Dobra to opowiem troszkę o sobie, z Mężem staramy się o dziecko 3 cykl, termin miesiączki przypada mi na 14 czerwca, czyli już niedługo :) I w ten dzień zrobię pierwszy test.
Wcześniej nie wierzyłam koleżance, która mówiła "zobaczysz, to wcale nie jest tak łatwo zajść w tą ciążę", ona czekała pół roku i ja nie mogłam uwierzyć. Ale jednak tak to jest... tzn. całkiem różnie.
Co do objawów, to już w poprzednim cyklu myślałam, że się udało, bo tak mi piersi napuchły jak nigdy wcześniej. Ale nic :(
A teraz piersi tylko lekko nabrzmiały i bolą w środku (i to nie przy dotyku, tylko jak coś stoję i robię) i podbrzusze boli, kłuje już jakiś czas, niby mówię sobie "nie napalaj się" i niby się nie napalam, ale w serduszku mam tak ogromną nadzieję! Do tego wielki smutek mojego Męża po haśle "okres przyszedł", że jeszcze bardziej już się doczekać nie mogę!
Oboje bardzo pragniemy synka, jak Bóg da :)
Nigdy nie brałam pigułek, wcześniej był stosunek przerywany, ale teraz na początku kwietnia był ślub, to już totalnie bez stresu można było poświęcić wolny czas staraniom :) I jak na razie nic....