agu.o

Hej. Witam z rana ;) Faktycznie jakoś mało piszecie - nawet nie miałam dużo do czytania ;) Co do mojego L4 - dziś po 15 dzwonię do gina i umówię się na tą dodatkową wizytę, na kiedy - to się jeszcze zobaczy. Mam nadzieję, że tym razem je dostanę i tak się nastawiam. Do internisty nie idę, bo nie chcę, żeby w pracy się dopytywali co i jak - nasz zakład jest mały i każdy chce wszystko wiedzieć. Dobra idę sobie na kawę, a potem na pewno wrócę. Miłego dzionka ;)

Dziewczyny - mogłybyście podesłać mi jakąś stronkę o morfologii oznaczenia i normy, bo coś mi się nie zgadza w tym co mi gin powpisywał, a ja jestem noga w tych dziedzinach :(

Wiecie co ja już sama nie wiem co mam robić - niby taka duża jestem, ale mam tego dość. Mąż mówi, żebym zmieniła lekarza - Mama też, ale ta rozumie, że się boję co będzie przy porodzie, poza tym ja już się nastawiłam na ten szpital - byłam tam nie raz i podoba mi się. Myślę też, że ten mój lekarznie jest taki zły, tylko zaskoczyłam go z tym zwolnieniem, bo jeśli nie mylę się i faktycznie prowadzi mnie w przychodni a kasę z gabinetu prywatnego sobie całkowicioe odkłada, to nie bardzo mógł wystawić mi to zwolnienie akurat wtedy, gdy sobie zażyczyłam. Mam zamiar jak już pisałam, umówić sie na dodatkową wzytę i zobaczę co wtedy, ale już naprawdę jestem tym zmęczona, a najgorsze, ze każdy coś radzi, a ja muszę podjąć decyzję. Pracy mam już naprawdę dość. W środę nastawiłam sie, że już nie wróce - nawet moją ukochaną filiżankę zabrałam do domu ;) a tu taka sytuacja i dziś znowu powrót :( Właśnie skończyłam nadrabiać czytanie - pisałyście o porodach ja myślę że do stycznia wytrzymam ;)

Dziewczyny, ale ja płacę za wypisanie L4, za zaświadczenie też - więc tak czy tak musiałabym wyciagnąć kasę - bo na drzwiach wisi cennik ;)

Witam ;) Mam do nadrobienia 20 stron - nie wiem co u Was słychać, ale najpierw napiszę o sobie. Nie dostałam zwolnienia mimo, że mam skróconą szyjkę i kazał mi leżeć. Do tego mam jakieś zapalenie i dotałam antybiotyk a dokładnie 2 - rece mi opadły jak wyszłam od lekarza, bo stwierdził najpierw, że chyba muszę do szpitala, a poterm, że się obędzie i nie ma podstaw do wystawienia mi L4 - musiałby mi jakąś chorobę wymyśleć. Doszłam do wniosku, że facet prowadzi moją kartę w przychodni (wcześniej chodziłam właśnie do niego tylko do przychodni), a kasę z gabinetu prywatnego w całości odkłada na wyjazd na narty ;) Z chęcią bym go zmieniała, tylko, że on trzęscie całym oddziałem i trochę się obawiam co by było przy porodzie. Narazie emocje mi nieco opadły przyszłam do pracy, ale umówię się z nim na dniach i powiem, żeby mi wymyślił tą chorobę, a jeśli się nie uda idę do internisty z rwą kulszową, albo czymśtam innym. A teraz postaram się choć częsciowo \"Was\" nadrobić ;) Miłego dnia.

No to ja się zbieram do domciu ;) - jutro urlop, a od piątku (mam nadzieję) L4 ;) jak już mówiłam będę za Wami tęsknić, ale może czasem uda mi się tu wpaść ;) Pozdrowienia i buziaki ;)

Ola - to faktycznie zmienia postać rzeczy :) wykorzystuj Moi teściowie mieszkają daleko, ale jak do nich pojedziemy, to nie pozwalaja mi nic zrobić - tylko jeść i leżeć ;) Gdybym miała tak w domu - ważyłabym już chyba 100 kg ;) Ale od czasu do czasu miło poleniuchować ;)

Ola - żebyś tylko potem dała radę \"pociagnąć hurtem\" - też tak myślała ;) Prałam już 4 razy - dużo jeszcze przede mną - a najgorsze jest prasowanie :( Wysłałam na pocztę kilka fotek - jakość taka se, bo z telefonu. Acha i mam nadzieję, że się nie zgorszycie tą golizna ;)

Ja już dawwno wyprałam tetrę nawet te nowe - teraz myślę, że może zawcześnie. Filipka - wszystkiego naj.... ;)

Hej ! Melduję się powiedzmy z rana ;) Miałam do dupy noc - pokłuciłam się z mężem, ale skończyło się dobrze ;) tylko Mały jakoś dziwnie się kręcił, a w dodatku brzuch mi twardniał do pół godziny - tym sposobem spałam zaledwie 3 godziny, ale nie jest tak źle Obawiam się, że to mój ostatni dzień w pracy - ale obiecuję - w miarę możliwości do Was zaglądać, a teraz pędzę - mam dużo pracy ;) Miłego dnia ;)

Matko - ale miałam dzień - ledwo żyję. Pocieszam się, że to ostatnie dni w mojej pracy. Dopiero usiadłam i przeczytałam Was z całego dnia. Ale nie mam siły się udzielać. Jutro się odezwę. pozdrawiam Papatki ;)

KPZDM - no masz rację - jak ja będę tego Małego w fotelik wkładać - więc kombinezon obowiazkowo. Ostatnio chyba już nie myślę racjonalnie - i zaczynam się obawiać, że nie dam rady - zadużo tego wszystkiego, a z moja koncentracją to całkiem do d.... dzięki za podpowiedź ;)

Hej. Witam z rana. Renatka - to moje ulubione obwarzanki - Mama mi je zawsze robiła, a ostatnio twierdzi, że nie pamięta przepisu - więc dziękuję, chyba jeszcze dzś je zrobię ;) KPZDM - no widzisz, mówiłam, że jak ładnie Małego poprosisz, to na bank Ci się pokaże ;) - gratuluję ;) Agatko - przykro mi z powodu szybkiego wyjazdu Twojego męża, musisz sie trzymać, na pewno szybko wróci ;) Kotka - leć szybko do lekarza i nie myśl, że antybiotyk to coś złego. Ja w 8 tygodniu ciąży dostałam zapalenia okostnej i żaden dentysta, ani internista nie chciał mi nic przepisać - poszłam więc do mojego gina i facet mało sie nie wściekł - powiedział, ze jest wiele antybiotyków, które nie szkodzą dzieciom, w przeciwieństwie do takiego zapalenia, które może przejść przez łożysko do Małego i ... pozamiatane. Dostałą antybiotyk i wszystko ok. potem gin polecił mi dobrego dentystę i facet tak mnie zakręcił, że usunął mi zęba bez znieczulenia a ja głupia myślałam, że mnie znieczulił. Będzie dobrze, tylko tego nie lekceważ Iw - coś milczysz - odezwij się, bo zaczynamy się martwić - a niestety żadna z nas nie ma takich zdolności jak Ty i kto Cię ściągnie ??? Mam jeszcze pytanie do doświadczonych. mam od bratowej takie płaskie nosidełko dla niemowlaka (wygląda jak gondola do wóżka) i jest od środka docieplone futerkiem, można je zapiąć dookoła, myślicie, że to wystarczy i nie będę musiała kupować kombinezonu???

Hej. Marlenia 29 wszystkiego najlepszego z okazji imienin. Monia 24 najlepsze życzenia z okazji rocznicy slubu. Straszny dziś młyn w pracy - szkoliłam 4 godziny nową Panią - na moje miejsce - strasznie głupio uczyć czegoś kobietę starszą o jakieś 25 lat ode mnie, ale cóż - trza, to trza :) Byłam w banku - Mały wsadził mi nogę (chyba) centralnie w pempek i nie mogłam dać ani kroku - masowałam, gadałam do niego, ludziska patrzyli - ale w końcu odpuścił i jakoś wróciłam ;) Dobra - klikajcie se dalej, ja wracam do roboty - trochę tego się nazbierało.

acha - zważyłam się :(

Hej. A ja zamiast jutro o 6 rano - już dziś zaglądam ;) Jestem u teściów - wczoraj byliśmy na weselu, a dziś cały dzień tu kisnę :( Mąż z teściem i szwagierkami pojechał do Rzeszowa na żużel (ja sobie odpuściłam - zmęczona jestem) i długo ich nie ma, bo ponoć jakiś wypadek był na torze. Teściowa w kościele, a ja sie dopadłam neta ;) Właśnie skończyłam Was czytać.

Edyta - witam ;) A wogóle to już się pożegnam. Mam nadzieję, że nie naskrobiecie 30 stron przez weekend, choć jeśli nie zmienicie tempa, to będę miała co czytać w poniedziałkowy ranek ;) No to do poniedziałku Mamusie ;) .... i Brzusie ;)

Dzięki Iwonko - właśnie cosik takiego plotła ta pani z poradni, ale kto by ją wtedy słuchał, poza tym piersze dziecko, to nieważne czy chłopak, czy dziewczynka - byle było zdrowe - nie ;)

Iw - kiedy ja się dowiedziałam, co (a raczej KTO :) )tam mi rośnie pod sercem - myślałam, że oszleję ze szczęścia - więc całkowicie rozumiem Twoją euforię. Jeszcze raz gratuluję ..... Kasiu ;)

Iw - gratulacje. Imię też jak najbardziej - moja babcia była Kasia :)

Iw ściąga buty i chyba brzuch jej przeszkadza :)

Marlena - słyszałam, ze jest - pani z poradni przedmałżeńskiej mówiła, że w 80 % się sprawza, ale koniec końców - zapomniała nam o tym powiedzieć.

Dołączam się do Niki - Agatko wszystkiego najlepszego na nowej dordze ;) :P Agata pewnie i tak dziś nie przeczyta - pamiętam ile to załatwień przed ślubem ;)

Iw - normalnie Ci zazdroszczę (ale to taka zdrowa zazdrość) że dziewczynka - bo jak już pisałam ja chcę przynajmniej dwoję, ale już się zastanawiam jak to robić, żeby parka wyszła ;)

Mamcia - ja to zupełnie nie wiem jak to jest z tymi miesiącami, bo gdyby tygodnie przełożyć na miesiace - wychodzi, że 10 miechów się chodzi w ciąży, ale ja od terminu porodu odejmuję czas i tak mi wychodzi, że to połowa 7 miesiaca ;) Iw - czekamy na wiadomości ;)