Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lawendowa pogoda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. lawendowa pogoda

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Pinezko>>> ja tez się męczyłam tak jak Ty i też nie tylko strach przed samotnością mnie przy nim trzymał, tylko pewne przykre rzeczy... nawet sobie nie zdajesz sprawy jaki dylemat miałam, jakbyś chciala pogadać to mozemy na gg. Powiem szczerze, że jestem ciekawa co takiego strasznego Ciebie przy nim trzyma. Tak na marginesie moge tylko powiedzieć, choc moze nie uwierzycie ale ja świadomie skazalam mojego byłego na samotność i to była jak na razie najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Wybrałam siebie, wybralam egoizm,bo mam jedno życie i ono jest dla mnie najważniejsze. Gdybym miala 3 życia jak w grze, to jedno mogłabym poswięcić jemu, ale nie mam. Ja je dotałam wiec układam je sobie tak żebym była szcześliwa....
  2. lawendowa pogoda

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    a ja myślę, że dobrze zrobiłaś! Nie warto się męczyć z nieodpowiednią osobą... szkoda życia... po prostu!
  3. lawendowa pogoda

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Nigdy nie wchodziłam na ten topik bo myślałam, że dotyczy on tylko mężów... Widzę jednak, ze przechodzicie też męki w związkach nieformalnych. Mogę Wam powiedzieć tylko jedno, rzućcie to wszystko w cholerę dopóki się nie hajtliście, dopóki nie ma dzieci... Powiecie, ze łatwo sie mówi - i owszem łatwo się mówi komus kto to zrobił. Trzy lata temu byłam w takiej sytuacji jak Wy. Ktos kto tego nie przeżył nie wie jakie to cierpienie kiedy jestes z kimś a to nie jest TEN. Rzuciłam mojego byłego po 5 latach zwiazku i to była najlepsza decyzja mojego życia. Myślałam, że nikt mnie już tak nie pokocha jak on, myliłam się.
×