Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

joannaz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez joannaz

  1. joannaz

    DZIECKO TAK

    lady_______sie nie gniewam nie ma na co,bol to bol... tylko czas....trwania rozny a to ma kluczone znaczenie..... Ja tez chce jeszcze jedno dziecko i basta....tyle ze... jak sobie pomysle ze znow mam przez ten koszmar przechodzic to...od razu mi sie odechciewa...:/:/;/ Pogoda jesien,muli od rana,chyba zaraz sie znow poloze:/ mama moja dzwonila, na poczatku pazdziernika przyjezdza, tydzien pobedzie,potem....jedziemy z nia do nich, do konca pazdziernika:):):) Juz dni odliczam......
  2. joannaz

    DZIECKO TAK

    karusia My z Wojtusiem spimy od rana, tzn ja u siebie, on w lozeczku... Jest ciemno,pada,niskie cisnienie i...zmulilo mnie:/
  3. joannaz

    DZIECKO TAK

    magda____to bylo straszne...Nie rycz;) dot_h___a ja sie zastanawiajac ....nad 2 dzieckiem mysle ze.. czegos takiego nie przejde 2 raz.... Wiem ze dalabys wszystko,mialam to samo zanim zaszlam, teraz...mysle inaczej...
  4. joannaz

    DZIECKO TAK

    Rano w niedziele godz 7:00 przyszla po mnie moja polozna…Nie wyobrażam sobie porodou bez niej, była wspaniala: dwoila się i troila się aby mi pomoc, tylko dzieki NIEJ sama urodziłam…Wziela mnie na porodowke i ciurkiem saczyla się Oksytocyna….Byla po konsultacji z lekarzami; jak do wieczora bym nie urodzila CC, bo za dlugo to trwalo już… I na porodowce zaczal się koszmar..>Szyjka zaczela się rozwierac, regularne skurcze, Ja z bolu myślałam ze metalowe barierki odgryze z lozka i dziury w scianie wygryze …Ale o dziwo nie wydarlam się i nie jęknęłam ani razu: polozne w szoku były a ja…bylam tak skonana ze nie mogłam sobie pozwolic na darcie się: musiałam mieć sily na koniec porodu i parcie… Bylam tak skupiona na skurczach i oddychaniu ze nie w glowie było mi darcie.. A bol nie do opisania, cieklo ze mnie ze zmeczenia, mdlałam prawie ale w glowie tylko jedna mysl: SYNU WYCHODZ…Pisze to i lzy mi leca, to było straszne, ten opis nawet w polowie tego nie odda co tam się dzialo… Po OKSY…po 1 h rozwarcie na 4 i skurcze regularne: tel po meza żeby przyjechal… Po 3 h; rozwarcie na 6, bol niesamowity…Nie mialam sil pomalu już oddychac, caly czas stalam, robiłam przysiady w trakcie skurczu; bardzo pomaga,szybciej idzie rozwarcie i „mniej boli” o ile w ogole można uzyc takiego slowa…Nie mialam boli z krzyza, to chyba pomoc Boska, bo tego już bym nie zniosła….Polozne widzialy jak się zwijam, jak się słaniam na nogach ze zmecznia, były w szoku i pelne podziwu ze…nawet nie jekne… A ja mówiłam jedno zdanie: SYNU WYCHODZ…Mialam isc do wanny, polozna zbadala mnie przed tem,po 11:00 było: rozwarcie na…9….nie zdążyłam…Nie było sensu,zaraz mialam rodzic…Wymiotowac z bolu mi się chcialo, zaczeła mi po glowie chodzic mysl: Pomozcie mi bo umre, ale..nie powiedziałam ani razu tego glosno…Polozna przy mnie caly czas, pocieszala,pomagala,wspierala, faszerowala medykamentami, robila co mogla…M to samo:zal mi go było,cierpiał,nie mogl mi w niczym pomoc…Mogl jedynie patrzec… Robiłam dalej przysiady podczas skurczow,które były tak silne i intensywne ze glowa mala.. Ani razu nie jęknęłam, musiałam się trzymac barierek aby się nie przewrocic:nie mialam sil, to trwalo tyle godzin…Z bolu myślałam ze wtedybede chodzic po scianach, ale…bylam skupiona na skurczach(co 2 min…),chciałam jak najszybciej urodzic,aby ten przeklęty bol minal…Mialam wrazenie ze dol brzucha mi ktos na zywca wydziera, wraz z calymi wnętrznościami…W koncu zaczely się bole parte..Sa inne jak rozwiera się macica,nie można powiedziec ze nie boli-boli,ale inaczej…A ja mialam 2 bole naraz: maciczne i…parte, myślałam ze eksploduje, oczy na wierzch mi wychodzily…Polozna pomogla z M wejsc mi na lozko,musieli mnie trzymac, inaczej bym się przewróciła,bylam nieprzytomna z bolu i zmeczenia, a…parcie przede mna jeszcze było…Zaczely być mocne i intensywne: polozna kazala mi zapprzec nogami się o jej bok i koleżanki i przec: „nabierz powietrza, glowa do pluc i…przyj..”Jezu,myślałam ze umre….3 razy kazala pod rzad mi przec: ja nie mialam sil…Za dlugo to trwalo….Dalam rade tylko 2 razy…M wyszedl,nie mogl patrzec już na to co się dzialo, horror to nic….W przerwie miedzy skurczami a partymi zapytałam polozna czy..widac główkę, powiedziala ze widac….I skurcz: oczy na wierch, krzyknęłam ale…nie z bolu a z bezsilności:nie mialam sil już powietrza nawet złapac…Polozna druga pomogla mi: glowe mi trzymala i pchala w kierunku pluc-ja nie mialam sil…Zapytałam poloznej mojej czy ma wloski: powiedziala ze TAK!!!Druga polozna mówiła: „kochanie,ostatnie 2 parcia i wyjdzie, zbieraj sil, rob co mozesz…zaminuje koniec Twojej meki…” Łzy już mi leciały, ja nie mogłam….nadchodzil skurcz, nie wiem skad mialam sile…tak się zaparlam,ze malo nie wyrwalam metalowej barierki z lozka: 3 parcia, 3 wrzaski(nie mogłam powietrza nabrac, dlatego…Gwiazdy w oczach….)….Polozna krzyczy: Przyjjjjjjjjjj dziecko, jest głowka!!!!! Wstąpiły we mnie nowe sily,nie wiem skad i jak,,,,Zaparlam się i z calych sil parlam,myślałam ze żołądek wypluje z bolu….Polozna naciela mi krocze: bezbolesne to jest,nic nie czuc …I za chwile….…..Wrzask poloznej: JESTTTTTTTTTTTTT, SYN!!!!! Opadlam na lozko bez sil, lzy leciały mi jak grochy, położyła mi go na brzuchu, nawet nie zapłakał, otworzyl oczka spojrzał w moje….Rozkleilam się i wylam jak bobr: Mój SYNEK, Moje szczescie upragnione i wyczekane, w koncu ze mna…Wycałowałam mu główkę, mimo ze caly był brudny, to bez znaczenia było…Matko, jaka ulga, nic nie boli, bylam gotowa zapłacić kazda cene aby tylko zabrali ode mnie ten przeklęty bol…Zawolali lekarza, przyszedł mnie zszyc:znieczulenie wpierw, nic nie bolalo, zero!!!M robil zdjęcia, tez plakal, zaczal dzwonic,ja tez wylam:z ulgi ze ten horror się już skończył…Zabrali malenkiegodo badania, wszystko książkowe: 10 Apgar, przynieśli mi go i….spedzilismy tam we trojke 2 godziny… PS. Nieprawda jest ze uśmiech czy widok dziecka wynagradza bol, to sa zupelnie 2 rozne rzeczy których nie można porównywać…Polozna mówiła ze tylko dlatego urodziłam,ze bylam zdyscyplinowana,mimo boleści i braku silsluchalam jej i robiłam co kazala… Porod bez swojej- dobrej i doświadczonej poloznej? NIGDY….. Nie da się opisac jak strasznie boli, to moja zyciowa trauma,nie zapomne tego nigdy…Sni mi się to po nocach, budze się spocona,nie mogę zapomniec….Powiem jedno: najgorszemu wrogowi nie zycze tego co przeszlam… Fizycznie nic mi nie jest, jak wróciliśmy z porodowki poleciałam od razu pod prysznic, etc. Ale psychicznie…jestem wrak i jeszcze dlugo będę….
  5. joannaz

    DZIECKO TAK

    Moj Porod..... Miałam dość…Miałam tak totalnie dość już tego ciężaru ze bylam gotowa na wszystko żeby tylko urodzić…Mimo panicznego strachu przed bole: wiedziałam ze lekko nie będzie… Mam zerowy prog bolowy; dla mnie to była obsesja… W piątek, 17 sierpnia zadzwoniłam do poloznej,co mam robic aby „poszlo”…Na mnie nic z domowych srodkow nie działało: ani chodzenie(czasem ponad 600 dziennie) po schodach, ani mycie podłóg na kolanach, ani mycie okien,ani sex,nic…Kazala załatwić recepte na jedne czopki,brac je 2x dziennie plus prysznic letni na dol brzucha i drażnienie(30min) brodawek… Pojechałam do rodzinnego po recepte, wykupiłam i zaaplikowałam sobie „pierwsza dawke” przyspieszaczy….Noc się nie dzialo caly dzien, jak zwykle klucia,ciągnięcia i pobolewania macicy,które mialam już od 2 mcy….Wieczorek 2 dawka:czopek,prysznic i brodawki…Było to ok. 22:00, poszlam spac…..Ok 00;30 obudzilam się,mialam wrazenie ze…cos ze mnie leci…Jak zwykle reka miedzy nogi: sucho…Wstalam wiec do wc, bo jak już nie spalam to szkoda było okazji marnowac aby nie isc-jak za jakies pare minut i tak był się obudzila… Tylko podniosłam się z lozka: chlusnęły ze mnie wody: zaczal się koszmar mojego zycia, który trwal 35 godzin… Bol nieziemski,jedyne wspomnienie z porodu…I zmeczenie, takie ze…mialam gwiazdy przed oczami, nie wiedziałam pod koniec już jak się nazywam...Na zmiane:kroplowki, czopki, zastrzyki w zyle, etc i co? I NIC, kompletnie NIC…Co godzine masaz szyjki:myślałam ze zwymiotuje z bolu i…nic…Przez dobe rozwarcie do…3palcow:kpina…A bole non-stop,w nocy myślałam ze skonam…Zasypiam ze zmeczenia miedzy skurczami, które były caly czas, ale to jeszcze bardziej mnie męczyło bo..co zasnęłam to…skurcz za moment..A z zaskoczenia bardziej boli…W sobote do poludnia mialam test z OKSY: rozwarcie bez zmian, tyle co skurcze zaczely być czestsze i regularne…skończyła się OKSY: skończyły się regularne i czeste skurcze…Cala sobote czekaliśmy i nic… Pierwsza noc z piatku na sobote M spędził w aucie: nie chciałam żeby się meczyl patrzac na mnie jak zwijam się z bolu, On po zawale: stres niewskazany…Rano przyszedł z zakupami,potem wyslalam go do domu,miał wrócić jak…rozwarcie będzie na 5…Jeszcze dlugo potem nie wrócił, nie spal ze mna mimo z.e….bylismy oddzielnie… Kolejna noc z bolami: ze zmeczenia się słaniałam na nogach,nie wiedziałam co mam ze soba zrobic…I ten cholerny bol:żadne slowa, opisy nie SA w stanie oddac tego jak to…cholernie boli…A gdzie tu do rozwarcia na 10? Nie wyobrażałam sobie…jeszcze silniejszego bolu… Jednak był…I na zmiane znow: czopki, kroplowki,zastrzyki,prysznic na dol brzucha etc i co? I znow nic…USG co chwila, KTG: z maleństwem wszystko w jak najlepszym porządku, chociaz cos…chyba bym nie przezyla jakby jeszcze cos z nim się dzialo…
  6. joannaz

    DZIECKO TAK

    dot_h ______jak ma pomoc idz do samego diabla!!! trzymam kciuki
  7. joannaz

    DZIECKO TAK

    czesc kobitki, ale tu przeciag znow;) U nas ok po nocy, musze zwiekszyc Malemu butle do 120 ml, bo zauwazylam ze 110 juz mu malo, nie przesypia 3 h i sie budzi na korytko;) M mi rano zrobil sniadanie do lozka, pewnie cos chce;) Probujemy sie... bawic soba juz od paru dni....;) Mama moja mnie wczoraj pocieszyla(dzwonilam...) powiedziala ze jak wroce do roboty zadna obca baba nie bedzie sie zajmowac JEJ wnukiem: ona przyjedzie;) Generalnie slaba, ledwo gadala, boli ja...Ale pierwsze co to... musialam zrobic kilka fot malemu i wyslac jej na telefon;)
  8. joannaz

    DZIECKO TAK

    lady_______mi polozna 2 tyg temu probowala zdjac,taki bol zeszok, do dzis sobie nie dałam i nie dam... a szycie? zero bolu!!!!!!!W znieczuelniu!!Przyjemnosc po porodzie:) No leci mi: przezroczysta woda!!!!!Jak nacisne doscmocno, a/....nie ma prawa leciec jak sie nie karmi;)
  9. joannaz

    DZIECKO TAK

    lady______ja tez wylam ze nie karmie, ale u mnie to geny:/ Mi tez leci z cyckow,wlasnie wrocilam od gina, bylam po to zaswiadczenie o macierzynskim... Dostalam leki na zatrzymanie pokarmu,bo jak nie karmie to nie ma prawa z nich leciec....Potem moga wyniknac z tego klopoty hormonalne...A Bromek bralam 5 mcy ,zanim zaszlam;) Pytalam tez gina o te szwy: rozpuszczalnych sciagac nie trzeba,same zejda....To juz wiem ze na 100% nie dam sobie ich wyjac, zadnego bolu M pojechal na ryby,kazalam mu, duzo mi pomaga,niech jedzie... Czekamy na polozna,miedzy 10 a 11 ma byc:)Aaaaaa i kupil mi wedke nowa wczoraj:)
  10. joannaz

    DZIECKO TAK

    Justyna____dokladnie tak jak pisze, w szpitalu w 3 dni 6 kg polecialo, jak wrocilam do chaty za nastepne 3 dni---4, potem juz mniej, ateraz 2,5 mi zostalo :P:P:P
  11. joannaz

    DZIECKO TAK

    Ps. acha, jeszcze.....2,5kg i......wroce do wagi z przed ciazy 10 kg w pierwszym tyg zrzucilam;)
  12. joannaz

    DZIECKO TAK

    listkaaa____no rozumiemy, powodzenia:) Dorotka My po nocy,ok.... Polozna rano moja dzwonila,wrocila z urlopu,jutrook10:00-11:00 bedzie na wizycie i plotach;) Mowilam jej jak ta na zastepstwo mnie nastraszyla a Ona ze...to ta z tych co wiedza lepiej jak lekarze.... Przyjdzie jutro to pogadamy.... Bedzie chciala mi szwy zdjac,nie wiem czy....sie dam...... Dzwonila ksiegowa dzis do mnie ze szkoly,musze isc do gina zalatwic L4 za 3 dni w sierpniu bo mam przerwe.... Miedzy L4 a porodem...Ciekawe czy wystawi mi tak:/ Zobaczymy:/ Ojciec wiecz dzwonil,mama nieprzytomna cały czas,bierze morfine tak ja boli, blada, krzywi sie caly czas... Dzis niby rano miala wstac- jakos tego nie wiedze.... Zawiezli dzis narzady co jej wycieli do badania,jutro wyniki mam nadzieje .....ze to nic zlego.....
  13. joannaz

    DZIECKO TAK

    a ja (tfu-tfu) mam coraz wiecej czasu dla siebie i na czynnosci domowe; Wojtus chyba sobie juz uregulowal dzien i noc, coraz wiecej moge zrobic:))) A pogoda jesien: leje,wieje,ciemno,zimno i...10 stopni!!! Mama moja juz po operacji,wszystko ok, spi po narkozie..... Jutro biora to co wycieli do badania,za 2 dni bedzie wiadomo co to było.....
  14. joannaz

    DZIECKO TAK

    lady______mialam Johnsona, nie polecaja jej,kupa dzieci ma po niej wlasnie uczulenia!!!! My po nocy, ok, zauwazylam ze...schodzi mi ten badziew z brzuszka! nie chce zapeszac ale...chyba to byla jednak ta oliwka:/:/:/
  15. joannaz

    DZIECKO TAK

    lady______ja mam OLIATUM do kapieli, jest super..... Ja mysle ze to jednak oliwka Johnsona: wiele dzieci ma na nia uczulenie,2 dni zaczekam i zobacze.... Maly wapno smakowal jak stary: inny smak w koncu jak mleko albo glukoza;) teraz spi, zaraz ide na tv4: big brother sie znow zaczyna w PL:zobacze co osiołki wymyslili;)
  16. joannaz

    DZIECKO TAK

    bylam w aptece, mam wapno, po 1/2 lyzeczki 3x dziennie bede mu dawac .. I mam platki mydlane ale....wpierw odstawie oliwke Johnsona, plus wapno;zobaczymy wtedy(bo nie mam pewnosci ze...to proszek....) Jak za 2-3 dni nie przejdzie, wtedy wywale proszek....
  17. joannaz

    DZIECKO TAK

    o matko, a co tu tak pusto!!!!!! Wrocilismy z naszej chaty:podroz super!!!!Inaczej fotel ustawilismy, prawie na lezaco-Maly cala droge spal:):):) Załatwilam wszystko, spokoj... Wojtus chyba ma uczulenie od proszku;dzis rano zauwazylam ze mu caly tułów wysypało: poza raczkami,nozkami i buzka:/ Zaraz polece kupiemu platki mydlane, wapno w syropie w aptece, mam nadzieje ze pomoze.... Pytalam mamy:ponoc identycznie mialam... A mama moja w szpitalu od rana, jutro o 8:00 operacja.... Tescie za godzine wylatuja na tydzien do Turcji,chata wolna znow...
  18. joannaz

    DZIECKO TAK

    lady____fakt, ale....slyszalam ze....duze prawdopodobienstwo jest ze... jak do 2 tyg ich nie ma to...nie bedzie.... Mam nadzieje ze...nie bedzie;););)
  19. joannaz

    DZIECKO TAK

    listkaa___tez mam \"na zapas\" te czopki,podobno sa super, poki co...nie musialam uzywac.... Dzis zakropilam Malemu pierwszy raz sola fizloj, bo cos tam mial po nocy, przeszlo od razu....A babole wyciagam mu zwyklym patyczkiem od ucha: On grzeczny, nawet sie nie poruszy;)
  20. joannaz

    DZIECKO TAK

    wica______synek super Rosnie jak na drozdzach::) ja schudlam tydz po porodzie 10kilo i chudne ciagle:) Moj synek nie ma kolek, skonczyl dzis 2 tyg, mam nadzieje ze......juz nie bedzie ich miec..... U nas noc ok,karmienie co 3-4 h, teraz malenski najedzony i znow spi:))))
  21. joannaz

    DZIECKO TAK

    LADY__TO DOBRZE DAWALAS SABA, CHOCIAZ NA ULOTCE JEST NAPISANE ZE.....DAWAC PO 15 KROPLE CO KARMIENIE..... JA TEZ MAM BUTELKE AVENTU, JEST SUPER, ZERO POWIETZA!!!! ALE CHYBA WIEM W CZYM PROBLEM...TE 100ML TO BYLO ZA DUZO DO NIEGO, ZWRACAL NADMIAR!!!DALAMMU 70ML, BEKNAL OD RAZU!!!!! TERAZ SPI W WOZKU NA TARASIE JAK SUSEL... ZOBACZYMY CZY TO BYLA ZA DUZA ILOSC.... bede mu stopniowo zwiekszac co pare dni a nie tak od razu:/:/;/;/ TESCIE POJECHALI NA 2 DNI DO KOLOBRZEGU, CHATA WOLNA, M DZIS ROBI PEMPKOWE, ZNAJOMI JEDNI BEDAZ POLROCZNYM SYNKIEM SPAC U NAS---wOJTUS NORMALNIE KOLEGE BEDZIE MIEC;) MARTUSA____
  22. joannaz

    DZIECKO TAK

    jeszcze moje cycki: ani razu dzis nie odciagalam, miekkie, takze....moj epizod karmienia piersia na wymarciu...
  23. joannaz

    DZIECKO TAK

    lady_______no durna tamta polozna!!! Jesli chodzi o kolki: stosuj wsio co jest,moze cos zadziala... A jak stosowalas SAB? U mnie noc ok,maly spal 4,5 h,potem 3,5..Pytalam pediatry wczoraj czy go budzic w nocy co 3 h:powiedziala ze nie,bo to bezsens... bedzie glodny to wstanie,poza tym...ureguluje sobie noc... Mam nowy klopot:maly strasznie ulewa...Nic nie pomaga, On w ogole nie beka...Ani 40min w pozycji pion, ani karmienie w pion, nic:/ W nocy tak z niego chlusnelo ze i ja cala mokra i On... Boje sie go klasc normalnie:/:/:/
  24. joannaz

    DZIECKO TAK

    aniu______Kolobrzeg 50km ode mnie,rodzilam tam.... Pediatra byla,ufffffffff___maly zdrowy jak rydz, taki jego urok poprostu,wszystko OK!!!!!!! Kamien z serca,zadzwonilam do tamtej durnej poloznej i ja tak zrypalam na czym swiat stoi.... Dostal recepte juz przy okazji na witaminy,za 2 tyg ma zaczac brac... I mam og karmic 100 ml juz, a nie 60 jak dawalam... Malenki wypil sete, wykapany i....spi jak susel....
  25. joannaz

    DZIECKO TAK

    kasik______-wiele sie zmienilo w waszym zyciu, macie nowego czlowieczka,moze M...tak odreagowuje? porozmawiajcie Ja siedze i wyje juz 2 h: byla polozna i tak mnie nastraszyla ze szok... Powiedziala ze....jakas kulka malemu wystaje za mostkiem i na \"jej\" oko to wyglada jak...zebro zrosniete z mostkiem!!!!Ze moze bedzie potrzebna konsultacja chirurgiczna, etc...Tylko nie to!!! Ze moze sie mylic, ale lepiej to sprawdzic....Po 18:00 ma byc pediatra u nas w domu czekamy....Tak bardzo sie martwie,nie przezylabym chyba jakby cos mielimu robic....:( Tesciowa mi powiedziala ze ma to samo i zyje juz...58 lat... Dla mnie to marne pocieszenie... Mimo ze ziarno niepewnosci zasiala dla mnie..to dziwne: dostal 10 Apgar, w szpitalu obchodzy-badania i konsultacje przez pediatrow i innych i...NIKT NIC NIE MOWIL, wszystkoe badania i wyniki super, wiec nie wiem juz....:( Moja polozna na urlopie,to byla na zastepstwo....
×