Nie dam rady zapomnieć, chciałabym ale nie dam rady;(.. Byłam z nim w sumie długo.Schodziliśmy sie pare razy..Głupio przyznać ale to ja zrywałam.Była chwilowa ulga, radość z nabytej wolności a potem? Jedna wielka pustka... Teraz nie jestem z nim już ponad miesiąc.. Był taki okres w którym zachowywaliśmy się jak para.. Może żeby tego nie było to uczucie by nie wróciło.. A jednak było, a moje uczucie do niego jest silniejsze niż zawsze. Nie umiem sobie z tym poradzić, ostatnio często wyjeżdża do babci, jak wraca pisze mi na gadu jak tam było, jakie imprezty fajne... A na fotce.pl pojawiają sie wpisy jakiśch dziewczyn które się z nim bawiły.. To booli;( a ja nie umiem sobie z tym poradzić. Próbowałam wszystkiego: na imprezach piłam żeby sie ostro naje**** ( może i przynosiło to chwilowe zapomnienie ale ile można? ), o kręceniu z innymi chłopakami nie potrafie myśleć nawet jakby był jakiś ładny i wogóle, chodzę zdenerwowana, pale coraz więcej, chudne.. staram sie jakoś mu okazać że dalej coś do niego czuje, ale nie mam za wielu możliwości skoro go prawie nie ma w mieściee.. mam dosyć trace jakiekolwiek chęci do robienia czegokolwiek...