czarnao
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarnao
-
wakacje nad morzem - gdzie z rocznym dzieckiem? pomóżcie !
czarnao odpisał Blondyna.d na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
wiesz takim spokojnym miejscem bardzo rodzinnym i ladnym jest Bialogora, polecam, -
ale ci zazroszcze wpadlabym do mamy na moment albo babci..:( i to powietrze powodzenia jutro:)
-
no jestem na laczach..widze ze dyskusja znowu o milosci..ja sie przekonalam, ze nic w zyciu nie jest proste, np jak kochasz jedna osobe to juz klapki na oczach i nic i nikogo nie widzisz..to nie prawda, ludzmi zadza emocje,.. oj ile ja bym moga sie naopowiadac o chlopach..do dzis na wspomnienia o niektorych moich milosciach az cos sciska mnie w srodku..\"wspomnienia czy dobre czy zle sa jak duchy z przeszlosci, ktore zawsze powracaja i drecza..\".. ale tak jak napisal Olinek trzba umiec docenic to co sie ma zeby czasem czegos nie stracic pochopnie..lub nie wymienic na gorszy model:)
-
dziewczyny ja wciaz mam malego chorego tym razem zapalenie ucha..co za konowaly sa na tym swiecie, nawet w tym pieknym kraju jakim jest USA, dopiero za 3 razem, piaty z koleii lekarz stwierdzil przyczyne jego goraczkowania, acha to nic nie ma wspolnego z zabkowaniem!! zadne zabki mu nie ida czujecie??.. a tak poza tym to zapisalam sie do szkoly tez na angielski..tutaj sa takie kursy za darmoche..czasami wujek mojego M zostanie z malym a ja sie wyrwie z chaty i w koncu bede miala powod zalozyc cos innego niz standradowy stroj amerykanski czyli dresy hehe, ..no i wiecie co w mojej klasie jest 99% Polakow!! (reszta to jeden Mexykanin, Irakijka, Jugoslowainka) szok, niedlugo w Chicago trudno bedzie spotykac amerykanina:) a i w innych klasach podobna frekwencja, wiem bo widze na przerwie..poznalam nawet pare mamus, moze jakas okaze sie ok i nada na frienda po szkole:).. lece spac bo u mnie 10 wieczor u was ..niech policze..5 rano..moze ktoras z was szanownych kolezanek juz wstaje:)
-
http://wiadomosci.onet.pl/1404123,16,item.html to tak a propos tematu..:)
-
ps. ale poflirtowac sobie mozna:) ja sobie w Polandzie nie zalowalam, :)
-
ej nie nadazam was czytac:) tak wiec po lebkach..nie zagladam za czesto bo moj maly znowu ma goraczke!! juz nie wiem co robic..chialam uniknac antybiotyku ale nie wiem czy dobrze robie.. poczytalam was troszke i stwierdzam, ze fajne jestescie laski:) oj nie to co tutaj..same matki polki i nie ma o czym pogadac..:) rojka ty zrozumilam po rozwodzie jestes? a teraz bedziesz mamusia tak? masz nowego goscia czy jestes sama? sorry ale nie jestem wstanie was doczytac od poczatku? Olinek mi sie spodobal z wypowiedzia o nowym facecie..ja jestem mezatka dopiero lekko ponad 2 lata a juz mi po glowie chodzil romans..nie zrobilam tego tylko dlatego, ze mialam w zyciu mnowstwo facetow, to prawie jedeno plemie..egoisci i tyle (albo oblesne niedorajdy:)) a meza mam naprawde dobrego..a wiec staram sie to szanowac..tylko, ze w nasze malzenswto juz sie rutyna wdarla, moze dlatego ze na obczyznie jestesmy i tu ciagle brak czasu dla siebie, brak pieniedzy, trzeba zapierdalac na kredyty itp..i mimo tak krotkiego stazu u nas juz dawno zero romantyzmu wrecz przeciwnie ciagle klotnie..najgorzej bylo po powrocie z Polski, bylam tam tylko z synkiem dwa miesiace, lipiec i sierpien, bylo super, jak wrocilam to mnie maz starsznie irytowal..nie wiem dlaczego, juz jest lepiej ale pierwszy tydzien bylam nieznosna.. ..ja mysle, ze cos w tym jest ze 30 stki przechodza pierwszy kryzys..jeszcze by sie zaszalalo ale juz sa inne zobowiazania..:) pozdrawiam Was wszystkie laseczki:)
-
imieniny urodziny ten sam dzien 29 lipiec:) a moj brat tez siedzi w Irlandii.. bylam z synkiem na zakupach o dziwo w koncu przestal plakac i marudzic, strasznie lubi towarzystwo i jak sie cos dzieje, teraz ladne sloneczko to spi pod drzewkiem..a ja tu lookam.. niedawno bylam w Polsce i strasznie tesknie, ale ja to nic , dziadkowie to dopiero rozpaczaja za wnukiem, jedynym zreszta, juz zali nie moge sluchac przez telefon, i pretensji ze tylu kandydatow mialam na meza w Polandzie a wybralam tak daleko!:):) ech marudza.., a kto teraz z mlodych nie wyjezdza gdzies za praca?? nie sa jedyni rodzicami co dzieci sie po swiecie rozjechaly..
-
Moncia nie doczytalam tzn ze tez za granica jestes??
-
no jak to? pisalam ze mam 31 lat i jestem z Lodzi lub Chicago jak kto woli:):):) to apropos tabelki
-
no czesc dziewczyny, dzieki za przywitanie..fakt roznica czasu u mnie jest wlasnie 7,30 rano:) moj kochany synus tak mi dal popalic wczoraj, ze padlam na twarz o 8 wieczor..ida mu zeby! koszmar! ogolnie to byl aniol nie dziecko do tej pory, bardzo aktywny usmiechniety malec..a teraz jak te zeby szyko nie wyjda oszaleje od jego pisku!:) acha i zgadzam sie z tym ze dziecko nigdy nie placze bez powodu..tylko przy takim malcu mozna probowac wszytkiego i i tak nie trafic..ale kocham go bardzo nawet jak drze sie ile sil w plucach!:) jestem tu 2 lata, bo tu wyszlam za maz..takto nigdy bym nie emigrowala..bo lubie swoje rodzinne miasto i tam sie zawsze dobrze czulam, mialam rodzine,przyjaciol,mieszkanko, prace, cienkiego..:) jestem z Lodzi, no a teraz musze sie klimatyzowac na obczyznie..Monia tu na spacery nikt nie chodzi! no moze prawie..wiec ten sposob poznania kolezanki z dzieckiem odpada:) a jesli juz to jakas hinduske, meksykanke..z ktorymi i tak sie nie dogadam:) acha mam 31 lat bede do was zagladac w miare jak mi synus pozwoli..
-
czesc dziewczyny, ja mam najgorzej bo od 2 lat na emigracji-chicago, mam 7 mcznego synka i zadnej kolezanki z dzieckiem, zadnej rodziny..oprocz meza, ktory jest w domu tylko w weekendy, ..niby w tym chicago miliony Polakow, co zreszta potwierdzam, na kazdym kroku sie slyszy jezyk polski, a tak trudno spotkac bratnia dusze, owszem mam pare kumpelek ale zadna nie ma dziecka, a ja odkad urodzilam jestem uwiazana w domu i chcialabym miec kolezanke z dzieckiem do spotykania sie, zeby nasze dzieci sie razem bawily, rozwijaly, a ja miala z kim od serca pogadac..niby poznalam jedna dziwczyne, ale ona jest typem, ktory nie umie sie przyjaznic, dla niej najwazniejszy jest maz, dziecko,kasa i niby racja ale wydaje mi sie ze inni ludzie tez sa do szczescia potrzebni..jakos nie czuje z nia tego blusa chodz bardzo sie staralam.. czasami wydaje mi sie ze ze mna jest cos nie tak ze tak bardzo potrzebuje kolezanki..przeciez mam meza powiedzialaby moja mama, ..moze jestem naiwna