To może kontrowersyjne, co napiszę, ale nie szkoda Wam czasu na takie eksperymenty z zupełnie nieznanymi osobami? Ok, raz na jakiś czas coś takiego wypala i też znam przykłady, które to potwierdzają, ale traktuję je raczej jako wyjątki od reguły ;) Wydaje mi się, że bardziej skutecznym sposobem na poznanie kogoś wartościowego jest po prostu poszerzanie kręgu znajomych w realu, a nie siedzenia za klawiaturą i liczenie, na to, że się spotka ideał. Tym bardziej, że nigdy nie wiadomo czego się po kimś takim spodziewać na spotkaniu i mam tu na myśli też po prostu różne niebezpieczne historie...