Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zuzka78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zuzka78

  1. coś dla Was, w innej wersji, jazzowej: http://www.youtube.com/watch?v=YdXr6epIwF0 Maju, coś czuję, że jesteśmy sąsiadkami, ja też ma blisko do Tychów :) Karmi, ja mam podobnie z tym wstydzeniem - już trzeci raz mam powiedzieć rodzicom o ciąży i trzeci raz sprawę załatwi mąż, bo ja się wstydzę :-I pozdrowienia dla wszystkich
  2. Stefanio, ze mnie taki ogr nieokrzesany, że nawet życzeń nie złożyłam - wybacz, wszystkiego najlepszego , spełnienia WSZYSTKICH marzeń. Siostra mojego taty, gdy była młodą dziewczyną, często chodziła do kościoła i modliła się, żeby nigdy nie mieć dzieci (w domu była ich siódemka, bieda aż piszczy, praca w polu, bawienie rodzeństwa i wiecznie pijany i rozwścieczony ojciec. I ... nie ma dzieci, często mi powtarzała, że to myślenie życzeniowe i że bardzo tego żałuje, bo mimo wieloletniego leczenia nie udało jej się zajść w ciążę, a dzieci uwielbia, z wzajemnością - taka ulubiona ciocia wszystkich. Ja w to nie wierzę, choć raz mi się zdarzyło - rok temu byłam przekonana, że lekarz powie mi, że serce dziecka anie bije, no i tak powiedział :(. Maju, czy chodzisz do pani dr MB? Chciałam się do niej zapisać do Tychów, ale wiecznie mnie odsyłano z kwitkiem, proszę dzwonić za 3 miesiące, po Nowym Roku itd. W końcu wybrałam się do niej do Katowic i ... uciekłam. Wytoczyła mi na dzień dobry smutne statystyki i jakoś tak nie nastroiła mnie optymistycznie. Ale wielu moim znajomym, znajomym znajomych pomogła i sobie chwalą. Rozważałam też inną lekarkę z tej kliniki - panią dr M P-Ż. Podobno mimo młodego wieku ma dobre wyniki.
  3. Mon Cheri, a u mnie właśnie pierwszymi objawami drugiej i trzeciej ciąży były beżowe plamienia 3 dni przed terminem @ i niemiłosiernie swędzące cycki. Więc wszystko możliwe, że będziesz piąta, licząc od tyły, przodu, z boku i na ukos ;), czego Ci życzę z całego serca ;). Gerwazy, oczywiście że ochota na seks ma uwarunkowania hormonalne, w moim przypadku jest to na niekorzyść, a w Twoim na korzyść. Ja od 2003 roku (od momentu rozpoczęcia starań) badam regularnie hormony (badania cytohormonalne pobierane bezpośrednio z szyjki macicy i badania z krwi) i zawsze mi wychodzi tragiczny poziom estrogenów w pierwszej połowie cyklu, w 3 dc to jest ok 12-15, czyli poziom dla menopauzy, potem trochę się dźwigają i jest lepiej, ale początek cyklu nie jest zachęcający i każdy lekarz, do którego trafiałam przez te lata, kiwał na to głową z dezaprobatą. Stąd moje libido poniżej poziomu morza (i wieczny problem z infekcjami, muszę się posiłkować "nawilżaczami") i choćby mąż na głowie stanął, to ja i tak będę zimną rybą (zresztą urodziłam się nawet pod tym znakiem :P ). I dodam jeszcze, że moje trzy ciąże powstały bez udziału orgazmu ;), choć nie jest mi to odczucie obce ;), aczkolwiek tak częste, jak moja ochota na seks :P. Tak więc wszystko jest możliwe. Sorry, że piszę bez ładu i składu, ale mam za sobą ciężką noc.
  4. Lilli, ja przez dwa cykle po poronieniu miałam bardzo dużo śluzu w okolicach owulacji i ogromną ochotę na seks, jak nigdy, normalnie to mogłabym uprawiać seks dwa razy do roku i też by było :P Witam nowe Dziewczyny Karmi, gratuluję decyzji! Pozdrowienia dla wszystkich
  5. http://www.mleczkopszczele.pl/ Ja kupiłam od kolegi z pracy - jego znajomy jest lekarzem i hobbystycznie ma pasiekę, zapłaciłam tylko 100 zł za 100 g i choć już nie biorę, to powiem Wam, że odporność mam super, nie choruję (ale mąż z kolei był chory mimo stosowania mleczka). Najlepiej kupować mleczko latem. Iza, szkoda, wielka szkoda :(
  6. Gerwazy, ja taki heartburn mam od jakiegoś miesiąca, poza okresem ciąży nie miewam zgagi. Jem migdały, ale nie płatki, tylko całe w skorupce. Biest, tatuaż na wzgórku łonowym? Szalona jesteś :D. Zerknęłam na ten drugi topik i tak sobie myślę, że gdyby żadna ze stałych bywalczyń nie odpisała na ani jeden post złośliwców, to takie przepychanki kończyłyby się, zanim by się jeszcze na dobre rozwinęły. To jedyna metoda, nie odpisywać w ogóle. Co do późnego macierzyństwa, to ja mogę napisać tylko tyle, że moją najukochańszą mamą była moja babcia, dzieliły nas 54 lata, czyli przeszło pół wieku. Moja matka jest ode mnie starsza o 22 lata i nie mam z nią prawie żadnego kontaktu emocjonalnego, ale to inna, długa i smutna bajka. Miłego dnia.
  7. Teoretycznie w 16 tc w kolejnej ciąży można czuć ruchy, w pierwszej czułam od 19 tc. Kafeteria okropnie szwankuje. Ja też raz widzę więcej postów, raz mniej . Pisałyście kiedyś o wiesiołku na śluz - ja go też używałam, ale lepsze efekty miałam po oleju z siemienia lnianego z firmy Solgar (droższy niestety) i po piciu siemienia mielonego. Polecam.
  8. Isabella - a może masz namiar na jakiegoś polskiego ginekologa w pobliżu? Plamienia nie zawsze źle wróżą, trzeba mieć nadzieję. Dobrze by było to sprawdzić i mieć progesteron pod ręką. Trzymam mocno kciuki za Was. o Ivanko, szefowa zareagowała nad wyraz dobrze w mojej obecności, pogratulowała mi i powiedziała, że mam o siebie dbać. Ale za moimi plecami do koleżanek z pokoju mówiła już coś innego, nie chciały mi powiedzieć co, żebym się nie denerwowała, ale mogę sobie wyobrazić. Wiem też, że rozgadała paru osobom, choć prosiłam ją o zachowanie tego dla siebie jeszcze przez jakiś czas, bo nawet rodzina nie wie. o Ja się nie umiem cieszyć, ciągle paraliżuje mnie strach. No i tych ruchów ciągle nie ma. Podczytuję lipcówki 2013 (kiedyś pisałam tam, ale życzliwa stała bywalczyni w pomarańczowym przebraniu napisała mi, że widać, że jestem stara i dziwna, więc teraz tylko czytam) i tam dziewczyny piszą, że już czują ruchy, nawet te w pierwszej ciąży i to w 12-13 tc. Trochę ciężko w to uwierzyć, ale działa na psychikę. o Boże, zastanawiam się, jak ten chłopczyk wygląda, skoro ma roczek, a przypomina 5-ciomiesięczne niemowlę :(. Nie wiem, co musiałoby się dziać, żeby normalny zdrowy rodzic nie był w szpitalu przy swoim dziecku. To niewybaczalne.
  9. fraxaparine (coś jak clexane) nie pogardziłabym szklaneczką świeżego soku z pomarańczy :)
  10. Biest - całą masę, nie czułaś tego "ciężaru" koperty? ;). Czekamy na efekty :). Ja swojej córce daję tran i witaminy przez cały rok i widzę, że jej to pomaga, bo naprawdę długo nie była chora, ostatnio wszyscy naokoło chorowali, a my dwie nie, no ale teraz i ją zmogło. Mam nadzieję, że mnie nie zarazi, spała dziś z nami i pewnie przez kolejne noce też nam się wciśnie do łóżka. Gerwazy, nie martw się zastrzykami, dasz radę. Ja po tygodniu podawania zastrzyków przez męża sama zaczęłam sobie je robić i już tak ciągnę chyba drugi miesiąc. Przyzwyczaiłam się do tego. Ja z też z tych niesystematycznych w stosowaniu mazideł na ciało. Ostatnio widzę szybciej oznaki czasu i chyba pora wyrobić w sobie dobre nawyki.
  11. Na 1 lipca, dziś zaczęłam 16 tc, ale ruchów jeszcze nie czuję (ja mam takie samo podejście do ciąży jak Mon Cheri, żyję od etapu do etapu), a co za tym idzie - spokojna jestem przez 3 dni od wizyty u lekarza, a potem psychika płata mi figle :O. Nadal nie wierzę w tę ciążę, nikomu w rodzinie jeszcze nie powiedzieliśmy, nawet córce, boję się wymawiać te słowa na głos. W pracy kilka osób mnie pytało, czy jestem w ciąży (bo już widać) i miałam ochotę powiedzieć, że nie, bo się boję, że jak powiem to głośno, to wszystko pryśnie jak bańka mydlana. Za tydzień mam wizytę i chyba osiwieję do tego czasu.
  12. Dzięki, Lilli, dobrze, ale córkę mam chorą, wczoraj miała prawie 40 stopni gorączki :(
  13. Biest, cieszę się, że doszło, sorry za te tysiąc kopert, ale nie chciałam, żeby ktoś się interesował zawartością ;). Gerwazy, kuj żelazo póki gorące. Powodzenia i trzymam kciuki. Za pozostałe dziewczyny też. Pozdrowienia dla wszystkich
  14. Biest, dziś wyślę list. Piszecie o wykształceniu, więc skrobnę słowo o mojej szefowej-kadrowej po studiach dziennych na AE w latach 80-tych. Studia dzienne, czteroletnie, robione przez 6 lat z milionem poprawek, ale dzienne. Jak przyszłam do obecnej pracy, to na początku oczywiście wywiad - co skończyłam, gdzie. Licencjat mam dzienny, ale magisterskie zaocznie - wtedy po raz pierwszy się dowiedziałam, że mam tylko licencjat, bo ta magisterka to nie studia tylko weekendowe wycieczki :O. Każda nowa osoba po zaocznych to słyszy od niej na dzień dobry. Sorry, że zaśmiecam, ale tak mi przyszło na myśl po przeczytaniu postu Karmi - ile trzeba włożyć wysiłku w te "weekendowe wycieczki", życie zorganizować, zrobić pięć rzeczy na raz, często w środku nocy, a wiele osób tego i tak nie doceni uważając, że tam oceny są za pieniądze i nic nie trzeba robić. Smutne to.
  15. Biest, tak jak pisałam wcześniej: zuzka78@gazeta.pl. Sądziłam, że się rozmyśliłaś i nie chciałam się narzucać ;). Pozdrawiam Was
  16. Nie robi żadnego problemu, ważne jest do listopada 2016 roku, mam jeszcze kilka połówek z opakowania, które brałam 2 listopadzie 2011 (miałam dawkę 1/2 na dzień) i jest ważne do 2015, najwyżej to drugie wyrzucisz. Co do $, to ja chcę CLO oddać, a nie sprzedać ;). Napisz, gdzie wysłać: zuzka78@gazeta.pl
  17. nie byłam na tym temacie, bo w sumie poroniłam tylko raz mam nadzieję Biest, że szybko przeniesiesz się na forum - "Same cuda" i niedługo opiszesz swoją historię
  18. i jeszcze doczytałam, że obok tej dziewczyny z AMH 0,4 (Krętka), zaszła w naturalną ciążę w tym samym czasie dziewczyna z AMH 0,1 (Grace777), piła zioła nr 1. Poczytajcie w wolnej chwili Bociana :)
  19. Dhea przepisują przed in vitro, jest m.in. w biosteronie. Dziś przeczytałam na bocianie, że właśnie zaszła naturalnie w ciążę dziewczyna z AMH 0,4 i FSH 12,16 (http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?f=77&t=81892&start=630) Brała biosteron i miała robioną histeroskopię, wystarczył 1 seks w cyklu, więc Gerwazy - do boju w styczniu. Za Ciebie Rachelo też mocno trzymam kciuki (i oczywiście za wszystkie inne starające się dziewczyny). o Dla mnie święta były okropne, przepłakałam je z albumem w ręku. Miałam rodziców u siebie przez 3 dni i chyba nigdy więcej tego nie chcę powtórzyć. Myślałam, że wspomnienia z dzieciństwa da się wymazać, ale jednak nie. Przypominało mi się wszystko to, co dzięki babci nie było tak bolesne. o Usg genetyczne miałam 17.12. Czekam na wyniki testu Pappa. Ryzyko wad genetycznych nie jest duże, ale niepokój budzą wymiary dziecka - część w dolnej granicy, a część poza nią. Jutro idę z wynikami do mojego lekarza, oby było dobrze. Pozdrawiam wszystkich i życzę Wam w Nowym Roku spełnienia marzeń, zwłaszcza tego jednego i wielu szczęśliwych chwil.
  20. ale bynajmniej nie jestem złośliwych tchórzem amen
  21. Jedno słowo do "ja byłam wczesniej dziewczyny" - nie, moje dziecko nie było bezproblemowe, chorowało i nie było chowane przez ulicę i sąsiadów, ale widocznie nie rozumiesz ironii i dedukujesz tak jak w dowcipie. Przepraszam Was dziewczyny, już nie zaśmiecam tematu.
  22. co to Twojego ostatniego postu, to jak najbardziej się z Tobą zgadzam - nieważny kolor, posty zawsze pisze człowiek, szkoda tylko, że ten człowiek nie potrafi napisać szczerej opinii pod swoim stałym nickiem, pod którym skądinąd pewnie będzie spijał z dziubków innych uczestników forum i kadził
×