insulinooporność

Tak sobie myślę, ze może zrobię na zmianę lub róznie i ogólnie uzależnię , to od ochoty, czy będzie mi sie chciało rano zjeść przed rowerami, czy nie. x Właśnie wpadłam w panikę, że przestałam chudnąć, że moja tarczyca wysiada i znowu mi spowolni metabolizm. Muszę sie ruszać, nic innego tak dobrze nie działa. x UDANEGO WEEKENDU!!!!!!

Obejrzałam facecika z linka Arizony, nawet spoko zrozumiałam- błogosławione prostosłowie amerykańskie:) Kusi to IF, kusi. x Na razie daję radę na niejedzeniu do południa, no i każdy posiłek oddzielam 4 h przerwą. Słuchajcie, a picie wody w miedzyczasie, też wydziela insulinę?

Każdy z nas, po trzydziestce może napisać to samo: wieloletnie wciskanie przez "specjalistow", że na chrupkim chlebku z odtluszczonym serkiem i plasterkiem rzodkiewki oraz gotowanej na parze piersi z kurczaka sie schudnie. No moze sie schudnie, chudliśmy przecież, próbując nie raz, ale jakie niedobory, jaki głod, jakie samopoczucie, a jakie jo-jo! x Dlatego teraz jest ta szansa, że może sami weźmiemy sprawy w swoje ręce- niektórzy już wzięli i cwałują do przodu, jak Quendi czy moje żo. Podstawa, zeby z tego zrobić dietę życia. x Więc ja, nie ograniczam kalorii, staram się aby każdy dzień wyglądal tak, jak może wygląda przez resztę życia. Cóz z tego, ze teraz psychicznie sie nastawię na chudnięcie i spoko, nie mam z tym problemów zejdę do 800-1000 kcal, jeśli po czasie je zwiększę i tym samym kilosy? x To samo z r****m fizycznym, to wciąga chce sie więcej i więcej. Ale pamiętajmy, że zdarzaja sie okoliczności , kiedy sie nie poruszamy, np cięzka zima, brak prądu w silowni;) i ten brak wyśrubowanej ilości ruchu będzie obniżał metabolizm. Pani Justyna Kowalska zjada 6 000 kcal/dzien, ona ma 3 treningi dziennie, 6 godzin intensywnego ruchu. Sportowiec wsuwa za trzech, bo rusza sie za trzech. Potem przestaje trenować i... prezes Lato, bo ciągle wsuwa a ze sportu tylko brydż sportowy. Wolę sie ruszać tyle ile akurat mi pasuje, nie mniej niż 0,5 h /dzien.

nawet oscypki w zalewie miewam:) pomidorki też i właśnie pierdyknę je do lasagni z cukini. x x Ja mam ambicję znaleźć jak najwięcej dostawców ze zdrową żywnością, bo szczególnie mięsa się boję, na szczęście mam tu na miejscu ryby prosto ze stawu i dwa razy w miesiącu prosto z morza. Zmierzam do tego by hodowlane mieso świnki, cielaki i krowy odstawić w ogóle, poza wszystkim to żal mi tych zwierząt, często widuję jak jadą do rzeźni i nie bardzo chcę być odbiorcą efektu tych męczarni. Indyki też już chyba nie są bezpieczne w sensie karmy, a kurczaki od czasu do czasu jadane mam od dostawcy eko , takie co sobie łażą i dziobią- od razu widać bo mięso chudsze, ciemniejsze i smaczniejsze.

Na "deser" po orzechach zjadłam 3 pomidorki koktailowe, raaaaju, jaka ulga, były słodziutkie, mrrrr:) x Fajnie, że pomidory są dla mnie teraz słodkie, heh, bardzo fajnie sie z tym czuję, z***biscie....

Przeklejam świetny zestaw od Skinny: skinny_love zainspiruj sie ta piramidka: - na dole warzywka, tego zaladuj na full, to baza - mieso, ryby jajka - owoce - orzechy, dobre tluszcze typu lniany, oliwa, awokado (do salatek super) - no i u gory troche nabialu (wez co lubisz jakies serki, jogurty, maslanki, krfiry) - na samej gorze zboza - platki owsiane. Ja zawsze mam w lodowce: mieso w calosci (pieke), rybki mrozone, makrelki wedzone, mrozone warzywa, troche w puszce do salatek - groszek, fasolka, jajka, troche ulubionego nabialu, owoce, nasiona - migdaly, pestki dyni, wiorki - b lubie je dodawac do jogurtow na przekaske, orzechy, warzywka surowe, maslo, oliwa, wedline, ktora zwijam w rolki na salacie i robie male kanapki w srodek papryka, herbaty sobie pokupuj pyszne - czerwone, zielone, ziolowe, dobra kawe i duuuuzo wody mineralnej wez na detox. Multiwinamine jesli chcesz. x Wycięłam tylko zbożowe rzeczy, bo wiadomo- mąka.

kiedy indziej napiszę o brzuszkach, bo teraz maszyna traktuje moje wypotki jako spam

forum znowu nawala, pewnie kable zamokły...

Dżin dobry:) x Hahaha, Ari, to rzeczywiscie niezła schiza. Pisałaś wczesniej o tych swinkach, co jedzą ziarno, kukurydzę i dostajesz hopla, a drób jadasz? bo kurki, indyki tylko na tym lecą. x Jak mi sie uda mój proces zdrowienno-odchudzający, to Wam kiedyś opowiem, co mi sie przyśniło na jego początku kilka nocy:) x Wieczorem piekę sernik na jutro a w niedzielę robię lasagne z cukini i panaccotte. Ambitne plany, jak na moje umiejętności, trzymajta wiara kciuki;)

Ja nadal jestem w szoku, że w ogóle cos chudnę, nie mam założeń oprócz zdrowia, każdy kilogramik przyjmę z pocałowaniem ręki:) A Tobie, Skinny kibicuję, co byś miała satysfakcję, że zamierzyłaś` i osiągnęłaś

a też miałaś stewię w formie tabletek słodzika?

Zestrachałaś mnie okropnie, mam dość wyrzucania, dopiero co wyrzucałam po niedzielnych gościach większośc deserów :(

Zapchałam się dziś jakoś maksymalnie. Jest gorąco przedburzowo i na samą myśl o jedzeniu nie reaguję pozytywnie. Ale co się dziwić: 2 jajka smażone na cebulce i boczku (10g) ze szczypiorkiem. koktail z CAŁEGO kubka śmietany 36% (200ml) i 10 truskawek, pół tabletki stewii, a teraz miseczka zupy krem z kalafiora, tym razem z kilkoma kawałkami camemberta (10g) i świeżym lubczykiem. x Pękam... x ugotowałam tę nieszczęsną golonkę, wolę jednak jej nie jeść, chyba że o 22ej kawałek z ogórkiem kiszonym. x Jak policzyć, ile to kalorii dziś wpucłam? x A ruch umiarkowany, godzina pielenia grządek w ogrodzie, krzatanina domowa, jeszcze odsapnę i coś tam porobię.

Pyszne to jedzonko miałaś Żo:) x Kupiłam składniki na ten sernik optymalny, ale bez laski wanilii, bo za droga, aromat waniliowy musi wystarczyć, no i budyń jest waniliowy. Zamiast cukru użyję stewii (znów będzie miała jakieś zastosowanie). Chciałabym upiec do niego też ten spód orzechowy, o jakim wcześniej kiedyś była mowa. Moze się uda. Ogólnie jestem niepiekąca, piekę tylko tradycyjny sernik i tam mam w przepisie, że ma być w piekarniku aż sie zrobi złoty kolor. x Faktycznie, gratuluję kolezankom spadków i wszystkim gratuluję samozaparcia! nie licząc zaparcia Żo;)

Kurcze, teraz doczytałam, że w przepisie Wolke na chleb LCHF jest taki składnik: 1 płaski chlebek 25x25 cm? Nic nie rozumiem:(

Prosh... http://forum.o2.pl//emotikony.php x xx xxx Mok, aaaa już skumałam:) Sorry, to takie potoczne określenie jedzenia rzeczy przetworzonych, oferowanych przez koncerny i ładowanych chemią, jak żywienie świnek, tuczników - tanie, kaloryczne i puste. Tego NIE CHCEMY!!!

Przepraszam, że co? Jak to Mok, czym Cię dobiłam? x xx x Ja nic nie liczę, mam o tyle fajnie że jestem początkująca i na razie odrzuciłam cukier, mąkę, dodałam aktywności fizycznej i to już mój organizm wita z ogromnym zadowoleniem. Nie sądzę, abym zeszła z wagi poniżej 75 kg- jesli i to w ogóle się uda. Ważne dla mnie aby cukier na stałe był poniżej 90 na czczo. Fajnie, że Skinny napiusała o dopplerze żył nóg, nie pomyślałam o tym. Niestety moja zdrowotna orędowniczka, bardzo mądra lekarka i jednocześnie tesciowa, zmarła w ubiegłym roku i nie mam teraz opinii lekarskiej pod ręką. Ale czuję,że Mama wspomaga mnie z góry i cieszy się moim "zmądrzeniem" dietowym. x x x Też biegnę do porzadków, a potem przerwa na śniadanie. Pozdro!!!!!!

Cześć:) Co to jest: szalotka nasiona psyllium? Ten chlebek muszę spróbować, tymianek rośnie w ogródku i czeka na wykorzystanie:) O tortillach w liściu sałaty słyszałam, zapisuję też. A to chilly to do czego jeść? zapytuję jako ignorantka kulinarna.

Skinny, zazdroszczę pożegnania z oponką:) U mnie metabolizm kisi ją twardo, pomimo ubytku wagi. Spodnie letnie akurat zakupiłam w przypływie pogodzenia sie z rozmiarem przed dietą i teraz wszystkie 3 pary na mnie wiszą. Kupiłam specjalnie luźniejsze, żeby mnie nigdzie nie piły i masz babo placek. Lecę z tyłka jak na złość.

Hej Ludzie Przebudowujący się :) kafeteria znowu zabrała spacje, przecież po co pisać przejrzyście?;) Czereśnie to niebo w gębie... dobrze, że są tak krótko, bo wyglądalibyśmy jak Maorysi;) Ari, nie przejmuj sie zastojem wagi, zobacz ile endorfinek dały Ci truskawki, to bezcenne i korzystniejsze i tak niż kilogram w te czy w te:) Moje żo, niezłe przejścia z meridią, ja boję sie wszelkich medykamentów na odchudzanie, albo pic na wodę albo szkodliwe, kupiłam owszem novoslim, ale dopiero po dokładnym sprawdzeniu składu i legalności, podobno dietetycy go zalecają. Pomaga mi zapomnieć o słodyczach, czyli spełnia zadanie:) Wolke, przepisów z mąką nie skorzystam, ale ta reszta aż sie nie mogę doczekać wypróbowania. Quendi, masz silną wolę, dla mnie jeden cukierek= 20 cukierków, narkotyk. Pozdro pozdro!

A i płyny, ogólnie koło 2 l zero kawy herbaty, woda, 0,5 l wody gazowanej. Po truskawkach chciało mi sie jeść. Jutro golonka. Zakisiłam ogórki, ale nie zdążą dojść do obiadu, zatem polecę na kupnych, może nie będą słodzone, dowiem sie w warzywniaku. Na sniadanie jajak z boczkiem i cebulką Na kolację druga połowa zupy krem z jeszcze nie wiem czym, dla odmiany;) ser żółty Moje żo, by się przydał, dodam camembert chyba.

Opieram sie w sowjej walce z insulinoopornością na ksiązce T. Smitha: Insulina: Twój Cichy Zabójca, polecam nabyć, jesli masz porzebę dokształcenia i wsparcia. Autor miał stwierdzona cukrzycę typu II stan ostry, gdyż zmierzony poziom cukru wykazał mu 350 mg/dl! a żył i funkcjonował, także, ze spokojem:)

Niestety nie wiem, sądzę, że jeśli mama ma objawy, które zaniepokoją lekarza (poszukaj o objawach śpiączki ketonowej i hiperglukemii) to jest taka możliwość, że doraźnie zapisze dawkę insuliny. Ale równie dobrze może uważać, ze dopóki mama chodzi to sobie pojedzie do diabetologa. Szczególnie że jedna dawka insuliny może ratować życie ale na stałe nic nie zmieni. Róznie zatem może być. Nie panikuj:)

wolke:) ja nie mogę, hahaha przecież mi sie zaraz żoładek do kręgosłupa przyklei, lecę na wodzie, a tu Panacotta.... fajowa, zrobię w weekend.

Jednak skonsultuj sie z lekarzem, bo mi teraz coś świta, że w szpitalu wydali mi zastrzyk na hipoglikemie (bardzo niski cukier też grożący śpiączką), co oczywiście mi nigdy nie groziło, chyba że po ich dawkach sugerowanej mi insuliny;) Na hiperglikemie- wysoki cukier, logicznie powinna podziałać insulina też w zastrzykach. Warto awaryjnie mieć pistolecik z insą. Niech lekarz się wypowie, który mamę prowadzi.