Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agu.o

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agu.o

  1. Wstawać śpiochy :) My już na nogach - a szkoda :( bo tak fajnie się spało.
  2. Edyta - gratki :) Nic zapoluję później. Filipka - ja też nie rozumiem takiej postawy :( ale cóż, trza z tym jakoś żyć.
  3. Iw - Mama przeszła nad tym do porządku dziennego, ale co jakiś czas nie omieszka mi tego \"wypomnieć\" (wiesz - jak wy sobie poradzicie, to nieodpowiedzialne itp. :) )
  4. No to ja chyba sobie pójdę do łóżeczka - może mąż zaraz wróci...
  5. jusiek - to miło. Iza - też miło (grati ) Pomarańczka - jeszcze milej :)
  6. No i te włosy Reniki - kiedyś miałam takie długie, ale nie tak gładkie, bo moje to raczej takie skundlone są.
  7. Zostałam sama - więc podgonię kila postów, żebyście z rana miały bliżej do nowej stronki :)
  8. Mamo Majki - to przykre co napisałaś, o tych Waszych problemach. Wiem, że bardzo łatwo można doprowadzić do takiego stanu. Radzić to ja Ci raczej nie mogę - za mały mam staż i nie znam jeszcze życia, ale trzymam kciuki, żeby się troszkę u Was ociepliło.
  9. Problemem jest to, że nie powinniśmy z nimi mieszać - młodzi zawsze powinni być na swoim. W naszym przypadku to nierealne, bo nie zostawię schorowanych rodziców samych :( A Grześka i tak podziwiam, że chciał się przeprowadzić do mnie na wieś i jakoś jeszcze akceptuje tą całą sytuację.
  10. Dziewczyny - dzięki za miłe słowa :) GM - miłych snów i spokojnej nocki. Jusiek - nawet nie będę próbowała z nimi o tym rozmawiać - obraziłam się i już. To są starsi ludzie, którzy \"swoje wiedza\" a każda rozmowa kończy się kłótnią. Ich już się nie da \"przerobić\". Mama już nie pamięta, ze kiedy miała dwójkę małych dzieci i spodziewała się trzeciego, tata kochał grac w karty (najczęściej do rana i nie wiadomo u którego kumpla). Wiem, ze nie mają racji i wiem, ze nie da im się tego wytłumaczyć, dlatego sobie popłaczę i przejdziemy nad tym do porządku dziennego - do kolejnego meczu.
  11. Najgorzej, bo mężowi raczej o tym nie powiem :( Kiedyś siostra dało mi dobrą radę (jak wszystkie rady starszych sióstr), żeby nigdy nie mówić mężowi źle o swoich rodzicach. Coś w tym jest, ja pod wpływem chwili się mu poskarżę, potem zapomnę, bo to moi rodzice, a w nim będzie narastała niechęć. A potem trudno żyć razem pod jednym dachem. Na szczęście mogę sobie popisać :)
  12. Witam. Czytam od 2 godzin (muszę pomyśleć o kursie szybkiego czytania) i dostałam oczopląsu. Nie będę się wywodziła, bo już i tak mi się wszystko pomieszało. Widzę jednak, że większość Grudniówek ma problemy \"rodzinne\", więc życzę Wam i sobie też (o tym później), żeby jutro było nieco lepiej. Gryzelka - za późno przeczytałam o wolnej chacie Emilki - Wojtek całą sobotę spędził w Sarzynie u dziadków - mieliby bliziutko :) Jolla - owszem nie sypiam w nocy, ale jestem posiadaczką doskonałego wypełniacza czasu - mojego synka :) U nas tak - Wojtek zasuwa coraz szybciej, niestety nadal się wywraca. W piątek byliśmy znów u dermatologa, bo zaczerwienienie na pupie powróciło, no i Pani dr (niby jedna z lepszych u nas) pół godziny zastanawiała się co mu jest i jak mu pomóc. Na szczęście ja widzę poprawę i mam nadzieję, że wkrótce pożegnamy się z tym naszym problemem. Dziś po obiedzie, mieliśmy gości - kuzynka z moim byłym facetem przyjechali zaprosić nas na wesele. Mam straszny dylemat, bo wypada, pójść, a Grzesiek ma opory :( Nie wiem czego on się obawia. Pisałyście o forsie, u nas też jest trochę do dupy, bo odkąd mam tylko wychowawczy, to muszę ciągle prosić męża o kasę. I choć on nigdy nie robi mi problemów, to jakoś mi z tym źle :( (od 8 lat pracuję i zawsze miałam swoją forsę). Podobnie jak Jolla po ślubie to ja byłam przeciwna zakładaniu wspólnego konta. Na szczęście mój wspaniałomyślny mąż - zafundował mi kartę kredytową :) Minusem jest fakt, że i ja i on nie należymy do oszczędnych :P Muszę się Wam poskarżyć, ale nie na męża, choć o niego się tu rozchodzi :( Rodzice mi się strasznie wtrącają i podjudzają mnie (nie wiem po co) przeciwko niemu. Już kiedyś wspominałam, ze Grzesiek jest wielkim fanem żużla. Często też jeździ na mecze żużlowe (do Rzeszowa - czyli jakieś 100 km), nigdy nie wydaje na benzynę, bo albo jedzie ze swoim ojcem, albo z kumplem, albo służbowym autem, ale to i tak strasznie kuje w oczy moich rodziców. Nie będę pisać co mówią, ale nie jest to miłe, a dodam, że komentarze są za każdym razem. Wcześniej po takich tekstach byłam zła na męża, ale dochodzę do wniosku, że nie mają racji i powinni się cieszyć, że zięć ma takie hobby a nie inne (np. cowieczorne wypady na piwo). No i dziś nie wytrzymałam i pokłóciłam się z nimi \"na całego\". Teraz mam mega doła i chce mi się wyć.
  13. Juśka nie ma, to trzeba korzystać :P A teraz serio zmykam :)
  14. A u nas tragedia - Młodemu wróciło zaczerwienienie na klejnotach - biedny tak się męczy. Nie dał sobie dziś tyłka umyć po kupie, Boże cośmy się namordowali. Na szczęście po pół godzinnym wyciu padł i teraz sobie śpi i chlipie, tak i go było żal, że lulałam go na rękach - jakąś taką potrzebę poczułam. Jutro jedziemy do dermatologa :( Nie wiem czy dziś jeszcze zajrzę, bo mam ambitne plany na wieczór - rogaliki drożdżowe :) więc papatki :)
  15. Znowu cisza, a przed 30-tką to wszystkie się rzucą :)
×