Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agu.o

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agu.o

  1. Jolla pewnie masz rację - powinnam raczej Bogu dziękować, że wszystko się dobrze układa - niby to wiem, ale czasem mam takie myśli ... A co do Twojej pracy, to faktycznie - Małpy
  2. Wczoraj byliśmy (już chyba pisałam) u brata Grześka - zobaczyć ich Małą. No i zaczął się temat ilości dzieci, oni mówią, że jedno im wystarczy, bo niby finanse ich ograniczają (oboje są lekarzami). Poza tym jeśli nawet zdecydują się na drugie, to będą czekać ileś tam lat, bo nie wyobrażają sobie, żeby mieć tak dwójkę małych naraz, a mi aż się głupio zrobiło i chyba trochę przykro. Nie wiem kiedy się przyznam przed rodziną - boję się właśnie takich komentarzy :(
  3. Witam. A ja wczoraj pół dnia nie miałam netu :( A jak już miałam, to wybyliśmy z domu. A dziś od rana czuję się do d... i nie wiem kiedy uporam się z 15 kg malin, zlewem brudnych naczyń, obiadem, a o praniu już nie wspomnę. Dziś zwyczajnie mam zły dzień. Kaffe czytam na bieżąco - z odpisywaniem jest gorzej :( Pochwalę się tylko, że Wojtek dostał od dziadków (tyle, ze od teściów) bardzo podobny \"rowerek\" do tego Oskarowego, nawet te same kolory. Jak dopadnę aparat, to zrobię fotki i prześlę. Młody ma ubaw po pachy, stoi sobie w tym niby rowerku i ciągle włącza jakieś muzyczki, a ja umieram z bólu głowy (trochę to wszystko za głośne jak na mnie). Kamiśka - pokój śliczny. Ja mogę tylko o takim pomarzyć, nie mam nawet wolnego pokoju. Nie chcę myśleć co będzie jak przyjdzie na świat drugie dziecko... trza chyba dom przebudować. A po ostatnich (małych remoncikach) finansowo szybko nie wyjdziemy na prostą :( Co do wyjazdów - nam marzyło się jak zwykle Zakopane, no ale jak już wyżej napisałam, niestety braki finansowe nas ograniczają :( Wszystkie zdjęcia na poczcie przecudne - ślicznie nam rosną te nasze dzieciaczki - wkrótce chyba zaczną chodzić :) Wojtek (jeden z młodszych) wczoraj skończył już 7 miesięcy i pomyśleć, że za kolejne 7 będę znów rodzic - brrr Dobra zmykam, bo strasznie przynudzam.
  4. Hej. Miałam straszny weekend (czyt. pracowity) no ale dziś już luzik :) Może popołudniu pojedziemy do Lublina zobaczyć Grześka bratanicę - ma 3 tygodnie. Teraz muszę ogarnąć dom i w międzyczasie poczytać co u Was. A co u nas napiszę później :)
  5. Witam - ja jak zwykle na chwilkę Ola - w dniu urodzin wszystkiego najdłuższego i wszelkiej pomysłowości :P
  6. To jeszcze ja - nie wiem kiedy to wszystko nadrobię :( (czytanie), chwilowo weszłam do domciu po picie dla Młodego i nie mogłam się oprzeć :P Dziś cały dzień Wojtek był u teściów, dopiero go Grzesiek przywiózł - jak mnie zobaczył to powiedział : \"baba, baba baba\"- on tak do mnie mówi :( i dał mi baaardzo soczystego buziaka :) Wczoraj go zaszczepili na żółtaczkę - waży już 10 kg :) - trudno go już nosić. Dobra zmykam, bo Mały czeka :)
  7. Witam :) Dzięki za życzenia :) Torta brak, ale serwuję pyszną szarlotkę i kawę z ekspresu ciśnieniowego, który dostałam od męża :) A jeśli chodzi o % - mam pyszne czerwone winko lekko gonione spirytusem :P chyba PORTO Niestety nie mogę dłużej Wam potowarzyszyć, bo mam tym nieszczęsnych robotników i muszę zrobić im kolację :( Papasie - może do wieczorka :)
  8. Iw dzięki za aktualizację :) Młody wykąpany śpi. A ja zmykam coś zjeść.
  9. Anusia na szczęście jedynie nerwy nadszarpnęła. Mamcia, to Ty się jeszcze wahasz, co do Madziuchny i jej histeryjek (bo nie napiszę historyjek) Lała wodę i to na potęgę. Ja od początku byłam zdziwiona jej tekstami - przytyła 10 kg w pierwszym trymestrze i chodziła na szpilach. Rodzice po rozwodzie, a Mama interesuje się, ze Tata miał stan przedzawałowy. Aparat cyfrowy za 7.000 zł, a szkoda wspominać, ale mnie tam darły jej opowieści, dopiero Iw wyniuchała, że coś z nią nie tak.
  10. Anusia - to może lepiej, że jej nie znasz - o tyle jesteś zdrowsza :)
  11. No a ja to niby mówię : \"mamo\" \"tato\", ale nie potrafię zwrócić się wprost: \"mamo chcesz kawy?\" i z reguły pytam \"napije się mama kawy?\" Wiem, że to głupie, ale mąż tak samo się zwraca do moich rodziców. mam nadzieję, że z czasem się przestawię, tym bardziej, ze mam bardzo młodych teściów i wręcz wypada mówić do nich wprost. Jejku właśnie Mały padł, nie wiem o co mu chodziło, ale dziś jest dzień kiedy odstawia \"popisówy\" no i 15 minut go lulałam zanim padł. Nawet butelką rzucił 2 razy. Może to ta dolna dwójka, drugi dzień się wyżyna i końca nie widać. Mąż z Tatą pojechali do Rzeszowa, Babcia się zmyła, a ja nie wiem za co się łapać - syf w domu nieziemski :(
  12. O ale mi się trafiło :) A test ołówkowy u mnie też pozytywny :) mam za mały biust :D
  13. Brzoskwinko - faktycznie kuzyn męża nie odpowiedzialny. Trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze skończyło i żeby jak najdłużej kuzyn został bez samochodu :P No a ja w końcu zmęczyłam ten barszcz czerwony, nie mam grochu ani innych bajer - zrobiłam z ziemniaczkami. Mamcia - podziwiam, ale ja też tak miałam przed ślubem :P Teraz to zależy. Z reguły jak już mnie weźmie ochota, to mam ochotę kilka razy pod rząd, ale coraz rzadziej mnie \"bierze\". A mąż jak większość chłopów - po prostu to lubi :D Dobra idę jeść po raz trzeci :)
  14. Kropciu uważam, właśnie jestem po gorącej herbacie z cytryną - boję się brać jakieś tabletki, choc to już 10 tydz. i chyba można wziąć Paracetamol. A ja nie mam głowy do obiadu :( Mam ochotę na barszcz czerwony, tylko kto by go zrobił... Coraz częściej myślę, czy nie powiedzieć Mamie o Dzidzi. Dziś już miałam na końcu języka, ale mieliśmy powiedzieć razem, więc byłoby nie teges, gdybym się sama wyrwała.
  15. Witam Wszystko czytam na bieżąco z odpisywaniem jest gorzej :P Asiulka - współczuję teściowej. Jak tak czytam, to ona zachowuje się trochę jak moja, tylę, że moja mieszka 35 km od nas i Małego widuje raz w tygodniu. W sumie to kochana z niej kobita. Bardzo nam pomagała (pomagali) finansowo po ślubie, jak Grzesiek nie miał pracy. Wszystkim się podzieli i zawsze powie miłe słowo. Ale ja nie jestem przyzwyczajona do takiej wylewności, a jej miłość do wnuka to już całkiem mnie powaliła. Jak jedziemy do babci (bo to u babci się spotykamy co sobotę), to nie da mi na minutkę zając się małym tylko ciągle go nosi, lula, karmi, przewija. Z jednej strony cieszę się, ze mogę sobie odpocząć, ale czasem nie już to drażni. Zwłaszcza (jak piszesz) wyrywanie dziecka zaraz po karmieniu - czułam się jak krowa - dać mleko i tyle. No ale tłumaczę sobie, że ona to wszystko z miłości do Małego. Nie wiem co by to było, gdybym musiała z nimi mieszkać, ale tak jak jest, jest ok i ogólnie mogę powiedzieć, że mam fajną teściową :) No a teść, to jest naprawdę super - mam z nim lepszy kontakt niż z własnym ojcem :) A ja się przeziębiłam - spaliśmy przy otwartym oknie (w sumie to zawsze tak śpimy) oby tylko Wojtek był zdrowy. No i wróciły mdłości - dziś rano to chyba największa kumulacja. No a na dziś najwięcej zaplanowałam, bo robotnicy przychodzą dopiero jutro, a w sobotę przychodzi do nas Pielgrzymka i trzeba chałupę ogarnąć. Nici z planów idę się położyć.
  16. Kluski pycha - polecam (właśnie się nimi zajadam :) )
  17. Kropciu - świecidełko super :) Kasiula - śliczny Twój Bartuś i taki duży. Od razu pomyślałam, że to drugie dziecko, to ta starsza koleżanka :P AniuLuboń - ja ostatnio Małego usypiam w wózku z kubkiem (butelką z rączkami) herbaty lub soczku, najlepiej jak jest troszkę ciepła. On sobie trzyma i popija a ja ruszam wózkiem, rytmicznie stukając o próg :) Wieczorem zaś po kąpieli z reguły sam odlatuje przy butelce (wcześniej przy piersi) tak było od zawsze. Raczej nie mamy z tym problemów, no oczywiście czasem odstawi popisówę, ale ostatnio dzięki Bogu się nie zdarza :) No i jak już kiedyś pisałam w ciągu dnia łóżeczko jest be i omijamy je dużym łukiem. Wyczytałam (gdzieś), żeby oddzielić dziecku dzień od nocy i żeby miał jakieś stałe skojarzenia ze snem dziennym i ze snem nocnym - niby działa. KPZDM - dzięki za informację o nazwie gry - spróbuję ją ściągnąć :) Kodzik - ja raczej nie doradzę, ale myślę, że Iw ma racje - musisz sama znaleźć sposób i se chłopa wychować - póki młody. Wiem, ze od dawna miałaś z nim przejścia, chyba jeszcze przed ślubem, jeśli jednak zdecydowałaś się na życie z nim, to chyba tym samym już podjęłaś jakąś walkę o \"Was\". Mogę jedynie trzymać kciuki i życzyć powodzenia :) No a teraz to naprawdę lecę robić te kluski, bo mam straszną chcicę :)
  18. A mój Wojtek dziś po południu spał 2,5 godz. - co najlepsze Grzesiek go uśpił i cały czas przy nim czuwał, więc miałam chwilkę dla siebie - też się położyłam. Teraz mąż słucha meczu żużlowego, Młody z babcią na ławce przed domem, a ja chyba popędzę zrobić te kluseczki, co to Renika przepis na nie podała :) Ja zawsze robiłam z gotowanymi ziemniakami, no i trochę z tym schodziło, a tak - szybko, zaraz spróbuję :)
  19. Kurcze wróciłam z Opieki Społecznej - ale kolejki. Na szczęście urzędnicy u nas są bardzo mili i jeden Pan załatwił mnie bez kolejki, bo wie, ze mam małe dziecko (choć myślę, że wiele z tych osób czekających również ma małe dzieci :) ) Dobra zmykam gotować obiadek, bo maż już wraca - ale ma pracę co nie? :) od 8 do 12. Niestety zapowiedział, że zajmuje kompa, bo trochę roboty do domu przytarga :( Więc miłego dzionka życzę i zmykusiam :)
  20. Anusia, a może faktycznie za wcześnie zrobiłaś ten test i to są zupełnie inne mdłości :)
  21. Ja wiem, że teściowie się bardzo ucieszą, ale nie wiem jak zareaguje moja Mama. Już pisałam o mojej siostrze, która rodzi w październiku, no i co chwilkę coś nie tak teraz ma dodatkowo cukrzycę ciążową. Mama po porodzie wybiera się do Wawy jej pomóc. No i obawia się, że jak jej powiem, to będzie chciała zostać i mnie odciążyć. A nie chce mi się o tym myśleć. Najbardziej mnie cieszy, że mi nudności mijają - nie wiem czy to po lekach, czy po prostu same bezpowrotnie miną, ale czuję się coraz lepiej. Zaczęły ni się krwotoki z nosa i mam lekko opuchnięte ręce. Do tego strasznie płaczliwa się zrobiłam, np. dziś rano mąż poszedł pobiegać i długo go nie było, więc pomyślałam, ze mogło mu się coś stać i na samą myśl powyłam się jak bóbr - potem musiałam się tłumaczyć Grześkowi czemu ryczałam :P
  22. Kurcze - właśnie spojrzałam na moją stopkę, to już 10 tydzień się zaczął. A ja nadal nie wiem jak powiedzieć rodzince :(
  23. Witaski :) A ja już od 2 godzin na nogach - spać nie mogę :P W sumie to nie mam nic nowego do napisania, chciałam jedynie się przywitać :)
  24. No właśnie dopiero przypomniałam sobie o naszej poczcie :) Mamcia - sytuacji z opluciem nie zazdroszczę i chyba wiem jak się czujesz, ale to inna bajka :( Twój Kubuś to śliczny facet. A łazienka i tak nie jest zła, przynajmniej wanna i kibelek się błyszczą - u nas jest wszystko do wymiany - tylko kiedy ja nazbieram tyle forsy :( Ola - długo nie gościłaś na kaffe, a Jaś już dawno nie królował na poczcie - jest po prosty przeuroczy i już mi szkoda, że też mam syna i raczej nie pobawimy się w swatki :) Kropciu - zaj.. fotki ze studniówki - u nas faceci nie wkładają takich fajnych czerwonych gatek :) Dobra już chyba czas na mnie. Miłej nocki.
×