (bo mnie prawie wychowała), ale na starość :P wyłażą pewne niedoskonałości, a u zakonnic, to już całkiem. Ja pewnie wkrótce też się taka zrobię :)

Iw - nie ucieknie - co gorsze - może zasnąć :( Renika - to mamy już prawie fanklub :D

Iw - no jasne, że polowałam. Owszem kilka razy udało mi się niechcący, ale z reguły, to aż mi się ręce trzęsą, a w oczach mieni od liczenia postów :P No i jeszcze sobie pożyczę dużo cierpliwości w najbliższych dniach (siostra wyjedzie w niedzielę - muszę wytrzymać)

Dobra to będę zmykała, choć całkiem mi tu fajnie (ale mąż czeka). Haniu, Iw - zdrówka dla dziewczyn, dla Was i dla całej rodzinki :) No i Wszystkim Grudniówkom, żeby się nas choroby nie czepiały :)

ale fajnie - udało mi się zdobyć stronkę (aż się spociłam :o )

Na szczęście mój teść jest ok (nawet bardzo) Kiedyś Grzesiek miał dziewczynę po studiach (ja ich nie mam :( )no i zdecydowanie mu się nie podobała, nawet szły o nią zacięte kłótnie. No a do mnie to jeszcze nie powiedział Agnieszka - zawsze Agniesiu - aż mi trochę głupio.

Hanka - to zrób go 3 raz :P byłoby mi raźniej :D

Jusiek - to przykre, ale wierzę, ze z czasem (jak już dojdzie do tego, ze jesteś dobrą żoną dla jego syna i matką dla wnuka) to może się zmienić.

Dziewczyny - kiedyś na naszym blogu był link do oznaczeń usg (żeby sobie sprawdzić jaka dzidzia duża) no i albo oślepłam, albo go wcięło. Czy któraś nie ma czegoś podobnego pod ręką (bo nie chce mi się szukać :P )

jusiek, a czemu jeszcze bardziej - nie skarżyłaś się chyba na teścia

A mój mąż łysieje i właśnie pomyślałam, że gdyby chciał zapuścić to by wyglądał jak wokalista zespołu \"Pod budą\" - zabijcie nie pamiętam nazwiska - choć znane :P

Dzięki dziewczyny za miłe słowa :) Co do tej niewiadomej płci, to już przestałam się nastawiać, bo co ja dziś przed i w trakcie usg przeżyłam, to moje (przynajmniej jakbym do porodu już się szykowała). Ciągle tylko myślałam, żeby była dziewczynka. Dopiero potem jak się okazało, że to tylko \"DZIECKO\'\" uświadomiłam sobie jaka ja jestem głupia, no ale dużo nie trzeba żeby się nakręcić. Teraz myślę o brzuszku bezpłciowo i cieszę się, że wszystko ok :)

Dobra podgoniłam troszkę stronkę, ale teraz to już chyba pójdę sobie, bo smutno tak samej klikać. Tylko co tu robić, Młody śpi, Grzesiek czyta, rodzice w świecie swoich seriali... Może se pasjansa strzelę :)

Ale co to - widzę, że straszne pustki tu zapanowały. Mam nadzieję, że to nie przez te pomarańczowe wpisy...

Włosów też :P

Wróciłam :) Dziecko jest zdrowiutkie, dośc duże (351g) no i tyle. A może aż tyle, bo przecież o to chodzi, żeby było zdrowe :) Małe okazało się bardzo wstydliwe - zacisnęło nóżki i mogliśmy sobie... Lekarz chyba z 15 minut robił różne podchody, ale nic nie dało się zobaczyć :( Może następnym razem się \"ujawni\", tylko jak ja wytrzymam do następnego razu. A tak serio cieszę się ogromnie, że jest zdrowe, bo nie pisałam, ale miałam ostatniej nocy straszne sny (węże, mętna woda, małe dzieci - same złe wróżby). Ze mną też nie jest najgorzej, zaczęłam wreszcie tyć, teraz z kolei dużo i szybko :( Szkoda, ze nie mam aparatu cyfrowego, ani skanera :( Ale obiecuję, że jak tylko pożyczę od teściów, to szybciutko prześlę Wam aktualne zdjęcie brzucha :)

Zresztą najważniejsze, żeby było zdrowe, płeć jest mniej ważna.

o kurcze chyba dziś mam farta, to może popołudniu też będę miała.... :) i zobaczę maleńką dziewuszkę :)

DZIś O 16.20 MAM WIZYTę U GINA - CIEKAWE KTO MIESZKA W MOIM BRZUCHU :)

Mamo Mai - kurcze przykra sprawa, co ja piszę - tragiczna, ale pamiętaj jak nie może już być gorzej to musi być tylko lepiej. Trzymam kciuki i modlę sie, żeby JAKOś to było.

Witam :) No nie było mnie jeden dzień i już zaległości :( Iw - puszka śliczna. Dla mnie to decu to i tak czarna magia i nie wiem co niby miałabym kupić i jak to robić. Jeśli mogłabyś podesłać mi jakąś sensowną stronkę, byłabym wdzięczna :) Kropciu - piękne zdjęcia pięknej rodzinki - udanych urodzin (męża oczywiście) Dziewczyny nie wiem co jeszcze której mam odpisać,bo już mi się pomerdało, ale wiem, ze się nie obrazicie :P Wczoraj byliśmy w Rzeszowie na zakupach (nowy kibelek i farby do łazienki) no i zahaczyłam o fryzjera - obcięłam włosy na pazia, ale w sumie to jestem chyba zadowolona. Niby miałam zapuszczać, ale jak zobaczyłam na gumce ile tego dziadostwa mi wylazło, to się podłamałam :( no i rach ciach. Niestety nie mam aparatu i nie pochwalę się na razie nowym image :P chyba, że prześlę fotkę z komórki. Gryzelka - wczoraj wieczorem, całkiem przypadkiem byłam na pizzy w Anieli - kumpel Grześka miał urodziny i jakoś tak nas zgarnął z drogi :) Już wiem, ze to ta, o której myślałam i faktycznie pizza pyszna :) Teraz zmykam ogarnąć dom, bo Młody drzemie a jutro lub jeszcze dziś zjeżdża moja siostra (zakonnica), ona zawsze miała pedantyczne zapędy :)

Iw - śliczne pudełeczko (pewnie dla Kasi) Mamcia - to gratki, bo zostałaś przyszywaną ciocia - no nie :)