Mama Kuby takie słowa to najpiękniejsza nagroda za Twoją miłość i pracę:) Ja też chcę:) ale póki co czekam, aż Maks zawoła: :mama", bo jak się zapytam kim jestem albo ktoś powie, żeby wskazał mamę to powie i pokaże ale nigdy jak coś chciał nie zawołał tak.
Plamiasty to co napisałaś o chodzeniu na palcach i bieganiu na dworze na boso, to dla mnie odkrycie. Maks co prawda chodzi na całych stopach ale zawsze się zastanawiałam, co może być konkretną przyczyną, że dziecko chodzi na palcach. Teraz już rozumiem, że chodzi o problemy z czuciem.
A co do placu zabaw, to jak tam bywam z M, to się często zastanawiam co ja tam z nim robię? Zawsze zaczynamy od huśtawki, bo lubi ale po już zachowuje się tak odmiennie od reszty dzieci...W piasku nigdy nie chciał się bawić, do dzieci się co najwyżej uśmiechnie i biega sam w te i z powrotem, staje na środku placu zabaw i kręci się wokół własnej osi, obserwuje swoje ręce lub piszczy tak, że wszyscy się gapią. Wracam przybita.