Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agu.o

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agu.o

  1. Byłam na poczcie :) Zuzia Hani - urocza Michaś - powalający, a jaką ma śliczną starszą siostrę :) My też wysłaliśmy kilka fotek. Aniu - pojęcia nie mam ile tam można zarobić, a co do karmienia, to tak jak piszesz, tyle, że ja daję jeszcze kaszę, kromkę chleba, czasem chrupki kukurydziane, jakieś biszkopty lub owoce i w efekcie tego mleka Wojtek dostaje tylko 2 razy. Chyba, że jesteśmy na wyjeździe, to częściej daje mu mleko lub kaszę, bo wygodniej :P
  2. Agnes - przykro mi z powodu tej sytuacji. Dziewczyny mają rację, następnym razem wzywaj TAXI. A odchudzanie ok - zrób to ale dla siebie :) nie dla jego znajomych. Kodzik, myślę, ze musisz skorzystać z takiej sytuacji. Namów męża, a jak się nie zgodzi poszukaj innego atrakcyjnego baru - będzie mu łyso :) Kurcze już nie wiem co miałam napisać. A mam cyfrówkę na tydzień, więc wkrótce zawalę pocztę moim Wojtusiem :) Miłego popołudnia :)
  3. Hej. A u nas do dupy :( Młody wczoraj zwymiotował lekarstwem, dziś rano była powtórka z rozrywki, no i nie miałam wyjścia - wybraliśmy się do lekarza. Pani skierował nas do laryngologa. Ja na jechałam jak głupia 27 km, bo było już południe, a laryngolog tylko do 13, po czym usłyszałam, ze dziecko zdrowe, a to wszystko przez ząbkowanie. Wojtek nadal marudny na maksa już mam go serdecznie dość. Na szczęście dziś zajmuje sie nim skruszony Tatuś. Wczoraj był na meczu i ominęło go wieczorne podawanie leków. A jak wrócił i poczułam \"wyziewy\", to się obraziłam. No i dziś jak już doszedł lekko do siebie, sypnęłam mu długą gadkę, a on biedny i tak się cieszy, ze się odzywam i siedzi z tym rozdarciuchem w ramach zadośćuczynienia :P
  4. Hej. Oczywiście tylko zajrzałam, bo nie mam czasu na czytanie, ale widzę, że coś się w końcu wyjaśniło. Cieszę się, że to żadna z Nas, ale też bardzo mi przykro Haniu, że to tak bliska Ci osoba. Mam nadzieję, że jakoś uda Wam się to wszystko przełknąć. A teraz zmykam bo przez dom chyba tornado przeszło :P
  5. Witam i ja. Mamcia w dniu ślubu życzę Ci dużo miłości i wzajemnego szacunku. No i żebyście się z każdym rokiem kochali coraz mocniej. A to dla Panny Młodej Co do sms\'ów to nie jestem pewna, ale chyba kiedy się ma zastrzeżony u operatora, to można wysyłać anonimowo. Brzoskwinio - jesteś jak każda z nas najwspanialszą Mamą na świecie. Pamiętam jak byłam mała, zawsze myślałam, ze moja Mama jest najpiękniejsza, najmądrzejsza i najlepsza i nigdy bym jej nie wymieniła :P Twoje Skarbeńka też tak myślą - uwierz :) Wczoraj przeżyliśmy z mężem i Młodym piekiełko :P Tak się darł przez ponad godzinę, że traciliśmy cierpliwość. Na szczęście potem sie namyślił i zasnął. Nie wiem czy to choroba, czy zębiska, a może nas zwyczajnie tresuje. Mam dość. Najgorsze, że moi rodzice się wtrącają i zabierają go zawsze w nieodpowiednich momencie :( Już zastanawiamy się czy nie lepiej byłoby, gdybym wróciła do pracy na jakiś czas a Młodego do żłobka. Ale tak serio to mi go trochę szkoda :( Nie wiem co robić - od rana jest znów \"rozdarty\". Teraz śpi, ale muszę przy nim czuwać. No a teraz zmykam rozwiesić pranie.
  6. Kodzik - przepraszam jeśli Cię uraziłam swoją wypowiedzią, ale ja nie napisałam nawet, że to Ty tylko, że jedna z nas. No i tak jak pisałam myślę, że to raczej ktoś się pod Ciebie podszywa :(Bardzo mi przykro, że to tak odebrałaś. Mam nadzieję, że Moderatorzy ujawnią tę pomarańczę i skończą się te domysły.
  7. Wiecie co - a mi strasznie przykro z powodu tej całej sytuacji. Zaczynam w myślach dochodzić, która z nas może być tak fałszywa i jedyne do czego dochodzę, to fakt, że Wszystkie dziś tak o sobie myślimy :( A może kryje się za tym ktoś z naszych bliskich (podczytujący), ktoś kto ma dostęp do naszych kompów. Nie wiem co o tym myśleć. Mój mąż ma jak najbardziej dostęp do wszystkiego, tyle, że on się tym nie interesuje. Ale czemu akurat Hania? Wcześniej chyba też Agnes miała podobne problemy. Nie wiem czy ja faktycznie nie poszłabym z tym na policję.
  8. Swoja drogą Iw - dobry pomysł. Jeśli moderatorzy poszliby na to i się postarali.... No i nie wierzę, żeby osoba \"zainteresowana\" też się podpisała.
  9. Że stronkę zaczęłam, to też się cieszę :)
  10. Asiu, ja jak jeszcze nie wiedziałam, to też robiłam tfu, tfu i kazałam wsystkim odwoływać co popisały, że byłoby niby fajnie, a teraz to się nawet cieszę :) ba, nawet bardzo się cieszę :)
  11. A tak poza tym u nas ok. Mały ma nadal tą wysypkę i pojęcia nie mam czy to na pewno 3-dniówka, bo niektóre krostki robią się jakieś wodniste, ale tylko niektóre. Nasza pediatra będzie dopiero jutro, wiec musimy czekać. Asiu - dołączam sie do życzeń Kropciu - dzięki za przepis, tyle, ze nie wiem czy w ciąży można stosować takie kuracje. A teraz pędzę na obiadek- pulpeciki :) mniam
  12. Witam i ja :) Haniu bardzo mi przykro :(, chociaż jak większość z nas ani nie widziałam wpisu i nie wiem o co biega. Dziewczyny, nie chcę być wredna, ale jakiś czas temu jedna z nas podpisała się podobnie. Choć szczerze mówiąc (pisząc) nie wierzę, że to ona, myślę, że raczej inna Grugnióweczka się pod nią podszywa, tylko która ???
  13. A co tu taka cisza - wstawać śpiochy. My już po wizycie u lekarza :( Młody ma trzydniówkę a do tego brzydkie gardło i uszka. Dostał antybiotyk
  14. A My z Wojtkiem już na nogach. Wczoraj Mały dostał gorączki na wieczór i nie wiem czy to przez ząbki, czy coś go bierze. Teraz po czopku jest ok, ale chyba trzeba się będzie wybrać z nim do lekarza :( Kamiśka, no to ciesz się, ze masz tak dobrze, ale obawiam się, że wszystko dopiero przed Tobą. Ja Wojtka nie mogę zostawić samego nawet na podłodze (o kanapie nie ma co śnic). Młody raczkuje i mało, ze wszędzie wlezie, to jeszcze ciągle chce się podnosić, byle by dorwał jakieś krzesło, taboret, czy kanapę, już stoi, a ostatnio jeszcze próbuje stania bez trzymanki, co często kończy się upadkiem, a wtedy jest tylko dziki wrzask i ręce mamy - eh, niech już zacznie chodzić, może będzie nieco łatwiej. Dobra idę do niego bo stoi w łóżeczku i piłuje.... Do następnego razu :)
  15. Iw - moje już jakiś czas temu się zepsuło i chyba oddam je do naprawy, tylko nie wiem gdzie jest najbliższy serwis :P
  16. Witam Od 6 rano umieram na ból głowy i mdłości. Mam wszystkiego dość. Wczoraj popołudniu dałam Młodemu Paracetamol w czopku i był dużo grzeczniejszy, ale nie wiem czy na dłuższą metę to dobre wyjście. Te zębiska nas zabiją. Olu - trzymam kciuki, żeby mąż nie stracił jednak pracy. Co do prezentów - moi rodzice nie dali Wojtkowi nic, ani jak się urodził, ani na chrzciny, ani na imieniny, ani na dzień dziecka. No ale mi dużo pomagają. Za to teściowie, co chwilkę coś mu kupują, czasem nawet jedzenie, czy herbatkę. Często też dostaje ciuchy z ciuchlandu, ale takie naprawdę ładne. No i od czasu do czasu forsę. No i jeszcze Grześka babcia i wujkowie często obdarowują Młodego pieniężnymi prezentami. Nie mogę więc narzekać. Czasem mi przykro, że nie dostaje nic od moich rodziców, tym bardziej jak widzę, że ciągle coś dają innym swoim wnukom, ale myślę, że to dlatego, że jest Mały, może kiedyś się to zmieni. Jusiek - co do pracy też Ci nie poradzę, ja nie mam wyjścia, wzięłam wychowawczy, bo opiekunce musiałabym zapłacić tyle co sama zarobię. No i powtarzam pytanie. Dziewczyny czy Wy się nie orientujecie, czy i kiedy mogę wrócić do pracy, na jak długo i czy od razu na dzień dobry mogę im pomachać przed nosem L4 ??? Jaką forsę dostanę na macierzyńskim nie wracając teraz do pracy ? Chyba się udam do radcy prawnego :( Zmykam, bo babcia lula Młodego na huśtawce, a ja miałam \"wypoczywać\" A - jeszcze jedno pytanie czy te czopki Vebricol są na receptę ???
  17. Agatko - fajnie jest radzić jak się jest w nieco innej sytuacji, ale obawiam się, że nie ma na to złotego środka. Może faktycznie w Waszym przypadku powrót do kraju byłby wyjściem. Dziecko przyzwyczaiłoby się z czasem do rodziny i zawsze by Cię ktoś odciążył. No ale to dalekie perspektywy, jak na razie może jakiś chodzik (choć sama jestem ich przeciwnikiem) zawsze Mała zajęłaby się sobą na moment.
  18. Byłam na poczcie - jakie fajne szkraby nam wyrosły :) Też wysłałam fotki - tylko dwie :( Pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
  19. Dobra - teraz ja :P Witam z rańca Przyznaję sie bez bicia, ze nie nadrobiłam ostatnich 6 stronek - ale juz nie mam siły. Przez ostatni tydzień miałam siostrę i siostrzenicę, a w dodatku szwagra z doskoku :) Wczoraj Zuzia (siostrzenica) miała 6 urodziny no i jeszcze nie mogę ogarnąć domu. Jusiek witaj :) Ja też mam sporego falka, no ale nie będę nic z nim robić - wkrótce znów się naciągnie :P Młody jest okrutnie nieznośny i rozpieszczony. Mam go serdecznie dość. Dziś wstał o 4.20 i musiałam go nosić na rękach, bo inaczej darł się wniebogłosy :( Krzyż mi wysiada. A najgorsze jest to, że ja w przeciwieństwie do np. Agaty mieszkam w domu pełnym ludzi i ma mnie kto zastąpić - niestety Wojtuś od kilku dni nie uznaje innych rączek, tylko mamine :( W środę byłam u gina. Dzidzia zdrowo rośnie. Ma już 5 cm długości, rączki, nóżki, taką maleńką buziunię, no i nawet policzyłam jej paluszki u stópek (tylko czemu piszę \"JEJ\" ???) Tylko ja chudnę - na razie niby 2 kg, ale w pasie też nie przybieram, a to już 13 tydz. Niby wywala mi brzuszysko, ale cm na to nie wskazuje. Dziewczyny, teraz pytanie do Was. Czy ja mogę wrócić na krótko do pracy (teraz jestem na wychowawczym), a potem na L4? Bo tak to sobie umyśliłam, ale wolałam zapytać lekarza, czy mi takowe wystawi, no a on mi na to, że tak nie można itd... No i już nie wiem co mam robić :( Dobra na razie zmykam - może uda mi się nieco dom ogarnąć.
  20. Iwonko - 100 lat w dniu urodzin Ja tak tylko z doskoku - jeszcze nie nadrobiłam czytania, jak mi się uda, to napisze co u nas. Miłej niedzieli :)
  21. Hej. Dziewczyny - przykro mi z powodu tych wszystkich problemów małżeńskich. nie powiem, bo i nas one nie omijają, ale jak na razie jakoś sobie z nimi radzimy (albo nam się tak wydaje). Czasem zbyt łatwo ustępuję i wiem, że powinnam postawić na swoim, ale wtedy przemawia chyba serce - bo ja bardzo kocham mojego męża -:) i jak już pisałam Agacie, wyciągam pierwsza rękę. Rzadko kiedy tego żałuję, wiec nie będę narzekała. A ostatnio nawet, mąż pierwszy przeprosił, choć wina była raczej po mojej stroni :) Co do tekstu o Polskiej rodzinie w Anglii, trudno się wypowiadać znając tak mało szczegółów, ale przykra sprawa, jak każda z dzieckiem w roli głównej :( A ja wreszcie powiedziałam wszystkim o ciąży i Wszyscy poza moimi rodzicami się cieszą. Mama w ogóle nie zareagowała, nie cieszyła się, ani nie smuciła. Odzywa się do mnie, ale tylko w kwestii obiadu, itp. trochę to smutne, ale myślę, że jakoś to przetrzymam. Teście się cieszą, a najbardziej rozwaliło mnie pytanie teściowej czy planowaliśmy płeć - ona myśli, ze to ciąża planowana, a nie jakaś tam wpadka. No ale nikt jej z błędu nie wyprowadza i niby, że planowaliśmy córeczkę - a co z tego wyjdzie ... któż to może wiedzieć :D Dobra zmykam do męża, bo czeka i grzeję wyro :) Renika, przepraszam, ale na imprę piszę się innym razem - miłego wieczoru.
  22. Witam i ja :) Arletko - bardzo mi przykro - najważniejsze, to się nie poddawać i wierzyć, że będzie lepiej. Życzę zdrówka i dużo cierpliwości. Asiu, mój Wojtek dziś 3 razy się przewrócił i za każdym razem darł się do wypuku. Adda - na poczcie nic nie znajdziesz. Podałam linka stronę wcześniej. Coś ostatnio nie widać AniLuboń - czy ona gdzieś wyjechała, czy mi się tylko wydaje??? Kodzik - zdradź nam wreszcie tajemnicę, jak wylądowałaś na tej Malcie :) Jolla - tez nie pomogę, ale Surfinia ma rację - zadzwoń do PIP-u, ja tak zrobiłam, gdy nie wiedziałam co z urlopem wypoczynkowym i wszystko mi wyjaśnili - czarno na białym. A najlepiej zadzwoń do swojego, żebyś mogło \"mądrej\" kadrowej udowodnić, bo wiadomo co kraj, to obyczaj i prawo można różnie interpretować. Straszny ten dzień a zaczął się bardzo wcześnie. Najpierw o 5 zadzwonił mąż, ze mam po niego wyjechać, ale na szczęście minutę później zadzwonił, ze jednak koledzy go podwiozą (powiedzieli \"nie budź żony, niech Ci łóżko grzeje\" :D ), no i Młody wstał razem ze mną. Wylazł mu w reszcie 4 ząb, no ale to w dosłownie pół godziny. Dwa tygodnie siedział na wierzchu, a potem myk i już. No i w związku z tym zębem darł się cały dzień. A my jutro wywozimy Młodego do teściów a sami idziemy na wesele. No i w nocy przyjedzie siostra z rodzinką. No i... może w niedzielę się wreszcie zdobędę na wyznanie - ech może...
  23. Witam i ja :) Arletko - bardzo mi przykro - najważniejsze, to się nie poddawać i wierzyć, że będzie lepiej. Życzę zdrówka i dużo cierpliwości. Asiu, mój Wojtek dziś 3 razy się przewrócił i za każdym razem darł się do wypuku. Adda - na poczcie nic nie znajdziesz. Podałam linka stronę wcześniej. Coś ostatnio nie widać AniLuboń - czy ona gdzieś wyjechała, czy mi się tylko wydaje??? Kodzik - zdradź nam wreszcie tajemnicę, jak wylądowałaś na tej Malcie :) Jolla - tez nie pomogę, ale Surfinia ma rację - zadzwoń do PIP-u, ja tak zrobiłam, gdy nie wiedziałam co z urlopem wypoczynkowym i wszystko mi wyjaśnili - czarno na białym. A najlepiej zadzwoń do swojego, żebyś mogło \"mądrej\" kadrowej udowodnić, bo wiadomo co kraj, to obyczaj i prawo można różnie interpretować. Straszny ten dzień a zaczął się bardzo wcześnie. Najpierw o 5 zadzwonił mąż, ze mam po niego wyjechać, ale na szczęście minutę później zadzwonił, ze jednak koledzy go podwiozą (powiedzieli \"nie budź żony, niech Ci łóżko grzeje\" :D ), no i Młody wstał razem ze mną. Wylazł mu w reszcie 4 ząb, no ale to w dosłownie pół godziny. Dwa tygodnie siedział na wierzchu, a potem myk i już. No i w związku z tym zębem darł się cały dzień. A my jutro wywozimy Młodego do teściów a sami idziemy na wesele. No i w nocy przyjedzie siostra z rodzinką. No i... może w niedzielę się wreszcie zdobędę na wyznanie - ech może...
  24. Idę spać, bo już nie daję rady Jak to mówi mój 4-letni brataniec - \"miłej nocki\" :)
  25. Masz rację Iw - ale myślę, że na weekendzie mi się uda, bo będę miała (chwilowo) aparat :) Ale nie ma się czym chwalić - takie se.
×